czy ktos moglby mi powiedziec co mysli, czy jak dorosla zdrowa, normalna dziewczyna (kobieta) nigdy nie miala zadnego fizycznego kontaktu z chlopakiem (mezczyzna), ale z racji dojrzewania i poznawania wlasnego ciala, po wzbudzaniu zainteresowania sexem w terazniejszym swiecie, zaczela sie bawic wlasnym cialem i sprawia jej to przyjemnosc tak raz na tydzien, wraz z osiaganiem tego 'gornego zadowolenia', ktore daje zaspokojenie, to czy ona jest jeszcze dziewica?
Czy jej przyszly maz traktowal by ja jako ze 'dostal dziewice' czy nie?
Bardzo nurtuje mnie to pytanie. Dziekuje za odpowiedz.

Hmmm...........nie wiem czy podczas masturbacji (zakładam, że o to chodzi) dochodzi tego do uszkodzenia/przerwania błony dziewcziczej ale wiem jedno: jak można się nazywać dziewicą skoro uprawia się seks z samą sobą?dziewictwo oznacza czystość i niewinnośc nie tylko zewnętrzną (błona dziewicza) ale i wewnetrzną (dusza/serce) a tego nie ma podczas onanizowania się ponieważ ma sie wtedy nieczyste mysli.

A ja jednak uważam że masturbacja nie pozbawia dziewictwa

Zasadniczo zgadzam sie z Kamykiem, choc uwazam, ze duzo zalezy od danej osoby i jak ona do tego podchodzi.

'duzo zalezy od danej osoby i jak ona do tego podchodzi'

czy moge prosic o sprecyzowanie? Co masz na mysli?

Tzn. tylko tyle, ze zalezy od definicji dziewictwa jaka dana osoba przyjmnie. Jesli uznamy, ze dziewictwo jest to odpowiedz jest jasna.

Jesli przyjmiemy, ze dziewictwo jest stanem nienaruszania swojej sfery seksualnej to odpowiedz jest juz inna.

Dziewictwo to brak kontaktu seksualnego z osobnikiem płci przeciwnej (albo tej samej jak kto woli).Kobieta moze dostać orgazmu podczas konnej jazdy lub brania prysznica,tak samo przerwanie błony
dziewiczej moze nastapić np.podczas wizyty u ginekologa ( nie
każde badanie mozna wykonać przez odbyt).
Z medycznego punktu widzenia masturbacja w przypadku kobiet
jest szczególnie wskazana gdyz przygotowuje jej narządy płciowe do przyszłej penetracji.
Kobiety które się masturbowały w wieku młodzienczym fizycznie i
psychicznie lepiej znosza pierwszy stosunek,a ich późniejsze zycie
seksualne jest znacznie bardziej satysfakcjonujące.
To Ja masturbacje nie można nazwać seksem ze sobą gdyż poza
efektem (orgazmem) nie ma zadnego porównania.To tak jakby porównywać lot na paralotni z lotem wahadłowcem kosmicznym.
Oczywiście lata i to i to.

Masturbacja jest traktowana jako grzech, ale nigdzie się nie spotkałam z faktem jakoby "kosmate myśli" miały pozbawiać dziewictwa. Jeżeli podczas masturbacji przebiłaś błonę dziewiczą, co nie jest takie łatwe jakby się wydawało i na pewno byś zauważyła, to nie jesteś już dziewicą. Osiągnięcie orgazmu też nie pozbawia dziewictwa.

to Ja ma jednak rację. Co za różnica czy masz błonę, czy nie. Ważne są twoje uczynki i myśli, a nie błona. To że ją przerwiesz czy nie nie ma żadnego znaczenia, nie będziesz przez to ani lepsza ani gorsza. Dziewictwo można też stracić w ciągu badania ginekologicznego, ale ciężko taką osobę nazwać pozbawioną dziewictwa, a jednak właściwie tak jest. Chyba za dużą wagę przywiązuje się do tej błony.

P.S. Mimo wszystko chyba przyjemniej jest stracić dziwictwo z kochną osobą niż wibratorem (to tylko moja prywatna uwaga).

P.P.S. Musiałabyś coś więcej napisać, jak choćby w jakim celu pytasz i co dla Ciebie znaczy dziewictwo.

szkoda tylko, że świadectwa osób, również tych żyjacych w związkach małżeńskich, nie pokrywają się z twoim zdaniem na tem temat.

Rita i Bozon ja nie miałam na myśli tylko i wyłącznie utraty błony dziewiczej (nie wiem jak tylko to można było wyczytać?) tylko wg mnie jak może być dziewicą osoba, która jest już w jakiś sposób doświadczona seksualnie?

To nie jest tylko moje zdanie ale także seksuologów.Oczywiście
jeśli ktos to traktuje jako "grzech" to poczucie winy uniemożliwi mu
uzyskania efektu.Mówie o kobietach które traktują to jak normalny
okres w ich życiu i zadnej wyższej filozofi do masturbacji nie przywiązują.
Spróbuj a zobaczysz( bo cos mi sie wydaje że znasz tylko teorię i to
tę negatywną ).

"w jakim celu pytasz:
bo jeszcze nie mialam 'chlopaka', (choc nikt nie przypuszcza tego po moim wygladzie i otwartosci, radosci zycia, no i tym czym sie zajmuje: jestem na specjalizacji ginekologicznej), i nie wiem jak zareagowal by chlopak na taka historie jego wybranki. Chlopak, ktoremu jest bardzo wazne byc w zgodzie z wiara katolicka
i co dla Ciebie znaczy dziewictwo"
- czyzbys sugerowal, ze jest sie dziewica, gdy sie samej tak o sobie mysli?
trudno mi powiedziec co to znaczy, bo kieruje sie bardziej tym jak inni to definiuja i jakie wyciagaja z tego wnioski. Np, jest wiele chlopakow/ mezczyzn, ktorzy pierw 'nabieraja doswiadczenia' z innymi, ale to jedyna to chca miec jako dziewice, bo taka beda szanowac do konca zycia. Ja bym chciala byc taka, jaka by sie szanowalo do konca zycia, dlatego nie pozwoliam by doszlo do zadnych kontaktow z chlopcami. Jednak moje genu sa bardzobardzo 'erotyczne' i od czasu do czasu zabawienie sie z soba jest dla mnie jakby zupelnie normalne, fizlologiczne, by moj organizm sie nie 'zestarzal' i nie zapomnial ze jestem plcia zenska a nie nijaka. Z reszta musze przyznac, ze od tego czasu nabralam bardziej kobiecych ksztaltow (to pewnie wynik hormonow).
Kiedys mialam z tym problem, fantazje, ze potrzebuje by mnie ktos kochal fizycznie, ale teraz nie i traktuje to jako czysta zabawe.
Czy to jest nieczystosc? Bo chyba dziewictwo to czystoc.
Dziewictwo to chyba tez niewinnosc. Ale co znaczy byc niewinnym majac 27 lat?

Doswiadczenia seksualne a masturbacja?Chyba sobie zarty stroisz.
Masturbacja ma sie do seksu z drugą osoba jak piernik do wiatraka.

Z której szkoły?
Oczywiście nie pytam o uczelnię, lecz "kierunek" myślenia.
Jak wiesz są różni seksuolodzy. Co niektórzy odsiadują pedofilię.

Droga pyta chyba w aspekcie religijnym.
Jeśli tak, to po co robisz takie wtręty Bozon ?
Bawi cię ten czyjś problem ?

Bozon pisze po raz drugi: świadectwa osób, które masturbowały się pokazują zupełnie coś innego: są problemy podczas współżycia, np. osoby piszą w nich, że czas osiągania orgazmu jest w przypadku masturbacji znacznie krótrzy niż w przypadku zwykłego stosunku a więc już jest różnica - organizm przyzwyczaił sie do szybkiego osoiągania orgazmu a tu figa; drugie co zapamiętałam to to, że podczas masturbacji bardzo się uwrażliwa tamte miejsca i przyzwyczja tamte miejsca do pewnego rodzaju dotykania, bodźca i to przeszkadza podczas normalnego stosunku.