Gdyby dano możliwość głosowania psu, może by zagłosował.

He, he. Pojęcie głosowania, granic, pieniędzy itp tj całej tej rzeczywistości która istnieje tylko w naszych głowach jest psu całkowicie nieznana. Ostatnio zastanawiałem się czy pies też patrzy na swoje życie jako coś liniowego co zaczęło się w punkcie A i biegnie sobie w czasie.... Bardzo wątpię. Wita mnie w ten sam sposób niezależnie czy nie ma mnie dzień czy godzinę.
No cóż nic dziwnego, czas jest również jest tworem naszych umysłów a psiego pewnie nie.

Nie wiemy, co dzieje się w umyśle psa, bo nie mamy do niego dostępu. Nie odważę się stwierdzać coś o tym, do czego nie mam dostępu.

Odwagi !

Nie musimy wchodzić w umysł psa, wystarczy zwykła obserwacja. Psy tak jak większość zwierząt nie mają poczucia własnego ja, nie posiadają samoświadomości , postępują instynktownie i nie podejmują decyzji. Obca jest im moralność i uczucia wyższe.

To wszystko wiemy tylko z obserwacji? Naprawdę?

Obserwacja to jedna z podstawowych metod badawczych

To prawda, ale ma duże wady. Zapewne wiesz, jakie są to wady.

Co ma dusza do samoświadomości? Jak definujecie duszę a jak samoświadomość? Po czym można poznać że jakaś istota ma duszę? Jak rozpoznać że jakaś ma samoświadomość?

Obecnie termin 'świadomość' jest wieloznaczny, np czymś innym jest świadomość gdy opisujemy zaburzenia i stany świadomości ( i to psychologia z psychiatrią mówią o innym zakresie tego co obejmuje świadomość), czymś innym gdy mowa o świadomości w kontekście buddyzmu a innym gdy mówmy o świadomości np konsekwencji czynu, gdzie oznacza praktycznie dostęp do wiedzy o konsekwencjach czynu lub możliwości posiadania takiej wiedzy w danym momencie...
Na poważnie są toczone dyskusje nad świadomością u roślin, nad możliwością istnienia świadomości zbiorowej szczególnie u zwierząt typu mrówki i termity...

Większość naukowców zajmujących się samoświadomością zgadza się że można ją weryfikować testem lustra wówczas posiadają ją naczelne, delfiny, słonie i kruki.

Każda metoda badawcza ma wady, obserwacja ma ich sporo , mogę sobie w nieskończoność obserwować wiersz i nie zwiększy to mojego zrozumienia go Miłości też nie zaobserwuję, a tylko zmiany chemiczne lub behawioralne jakie wywołuje stan zakochania lub okazywanie miłości ale to nie to samo co Miłość.

Dusza jako z definicji coś niematerialnego jest trudne do obserwacji, tak samo jak próby poznania Boga przez obserwacje - da się to zrobić jak się wie co i jak obserwować, ale to nic zewnętrznego i u kogoś tego nie da się dostrzec, chociaż w sumie może się da, jak się już doświadczyło tego osobiście...

samoświadomość czyli świadomość z własnego ja, świadomość swego istnienia i swoich umiejętności, zdolność abstrakcyjnego myślenia i posiadania tzw uczuć wyższych... ludzie najczęściej taki stan osiągają dopiero pod koniec 2 roku życia

Zwierzęta nie mają uczuć wyższych? Nie mają umiejętności abstrakcyjnego myślenia? Skąd wiemy, że zwierzęta nie mają samoświadomości (oprócz tego, że nie przeglądają się w lustrze)?

gdyby posiadały samoświadomość to byśmy mogli nawiązywać z nimi swobodne kontakty ... wcześniej czy później powstałby jakiś kod za pomocą którego byśmy się z nimi byli w stanie porozumieć. np niektóre człekokształtne które mają szczątkową samoświadomość są w stanie na prymitywnym poziomie taki kontakt nawiązać. Co do uczuć wyższych to bez samoświadomości takie uczucia są niemożliwe bo jeżeli nie ma "ja" to kto kocha lub nienawidzi?

O, to tak jak niemowlakom i ludziom głęboko upośledzonym, prawda?

to chyba oczywiste ..

To bardziej skomplikowane. "Ja" jest niezależne od tego, jak jest postrzegane. Jestem osobą o określonych cechach niezależnie od tego, czy zdaję sobie z tego sprawę. Mogę wmawiać sobie i innym to, że jestem pedantem, ale w rzeczywistości mam bałagan w pokoju, więc jestem bałaganiarzem. Nie muszę się zastanawiać nad swoją osobą, żeby posiadać emocje. Nie muszę mieć świadomości tych emocji, żeby je odczuwać. Mogę kochać i nie znać jednocześnie pojęcia miłości.
To kojarzy mi się z fenomenologią...

Co do kodów - psy mają określone znaki.Psy pozwalają kłaść sobie ręce na karku osobom, które uważają za silniejsze lub godne zaufania. W innych przypadkach psy warczą, co jest jednoznacznym znakiem: odejdź. Tak samo koty: jeśli kot mruczy, to znaczy, że jest mu przyjemnie. Jeśli kot miałczy, to jest mu nieprzyjemnie. Ta zasada sprawdza się u każdego kota: żaden zdrowy kot nie mruczy wtedy, kiedy jest mu źle, żaden zdrowy kot nie miałczy wtedy, kiedy odczuwa przyjemność. Jest to jakiś system znaków, który jest określony. To, że zwierzęta (poza papugami) nie są w stanie artykułować wyrazów, jest uzależnione od budowy fizjologicznej. Nie można jednak zaprzeczyć temu, że zwierzęta rozumieją proste wyrażenia.