Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 8:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 Wiara - założenie czy głupota? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
Ja np. też się teistką nie nazywam, ale na tej samej nie nazywam się tez ateistką. I pododbnie jak Ty nie odrzucam mitologii w sposób absolutny, tylko nie rozumiem jej doslownie no i to, że uważam, że Biblia jest pełna mądrości nie znaczy, że wszystko co jest w Biblii jest prawdą. Innymi słowy, odrzucam religie, święte księgi itp. jako niepodważalny autorytet, jednak w każdej z nich znajdę coś wartościowego.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Cz lip 05, 2018 14:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
Czyli znów to samo podejście :D
Ja generalnie też nie odnajduję się ani w teizmie ani w ateizmie , natomiast czasem wygodnie jednak się określić i ateizm zdefiniowany jako brak wiary teistycznej mi pasuje, choć dość wyraźnie przedstawiłam problem z określeniem siebie w tych kategoriach tutaj:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/nie-jestem-teistka-ani-ateistka-to-w-koncu-kim,10669.html

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz lip 05, 2018 14:55
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
Obrazek

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt lip 17, 2018 21:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
AnonimowyAteista napisał(a):
Witam, chciałbym poznać opinie ludzi wierzących, względem ich wiary. Dlaczego uważają, że to w co wierzą ma jakiś sens.


Nie ma alternatywy dla wiary.
Więc nawet jakby wiara nie miała żadnego sensu, to i tak nie ma na co jej zamienić.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt lip 17, 2018 21:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 13, 2018 10:07
Posty: 54
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
Jak napisał papież Benedykt
Cytuj:
Chodzi tu o pytanie, czym jest wiara i jak zaczyna się wierzyć. Z jednej strony wiara jest głębokim, osobistym kontaktem z Bogiem, która dotyka mnie w najbardziej intymnym wymiarze mojego wnętrza i stawia mnie w obliczu Boga żywego, w Jego absolutnej bliskości (...)
Wiara rodzi się ze słuchania (fides ex auditu), jak naucza św. Paweł. Słuchanie z kolei zawsze zakłada partnera. Wiara nie jest owocem przemyśleń ani nawet próby wniknięcia w głąb mojego wnętrza. (...) Abym mógł uwierzyć, potrzebuję świadków, którzy spotkali Boga i sprawiają, że jest On dla mnie dostępny.

Przyznam, że nie rozumiem co papież ma na myśli. Nie wiem na czym miałby polegać osobisty kontakt z kimś, kogo nie widać i nie słychać. Z tymi świadkami też mam problem, bo nie rozumiem na jakiej zasadzie wiedzą że są w relacji z Bogiem - poza tym że czują ciepło gdy się modlą i interpretują niektóre zdarzenia ja jako wolę boską. To moje trzy ateistyczne grosze ;)


Pt sie 10, 2018 18:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2730
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
Kuba02 napisał(a):
Nie wiem na czym miałby polegać osobisty kontakt z kimś, kogo nie widać i nie słychać.

Hmmm. Moja pierwsza reakcja bylo, ze tez nie wiem na czym. Moja wiara opiera sie na Zmartwychwstaniu i calej otoczce. Poza tym swiadectwa z roznych stron. No i luki w rozumowaniu niektorych niewierzacych oponentow - np ostatnio: przeciez to nie ma wplywu na kogos innego. idiotycznych oponentow pomijam bo czasami chce sie plakac na argumenty wierzacych - np ostatnio moj bliski przyjaciel stwierdzil ze skoro religia trwa 2000 lat to musi byc prawdziwa.

Ale sprowokowales mnie. Na czym mialby polegac osobisty kontakt z kims dla mnie bardzo bliskim?
No na czym?
Czasami mowi sie ze nadajemy z kims innym na tych samych falach.
Na tym watku jest takie zdanie:
"z naszych rozmów wynika że mamy dość zbliżone światopoglądy, prawda?"
Moze o to chodzi.


Pt sie 10, 2018 19:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
Jako ateistka która nawiązała kontakt z czymś co tylko Bogiem nazwać można, aczkolwiek nie jest to jakikolwiek Bóg którejś tam religii, gdyż jego cechy po prostu nie pasują, ale jest to coś jak najbardziej osobowego powiem że się da. I ani tego nie widać ani nie słychać, bo to nie jest głos w głowie mimo że mogę to tłumaczyć na słowa, nie jest to intuicja, nie pasuje też do jakichkolwiek doświadczeń mistycznych jakimi bawię się od lat, bo zwykłego odczucia wszechogarniającej miłości, jedności, lekkiego miłego ciepełka czy mrowienia i czegoś co można jako jasność opisać doświadczanego podczas medytacji Bogiem nie nazwę, nie ze mną te numery.

W sumie to próbuję sobie wszystko jakoś poukładać, może znaleźć jakąś wygodniejszą nazwę, bo jak piszę o kontakcie z Bogiem to może się komuś wydawać że to Bóg z Biblii, ale nie, to bardziej uniwersalne, pasuje do każdej religii jeśli się zwraca uwagę na ich rdzeń.

Co zamiast Bóg? Osobowa Nadidea w pewien sposób tożsama z pozostałymi wyższymi ideami typu Miłość , Piękno, Mądrość, Prawda, Wolność, itd. Zauważ że żadnej z nich nie widać ani nie słychać, nie da się ich ulokować w jakimś konkretnym miejscu ani czasie, ale da się odczuć, można je wyrażać, okazywać, doświadczać ich w różnorodnych typowo materialnych formach, ale nie jest nimi. Piękny obraz to nie Piękno. Coś prawdziwego nie jest Prawdą, itd. Tak samo jakikolwiek opis Boga też nim nie będzie.

Kiedyś uznałam że zacznę wierzyć w Boga gdy nawiąże ze mną kontakt jako byt którego będę wstanie nazwać bytem osobowym, czym wyróżni się od idei, od intuicji, itd. A że podchodzi pod uznawaną przeze mnie definicję bytu osobowego to jaki mam wybór ?

Pierwsze parę dni intensywnie szukałam ( i w sumie dalej biorę to pod uwagę) oznak że to jednak tylko choroba psychiczna, że może warto by to leczyć, ale to nijak nie pasuje, w niczym nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, nie mam już problemu z sensem życia, z tym kim jestem.

Natomiast podejście do religii chyba nawet stało się bardziej radykalne, bo dlaczego jakaś grupa twierdzi że ma monopol na coś co jest dla każdego, i każdy ma prawo sam tego doświadczyć, bez oczekiwań jakie religie narzucają. Dosłownie - tylko dlatego że mają piękny obraz mają monopol na Piękno, że niby ich obraz to najlepsza z dróg, w sumie jakby że tylko najlepsza to jeszcze jeszcze, ale nie - ich obraz to jedyna droga, a inne pokazują fałszywe piękno. A Piękno jest jedno, pod nieskończoną ilością postaci. Z Bogiem wychodzi mi na to że jest dokładnie tak samo.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So sie 11, 2018 17:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 13, 2018 10:07
Posty: 54
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
Idea piękna jest etykietą, którą my nadajemy rzeczom mającym pewne charakterystyczne cechy (symetria etc). Idea sprawiedliwości jest pewnym wzorcem dla zachowań w grupie. Jeśli Bóg jest jedynie wzniosłą ideą, to ateiści mają rację ;)
Czy ten Bóg, z którym nawiązałaś kontakt, potrafi ci przesłać jakieś informacje? Jak wywnioskowałaś że jest osobowy?


So sie 11, 2018 20:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
No tak - na podstawie informacji, choć oczywiście może to być po prostu coś w moim umyśle do czego dotąd nie miałam dostępu, ale nazwanie tego Bogiem fajnie brzmi, bo to tak szerokie pojęcie że czemu nie.
Nawet jeśli jest to coś pochodzącego z mojego umysłu to i tak jestem gotowa słuchać tego jak Boga ( chyba że powie coś głupiego do czego jeszcze nie doszło ) , bo zwyczajnie inaczej do tych zasobów nie mam dostępu, ot odkrycie swej boskiej natury ;). Intuicja działa inaczej, też podpowiada, ale jak dotąd nie przedstawiała odpowiedzi w postaci wyraźnych wizji, więc uznałam to za coś innego.
Zresztą nigdy nie potrafiłam się utożsamiać z jakąś grupą, więc odpadnięcie od grupy ateistów jest mi w sumie na rękę, co do teistów i deistów też kiepsko pasuję, bo mój Bóg wcale nie stwarzał tego świata ani w niego nie ingeruje, w sumie to taki mój prywatny Bóg. A może to taki wymyślony przyjaciel z dzieciństwa, dorósł, zmądrzał i możemy sobie teraz pogadać na tematy które kiepsko ogarniam, na wyższym poziomie abstrakcji, relacja między mną a moim Bogiem jest oparta na humorze, wzajemnej relacji, to nie groźny sędzia czy coś w ten deseń, bardziej jak przyjaciel.
W mojej klasyfikacji istnień trafił tam gdzie wszystkie wzniosłe idee i uznał że to jest ok, bo woli być tam niż
tam gdzie wszelcy Bogowie różnorodnych religii, bo mu bliżej do brahmana (nie mylić z Brahmą) niż do Bogów o konkretnych cechach. Mój to nawet facet w sumie nie jest, ot po prostu dla komunikacji ma formę męską i tyle.
Może nazywam to Bogiem z czystej przekory, ale czuję że tak jest dobrze, mam swojego osobistego Boga, który twierdzi że jest jeden jedyny, ale jako że każdy doświadcza go po swojemu i różnie interpretuje to się narobił taki burdel jaki mamy. Elegancko mi pasuje do mojego modelu rzeczywistości, jest spoiwem wszystkich wyższych idei, nikogo nie zamierzam przekonywać że istnieje bo i po co, szczególnie że przecież w kategorii istnień nie trafił pod świat realny i jemu to pasuje.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So sie 11, 2018 20:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10
Posty: 417
Post Re: Wiara - założenie czy głupota?
AnonimowyAteista napisał(a):
Dlaczego uważają, że to w co wierzą ma jakiś sens. Skąd czerpią przekonanie o poprawności ich postępowania
Intuicja, utwierdzona metodą prób i błędów. Oczywiście zawsze istnieje ryzyko bycia w błędzie.

Cytuj:
Tak, mam na myśli wiarę religijną.
Aaa...

Cytuj:
a wiara religijna opiera się na wierze bezpodstawnej, w zasadzie.
To może zdefiniuj wiarę? :)

_________________
Pokój wam.


So paź 13, 2018 5:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL