Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
 Zapomniana żona 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz maja 04, 2017 20:51
Posty: 18
Post Zapomniana żona
Witam.
Jestem mężatką od około roku.
Wcześniej znaliśmy się ponad 8 lat.
Niestety nie czuję się szczęsliwa. Mój mąż niby jest ok ale...zapomina o mnie. Co jakiś czas praktycznie od początku znajomości ten problem występuje.
Przykład: wyjeżdzamy gdzieś z jeszcze jedną parą znajomych. Mój mąż zamiast być przy mnie i nami się interesować biega za tą drugą parą. Mnie zostawi w tyle a sam pobiegnie do przodu żeby ich zabawić. Robi z siebie klauna dla nich a mnie nawet nie słyszy, nie zwraca uwagi na mnie ani moje słowa.
Jednak ostatnio szczyt - byliśmy z tą parą na dużym basenie, postanowiliśmy już iść do przebieralni i wracać do mieszkania. Rozeszliśmy się. Ja poszłam się przebrać i suszyc włosy. Gdy już byłam gotowa czekałam na resztę przy wyjściu. Czekałam, czekałam i czekałam. Po około pól godz mąż przyszedł po mnie. Okazało się że poszli beze mnie. Do wyjścia nie było blisko, bo basen był w sporym centrum. Poszedł z nimi. To jak się czułam wcześniej spotęgowało się. Poczułam że mogłabym nie istnieć.
Wcześniej też zdarzały się takie sytuacje gdy np. poszlam z nim na chrzciny w jego rodzinie. Po pierwszym daniu zostawił mnie przy stoliku samą i poszedł do swoich kuzynów. Godzinami siedziałam sama przy stole bo nikogo nie znałam. Gdy wrócił wytłumaczylam mu że mi smutno - nie zrozumiał nie widział problemu.
Gdy tylko jestesmy z kimś to ja tracę jego uwagę zupełnie... Jest mi bardzo bardzo smutno, jestem osobą bardzo wrażliwą...
Nie wiem co robić. Wiele razy wcześniej o to się kłociliśmy ale ten problem wciąż się powtarza.


Cz lip 12, 2018 12:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Zapomniana żona
Wygląda na to, że wyszłaś za mąż za ekstrawertyka, sama będąc introwertyczką.

Jak wyglądała wasza relacja przed ślubem? Mieliście wspólne zainteresowania? Tematy do rozmów?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Cz lip 12, 2018 13:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Zapomniana żona
nana0011 napisał(a):
Witam.
Jestem mężatką od około roku.
Wcześniej znaliśmy się ponad 8 lat.
Niestety nie czuję się szczęsliwa. Mój mąż niby jest ok ale...zapomina o mnie. Co jakiś czas praktycznie od początku znajomości ten problem występuje.
Przykład: wyjeżdzamy gdzieś z jeszcze jedną parą znajomych. Mój mąż zamiast być przy mnie i nami się interesować biega za tą drugą parą. Mnie zostawi w tyle a sam pobiegnie do przodu żeby ich zabawić. Robi z siebie klauna dla nich a mnie nawet nie słyszy, nie zwraca uwagi na mnie ani moje słowa.
Jednak ostatnio szczyt - byliśmy z tą parą na dużym basenie, postanowiliśmy już iść do przebieralni i wracać do mieszkania. Rozeszliśmy się. Ja poszłam się przebrać i suszyc włosy. Gdy już byłam gotowa czekałam na resztę przy wyjściu. Czekałam, czekałam i czekałam. Po około pól godz mąż przyszedł po mnie. Okazało się że poszli beze mnie. Do wyjścia nie było blisko, bo basen był w sporym centrum. Poszedł z nimi. To jak się czułam wcześniej spotęgowało się. Poczułam że mogłabym nie istnieć.
Wcześniej też zdarzały się takie sytuacje gdy np. poszlam z nim na chrzciny w jego rodzinie. Po pierwszym daniu zostawił mnie przy stoliku samą i poszedł do swoich kuzynów. Godzinami siedziałam sama przy stole bo nikogo nie znałam. Gdy wrócił wytłumaczylam mu że mi smutno - nie zrozumiał nie widział problemu.
Gdy tylko jestesmy z kimś to ja tracę jego uwagę zupełnie... Jest mi bardzo bardzo smutno, jestem osobą bardzo wrażliwą...
Nie wiem co robić. Wiele razy wcześniej o to się kłociliśmy ale ten problem wciąż się powtarza.

Rozmawiaj z nim az do skutku. Ze potrzebujesz jefo uwagi wiecej wsrod innych ludzi.
Takie sytacje nie zdazaly sie przed slubem?

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Cz lip 12, 2018 13:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 04, 2017 20:51
Posty: 18
Post Re: Zapomniana żona
Tak, to racja. Jestem introwertykiem to wiedziałam już wcześniej. Nad mężem się pod tym kątem nie zastanawiałam, ale faktycznie - czytając teraz o tym widzę jego cechy.
Co z tym można teraz zrobić?
Przed ślubem spotykaliśmy się raz w tygodniu. Zwykle dobrze spędzaliśmy ten czas, często czułam się jak księzniczka przy nim i on tak do mnie mówił. Spędzaliśmy czas na spacerach, byciu z najbliższą rodziną, rowery, czasem kino, basen. Ten jeden dzień mijał bardzo szybko. Z reguły zgadzaliśmy się w większości tematów.
Ja teraz czuję się on niego gorsza, że nie jestem tak otwarta, nie mam pojęcia o róznych jego męskich sprawach typu auta, motory - zna chyba wszystkie modele.


Cz lip 12, 2018 13:41
Zobacz profil
Post Re: Zapomniana żona
Przede wszystkim nie kłóć się z nim o to, tylko z nim o tym rozmawiaj. Wyjaśnij mu spokojnie, co Ci w jego zachowaniu przeszkadza i dlaczego. Nazwij swoje uczucia i oczekuj od niego tego samego. Jeśli nie jesteś zdolna o tym rozmawiać bez kłótni, to poszukaj mediatora (psychologa od par, lub jakąś osobę, której oboje ufacie). Módl się za swojego męża i nie zarzucaj mu w każdej sytuacji złej woli (w sytuacji z basenem może to on pierwszy pomyślał, że poszłaś sama). To tak na początek.


Cz lip 12, 2018 13:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Zapomniana żona
nana0011 napisał(a):
Przed ślubem spotykaliśmy się raz w tygodniu. Zwykle dobrze spędzaliśmy ten czas, często czułam się jak księzniczka przy nim i on tak do mnie mówił. Spędzaliśmy czas na spacerach, byciu z najbliższą rodziną, rowery, czasem kino, basen. Ten jeden dzień mijał bardzo szybko. Z reguły zgadzaliśmy się w większości tematów.


A powiedz mi, czy Ty się dobrze czujesz w tych sytuacjach, kiedy spędzacie czas ze znajomymi? (pytam o samą formę spędzania czasu) Lubisz spędzać czas w większym gronie? Bo z Twojego opisu trochę wynika, że Ty po prostu sama się izolujesz od grupy, chcesz mieć go na wyłączność w sytuacjach, kiedy nie jesteście sam na sam.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Cz lip 12, 2018 14:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 04, 2017 20:51
Posty: 18
Post Re: Zapomniana żona
Gdy jesteśmy w grupie to właśnie on jakby przestaje mnie zauważać. Czuję że bardziej skupia się na innych osobach a ja...chyba potrzebuję jego uwagi. Gdy jesteśmy z innymi to nagle jakbyśmy stawali się znajomymi, nie przytula mnie, nie trzyma za rękę. Zazwyczaj ja spędzam czas z dziewczynami a on z chłopakami. I inni chłopacy traktują mnie tak jak i on. Podejście jakby zmienia się na koleżeńskie, bez buziaków, przytulań.
Jestem chyba przewrażliwiona :(


Cz lip 12, 2018 17:28
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Zapomniana żona
@nana0011 czy cierpisz na zaburzenia nerwicowe lub podejrzewasz je u siebie? To o czym piszesz wskazuje na pewne podłoże Twoich problemów, przejawiasz neurotyczny stosunek względem Twojego męża i dobrze by było, gdybyś uświadomiła sobie skalę problemu z którym się zmagasz.

Nie ma nic złego w tym, że w towarzystwie skupiamy się na swoich gościach. Małżeństwem jesteśmy 24h na dobę, natomiast znajomi to skarb, dzielimy się z nimi naszym szczęściem i wydzielamy dla nich część naszego życia. Ekstrawertyzm/introwertyzm małżonka ma tu o tyle znaczenie, że jakość kontaktów będzie się nieco różniła, także sposób spędzania czasu będzie różny, ale to nie zmienia faktu, że po wspólnych kręglach czy grillu znajomi wrócą do siebie, a małżeństwo będzie miało czas dla siebie. Zmuszanie męża do podporządkowania się Tobie w sytuacjach towarzyskich byłoby tłamszeniem jego wolności do wyrażania siebie i realizacji jego podstawowych potrzeb wynikających z charakteru. Znasz męża od 8 lat, czas zauroczenia, buzujących hormonów dawno minął, dlatego miałaś dość czasu, aby podjąć świadomą decyzję, czy chcesz budować wspólną przyszłość z człowiekiem o takiej osobowości, charakterze i nawykach. To normalne, że pewne zachowania małżonka mogą denerwować, nie ma ideałów, a małżeństwo to sztuka kompromisów, w relacji z drugim człowiekiem trzeba mieć świadomość jego niedoskonałości, nie można budować związku na wizji ideału, którego lepimy we własnej wyobraźni. Pewne zachowania wspólnym wysiłkiem zarówno Ty jak i małżonek możecie zmienić, aby były mniej uciążliwe dla jednej lub obu stron, ale modyfikacje mają pewne granice. Nie zmienisz ekstrawertyka w swój męski odpowiednik, ale możesz się od niego wiele nauczyć, podobnie jak on od Ciebie. Na tym polega piękno różnorodności.

nana0011 napisał(a):
I inni chłopacy traktują mnie tak jak i on. Podejście jakby zmienia się na koleżeńskie, bez buziaków, przytulań.

Moja droga, nie jesteś już nastolatką. Koledzy/kuzyni/wujkowie Twojego męża to mężczyźni, nie chłopacy, dlatego traktują Cię poważnie, podobnie jak Twój mąż. Dorośli i dojrzali ludzie w sytuacjach towarzyskich odkładają na bok uczucia, skupiając się na relacjach z gośćmi. Oczywiście wszystko zależy od sytuacji, inaczej sprawa wygląda gdy jedziecie się zrelaksować nad morze z inną parą a inaczej na przyjęciu u rodziny męża.

Cytuj:
Jednak ostatnio szczyt - byliśmy z tą parą na dużym basenie, postanowiliśmy już iść do przebieralni i wracać do mieszkania. Rozeszliśmy się. Ja poszłam się przebrać i suszyc włosy. Gdy już byłam gotowa czekałam na resztę przy wyjściu. Czekałam, czekałam i czekałam. Po około pól godz mąż przyszedł po mnie. Okazało się że poszli beze mnie. Do wyjścia nie było blisko, bo basen był w sporym centrum. Poszedł z nimi. To jak się czułam wcześniej spotęgowało się. Poczułam że mogłabym nie istnieć.

Nie miałaś przy sobie telefonu? Mąż po Ciebie wrócił, mógł pomyśleć, że potrzebujesz więcej czasu na łazienkę i że w tym czasie odprowadzi znajomych, a później wróci po Ciebie. Dlaczego od razu podejrzewasz go o złe intencje?

nana0011 napisał(a):
Ja teraz czuję się on niego gorsza, że nie jestem tak otwarta, nie mam pojęcia o róznych jego męskich sprawach typu auta, motory - zna chyba wszystkie modele.

Kobiety i mężczyźni się różnią. Chłopcy zwykle zanim opanują sztukę mowy werbalnej już mają hobby: samochody. I tak im zostaje na całe życie, są ekspertami w tym zakresie ;). Dzięki temu możesz liczyć na jego pomoc, gdy w trasie zepsuje Ci się auto i nie wiesz co robić, nietrudno również znaleźć chętnego na wymianę koła, zatem cieszmy się z pasji mężczyzn.
Oni z kolei mogą liczyć na kobiety w sprawach kulinarnych i savoir-vivre. To jest również przyczyna sytuacji w których spędzasz czas z kobietami a on z mężczyznami na różnych imprezach. Po prostu są tematy, które chętniej są omawiane w męskim i damskim gronie, stąd to strategiczne rozmieszczenie płci w pomieszczeniu, które tworzy się naturalne.

Cytuj:
Wcześniej też zdarzały się takie sytuacje gdy np. poszlam z nim na chrzciny w jego rodzinie. Po pierwszym daniu zostawił mnie przy stoliku samą i poszedł do swoich kuzynów. Godzinami siedziałam sama przy stole bo nikogo nie znałam. Gdy wrócił wytłumaczylam mu że mi smutno - nie zrozumiał nie widział problemu.

Siedziałaś przy stole z innymi paniami i nie znalazł się żaden temat, który wydałby Ci się interesujący? Choćby zwykła ciekawość? Sytuacje w których spotykamy się z nieznanymi dla nas osobami owszem są kłopotliwe, ale bez przesady, odrobina zainteresowania osobami siedzącymi przy stoliku jeszcze nikomu nie wyszła na złe. Jeżeli nie odpowiadało Ci to towarzystwo, zawsze można podejść do męża i jego kuzynów, chyba nie kazał Ci siedzieć przy tym stoliku?
Również nie bardzo rozumiem na czym polegał problem. Co powinien zrobić według Ciebie?

Cytuj:
Gdy tylko jestesmy z kimś to ja tracę jego uwagę zupełnie... Jest mi bardzo bardzo smutno, jestem osobą bardzo wrażliwą...

Zasłaniasz się wrażliwością, jednak w tym temacie jeszcze jej nie pokazałaś, za to epatujesz egocentryzmem i pretensjami, że w towarzystwie mąż nie skaka wokół Ciebie, nie jesteś wtedy w centrum jego uwagi i nie radzisz sobie z zazdrością, że on wykazuje zainteresowanie również innymi ludźmi poza Tobą. Osoby bardzo wrażliwe, potrafią dostrzec stany emocjonalne drugiej osoby. Ty jesteś tak bardzo skupiona na sobie, że nie dostrzegasz stanów emocjonalnych ludzi poza Tobą. Mąż jest zły, bo nie zaspokaja neurotycznych potrzeb, uczucia osób siedzących razem z Tobą przy stoliku są nieważne, bo Ty bardziej się przejmujesz swoimi, było Ci smutno, tak napisałaś. Martwisz się swoją wrażliwością, ale nie widzisz poważniejszego problemu, który oddala Cię od męża i bliskich, a na Ciebie ma destrukcyjny wpływ. To nie wrażliwość.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Cz lip 12, 2018 18:39
Zobacz profil
Post Re: Zapomniana żona
nana0011 napisał(a):
Gdy jesteśmy w grupie to właśnie on jakby przestaje mnie zauważać. Czuję że bardziej skupia się na innych osobach a ja...chyba potrzebuję jego uwagi. Gdy jesteśmy z innymi to nagle jakbyśmy stawali się znajomymi, nie przytula mnie, nie trzyma za rękę. Zazwyczaj ja spędzam czas z dziewczynami a on z chłopakami.
Ale to jest u większości chyba par normalne. Że jak się spotykają ze znajomymi, to ludzie się „mieszają” i np. faceci sobie gadają o kompach, a kobiety o... (choinka wie, nie podsłuchuję wtedy, tylko gadam o tych kompach :)) Fakt że chłopak Cię nie przytula, nie trzyma za rękę może oznaczać, że wydaje mu się, że takie okazywanie uczuć jest zbyt intymne w tym kontekście. Porozmawiaj z nim o tym.


Pt lip 13, 2018 6:17

Dołączył(a): Pn cze 18, 2018 14:39
Posty: 33
Post Re: Zapomniana żona
nana0011 napisał(a):
Przykład: wyjeżdzamy gdzieś z jeszcze jedną parą znajomych. Mój mąż zamiast być przy mnie i nami się interesować biega za tą drugą parą. Mnie zostawi w tyle a sam pobiegnie do przodu żeby ich zabawić. Robi z siebie klauna dla nich a mnie nawet nie słyszy, nie zwraca uwagi na mnie ani moje słowa.
Jednak ostatnio szczyt - byliśmy z tą parą na dużym basenie, postanowiliśmy już iść do przebieralni i wracać do mieszkania. Rozeszliśmy się. Ja poszłam się przebrać i suszyc włosy. Gdy już byłam gotowa czekałam na resztę przy wyjściu. Czekałam, czekałam i czekałam. Po około pól godz mąż przyszedł po mnie. Okazało się że poszli beze mnie. Do wyjścia nie było blisko, bo basen był w sporym centrum. Poszedł z nimi. To jak się czułam wcześniej spotęgowało się. Poczułam że mogłabym nie istnieć.


Z własnego doświadczenia wiem, że facet na bank czuje się osaczony i "łapie oddech" kiedy tylko ktoś inny pojawia się na horyzoncie, miałem tak samo przez 10 lat małżeństwa, oczywiście miłość do żony nie ma tu nic do rzeczy. Jest to wynik braku komunikowania potrzeb, jestem mądry po 10 latach kłótni :)
Żona myślała, że jak jestem wśród innych ludzi to już mogłaby nie istnieć, bo ja się świetnie bawię, a mnie BARDZO denerwował fakt, że jak tylko się z kimś spotykaliśmy to ona zawsze była z boku. Ona wycofywała się coraz bardziej, a ja pogłębiałem w sobie przekonanie, że ona po prostu nie znosi mojej rodziny, moich znajomych, a potem i nawet swoich znajomych i rodziny bo ja się tam czułem swobodniej.
ROZWIĄZANIE (mam nadzieję, że Wam pójdzie szybciej)
Musisz wyjść do niego z rozwiązaniem (faceci są zadaniowi i potrzebują jasnej instrukcji).
Ułóż sobie w głowie kompromis:

po pierwsze: daj mu więcej swobody (pozwól mu dobrze bawić się z innymi bo po to się z innymi spotykacie) nie oczekuj, że facet będzie gadał z innymi facetami o przysłowiowych "kompach" na jakiejś imprezie trzymając Cię w ramionach. Postaraj się zaakceptować jego otoczenie to jest dla faceta kluczowe jak będziesz walczyć z jego rodziną czy przyjaciółmi to on będzie się odsuwał jeszcze bardziej.

po drugie: daj mu jasny komunikat, że jesteś introwertyczką i potrzebujesz jego wsparcia w kontaktach z innymi, jego pomocy i jego ramienia. Nie musisz przecież być duszą towarzystwa ale w sytuacji kiedy towarzystwo jest mieszane wystarczy, że będziesz tam z nim i to on ma o to zadbać. Niestety ten komunikat musisz powtarzać do znudzenia ale nie z pretensjami tylko jako jasną informację dla niego czego oczekujesz, żeby problem łagodzić.

Co do sytuacji na basenie to bardzo dobry przykład.
20 lat temu zrobił bym tak samo i miał jeszcze do Ciebie pretensje, że się tak guzdrałaś jak "my" już dawno poszliśmy. 10 lat temu powiedział bym do znajomych: "poczekajmy na moją żonę, bo jeszcze suszy włosy". Wydaje się banalne ale takie nie jest.
Życzę powodzenia.


Pt lip 13, 2018 9:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 04, 2017 20:51
Posty: 18
Post Re: Zapomniana żona
Bardzo Wam dziękuję za każdy komentarz.
Nie sądziłam że z takim zaangażowaniem, mądrością i szczerością się tu spotkam :)
Oczywiście - jestem przewrażliwiona ale tylko na swoim punkcie, często nie umiem odwrócić wzroku od siebie zawsze poszkodowanej, a swoje problemy zrzucam na męża bo on jest i nadal chce być...
Porozmawialiśmy szczerze wśród łez - czuję się mądrzejsza, chociaż martwię się że znów wpadnę w te złe myśli i znów się będę obrazać.
Dziękuję :)


Pt lip 13, 2018 22:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Zapomniana żona
Zaraz, zaraz. Nie przesadzaj z tym obwinianiem siebie. Jesteś jego żoną, masz prawo oczekiwać, że będziesz najważniejsza. To znaczy, że on na Ciebie na tym basenie poczeka i dojdziecie do drugiej pary później - razem. Albo że wspólnie ustalicie, że przebierzesz się i dojdziesz, jeśli to dla Ciebie nie problem. Nie chodzi o bycie razem non stop, ale o to, że Twoje dobro ma być priorytetem.

To, że jakoś to wspólne życie należy ułożyć, to jedno, to, że jego zachowanie (z Twojego opisu) brzmi skandalicznie to drugie.

Patrząc na Twój opis sytuacji przed małżeństwem, po pierwsze jestem nieco zaskoczona częstością spotkań... Po drugie odnoszę wrażenie, że traktował Cię tak, jak teraz innych. Miałaś status "osoby do zabawiania". Masz status "nie wymaga uwagi".

I to wymaga zmiany. Ale niekoniecznie kłótniami. Może warto porozmawiać z jakimś doradcą rodzinnym albo psychologiem, nawet samemu?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn lip 30, 2018 13:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Zapomniana żona
Pełna zgoda z jo_tka. Zacząłbym z małej rury: spokojnego wyjaśnienia jak Ty się czujesz w tej sytuacji. Nie "Ty taki owaki zrobiłeś to i to" ale właśnie "tak i tak się czuję w tej sytuacji". Trudno powiedzieć, czy sytuacja jest bardziej sprawą postępowania męża czy Twojej wrażliwości, ale to w sumie nieważne.
Ważne, by się dogadać.
Zwykle tym, którym doradzam polecam w takiej sytuacji napisanie listu. Czułego listu (ale nie fałszywie czułego).
List (papierowy, w żadnym wypadku mail!) pozwala wypowiedzieć się do końca i bez zdenerwowania czy przerywania, z repliką też mąż chwilę poczeka (więc ochłonie). Kontrolujesz dokładnie co chcesz powiedzieć.
I najlepiej niech nie będzie Cię w pobliżu, jak będzie czytał.
Polecam tę metodę. I... powodzenia.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt lip 31, 2018 6:48
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 08, 2018 19:35
Posty: 235
Post Re: Zapomniana żona
Pewnie jestem z innej epoki, ale nie bulwersuję się pocałunkami, przytulaniem się młodych na deptaku, w miejscach publicznych. To piękne okazywanie uczuć w stosunku do kogoś z kim jesteśmy w bardziej zażyłych stosunkach. Nawet własne ciocie wytykały mi, że inni kuzyni to je całują, a ja tego unikam. Natomiast np. kolega szkolny mojej dziewczyny, nigdy by sobie nie pozwolił całować jej w policzek na powitanie w mojej obecności, bo mogłoby się to skończyć awanturą. Z czasów chodzenia z sobą,zawsze staraliśmy się być tylko we dwoje, nie szukaliśmy towarzystwa znajomych - bo tak będzie weselej. Oczywiście, oprócz jakichś imprez, wesel, gdzie inaczej się nie dało. Jeżeli oddalaliśmy się od siebie, to po pewnym czasie, gdy wszystkim było wiadomo po moim zachowaniu, że moja dziewczyna, a później moja żona jest dla mnie najważniejsza. Nie do pomyślenia byłoby, gdybym zostawił ją (zapomniał o niej) jak na tym basenie, bo awantura byłaby na cztery fajery. Nawet będąc już na emeryturze, urządzaliśmy jakieś przyjęcia, zabawy, biesiady. Jako organizatorzy, żona realizowała się w kuchni i obsłudze gości, a ja miałem zadanie także zabawiać i wytańczyć bardziej znudzone panie, gdy mężowie byli już nazwijmy to zmęczeni. Ale nigdy nie mogłem przesadzić, bo nagle jakoś ni z tąd ni z owąd zjawiała się w polu widzenia żona i miała mi niby coś szepnąć.

Droga zapomniana żono, Twoje oczekiwania są jak najbardziej słuszne, i staraj się to delikatnie wytłumaczyć mężowi. Pomysł z czułym listem, z dobrze wyartykułowanymi oczekiwaniami, jak najbardziej na miejscu. Pozdrawiam


Pt sie 03, 2018 19:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL