Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 16, 2024 11:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek? 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Padre77 napisał(a):
No właśnie to jest mocna teoria. Udało się naukowcom wytworzyć w takiej zupie aminokwasy, ale już coś więcej to mimo zaawansowanej wiedzy i techniki już nie. Wnioskowanie z tego, że coś takiego mogło stać się przypadkiem to mocno naciągane. I choćby w tym, że życie jednak powstało można dostrzec działanie Boga.

Przypadkiem, to możesz dowiedzieć się, że spałeś na fizyce lub/i państwo wyrzuciło w błoto pieniądze chcąc Ciebie wykształcić :twisted:

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt lip 10, 2018 11:32
Zobacz profil
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
No, jeśli ktoś się przypadkiem dowiaduje tego rodzaju prawdy o sobie, to można zaryzykować tezę, że ta osoba miłuje obłudę i się w niej całe życie tapla jak świnia zielona.

Natomiast Padre jest ignorantem i wiarę w Panbocka zahacza na tej właśnie ignorancji. Pytanie, czy wobec tego podniesie mu się teraz ręka na ten artykuł-zajawkę o tym, co to się dzieje na froncie postępów ludzkiej wiedzy.


Wt lip 10, 2018 13:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2733
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
ErgoProxy napisał(a):
Natomiast Padre jest ignorantem i wiarę w Panbocka zahacza na tej właśnie ignorancji. Pytanie, czy wobec tego podniesie mu się teraz ręka na ten artykuł-zajawkę o tym, co to się dzieje na froncie postępów ludzkiej wiedzy.

Rozumiem, ze ten watek jest o ocenianiu innych. No dobrze wiec moje zdanie:

Wg mnie Padre nie jest ignorantem.

Ergo - jaka nowa teorie zycia? Przeczytalem to:
"Fizyk, który ją sformułował, twierdzi, że początki życia i jego późniejszy rozwój to skutek funkcjonowania podstawowych praw natury." i pomyslalem sobie, ze ten fizyk powinien zajrzec na wiara.pl. Tam bez przerwy pojawia sie "funkcjonowanie podstawowych praw natury". Problem jest tylko skad sie one wziely? Dlaczego dla wody mamy 4 stopnie celsjusza a nie 20 stopni? No dlaczego?
Albo co powoduje kulki ukladajace sie w rozkladzie normalnym na desce Galtona? No co?


Wt lip 10, 2018 20:05
Zobacz profil
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Żeby to pytanie miało sens, powinieneś pokazać możliwość stworzenia Wszechświata, w którym rozkład normalny na desce Galtona nie obowiązuje. Inaczej jest to pytanie typu: przecież koła mogłyby być kwadratowe. Dlaczego nie są? No więc nie wszystko, co da się pomyśleć i wysłowić przy użyciu mózgowego, drastycznie uproszczonego modelu świata, jest w tym prawdziwym świecie możliwe do zaistnienia.

Also, każdy jest w jakiś sposób ignorantem; ja na przykład jestem ignorantem w dziedzinie wędkarstwa. Tylko że Boga na haczyk nie złapiesz.


Wt lip 10, 2018 21:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Padre77 napisał(a):
Robek napisał(a):
Co w tym świecie takiego jest? o czym ty mówisz?

Jak chcesz dostrzec Boga to dostrzeżesz go we wszystkim.



W alkoholu i narkotykach też jest Bóg?

Skoro go tam widze, to pewnie musi tam być.

Padre77 napisał(a):
No właśnie to jest mocna teoria. Udało się naukowcom wytworzyć w takiej zupie aminokwasy, ale już coś więcej to mimo zaawansowanej wiedzy i techniki już nie. Wnioskowanie z tego, że coś takiego mogło stać się przypadkiem to mocno naciągane. I choćby w tym, że życie jednak powstało można dostrzec działanie Boga.


Nawet jeśli by uznać że ta teoria jest trochę naciągana, to i tak ta teoria jest czymś bardziej prawdopodobnym od tego, że Bóg istniej.
Bo tutaj przynajmniej coś mamy, a odnośnie istnienia Boga, to nie ma absolutnie nic, wszystko trzeba brać na wiare.


ErgoProxy napisał(a):
[/i] No więc nie wszystko, co da się pomyśleć i wysłowić przy użyciu mózgowego, drastycznie uproszczonego modelu świata, jest w tym prawdziwym świecie możliwe do zaistnienia.



A to dlaczego? :mrgreen:
Bo w innym temacie udało nam sie ustalić, że obok naszego wszechświata wktórym istniejemy mogą być jakieś inne wszechświaty, w których obowiązują prawa fizyki zupełnie inne niż u nas.
Więc tutaj nie ma ograniczeń, i to w żadnym kieunku, i wszystko to co może istnieć, gdzieś tam sobie istnieje.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt lip 10, 2018 22:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 18, 2018 14:22
Posty: 759
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Robek napisał(a):
W alkoholu i narkotykach też jest Bóg?
Skoro go tam widze, to pewnie musi tam być.

Może cię to zdziwi ale jest. Np morfina to bardzo skuteczny środek przeciwbólowy. To nie rzeczy są złe tylko ludzie, którzy wykorzystują je w złym celu. Czy twoim zdaniem alkohol i narkotyki są złe same w sobie?
Robek napisał(a):
Nawet jeśli by uznać że ta teoria jest trochę naciągana, to i tak ta teoria jest czymś bardziej prawdopodobnym od tego, że Bóg istniej.

Hmm to jakie twoim zdaniem jest prawdopodobieństwo prawdziwości tej teorii, a jakie istnienia Boga no i przede wszystkim w jaki sposób to obliczyłeś?
Robek napisał(a):
Bo tutaj przynajmniej coś mamy, a odnośnie istnienia Boga, to nie ma absolutnie nic, wszystko trzeba brać na wiare.

Tak coś mamy, a mianowicie zlepek słów połączony w jakoś tam sensownie wyglądającą całość. Jeśli chodzi o Boga to gdy Go ktoś doświadczy nie potrzebuje żadnych słów.
Robek napisał(a):
wszystko to co może istnieć, gdzieś tam sobie istnieje.

A to ciekawe. Czyli twoim zdaniem Bóg nie może istnieć, bo skoro by mógł to znaczy, że istnieje.
robaczek2 napisał(a):
Rozumiem, ze ten watek jest o ocenianiu innych.

Niestety niektórzy tak mają, że powiesz dwa słowa, a im już się wydaje, że wiedzą o tobie wszystko i wydają na twój temat nieomylne wyroki (w ich mniemaniu oczywiście).

_________________
"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (Lk 16,31)


Śr lip 11, 2018 6:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 18, 2018 14:39
Posty: 33
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Jestem fizykiem z wykształcenia i włos mi się jeży jak czytam te wasze udowodnij... przecież nauka zaprzecza... wyklucza .... przecież człowiek już wie jak to wszystko działa i Boga w tym nie ma... o czym wy piszecie ???

NAUKA moi kochani to znikomy zbiór teorii częściowo udowodnionych, które po prostu mówią jak my ten świat widzimy, jak widzę go ja, Ty i inni LUDZIE, a nie jakim on jest na prawdę.

1000 lat temu ludzie myśleli że ziemia jest płaska, 100 lat temu nikomu w głowie się nie mieściła teoria względności, czy na prawdę uważacie się za tak wyjątkową grupę ludzi, że to już jest ten czas kiedy będziemy mogli UDOWODNIĆ istnienie takiej siły jak Bóg ???

Przecież jeszcze nie poradziliśmy sobie z tematem z czego jesteśmy zbudowani :) Bawimy się w rozkminianie cząstek elementarnych, stosunkowo niedawno zaczęliśmy rozkładać DNA na czynniki pierwsze, nie jesteśmy w stanie ogarnąć mechanizmów i przyczyn powstawania chorób, które nas zabijają, a Wy mówicie o udowadnianiu istnienia BOGA?

Przepraszam ale dla mnie to tak jakby Homo Erectus patrząc w niebo przed swoją jaskinią pomyślał: "A dziś spróbuję rozgryźć, jak działają prawa fizyki w okolicy czarnej dziury".
Powodzenia.

Ja wierzę w Boga i w to, że za 200 lat ludzie będą o nas mówili tak, jak my o tych co myśleli, że ziemia jest płaska i oni też będą próbować udowodnić istnienie Boga...


Śr lip 11, 2018 10:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Mario_007 napisał(a):
1000 lat temu ludzie myśleli że ziemia jest płaska
No nie przesadzaj. I Grecy i Rzymianie wiedzieli (wierzyli) o kulistości ziemi kilka wieków przed Chrystusem. Pierwszy na własne oczy widział Gagarin ale kto uwierzy ruskiemu ;)
Mario_007 napisał(a):
Ja wierzę w Boga i w to, że za 200 lat ludzie będą o nas mówili tak, jak my o tych co myśleli, że ziemia jest płaska i oni też będą próbować udowodnić istnienie Boga...
Cała ta dyskusja sprowadza się do twierdzeń typu:
- "Wiemy dlaczego deszcz pada. Boga nie ma"
- "Ale deszcz przecież pada. Bóg jest"
Jedni będą do końca świata odkrywać reguły nim kierujące i przyjmować to za dowód nieistnienia Boga, a drudzy będą się zachwycać (albo wściekać) jak Bóg te reguły ustawił. I jedni i drudzy opierają się na wierze. O ile wierzącym to nie przeszkadza, o tyle niewierzący na same o tym wspomnienie często wpadają w furię.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Śr lip 11, 2018 10:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 18, 2018 14:22
Posty: 759
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Hehe nie zdziwię się jak się wam zaraz dostanie porównanie do ignorantów i nieuków od światłych tego forum :)

_________________
"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (Lk 16,31)


Śr lip 11, 2018 11:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Padre77 napisał(a):
Hmm to jakie twoim zdaniem jest prawdopodobieństwo prawdziwości tej teorii, a jakie istnienia Boga no i przede wszystkim w jaki sposób to obliczyłeś?



Prawdopodobieństwo jest bliskie 100%.

Bo jeśli spojrzeć na to z czego jest zbudowany człowiek, to 99% jego masy stanowi jedynie 6 pierwiastków (tlen, węgiel, wodór, azot, wapń i fosfor) a to wszystko występuje w świecie nieożywionym.

Można powiedzieć że rzycie powstało z tego co znajduje się dookoła.

No a co z Bogiem? on jest jedynie w teorii, a szansa że na serio istnieje, nie jest zbyt duża, choć bym dał tak z 1%.

Padre77 napisał(a):
A to ciekawe. Czyli twoim zdaniem Bóg nie może istnieć, bo skoro by mógł to znaczy, że istnieje.



Tutaj chyba sie troche zapędziłem, bo to stwierdzenie że wszystko o czym sobie pomyślimy, gdzieś tam istniej, jest jednak nieprawdziwe.

Bo przecież mogę sobie pomyśleć o czymś takim jak te jednorożce, no a przecież to nie może istnieć, w końcu to jest coś co łamie prawa fizyki.
Z Bogiem jest jeszcze inaczej, bo on jest poza jakimkolwiek nawiasem, to jest jakaś abstrakcja, bo jak ja mam spróbować ocenić czy istnieje, skoro według Chrześcijaństwa jest czymś niepojętym.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lip 11, 2018 12:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 18, 2018 14:22
Posty: 759
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Robek napisał(a):
Prawdopodobieństwo jest bliskie 100%.

Bo jeśli spojrzeć na to z czego jest zbudowany człowiek, to 99% jego masy stanowi jedynie 6 pierwiastków (tlen, węgiel, wodór, azot, wapń i fosfor) a to wszystko występuje w świecie nieożywionym.

Można powiedzieć że rzycie powstało z tego co znajduje się dookoła.

No a co z Bogiem? on jest jedynie w teorii, a szansa że na serio istnieje, nie jest zbyt duża, choć bym dał tak z 1%.

No tak nie ma się do czego przyczepić. W pełni logiczny i matematycznie uzasadniony sposób dowodzenia prawdopodobieństwa :)
Na takim poziomie to może porozmawiajmy o tych twoich jednorożcach.

_________________
"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (Lk 16,31)


Śr lip 11, 2018 12:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Padre77 napisał(a):
No tak nie ma się do czego przyczepić. W pełni logiczny i matematycznie uzasadniony sposób dowodzenia prawdopodobieństwa :)
Na takim poziomie to może porozmawiajmy o tych twoich jednorożcach.


Może samemu byś to spróbował obliczyć?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lip 11, 2018 12:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Robek napisał(a):
Może samemu byś to spróbował obliczyć?
To nie sa obliczenia, to sa szacowania.
Jakie wnioski wyciągnąłeś ze swojego szacunku?
Powiedzmy, ze na 99% Boga nie ma. W takim razie sam stanowisz, co ciebie ogranicza w życiu, bo smierć jest końcem ostatecznym.
Jednak jest szansa 1% na to, ze Bóg jest i życie wieczne istnieje. Czy w takim razie opłaca się jednak choć troszke uwierzyć i kierowac się w krótkim zyciu przykazaniem miłości? W stosunku do wieczności koszt niewielki :biggrin:

Ach te dylematy i wiecznie żywy zakład Pascala

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Śr lip 11, 2018 13:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Kozioł napisał(a):
Powiedzmy, ze na 99% Boga nie ma. W takim razie sam stanowisz, co ciebie ogranicza w życiu, bo smierć jest końcem ostatecznym.
Jednak jest szansa 1% na to, ze Bóg jest i życie wieczne istnieje. Czy w takim razie opłaca się jednak choć troszke uwierzyć i kierowac się w krótkim zyciu przykazaniem miłości? W stosunku do wieczności koszt niewielki :biggrin:


To są za duże koszty, musiałbym zrezygnować z tych wszystkich używek, a co to za życie bez używek? to już nawet nie jest życie, to jakaś wegetacja.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lip 11, 2018 13:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Wiara a nauka, czyli zaplanowane działania czy przypadek
Robek napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Powiedzmy, ze na 99% Boga nie ma. W takim razie sam stanowisz, co ciebie ogranicza w życiu, bo smierć jest końcem ostatecznym.
Jednak jest szansa 1% na to, ze Bóg jest i życie wieczne istnieje. Czy w takim razie opłaca się jednak choć troszke uwierzyć i kierowac się w krótkim zyciu przykazaniem miłości? W stosunku do wieczności koszt niewielki :biggrin:


To są za duże koszty, musiałbym zrezygnować z tych wszystkich używek, a co to za życie bez używek? to już nawet nie jest życie, to jakaś wegetacja.

O, to ciekaqwe spostrzeżenie. Z jakich uzywek musiałbyś zrezygnowac ?
Alkohol? Nie, nie musisz.
Marysia? Też nie musisz. Wręcz zastąp alkohol marysią. Lepszy w weekend skret niż połówka.
Tytoń? tytoń jest bez sensu tak i tak. Forsa leci a zero korzyści. W dodatku jako uzalezniony jestes "usprawiedliwiony". Wg katolików to ot taki grzeszek lekki.
Jakie jeszcze używki bierzesz pod uwage? :biggrin:

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Śr lip 11, 2018 13:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL