Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Autor |
Wiadomość |
MaciejMusial
Dołączył(a): Pt lip 27, 2018 11:30 Posty: 1
|
Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Witam. Na wstępie bez zbędnego lawirowania powiem otwarcie, że jestem ateistą, a kościoła i religii nie darzę szczególną sympatią, czyli jestem też antyklerykałem. Nie leży też w moim żadnym interesie poświęcanie mojego życia na podważanie tzw. prawd wiary i nie sprawia mi ukrytej przyjemności udowadnianie katolikom, że są w błędzie i nie zamierzam nazywać ich głupkami, bo to by było zbyt proste postrzeganie świata: ludzie mają różny poziom wiedzy czy mądrości niezależnie od tego, gdzie i kiedy się urodzą i wychowają. Mam wielu znajomych wierzących i w żaden sposób mi to nie przeszkadza. Nie uprawiam agitacji politycznej. Nie uważam religii za coś głupiego i odgórnie złego - jest zjawiskiem wielopłaszczyznowym, ale to osobny wątek. Ludzie bardzo dawno temu, sprzed wielu tysięcy lat, nie potrafili sobie wytłumaczyć rzeczywistości dookoła i nie posiadali współczesnej wiedzy naukowej, więc tłumaczyli świat tak, jak potrafili i nie można mieć im tego za złe, tak samo jak tego, że wierzą w dziwne rzeczy ze zwykłego strachu przed śmiercią i z poczucia małości, co zauważył już m.in. Freud. Problem w tym, że te same, prymitywne przecież wierzenia sprzed wielu tysięcy lat podzielają ludzie współcześni, którzy mają do dyspozycji specjalistyczną wiedzę pozwalającą latać w kosmos, obserwować galaktyki oddalone o miliardy lat świetlnych, modyfikować wnętrze atomu i żyjący we względnym dobrobycie, gdzie nie panuje żadna epidemia czarnej śmierci, etc. To jest już fenomen. Taki w dużym skrócie jest mój punkt widzenia na religię i wiarę z perspektywy antyklerykalizmu i ateizmu. Mam kilka pytań i pełną świadomość, jako dawniej wierzący, że zadziałają na niektórych jak płachta na byka - ale niestety, ten temat trzeba poruszyć i nie da się uciec od pewnych rzeczy. Jeśli wierzącym zależy na dobrym wizerunku swojej religii a przecież dostają gotową instrukcję od kogoś poniekąd z drugiej strony barykady, to powinni odpowiednio ustosunkować się do spraw, z powodu których ludzie porzucają wiarę, przestają ją traktować poważnie a nawet ją zwalczają i wyśmiewają. Z góry uprzedzam, że nie będę pytał o pedofilię w kościele, inkwizycję, współpracę z Hitlerem ani krucjaty. Chodzi mi o samą wiarę, bo to właśnie w niej tkwi według mnie - i wielu innych osób podzielających mój światopogląd - główny problem. 1. Dlaczego mojżeszowy Bóg w Biblii morduje niczemu niewinne i niczego nieświadome niemowlęta oraz zwierzęta? Chodzi mi o takie podstawowe, znane każdemu pospolitemu wierzącemu z niedzielnych czytań i dzieciom z lekcji religii we wczesnej podstawówce historie biblijne jak potop, plagi egipskie, puszczanie z dymem miast (Sodoma i Gomora), apokalipsa, plus wieczne torturowanie po śmierci w mękach piekielnych - czyli stosowanie kary nieproporcjonalnej do czynu jak np. myślozbrodnia (" pożądliwe spojrzenie na kobietę" i gniew na bliźniego - Mt 5:22 i 28) albo rozwód (Łk 16:18; Mt 5:31-32; Mk 10:2-12; 1 Kor 7:10-11). Czy sam nie zniechęca do siebie w ten sposób ludzi, których próbuje do siebie przekonać i zbawić (jeżeli istnieje) oraz nie psuje swojego wizerunku? Czy bardziej uwiarygadnia się jako sprawiedliwy, miłosierny, doskonały, dobry, mądry, nieomylny itp. czy upodabnia do potwora stosującego odpowiedzialność zbiorowo-dziedziczną i dziecio/ludobójstwo jak Stalin, Mao, Kim Ir Sen? Pojawiają się do tego pytania dwa wątki poboczne rodzące kolejne pytania: - Ateistom i antyklerykałom w rozmowach z wierzącymi, częściej zaś fundamentalistami religijnymi, wytykając religii złe rzeczy albo historię zdarza się słyszeć, że Komunizm był systemem rzekomo ateistycznym. Ale czy skoro Judaiści, Chrześcijanie i Muzułmanie w sumie od tysięcy lat czczą takiego potwora - to czy nie świadczy to tylko o tym, że to religia jest kolebką autorytaryzmu, indoktrynacji i propagandy wybielania wizerunku przywódcy i oddawania mu hołdów mimo, że dopuszcza się takich rzeczy? - Już słyszę głosy, że nie należy tego odczytywać dosłownie, tylko inaczej interpretować, traktować jako metafory, symbolikę. Problem polega na tym, że według World Christian Encyclopedia, tom II (Oxford University Press, 2001) na świecie jest kilkadziesiąt tysięcy samych denominacji chrześcijańskich, pomijając odłamy, wzajemnie sobie przeczących ze względu na roszczenie sobie monopolu na prawidłową interpretację - jaki jest więc wyznacznik, że to np. Papież i jego świta zostali natchnieni Duchem Św. a nie właśnie Kościół Prawosławny, Metodyści, Baptyści, Świadkowie Jehowy, Adwentyści, Mormoni itd.? Nie znam żadnego przypadku, gdzie Chrześcijanie doszli do konsensusu w tej kwestii, bo przeciwnie: podgrupki, sekty i synkretyczne wierzenia wciąż wyrastają jak grzyby po deszczu, prosperują i mają się świetnie. I wszystkie uważają, tak samo jak Kościół, że to one mają rację i jakiś nieodgadniony dostęp do prawdy objawionej. Czy może jest jakiś weryfikowalny wyznacznik w kontrolowanych warunkach eksperymentalnych o tym decydujący? W końcu tu chodzi o wiarę ("Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli"), więc chyba wychodzi na to, że to problem nie do rozstrzygnięcia. Dlaczego Chrześcijanie nie mogą się dogadać, tylko sprawiają swoją postawą wrażenie, że tak naprawdę nie istnieje ściśle uzgodniony kanon, a ich religia podlega dowolnemu przerabianiu, modyfikowaniu i widzimisię? Dlaczego Bóg zapsuł swój plan? 2. Dlaczego mojżeszowy Bóg sam odgórnie stworzył wszystko w tak nieudolny i niedoskonały sposób?Jednym z argumentów przemawiającym według wierzących za istnieniem jakiegoś stwórcy jest tzw. "inteligentny projekt" przytaczany np. przez Tomasza z Akwinu - ale pierwsza lepsza weryfikacja rozbija go w drobny mak. Wulkany, powodzie, tsunami, zderzenia płyt tektonicznych, zlodowacenia, epidemie, komety i asteroidy, wszechświat rozszerzający się do nicości, słońce mające się stać czerwonym olbrzymem i wchłonąć planety, andromeda zbliżająca się do naszej galaktyki żeby ją wykoleić, przestrzeń kosmiczna zabijająca każde stworzenie w jedną sekundę - to wszystko fakty naukowe i dość wątpliwe jest, żeby cechy tego projektu pasowały do judeo-chrześcijańskiego projektanta: sprawiedliwego, doskonałego, miłosiernego, wyrozumiałego, mądrego, nieomylnego, a zamiast tego do rozkapryszonego, zadufanego w sobie i megalomańskiego okrutnika z poczuciem wszechwładzy. Nawet organizmy muszą się wzajemnie zjadać żeby przeżyć, według wyliczeń 99,9% gatunków kiedykolwiek żyjących na świecie wyginęło a tzw. 7 grzechów głównych według wiedzy anatomicznej to oczywiście naturalne instynkty ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_limbiczny), najwyraźniej celowo nam zaaplikowane przez stwórcę. Coś tu się kupy nie trzyma. Jestem przekonany, że żadnemu z wierzących już nie przychodziłoby z taką łatwością zanosić modły i dziękczynienia do mojżeszowego Boga, gdyby urodzili się w Korei Płn., Somalii albo trafili do obozu koncentracyjnego. 3. Dlaczego prawdziwość i nieomylność wiary zależy tylko i wyłącznie od czasu i miejsca urodzenia?Mitologia grecka w epoce hellenistycznej to też była bardzo licząca się wiara ze zhierarchizowaną, zorganizowaną kastą kapłańską, ściśle określonym zespołem praktyk, monumentalnymi miejscami kultu, świętymi, wyjątkowymi miejscami, kanonicznymi legendami i baśniami tłumaczącymi otaczający świat oraz wolę boską, pokaźną frekwencją wiernych, też wyznawała wiarę w bożki, anioły, diabły, boskich posłańców, herosów, nadnaturalne, niemożliwe zjawiska, też miała wpływ na system moralny, prawny, architekturę i sztukę, a ludzie byli tak bardzo przekonani o jej prawdziwości, że byli gotowi zabić za jej negowanie jak np. Sokratesa. To samo można odnieść do jakiejkolwiek religii: Islam ma ponad miliard wyznawców, z czego miliony corocznie pielgrzymuje do Mekki i Medyny i mało tego - jest religią dużo młodszą od Chrześcijaństwa, a patrząc na sam % wyznawców (24,35) rozprzestrzenił się bez porównania szybciej niż Chrześcijaństwo (33,43%). Jest nawet specjalna animacja przedstawiająca rozprzestrzenianie się religii na kuli ziemskiej ( https://www.youtube.com/watch?v=AvFl6UBZLv4) gdzie widać, jak błyskawicznie Islam zajął całą Afrykę północną i prawie połowę Azji. O Jahwe usłyszała tylko garstka Żydów, a nie wiedzieli o nim np. mieszkańcy Babilonii epoki brązu, z kolei Indianie musieli się o nim dowiedzieć dopiero w XVI w. po odkryciu Ameryki przez Kolumba. Hinduizm jest najstarszą z aktualnie istniejących religii świata i ma prawie miliard wyznawców, Buddyzm kolejne pół miliarda i Judaizm następne kilkanaście milionów. Kult hinduskiego guru Sai Baby urodzonego w 1926 r. ma tysiące ośrodków w ponad 100 krajach i kolejne, grube miliony wyznawców - znowu sukces dużo większy od Chrześcijaństwa. W każdym z wymienionych przypadków można zaobserwować ponadto ascezę lub inne umartwienie jako drogę do doskonalenia duchowego albo rekompensatę w zamian za złe uczynki. Dlaczego ci wszyscy ludzie mają się nagle mylić, bo tak komuś powiedziała babcia, mama, katechetka, polonista i ksiądz rekolekcjonista i jak to jest, że Judeo-Chrześcijaństwo jest takie nieoryginalne, a oparte na identycznych założeniach i mechanizmach, co pozostałe religie konkurencyjne? 4. Dlaczego mojżeszowy Bóg potępia homoseksualizm?Kolejny irracjonalizm i do tego dyskryminujący, dehumanizujący niewinnych ludzi, podjudzający przeciwko nim, nie tylko w Chrześcijaństwie ale również w Islamie, gdzie wiadomo, jak się traktuje niejednomyślnych. W świetle współczesnej wiedzy naukowej od dawna wiadomo, że orientacja jest wrodzona a nie nabyta. M.in. gen homoseksualizmu został odkryty przez człowieka jakim był Dr. Dean Hamer. Po co mojżeszowy Bóg tworzy homoseksualistów, żeby skazywać ich potem na wieczne potępienie? [edytowano 1x... reg. § I/5 - pisownia. M.]
_________________ Art. 25:2 Konstytucji RP: "Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym."
|
Pt lip 27, 2018 11:37 |
|
|
|
|
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
- Dlaczego MaciejMusiał liczy na to, że ktoś wyręczy go w poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania? - Dlaczego MaciejMusiał nie pofatyguje się, żeby zapoznać się z nauczaniem Kościoła w ww kwestiach? - Dlaczego MaciejMusiał nie przejrzy choćby tego forum (funkcjonalność: "szukaj") na którym na każde z zadanych pytań jest założonych kilka wątków a użytkownicy tego forum odpowiedzieli już wielokrotnie?
Może dlatego, że MaciejaMusiała wcale nie interesują odpowiedzi a pytania zadaje wyłącznie w celu utwierdzenia się w swoich dotychczasowych przekonaniach?
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Pt lip 27, 2018 15:49 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
MaciejMusial napisał(a): 4. Dlaczego mojżeszowy Bóg potępia homoseksualizm? Kolejny irracjonalizm i do tego dyskryminujący, dehumanizujący niewinnych ludzi, podjudzający przeciwko nim, nie tylko w Chrześcijaństwie ale również w Islamie, gdzie wiadomo, jak się traktuje niejednomyślnych. W świetle współczesnej wiedzy naukowej od dawna wiadomo, że orientacja jest wrodzona a nie nabyta. M.in. gen homoseksualizmu został odkryty przez człowieka jakim był Dr. Dean Hamer. Po co mojżeszowy Bóg tworzy homoseksualistów, żeby skazywać ich potem na wieczne potępienie? [/i] Kwestia tego jaką ma ktoś orientacje seksualną, nie mają związku z tym kto zostanie lub nie zostanie zbawiony. No i Bóg będzie sobie potępiał kogo bedzie chciał potępiać, w końcu to jest Bóg, więc kto mu tego zabroni?
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Pt lip 27, 2018 15:59 |
|
|
|
|
Biniu
Dołączył(a): Śr kwi 19, 2017 11:42 Posty: 167
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Qwerty2011 napisał(a): - Dlaczego MaciejMusiał liczy na to, że ktoś wyręczy go w poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania? - Dlaczego MaciejMusiał nie pofatyguje się, żeby zapoznać się z nauczaniem Kościoła w ww kwestiach? - Dlaczego MaciejMusiał nie przejrzy choćby tego forum (funkcjonalność: "szukaj") na którym na każde z zadanych pytań jest założonych kilka wątków a użytkownicy tego forum odpowiedzieli już wielokrotnie?
Może dlatego, że MaciejaMusiała wcale nie interesują odpowiedzi a pytania zadaje wyłącznie w celu utwierdzenia się w swoich dotychczasowych przekonaniach? Co to za dziwna maniera odpowiadania do 3 osoby. Nie możesz pisać po Polsku. Jak nie potrafisz odpowiedzieć merytorycznie to lepiej nic nie pisz
|
Pt lip 27, 2018 19:31 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Biniu zapomniał, ze używając polszczyzny przymiotniki piszemy małą literą, a zdania pytające kończymy znakiem zapytania. Cóż, Internety.
Do pytań Qwerty'ego dorzucę swoje: dlaczego Maciej Musiał musiał wywalić ścianę tekstu, przez którą odechciewa mi się przedzierać, jak tylko spojrzę na wytłuszczone kwestie - tak są one wyświechtane?
|
Pt lip 27, 2018 19:53 |
|
|
|
|
Biniu
Dołączył(a): Śr kwi 19, 2017 11:42 Posty: 167
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
ErgoProxy napisał(a): Biniu zapomniał, ze używając polszczyzny przymiotniki piszemy małą literą, a zdania pytające kończymy znakiem zapytania. Cóż, Internety.
Do pytań Qwerty'ego dorzucę swoje: dlaczego Maciej Musiał musiał wywalić ścianę tekstu, przez którą odechciewa mi się przedzierać, jak tylko spojrzę na wytłuszczone kwestie - tak są one wyświechtane? gdzie ty widzisz przymiotnik????
|
Pt lip 27, 2018 20:59 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Qwerty2011 napisał(a): Może dlatego, że MaciejaMusiała wcale nie interesują odpowiedzi a pytania zadaje wyłącznie w celu utwierdzenia się w swoich dotychczasowych przekonaniach? Musiał to kolejny oderwany od rzeczywistości katolicki, bo weźmy chociaż to: Cytuj: Dlaczego mojżeszowy Bóg w Biblii morduje niczemu niewinne i niczego nieświadome niemowlęta oraz zwierzęta? I tutaj Musiałowi jest źle, coś jest nie ok, bo te mordowane niemowlęta są nie winne. Ale już głodujące Afrykańskie dzieci są ok, nic Musiałowi tu nie przeszkadza.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Pt lip 27, 2018 21:24 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
A, pardon. Jest jeszcze gorzej, bo to przysłówek; na dodatek Biniu wrąbał wielką literę w sam jego środek, czyli już kompletnie bez sensu.
|
Pt lip 27, 2018 21:31 |
|
|
Zbigniew3991
Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46 Posty: 2611
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Język polski - polski to przymiotnik.
Niewinne - to także przymiotnik. Partykułę "nie" z przymiotnikami piszemy łącznie.
_________________ MODERATOR
|
Pt lip 27, 2018 21:42 |
|
|
Mrs_Hadley
Moderator
Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30 Posty: 2010
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
MaciejMusial napisał(a): W świetle współczesnej wiedzy naukowej od dawna wiadomo, że orientacja jest wrodzona a nie nabyta. To ciekawa ta "wiedza naukowa", czyżby kolega nie tylko miał alergię wobec religii, ale również wobec wiedzy? Naukowcy jeszcze nie dysponują taką "wiedzą współczesną", która -jak się okazuje w kolejnym cytacie- zatrzymała się w latach '90 ubiegłego wieku. MaciejMusial napisał(a): M.in. gen homoseksualizmu został odkryty przez człowieka jakim był Dr. Dean Hamer. Jak rozumiem @MaciejMusiał bojkotuje postęp naukowy po 1993 roku? Wspomniany "gen homoseksualizmu" nie został potwierdzony w innych badaniach, które zostały przeprowadzone na większych grupach badawczych. Do dziś nie wiadomo co odpowiada za orientację seksualną, postuluje się oczywiście wpływ środowiska, epigenetykę, zestawu wielu genów(ale nie jednego!), zbyt wiele mamy ogólników i założeń, które nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić czy orientacja jest nabyta czy wrodzona, ale dla takich ignorantów jak @MaciejMusiał sprawa jest oczywista. Cytuj: jak to jest, że Judeo-Chrześcijaństwo jest takie nieoryginalne, a oparte na identycznych założeniach i mechanizmach, co pozostałe religie konkurencyjne? Do Boga prowadzi wiele dróg, każdy inaczej odczytuje swoją drogę, ale jak sam dostrzegłeś, można zaobserwować pewne podobieństwa. Jeżeli masz potrzebę wyrażenia buntu wobec świata, znajdziesz szinto czy też wybierzesz, to co jest wygodne i modne, a także nie wymaga specjalnego wysiłku intelektualnego, a więc ateizm. Tylko czy Twój wybór nie będzie ukształtowany przez wpływ środowiska z którego się wywodzisz? Czy prawdą jest to, co jest oryginalne i konkurencyjne? Cytuj: Wulkany, powodzie, tsunami, zderzenia płyt tektonicznych, zlodowacenia, epidemie, komety i asteroidy, wszechświat rozszerzający się do nicości, słońce mające się stać czerwonym olbrzymem i wchłonąć planety, andromeda zbliżająca się do naszej galaktyki żeby ją wykoleić, przestrzeń kosmiczna zabijająca każde stworzenie w jedną sekundę - to wszystko fakty naukowe i dość wątpliwe jest, żeby cechy tego projektu pasowały do judeo-chrześcijańskiego projektanta: sprawiedliwego, doskonałego, miłosiernego, wyrozumiałego, mądrego, nieomylnego, Ziemia nie jest niebem. Jezus nie jeździł ferrari, nie mieszkał w willi, nie miał nawet miliona followersów, spotykał się z ludźmi, którzy cierpieli i okazywał im swoje miłosierdzie. Ludzie wokół niego nie dowierzali mu, gdy wspominał dramatyczne chwile, które go czekają, na krzyżu jeden z jego towarzyszy zwracał mu uwagę, że skoro jest Bogiem, niech sam siebie wybawi. On jednak milczał. Drugi łotr wyraził skruchę, zrozumiał że stawką nie jest wygodne życie na ziemi, lecz życie wieczne. Podobnie było w historii Hioba. Jego przyjaciele myśleli jak @MaciejMusiał, nie jesteś pierwszym, który zawitał na forum z tym odkryciem. Zrozumienie kim jest Bóg dane jest tym, którzy są otwarci na szukanie prawdy. Tu mamy kolejny przykład bojkotu postępu nauki. Człowiek posiada dwa systemy przetwarzania informacji i reagowania. System1 odpowiada za myślenie szybkie, intuicyjne, natomiast system 2 jest efektem analizy intelektualnej, rozwój kory przedczołowej u człowieka nie jest na tak prymitywnym poziomie, aby usprawiedliwiać grzechy główne, jak to próbujesz przeforsować. Człowiek jest istotą biologiczną, ale został wyposażony w rozum i nie musi być otyły, leniwy, pyszny czy chciwy, to od niego zależy czy zatrzyma się w rozwoju osobistym na poziomie zwierząt, czy będzie mierzył wyżej. Cytuj: jaki jest więc wyznacznik, że to np. Papież i jego świta zostali natchnieni Duchem Św. a nie właśnie Kościół Prawosławny, Metodyści, Baptyści, Świadkowie Jehowy, Adwentyści, Mormoni itd.? To już zależy od osobistych poszukiwań @MaciejaMusiała. Mnie interesuje na jakiej podstawie przyjmujesz coś za prawdę, skoro wiele Twoich przekonań o nauce jest sprzeczne z aktualnym stanem wiedzy naukowej. Do wiary prowadzi wiele dróg, do niewiary również. Każdy ma swoje narzędzia dochodzenia do prawdy. Długa droga przed Tobą Cytuj: Jeśli wierzącym zależy na dobrym wizerunku swojej religii a przecież dostają gotową instrukcję od kogoś poniekąd z drugiej strony barykady, to powinni odpowiednio ustosunkować się do spraw, z powodu których ludzie porzucają wiarę, przestają ją traktować poważnie a nawet ją zwalczają i wyśmiewają. To może @MaciejMusiał zacznie od siebie, zamiast przynosić wstyd ateistom-antyklerykałom swoimi pseudonaukowymi poglądami? Ateiści wbrew pozorom nie porzucają wiary dlatego, że w Biblii są jakieś sprzeczności, z moich obserwacji wynika, że powody są osobiste i wcześniej czy później między wierszami jasno je sygnalizują. Anonimowość w Internecie sprawia, że człowiek czuje się swobodniej i nie kryje się tak z emocjami jak w realu. Można analizować przyczyny niewiary człowieka i zrozumieć dlaczego ateista odczuwa przymus wyśmiewania, zwalczania wiary, ale zrozumienie drugiej osoby nijak nie spowoduje, że ona sama zmieni do niej stosunek. Chronią ją mechanizmy obronne, które pudrują przed nią samą prawdziwe powodu atakowania wiary. O dobry wizerunek religii dbają osoby, dla których religia stanowi ważne miejsce w ich życiu. Nie muszą walczyć z wojującymi ateistami, ani przekonywać ich do swojej religii, gdyż takiej osoby nie da się przekonać, że należy szanować odmienne przekonania od własnych, są do tego niezdolne ze względu na wewnętrzny brak uporządkowania sfery psychicznej.
_________________ Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7
|
Pt lip 27, 2018 22:29 |
|
|
subadam
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16 Posty: 2261
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Nie wiem czy nie mowie czegos o czym wiesz ale deklarujac sie jako ateista tez jestes wierzacym:)
|
So lip 28, 2018 1:22 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Deklarując się jako niesolipsysta, również. W ogóle, rodzajów ateistów jest jak mrówków i tylko za cholerę nie mogę sobie przypomnieć, jak się nazywają ci, co twierdzą, ze Pan im w kołysce nie udzielił łaski wiary.
|
So lip 28, 2018 1:37 |
|
|
subadam
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16 Posty: 2261
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Mnie nie udzielil i tez nie wiem jak sie nazwac .
|
So lip 28, 2018 1:47 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Mnie udzielił, a potem dla jaj umieścił między Niemcami a Rosją. I się do mnie katolicy dorwali...
|
So lip 28, 2018 2:17 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Punkt widzenia ateisty-antyklerykała
Robek napisał(a): Cytuj: Dlaczego mojżeszowy Bóg w Biblii morduje niczemu niewinne i niczego nieświadome niemowlęta oraz zwierzęta? I tutaj Musiałowi jest źle, coś jest nie ok, bo te mordowane niemowlęta są nie winne. Ale już głodujące Afrykańskie dzieci są ok, nic Musiałowi tu nie przeszkadza. Tylko, że Bóg w Biblii nie mordował niemowląt, ani nie nie jest sprawcą głodowania dzieci w Afryce.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
So lip 28, 2018 5:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|