Proszę sobie przedyskutować kwestię nakładu pracy, jaki musi ponieść nowicjusz na zrozumiene wniosków, jakie wypływają z Waszych dyskusji. W niektórych częściach forum, znajduje się mnóstwo wątków, ale każdy z nich to jakieś 10 lub więcej stron tekstu. A proszę sobie wyobrazić co by było, gdybyście co kilkanaście postów, pisali stan na jakim się znajdują Wasze dyskusje. Zazwyczaj innowacje wprowadzają moderatorzy. Olejcie moderatorów. Piszcie co 10-20 listów podsumowanie, czyli co wynika z Waszej rozmowy. Może na inny kolor niech to będzie, np. na czerwono z wygrubionym tekstem u góry, że teraz będzie podsumowanie. To Wam samym da możliwość utrzymania dyscypliny dyskusji, nie gubienia wątków, bardziej sprawnego dochodzenia do prawdy. Nowicjuszom zaś umożliwi ciekawą lekturę. W końcu po co czytać 20 stron czegoś, skoro wpis, który był prawdziwy jest niewiadomo gdzie, czasem na początku, czasem na końcu, a często gdzieś po środku. Inne zaś wpisy, to często efekt tego, że ktoś gdzieś czegoś nie załapał. Więc gdy już załapie, piszcie do czego wspólnie doszliście.

i żeby świstaki na sreberkach umieszczały linki do tych "wspólnych porozumień"

Niewykonalne - z prostej przyczyny. Kto miałby być ową obiektywną osobą, która jest predysponowana do wyrażenia opinii o stanie dyskusji Moderatorzy - niekoniecznie, choćby dlatego że często są stronami dyskusji. Więc kto


Moderatorzy są chyba na urlopach - że ten kawałek jeszcze nie poleciał

Nie widzę potrzeby, żeby coś takiego robić. Po co Jak ktoś jest zainteresowany tematem - zapyta o coś, to jeśli w nawet 50-stronnicowym temacie to już było, to moderator zazwyczaj wskazuje miejsce w dyskusji, gdzie dane zagadnienie zostało poruszone. Pytający sobie czyta i w razie czego pyta, jeśli to nie rozwiewa jego wątpliwości. A tym samym dyskusja radośnie toczy się dalej

Czy mam się czuś "podburzony"

Napisałem moje stanowisko - uważam, że pomysł ten jest niepotrzebny.