Padre77, a jaki dokument (Kościoła) by ciebie przekonał, że twoim przywilejem i obowiązkiem jest dokonanie wyboru? Twój własny rozum i twoje sumienie nie wystarczą?
A jak będzie coraz więcej obywateli polskich innego pochodzenia i oni wybiorą "swoją" partię, bo wybredni i wysublimowani Polacy ominą własne lokale wyborcze szerokim łukiem, to też będziesz wybtzydzał, że polska polityka rządzącej partii jakaś taka...ukraińska?

Teraz wyborcy wybrali partię, która jawnie i praktycznie bezkarnie kłamie i ich okrada na wielką skalę, bo uwierzyli propagandzie owej partii, że ośmiorniczki (wyciągnięte i wyolbrzymione dzięki rosyjskiej manipulacji) to luksus większy niz stodoła Szyszki, imprezy Misiewicza, premie i odprawy dla kolesi, kradzież z PCK i prywatne usługi ordynatora dla zwykłego posła. Te ostatnie są słuszne i należne, jak droga do domu Szydło, a każdy, kto tego złodziejstwa nie popiera, to wróg do likwidacji.

Mowa była o tym, że jest to grzech więc oczekuję czegoś co poprze tą tezę. Mój rozum wystarcza bo staram się zawsze uczestniczyć w wyborach, ale uważam że rezygnacja z wyboru też jest wyborem.

Tak wybrali w demokratycznych wyborach i trzeba to uszanować. Jak w następnych wyborach wybiorą co innego to też będzie to też trzeba będzie to uszanować. Zastanawia mnie fakt co byś zrobił gdyby ktoś ci powiedział, że zamierza zagłosować w wyborach na PiS, ale jeszcze się zastanawia czy w ogóle do nich iść. Czy zachęcałbyś go do pójścia, czy jednak byś mu odradzał?

Owszem, ale nie każdy ma ochotę na siłę szukać kogoś, czy też wybierać na chybił - trafił.

Czyli pójście na łatwiznę i wybieranie między dwoma lub wcale... z lenistwa, bo nie ma sie ochoty zapoznać z programem wyborczym i osobą? Taki ktoś nie powinien później zabierać głosu w dyskusji o plusach i minusach wybranej przez resztę opcji> Rezygnuje z wybory, tym samym pozbawia się prawa krytyki.

Nie słuchajcie jej, ona nie ma pojęcia o demokracji przedstawicielskiej. Która polega na tym, że wybrany przedstawiciel reprezentuje swój okręg wyborczy - cały, a więc wszystkich ludzi z tego okręgu. I każdy ma prawo, a nawet obowiązek, nadzorować i monitować reprezentanta swojego okręgu, jeśli uważa, że "jest sprawa". A reprezentant te monity realizuje i sprawy załatwia, jeśli może, bo w ten sposób walczy o głosy w przyszłych wyborach - przez całą kadencję. Tak to działa, lub działać powinno, w dojrzałej postaci.

A to z jakiej przyczyny?

Każdy kandydat reprezentuje określony okręg wyborczy i poza działalnością sejmową (dla ogółu) działa, a przynajmniej powinien, na rzecz lokalnej społeczności. Chciałbyś, aby posłowie działali wyłącznie na polu ogólnopaństwowym? Tacy są oderwani od rzeczywistości, bo jeśli nie działają na swoim terenie, nie mają orientacji w problemach w ogólności. Potem tworzy się ustawy wzięte z sufitu (np. o szkolnictwie) lub buduje mosty tam, gdzie nie ma rzeki.
Problemy lokalne przekładają się na cały kraj, a więc polityk działający w swoim okręgu podnosi je na forum krajowym, w Sejmie, dla dobra ogółu.

Z takiej, że zrezygnował z decydowania o losie kraju.

Ja bym chciał, żebyśmy nie wchodzili w klimaty rodem z Barei, że nie masz prawa pozbawiać mnie żadnych praw. Póki co Małgoś takie klimaty nam serwuje.

O losie kraju decyduje się okrągły rok wyborczy - monitując i naciskając na reprezentanta swojego okręgu, grając z nim w politykę. Dopiero rezygnacja z tego przywileju, sprowadzenie demokracji do święta wyborczego raz na cztery czy pięć lat, oznacza, że człowiekowi jest wszystko jedno, jakie machloje jego reprezentant u władzy bez żadnego nadzoru uprawia.

Ach, gdybym tylko mógł decydować o losie kraju... cóż, fajnie jest sobie pomarzyć.

U nas niestety działa to przeważnie na odwrót.

Włos się na głowie jeży. Rzecz o Macierewiczu (powstaje nowa książka na podstawie materiałów z IPN): https://wiadomosci.wp.pl/tomasz-piatek- ... 569110657a
Ciekawe co na to powiedzą godni czyszczenia mu butów.

Godni czyszczenia zaniechali pisania na forum, aby nie tracić pereł rzucając je między wieprze.....

Trochę propagandy sukcesu: Agencja S&P podwyższyła rating Polski do "A-" z"BBB+", perspektywa stabilna


Na deser przypomnę , że S&P to ta lewacka agencja (pewnie powiązana z Sorosem), która ośmieliła się obniżyć rating Polski po przejęciu władzy przez PiS

Cyrk. Mariny na Wiśle, lotnisko w Radomiu bo stąd bliżej na południe, kolejka na Kasprowym która przecież by pozostała na Kasprowym tak jak Dama z gronostajem pozostałaby w Polsce, ale astronomiczną kasę przecież nie własną ale obywateli podatników lekko wydaje się na kompletnie niepotrzebne cele, natomiast zapomina się tak jakby o tych potrzebujących realnie.

Wielkie mecyje - w 2014r, w czasie wychodzenia z kryzysu, ta sama agencja dawała Polsce rating A-, czyli w dobie prosperity gospodarczej świata A- należy odczytywać jako niebywały sukces .....