Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 16:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 25, 2018 16:13
Posty: 3
Post Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Cześć wszystkim!
Jestem osobą wierzącą, praktykującą. Mam dziewczynę, która jest ateistką. Jesteśmy szczęśliwi, jednak jedyny problem, który stwarza przed nami barierę i nas hamuje jest temat wiary.
Sytuacja wygląda tak, że pomimo moich delikatnych prób by się nawróciła spełzły na niczym. Ma chrzest, z początku chodziłą do kościoła itd, jednak w pewnym momencie życia straciło to dla niej sens, a wręcz teraz przeszło to w obrzydzenie kościoła, do którego nie wejdzie, bo nie ma to dla niej sensu, ani w to nie wierzy. A już szczególnie w instytucję kościoła. I tego jak on wygląda, a ostatnimi czasy jest o tym głośno i pewnie nie jest tak kolorowo, jak sam myślałem. Skłoniłem ją jednak do namyśleń, powiedziała, że na pewno to się nie zmieni, ponieważ nie czuje potrzeby obecności Boga, a teraz jest jej dobrze. I chodzenie dla kościoła to strata czasu. A wierzyć dla mnie, nie ma sensu.
Mi nie zabrania chodzić do kościoła, wcale jej to nie przeszkadza. Jednak, gdy myślimy o przyszłości to będzie to dla nas ogromny problem, którego jesteśmy świadomi, jednak chyba nie do końca... Niewątpliwie, gdy się pojawią dzieci będzie to problem. Te oczywiste rzeczy dla mnie, dla niej będą problemem. Na przykład chrzest - ona woli, żeby dziecko było bez niego. Nie chce jemu zabraniać wierzyć, ale chce żeby miało swój własny wybór, poznała wszystkie strony i sama podjęło decyzje czy wierzy.
Narzuca mi się takie pytanie. Czy faktycznie wiara może zniszczyć związek? Czy faktycznie, tego Bóg chciał by rozstać się wyłącznie przez wiarę? Mamy plany, marzenia, a wszystko mamy skreślić przez wiarę? Oboje się boimy tej przyszłości, bo ciężko będzie nam dojść do porozumienia, a jakakolwiek zmiana liczy się z cudem. Jest to dla nas bardzo ciężkie i przykre. Jak mam zmienić tą sytuację. Chyba się nie da. To tak, jakby ona mi kazała przestać wierzyć. Nie będę chciał, więc tak samo jest w jej przypadku, gdybym ja oczekiwał przejścia na wiarę. Mamy sobie już teraz powiedzieć, że nie ma to sensu i skończyć ten związek, pomimo, że jest nam dobrze aktualnie, ale wiemy, że gdy będziemy mieszkać razem, stwarzać rodzinę, to ta różnica wiary nas zniszczy?

Zastanawiam się czy jest jakieś rozwiązanie czy można coś doradzić na tę sytuację.
Dziękuję za pomoc. Pozdrawiam!

Ps. Nie wiem czy znalazłem odpowiedni dział, jakby coś było nie tak, to proszę o przeniesienie :)


N lis 25, 2018 16:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 24, 2018 11:32
Posty: 433
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Albo jedno nawróci drugie, albo drugie odwróci pierwsze. Nie ma innej drogi.


N lis 25, 2018 21:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 18, 2018 14:22
Posty: 759
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Związek z osobą niewierzącą jest możliwy i może być udany. U was widzę jednak problem, bo żeby móc zawrzeć ślub kościelny to twoja wybranka musi się zobowiązać, że nie będzie uniemożliwiać wychowanie dzieci w wierze, a z tego co piszesz jest temu przeciwna (negatywny stosunek do chrztu dziecka). Jeżeli do tego Kościół wywołuje w niej obrzydzenie to obawiam się, że z czasem jeśli to nie ustąpi będzie to powodem do kłótni i zatargów między wami. Nie wydaje mi się, żeby umiała pogodzić się z tym, że bierzesz udział w życiu instytucji, która w niej wywołuje obrzydzenie.
pitreekk napisał(a):
Czy faktycznie wiara może zniszczyć związek?

Ja bym postawił to pytanie trochę inaczej. Czy warto pakować się w związek, który może wymagać ode mnie postępowanie niezgodne z moją wiarą.
pitreekk napisał(a):
Czy faktycznie, tego Bóg chciał by rozstać się wyłącznie przez wiarę? Mamy plany, marzenia, a wszystko mamy skreślić przez wiarę?

Jeżeli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do Królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie (Mk 9, 43–48).

_________________
"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (Lk 16,31)


Pn lis 26, 2018 8:19
Zobacz profil
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Cytuj:
Narzuca mi się takie pytanie. Czy faktycznie wiara może zniszczyć związek? Czy faktycznie, tego Bóg chciał by rozstać się wyłącznie przez wiarę? Mamy plany, marzenia, a wszystko mamy skreślić przez wiarę? Oboje się boimy tej przyszłości, bo ciężko będzie nam dojść do porozumienia, a jakakolwiek zmiana liczy się z cudem. Jest to dla nas bardzo ciężkie i przykre. Jak mam zmienić tą sytuację. Chyba się nie da. To tak, jakby ona mi kazała przestać wierzyć. Nie będę chciał, więc tak samo jest w jej przypadku, gdybym ja oczekiwał przejścia na wiarę. Mamy sobie już teraz powiedzieć, że nie ma to sensu i skończyć ten związek, pomimo, że jest nam dobrze aktualnie, ale wiemy, że gdy będziemy mieszkać razem, stwarzać rodzinę, to ta różnica wiary nas zniszczy?

Zastanawiam się czy jest jakieś rozwiązanie czy można coś doradzić na tę sytuację.
Dziękuję za pomoc. Pozdrawiam!

Źle określiłeś przyczynę - to nie wiara może zniszczyć wasze przyszłe pożycie małżeńskie, ale stosunek do wiary Twojej dziewczyny.
Owszem toleruje Twoją wiarę, ale już deklaruje odrzucenie chrztu dziecka/dzieci. A jak będzie traktować praktyki religijne dzieci?
Jeśli nie pogodzi się z Twoją wizją wychowania dzieci w wierze - kto najbardziej ucierpi na tym? - oczywiście dzieci. Możecie tym sposobem stworzyć swoim dzieciom toksyczną rodzinę.
Owszem istnieją dobrze funkcjonują rodziny, w których jedno z małżonków jest niewierzące, ale przy tym tolerancyjne i szanujące się wzajem, nie forsujące na siłę swoich przekonań całej rodzinie.


Pn lis 26, 2018 9:07
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
A ja się zapytam - odpowiedz sobie - bo to intymne sprawy - jak będzie u Was z etyką życia seksualnego - bo katolicyzm tutaj nakłada różne ograniczenia i pytanie czy osoba niewierząca będzie chciała stosować np. NPR...


Pn lis 26, 2018 9:29

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Alus napisał(a):
Źle określiłeś przyczynę - to nie wiara może zniszczyć wasze przyszłe pożycie małżeńskie, ale stosunek do wiary Twojej dziewczyny.


Ty wcale nie określiłaś jej lepiej. Stronniczośc i próba zwalenia odpowiedzialności za problem na jedną stronę w żaden sposób nie przyczynią się do jego rozwiązania. Problemem nie jest ani wiara, ani niewiara, tylko brak zgodności w tym wymiarze i łatwe do wyobrażenia potencjalne sytuacje konfliktowe.

Obiektywnie patrząc to niestety właśnie od strony osoby wierzącej w pewnych kwestiach kompromisu być nie może, podczas gdy od strony osoby niewierzącej jest on możliwy.

Niestety, nawet jeśli obie strony wykażą maksimum dobrej woli, zrozumienia i wzajemnej uczciwości nie gwarantuje to ich satysfakcji i uniknięcia związanych z tematyką wiary problemów, zwłaszcza na polu pożycia seksualnego i wychowywania dzieci.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lis 26, 2018 11:49
Zobacz profil
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
JedenPost napisał(a):
Alus napisał(a):
Źle określiłeś przyczynę - to nie wiara może zniszczyć wasze przyszłe pożycie małżeńskie, ale stosunek do wiary Twojej dziewczyny.


Ty wcale nie określiłaś jej lepiej. Stronniczośc i próba zwalenia odpowiedzialności za problem na jedną stronę w żaden sposób nie przyczynią się do jego rozwiązania. Problemem nie jest ani wiara, ani niewiara, tylko brak zgodności w tym wymiarze i łatwe do wyobrażenia potencjalne sytuacje konfliktowe.

Obiektywnie patrząc to niestety właśnie od strony osoby wierzącej w pewnych kwestiach kompromisu być nie może, podczas gdy od strony osoby niewierzącej jest on możliwy.

Niestety, nawet jeśli obie strony wykażą maksimum dobrej woli, zrozumienia i wzajemnej uczciwości nie gwarantuje to ich satysfakcji i uniknięcia związanych z tematyką wiary problemów, zwłaszcza na polu pożycia seksualnego i wychowywania dzieci.

Jak możliwy, pitreek już wskazał w kwestii chrztu dziecka.
Nie zapominaj - pytanie zadaje osoba wierząca - zatem odpowiedzi tyczą perspektywy osoby wierzącej.


Pn lis 26, 2018 11:55

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Alus napisał(a):
zatem odpowiedzi tyczą perspektywy osoby wierzącej.


Ograniczanie sie do własnej perspektywy nie jest dobrą podstawa związku, w szczególności w kwestii określania jak on rokuje. Autor tematu musi umieć przewidzieć, jakie zastrzeżenia ze strony ewentualnej żony mogą się pojawić i jak będzie mógł się do nich odnieść.

Alus napisał(a):
Jak możliwy, pitreek już wskazał w kwestii chrztu dziecka.


Nie rozumiem co masz na myśli.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lis 26, 2018 12:07
Zobacz profil
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Alus napisał(a):
Jak możliwy, pitreek już wskazał w kwestii chrztu dziecka.


Cytuj:
Nie rozumiem co masz na myśli.

W perspektywie, a już warunek - nie chrzcimy dziecka.


Pn lis 26, 2018 13:23

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Raz, że nie było mowy o żadnym "warunku", dwa - że dalej nie rozumiem, jak ma się Twoja wypowiedź do mojej.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lis 26, 2018 13:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Moze byc roznie, moje malzenstwo bylo zwiazkiem osoby niekatolickiej ( mnie ) z katolicka ( zona ) wiary bym do tego raczej nie mieszal :).
Ja zgodzilem sie na chrzest dzieci zaraz po urodzeniu, ale oboje odeszli od Kosciola w wieku lat nastu, a zona jeszcze wczesniej.
Wlasnie z powodu Kosciola jako takiego.


Pn lis 26, 2018 16:40
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 25, 2018 16:13
Posty: 3
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Tak jak ja, nie mam jej prawa narzucać wiary, tak ona nie ma prawa mi, a ja w sumie ciutke próbuje/próbowałem nawrócić. Ciężka sprawa.
Dziękuję za odpowiedzi i pomoc.


Pn lis 26, 2018 23:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 24, 2018 11:32
Posty: 433
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
Albo jedno nawróci drugie, albo drugie odwróci pierwsze. Nie ma innej drogi. Nie ignorujcie tego wpisu, proszę, bo to "ciekawostkami" pachnie. :)


Wt lis 27, 2018 5:09
Zobacz profil
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
piterek napisał(a):
Te oczywiste rzeczy dla mnie, dla niej będą problemem. Na przykład chrzest - ona woli, żeby dziecko było bez niego


Dla mnie jest to elementarny przykład gimboateizmu połączonego z antyklerykalizmem. Zazwyczaj przechodzi po jakimś czasie. Co do chrztu, każdy katolik ma OBOWIĄZEK ochrzcić dziecko którego jest rodziciem. Ochrzcić i wychować w wierze

Cytuj:
. I tego jak on wygląda, a ostatnimi czasy jest o tym głośno


A jak wygląda? Zresztą, w historii mało mieliśmy ataków na Kościół? Niemcy, Rosja, Francja, a nawet Irlandia czy Meksyk czy Hiszpania. Tak tak dobrze czytasz. Te ultra katolickie państwa. Gdzie w tych państwach mordowano za bycie księdzem czy wiernym albo siostrą zakonną. Nie mówiąc o burzeniu Kościołów. A to wszystko dzięki lewackiej antyklerykalnej propagandzie i nienawiści


Wt lis 27, 2018 7:31
Post Re: Związek osoby wierzącej z ateistą - jak to jest?
subadam napisał(a):
Moze byc roznie, moje malzenstwo bylo zwiazkiem osoby niekatolickiej ( mnie ) z katolicka ( zona ) wiary bym do tego raczej nie mieszal :).
Ja zgodzilem sie na chrzest dzieci zaraz po urodzeniu, ale oboje odeszli od Kosciola w wieku lat nastu, a zona jeszcze wczesniej.
Wlasnie z powodu Kosciola jako takiego.

Odejście od Kościoła nie jest tożsamym z odejściem od Boga.


Cytuj:
A jak wygląda? Zresztą, w historii mało mieliśmy ataków na Kościół? Niemcy, Rosja, Francja, a nawet Irlandia czy Meksyk czy Hiszpania. Tak tak dobrze czytasz. Te ultra katolickie państwa. Gdzie w tych państwach mordowano za bycie księdzem czy wiernym albo siostrą zakonną. Nie mówiąc o burzeniu Kościołów. A to wszystko dzięki lewackiej antyklerykalnej propagandzie i nienawiści

Prościutko i wygodnie orzec - winne lewactwo.
Owszem w przypadku Rosji i Meksyku, ale to nie lewactwo sprawiało porzucanie nauki Chrystusa przez kler i gromadzenie sobie skarbów na ziemi - Francja, Hiszpania.
Też nie lewactwo sprokurowało księży pedofilów - Irlandia.
Lewactwo niewiele mogłoby uczynić, gdyby część kleru nie szła obok Ewangelii, czerpiąc dobra i używki pełnymi garściami.


Wt lis 27, 2018 9:09
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL