Bardziej uznawanie jako prawdziwe. Można wierzyć w prawdziwość założeń, informacji, przekonań w tym bezpodstawnych przekonań. Z zasady opiera się na zaufaniu do źródła informacji.
A czym jest dla Ciebie?

Już mówiłem - ufnością w rezonans Takim zawierzeniem, ukierunkowaniem.

A czym jest ten rezonans Twoim zdaniem? Dlaczego mu ufasz? Dlaczego wierzysz, że istnieje jakiś rezonas?

Ircia,

"Tao o którym można mówić, nie jest prawdziwym Tao"
Po prostu próbuję jakoś to ubrać w słowa...

Wiem To typowy problem, ubranie czy materialne czy słowne zawsze zakrywa to co ubieramy, tym bardziej gdy jest to niewidzialne, ale bez tego ubrania bardzo trudno przekazać o czym mowa.

Konkretnie.
Przyszlo mi do glowy gdybym zapytal kilku(nastu) niewierzacych aby przedstawili swoja opinie o:
Konkretnie: sw Charbel
i nie swieta (jeszcze) Marta Robin.
Podejrzewam, ze bardzo bym sie zdziwil jakich to karkolomnych wymowek by szukali aby tylko nie przyznac sie przed samym soba ze cos w tym jest.

No Robaczku, kolejny raz skłaniasz mnie do zapoznania się z ciekawymi przypadkami.
Ta Marta Robin to serio interesująca osoba, ogólnie stygmaty to ciekawe zjawisko psychosomatyczne, no cóż przenalizowałam za dużo przypadków psychiatrycznych aby wiązać to z czymś nadnaturalnym, choć moim zdaniem tego typu możliwości ludzkich umysłów są nawet bardziej fascynujące. Obywanie się bez pokarmu też jest fascynujące, były prowadzone nad tym konkretne badania w szpitalach i wychodzi na to, że mimo iż nie wiadomo jak, ale jest to możliwe.Trochę z tym eksperymentowałam, ale wykluczenie towarzyskie jest zbyt problematyczne, no i takie akcje za mocno odrywają od ziemi, no i można się wkręcić w wizje;)
Z Szarbelem to nie łapię jednego- dlaczego nie ma opcji zbadania tej tajemniczej cieczy? Nikt tego nie przechował czy co? A może znalazłeś dane z konkretnych badań biochemicznych? Trafiam tylko na ogólniki typu surowica i cząstki krwi...
Coś czuję, że warto się zapoznać z tym co serio zastawił, czyli z przekazem. Serio- mistyków lubię wszystkich, wyznanie bez znaczenia, byle opisy świadczyły o doświadczeniach mistycznych a nie przypominały typowych stanów psychotycznych, granica śliska, ale wyczuwalna.

Czyli jesteś lepsza od grona psychiatrów, neurologów i specjalistów innych dziedzin medycyny, którzy poddawali M. Robin w latach 60-70 XXw, a dokumentacja ich badań znajduje sie w dokumentach zgromadzonych dla procesu beatyfikacji.
Zapewne potrafisz "racjonalnie" wyjaśnić fenomen inedii trwający 52 lata.

"Nie wiadomo jak to jest ale to możliwe"

No super. Bardzo racjonalistczne wyjaśnienie

Alus, nie piszę, że wiem jak, ale jest parę dobrze opisanych i przebadanych przypadków inedii u osób różnych religii i o różnych poglądach, dlatego uważam, że to kolejna niesamowita możliwość naszych organizmów, a nie wynik działania jakiegoś nadprzyrodzonego bytu.
To , że nie wiemy jak coś działa i na czym się opiera nie jest równoznaczne z koniecznością ingerencji bytów nadnaturaonych.

Szczerze, bo poświęceniu serio sporo czasu na analizę osób wskazanych przez Robaczka, Szarbel serio mnie zafascynował, szczególnie, że relacji z cudów jakie miały się dokonać za jego sprawą jest mnóstwo i są to ludzie z którymi po prostu można pogadać, tak samo jak zorganizowanie próbki tej tajemniczej cieczy przynajmniej w teorii jest bardzo proste. Najprawdopodobniej ogarnę i próbkę z Libanu, oraz te które ponoć w cudowny sposób się rozmnożyły, bo skoro jest opcja zbadania sprawy to czemu nie? Choć mam też nadzieję na uzyskanie danych od innych osób, które mają przymus badania oraz większe możliwości, szczególnie, że okazuje się, że chyba mam to pod nosem.

Samo jego nauczanie w większości do mnie trafia, bo poza detalami jest kompatybilne z 'rdzeniem' i jest moim zdaniem zestawem wartościowych puzzli do układanki.

Ciekawe.
Rozwiń.

Tyle tylko, że większość potrafi przeżyć kilka/kilkanaście miesięcy, inni tygodni.
Znany Prahlada Jani, hindus twierdzący że żyje ponad 70 lat bez jedzenia i picia, badaniom lekarskim poddał się w wieku 85 lat, nigdy wcześniej.
Marta Robin poddawana była przez lata wielu obserwacjom i badaniom.
Wedle współczesnej wiedzy naukowej z zakresu fizjologii człowieka zjawisko inedii nie jest wytłumaczalne, w naturalnych warunkach po kilku dniach/tygodniach kończące się nieuchronnie śmiercią.

Bardzo sluszna konkluzja. Cokolwiek sie wydarzylo oznacza ze "jest to mozliwe".

Alus, na pewno nie dniach, to kwestia tygodni a nawet miesięcy. Wiedząc jak zrobić wejście i wyjście tydzień ma samej wodzie prawie każdy może zaliczyć i to prowadząc względnie normalny tryb życia ( oczywiście ciężka praca fizyczna czy obsługa niebezpiecznych maszyn odpada), z tym, że trochę kg się zgubi, aczkolwiek i tak podejrzanie mało. Jak ktoś lubi jeść to nie polecam bo obniżony metabolizm trzyma długo.

D45G - dawniej stygmaty pojawiały się głównie na dłoniach , a gdy powszechnie stało się znane, że aby kogoś ukrzyżować należy przebić nadgarstki stygmaty zmieniły położenie...
Znane jest sporo przypadków zdumiewającego wpływu psychiki ma ciało, wszelkie warianty placebo i noncebo.
Gdy osoba z alergią skórną jest przekonana, że po kontakcie z domniemanym alergenem pojawi się reakcja alergiczna to mimo iż nie jest to alergen szansa, że reakcja będzie jest ogromna. Dlatego przy próbach alergicznych używa się sporej ilości substancji obojętnych, aby człowiek nie wiedział na co reagować.
Teraz weźmy osoby, które mają doświadczenia mistyczne, współuczestniczą w męce Jezusa, dosłownie tego doświadczają, do tego chcą współcierpieć z Jezusem, osoby które pragną mieć stygmaty( ważniejsze jest podświadome pragnienie). Widać do czego dążę?
Nie uważam, aby większoć ze stygmatyków( Kościół uznaje chyba tylko dwóch) oszukiwała i zadawała sobie fizycznie rany, ale uważam, że jest to wywołane przez podświadomie procesy oraz odmienne stany świadomości typu trans, doświadczenia mistyczne, głębokie przeżywanie męki pańskiej, chęć zjednoczenia się z Chrystusem.
[url]
https://www.ipri.pl/duchowosc/nadzwycza ... /stygmaty/[/url]
Tu jest względnie rzeczowo i przystępnie.

Do tego stygmaty występują także w islamie, gdy wierny bardzo wczuje się w Proroka i pojawiają się w miejscach w jakie został ranny podczas bitwy...