Kurcze, robiłam wszystko co wymieniłeś powyżej i się nic nie stało, nic czego by nie było wcześniej. Fakt faktem nie polecam, ale to nie ma nic wspólnego z złymi mocami, po prostu za bardzo odrywa od rzeczywistości i łatwo zacząć olewać pewne obowiązki i tyle.

Szatan to dobre alibi dla Boga, można zwalić na szatana całą winę za wszystko co złe i wtedy Bóg jest tylko dobrocią i miłością, ja tego nie kupuję.

To chyba nie znasz świadectw ludzi którzy w tych i podobnych klimatach siedzieli, jak np o Verlinde (choć ten może nie być dla Ciebie wiarygodny ale jest ich więcej) . Te doświadczenia czynią pomieszanie umysłu i mogą otwierać na zniewolenia duchowe.

Księgę Hioba należy odczytywać w nurcie tradycji mądrościowej i dla właściwego zrozumienia jej sensu należałoby przeczytać ją w całości.


Kulą w płot . Studium przypadku cierpienia Hioba odpowiada modelowi opracowanemu przez Elisabeth Kübler-Ross dotyczącego 5 etapów żałoby, które odnoszą się do osób, które zostały doświadczone emocjonalnie i są wewnętrznie poranione:
1. Bunt
2. Gniew
3. Negocjacja
4. Depresja
5. Akceptacja
Do ostatniego etapu jest w stanie dojść stosunkowo niewiele osób.Cierpienie to nie jest impreza, gdzie człowiek ma swoje mechanizmy obronne i porządkuje swoje życie, jest odwrotnie, cierpiąc jest zmuszony przewartościować całe swoje życie i stanąć w prawdzie o sobie. To nie jest prosta sprawa, nie da się zracjonalizować swego stanu, by zaliczyć ostatni etap i być z sobą pogodzonym, ponieważ cierpienia nie da się oszukać, nie da się wyjść z depresji tkwiąc w iluzji o pozornej akceptacji.


Tragedie powodują, że człowiek dokonuje przeglądu dotychczasowego światopoglądu odrzucając iluzje, w których tkwił. W obliczu zła często dopiero dostrzega prawdę o sobie, zdejmuje maski.


Bzdura. Cierpienie powoduje ból, ten z kolei powoduje silne negatywne emocje, przy których nawet najlepsze zdanie o Bogu nie ma znaczenia, ponieważ przejmują one kontrolę nad człowiekiem i ten daje upust kociołkowi emocji wyrażając swój gniew wobec Boga.


Tylko, że Hiob nijak nie bronił, ani nie tłumaczył Boga. Najpierw zdawał się pokornie przyjmować to, co go spotkało, ale potem coś w nim pękło i zaczął przeklinać dzień, w którym się urodził, wyrażać swoje pretensje wobec rodziców, przyjaciół i Boga.

Jak dla mnie Hiob do końca bronił swojego pozytywnego obrazu Boga, to że chwilowo w nim coś pękło nie sprawiło, że porzucił swój obraz dobrego Boga.

To jak zareagujesz na negatywne emocje zależy od nastawienia do bólu jaki zadają.
Jest doświadczenie-emocje- klasyfikacja jako bolesne- filtry mentalne- cierpienie lub akceptacja...
Same negatywne emocje nie są ani dobre ani złe, po prostu są i uruchomisją zaprogramowane programy.

Te etapy żałoby znasz z książek czy z autopsji?

Hello! Czy Ty czasem nie mylisz Hioba z jego przyjaciółmi, którzy bronili Boga, gdy Hiob Go oskarżał? Przecież sam Hiob im uczynił zarzut z tego, że bronią pozytywnego obrazu Boga, czy na pewno przeczytałaś historię Hioba?


Najwyraźniej mam lewy egzemplarz Biblii

Jeżeli obdzierają Cię żywcem ze skóry, nie ma znaczenia jakie jest Twoje nastawienie do bólu, nie będzie bolało mniej, potrzeba czasu by uporać się z negatywnymi emocjami, nie mamy nad nimi kontroli.


To nie można cierpieć i akceptować?



Możesz wyjaśnić na czym polegają "zaprogramowane programy"?


To elementarna wiedza, powszechnie znana.

Pytałam czy znasz etapy z autopsji czy z książek, a nie czy to Twoim zdaniem wiedza elementarna.

Doświadczenie mnie nauczyło, że to jak bardzo boli ( i fizycznie i psychicznie) bardzo zależy od nastawienia, nie życzę potrzeby uczenia się takich sztuczek.

Czyli w Twoim egzemplarzu Hiob wyrzekł się na stałe pozytywnego obrazu Boga? U mnie jego złorzeczenie mija, czyli jest chwilowe. Nie zmieniło to jego ufności do Boga, wiary w niego oraz w jego pozytywne przymioty.

Umysł posiada wiele programów, jakby algorytmów reagowania na dane sytuacje. Bazowe programy są wrodzone potem następuje programowanie głównie przez środowisko, ale można też samodzielnie programować swoje programy o ile tylko się zaakceptuje fakt, że nasze działanie jest od nich w pełni zależne. Akceptacja to pierwszy krok do zmiany, nie koniec procesu. Chyba, że dla kogoś akceptacja tego co jest jest równoznaczna ze zgodą na to aby tak już zostało. Coś mówi system ACT?

Gadka o programowaniu programów umysłu jest właśnie charakterystyczna dla pewnych środowisk, o których pisałem wcześniej. Tam wiedzie prym poplątanie z pomieszaniem w obszarach psychologii (w tym opartej na doświadczeniach psychodelicznych) buddyzmu, hinduizmu, New age itp.
Owszem są tam jakieś ziarna prawdy ale co z tego.

A twój umysł nie jest poplątany z pomieszanym? Jeśli uważasz że nie, masz na to jakieś dowody?

Odwołałam się do znaczącego nurtu współczesnej psychologii mającej poparcie w badaniach i praktyce klinicznej, ale twoje programy dbają o to abyś widział w tym poplatanie i odwołania do new age.
A tak serio to trochę masz racji- odkryli na nowo coś o czym filozofowie mówili od dawna, chrześcijańscy również.

Wracając do Szatana to ktoś odczuł jego działanie? Co to było?

Bóg stworzył świat, a kto stworzył szatana?
​

Bóg stworzył anioła z wolną wolą

Szatan jest dziełem Boga, siłą rzeczy Bóg jest odpowiedzialny za Szatana, tak samo jak rodzice czują się w dużej mierze odpowiedzialni za swoje dorosłe dzieci, bo wiedzą, że z zasady ich grzechy są wynikiem zaniedbania, niecelowego ale zabiedbania, wynikającego z niewiedzy, która jest usprawiedliwieniem dla błędów, wychowawczych. Nie są winni, skoro nie zrobili tego celowo, świadomie, ale jednak odpowiedzialni.
Bóg jest ponoć wszechwiedzący...

Jakie znowu sztuczki? Elisabeth Kübler Ross opracowała 5 etapów żałoby na podstawie wieloletnich badań nad pacjentami, którzy dowiedzieli się, że cierpią na nieuleczalną chorobę i mają przed sobą bliską perspektywę śmierci, badania dotyczyły również ich bliskich, którzy przechodzili analogiczne etapy psychologicznych reakcji, są to zatem charakterystyczne, powtarzające się wzorce ludzkich zachowań w odpowiedzi na traumatyczne doświadczenia. Sztuczkami mogą być zabawy z psychodelikami czy kombinowanie z "programowaniem" umysłu, które odbywają się poza kontrolą innych.


Dlaczego zatem przyjaciele oraz Elihu czynią mu odwrotny zarzut?
W ostatniej swej mowie Hiob prosi Boga, by ten go nie dręczył, robi mu wyrzuty, przedstawia Bogu obraz siebie, człowieka niewinnego, po czym postanawia zamilknąć w oczekiwaniu na Bożą odpowiedź w swojej sprawie. Po tej mowie głos zabiera Elihu i wytyka Hiobowi, że ten uznał Boga za... wroga, punktuje jego pretensje wobec Boga, zarzucając mu że mówi do Boga niczym niewierzący. To Elihu w swej mowie broni pozytywnego obrazu Boga w kontrze do Hioba, zdaje się być natchniony przez Boga, ponieważ potępia przyjaciół Hioba, którzy krytykowali Hioba za jego pełną gniewu postawę Boga, oskarżając, że ten cierpi z powodu grzechu, Elihu doradził Hiobowi by przestał bluźnić i uniżył się przed Bogiem, jeżeli pragnie by jego skarga została wysłuchana. Po jego mowie następuje odpowiedź Boga, który potwierdza słowa ostatniego mówcy.


To może na dowód swych twierdzeń przedstawiasz przykłady i wyjaśnisz dlaczego jego przyjaciele postrzegali go kompletnie inaczej niż Ty?


Człowiek nie jest maszyną, którą można zaprogramować, nie jest produktem inżynierii biologicznej i społecznej, pomimo ukształtowania przez wychowanie i środowisko oraz zdolności biologicznej do opanowania wielu umiejętności do życia w społeczeństwie nie jest przedmiotem, którego zachowania można przewidzieć czy zaprogramować, ponieważ nie jest robotem. Nie możesz zaprogramować swoich zachowań w sytuacjach kryzysowych, trudnych. Można poznawać siebie, dochodzić do pewnych prawd o sobie, ale sami dla siebie jesteśmy tajemnicą i nie mamy pełnej kontroli nad sobą, nie wiemy jak zachowamy się w wielu możliwych sytuacjach, one są egzaminem dla nas, źródeł wiedzy o nas samych. Posiadamy mechanizmy obronne, które chronią nasze struktury psychiczne, są nam zatem potrzebne, pełnią funkcję przystosowawczą, pomagając nam radzić sobie z różnymi sytuacjami, by utrzymać równowagę psychiczną, możemy uświadomić sobie ich istnienie, ale nie możemy ich programować, działają poza obszarem naszej świadomości.
Gdyby możliwe było naukowe programowanie umysłu, psychologia z powodzeniem by korzystała z nich w terapiach zaburzeń psychicznych, tak się jednak nie dzieje, bowiem to pseudonauka, dość popularna jednak wśród różnych wyznawców NLP.

Wiedział że szatan się zbuntuje i że aby o pokonać , Jezus będzie musiał potwornie cierpieć, a mimo to zgodził się stworzyć świat.