Mylse ze jezeli Jezus mial byc w zamysle Boga w pelni czlowiekiem, to musialo byc odwrotnie, tzn musialby powstac ( cielesnie ) w taki sam sposob jak reszta ludzi. Gdyby tak nie bylo to co by warte bylo jego sztuczne czlowieczenstwo ?
Co do reszty twoich przemyslen dotyczacych prokreacji to nie rozumiem skad wiesz co Bog czuje ?
Skad wiesz jaka byla Maryja ?
Rozumiem z nauki Kosciola ze byla normalna kobieta, wiec skad te wnioski ?
Dlaczego przyjemnosc z seksu ma byc efektem grzechu pierworodnego?
Musze przyznac ze coraz bardziej rozumiem czemu zolnierzy w wojsku mojej mlodosci goniono codziennie do jakiejs roboty, jak np grabienie lisci, odsniezanie itp .

A czy według Ciebie Maria miała jajniki? Nie miała mesntruacji, jajników... po urodzeniu Jezusa zanikła Jej macica i zamknęły się drogi rodne? Józef się wykastrował i nie miał zmaz nocnych?

W jaki to sposób Maryja miała zasługę w swoim dziewictwie? To tak, jakbym nie jadł obiadu, bo zładłem 10 minut temuposiłek i nie jestem głodny. Mam zasługę w tym, że nie zjadłem obiadu?

Nie wykluczam tego, że Maryja nie miała jajników. Albo miała, ale nie produkowały one komórek jajowych, zwłaszcza takich, z których nie poczęłoby się dziecko. Menstruacja jest w Starym Testamencie uważana za coś nieczystego, tak więc Niepokalana Dziewica powinna być od niej wolna i wierzę, że była.

Ojej... to ja się chyba sam ekskomunikuję i wypisuję z takiej sekty, w której seks stworzony przez Boga jest czymś nieczystym, ciało jest nieczyste, mestruacja i zmazy nocnesą nieczyste, narządy płciowe są nieczyste.

Wiesz, dlaczego menstruacja była uznawana za nieczystą? Bo to krew jest, a przez krew są przenoszone liczne choroby. Nie twierdzę, że akurat przez krew menstruacyjną przenoszą się choroby, ale od zawsze bano się jakiejkolwiek krwi i innych wydzielin organizmu człowieka. Tak samo sperma, pot, kał, mocz - one budzą wstręt o tyle, o ile człowiek boi się kontaktu z nimi, bo boi się zarażenia. A ludzie jeszcze w XVIII wieku nie znali pojęcia wirusów i bakterii, więc niewiele wiedzieli o krwi mestruacyjnej i spermie. Obserwowali natomiast przenoszenie się chorób, oraz wiązali to z kontaktem z wydzielinami.

Antoni van Leeuwenhoek pierwszy opisał plemniki, które zobaczył pod mikroskopem. Na początku był przerażony, bo zobaczył we własnej spermie jakieś żyjątka i nie wiedział, co to za zwierzęta. To musiało budzić w nim bardzo silne, negatywne emocje. Teraz każdy człowiek wie, że w spermie są plemniki i nie budzi to przerażenia i wstrętu.

Nie odpowiedziałeś na pytanie. Po co osobie homoseksualnej ten "dar" popędu, skoro nie może ona płodzić dzieci?
Więc "dar popędu" nie zawsze można nazwać darem, bo w moim przypadku jest brzemieniem, bo nic z tego daru na ten moment dobrego nie wynikło.

W Biblii menstruacja i polucje są uznawane za coś nieczystego. Myślę, że to dlatego, że nie były one elementem pierwotnego planu stworzenia i pojawiły się po grzechu pierworodnym. Wierzę, że gdyby nie nastąpił grzech, to nie byłoby miesiączkowania, wytwarzania przez organizm kobiety komórek jajowych, z których nie pocznie się potomstwo. Tak samo organizm mężczyzny nie produkowałby milionów plemników, z których może jeden doprowadzi do zapłodnienia.

Możliwe, że gdyby nie było grzechu, to akt prokreacyjny wyglądałby zupełnie inaczej (np. byłby ściskaniem się małżonków, obejmowaniem (co mogą sugerować objawienia bł. A. K. Emmerich) bez penetracji, bez udziału genitaliów). Wierzę, że gdyby nie było grzechu, to nie byłoby pociągu do drugiego człowieka w ogóle, nie byłoby potrzeby przytulania, całowania, głaskania żony czy męża.

Wierzę, że św. Józef nigdy nie pocałował Maryi, nie objął jej - oczywiście nie zrobiłby tego w sposób pożądliwy czy zmysłowy, mający na celu wywołanie przyjemności seksualnej czy podniecenia seksualnego - nawet jako element tkliwej i aseksualnej przyjaźni.

W Dzienniczku św. sisotry Faustyny pisze, że (http://malenkadroga.pl/?id=28&nr=93):

Mam pewien "problem", bo gdy patrzę na obrazy takie jak ten poniżej, to może chcieć mi się tulić, głaskać, całować, pieścić (to wszystko aseksualnie, nie zmysłowo czy pożądliwie) tę Istotę czy być przez nią pieszczonym, przytulonym, całowanym, głaskanym:

Skąd Ty wziąłeś teorię, że grzech pierworodnych zainicjował seks?......wszak Biblia mówi o spożyciu owocu z drzewa poznana dobra i zła....

O matko, czyli Pan Bog stworzyl czlowieka aseksualnym ale dwuplciowym? Bez plemnikow, bez zamiaru zjednoczenia cielesnego? Po co tyle zachodu robic? Byliby tylko mezczyzni i problem z glowy.

No i Pan Jezus by sie nie pomylil mowiac" On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? 5 I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. 6 A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela» Mt 19

To niby jak to "jedno cialo" mialo byc? Duchowo?

Czasem to dobrze ze pamietacie te wszystkie kwestie z Pisma i mozecie je przytoczyc .

Mógłbyś wyjaśnić, dlaczego udział genitaliów jest gorszy od braku udziału genitaliów? A jeśli nie potrafisz tego wyjaśnić racjonalnie, zastanów się: czy nie kierujesz się aby po prostu osobistą, chorobliwą niechęcią?

Rozważ wizytę u seksuologa.



"Problem" prokreacji bez przytulania rozwiązuje zapłodnienie in-vitro, lecz jest uważane przez KK jako grzech.

Idąc tokiem rozumowania Nieznanego In Vitro to jedyna słuszna metoda prokreacji. Seks jest grzeszny.

Mogę polecić dobrego lekarza psychiatrę - seksuologa.

Jakiś czas temu miałem ze cztery wizyty u seksuologa, nie chcę podawać szczegółów.

Może objawienia A. K. Emmerich nie są prawdziwe (albo nie wszystko, co jest podane w ich tekstach jest rzeczywistą treścią objawień). In vitro jest czymś złym.

Gdyby nie było grzechu, to nie byłoby popędu seksualnego, pociągu płciowego. Nie byłoby menstruacji i polucji. Nie byłoby wytwarzania milionów plemników i setek komórek jajowych.

A ja jestem zdanie, że gdy nie było grzechu to narządu płciowe nie byłyby blisko tych wydalniczych, bo wydalania by nie było Za to sam seks byłby jeszcze lepszy

Bóg się pomylił.......