Alus, rozmawiacie o dwóch różnych sprawach. Ks. Jankowski miał śledztwo w sprawie podejrzenia o molestowanie ministrantów w roku 2004. To co opisujesz wyżej to wydarzenia z roku 2015 i lat późniejszych.

Przypomnijmy dla porządku, że ks. Jankowski zmarł w roku 2010. A KRK zasadniczo nie prowadzi postępowań wobec zmarłych księży, chyba że w wyjątkowych okolicznościach. Nie robimy już procesów umarłych, nie wykopujemy ich z grobów i nie sadzamy na ławie oskarżonych. No i ksiądz umarły już nikogo nie będzie molestował, nawet gdyby rzeczywiście taką skłonność miał. Więc nie wiem, czego Ty oczekiwałabyś po kurii, trochę też nie wiem, czego oczekiwała wspomniana przez ciebie kobieta.

Warto natomiast wspomnieć, że GDYBY ta pani zgłosiła się w roku 2004 do prokuratury, to a) jej zeznania mogły by być sprawdzone przez uprawnione do tego organa i b) być może decyzja prokuratury wypadłaby inaczej. Przypomnijmy tu casus księdza z Tyławy, gdyby nie zeznanie dorosłej kobiety, pewnie tamten pozew by oddalono. Można teraz snuć przypuszczenia na temat powodów kobiety, dla których nie afiszowała się traumami z dzieciństwa i młodości. Niemniej po prostu za późno się zwróciła z tym gdziekolwiek, żeby ta sprawa miała szansę być porządnie zbadana, czy to przez organa kościelne, czy przez świeckie. Pozostaje więc relacją, w którą można wierzyć lub nie.

B. Borowieckiej nie chodziło o ukaranie księdza, ale o ujawnienie prawdy jakim autentycznie był człowiekiem i zedrzeć maskę nieskalanego bohatera.

Zapewne gdyby nie spotkanie ze śp ks J. Kaczkowskim, nie powróciłaby na łono Kościoła i nadal nienawidziłaby księży. Ofiary bardzo często aby uwolnić się od bólu poniżenia potrzebują ujawnienia doznanej krzywdy i wskazania oprawcy.

Na pewno nieprzypadkowo Sekielscy wybrali właśnie taki termin na wyemitowanie swojego filmu.

Pokazuje to ciekawą prawdę że ci katolicy którzy chcą aby PIS przegrało wybory muszą kibicować aby Kościół wraz z głoszonymi przez siebie wartościami upadł.

A gdyby nawet, to co w tym złego? Przed każdymi wyborami jedna i druga strona wybiela siebie i atakuje przeciwników. Jeśli ukazuje prawdę, może z tego wyniknąć tylko dobro.

No proszę - jednak Małgosia ma świadomość, że strona opozycyjna jest przeciwnikiem Kościoła.
To już postęp.

Pokazuje to ciekawą prawdę że ci katolicy którzy chcą aby PIS przegrało wybory muszą kibicować aby Kościół wraz z głoszonymi przez siebie wartościami upadł.

No proszę - jednak Małgosia ma świadomość, że strona opozycyjna jest przeciwnikiem Kościoła.
To już postęp.

No proszę - jednak Małgosia ma świadomość, że strona opozycyjna jest przeciwnikiem Kościoła.
To już postęp.

Powyższe twierdzenie pokazuje tylko hipokryzję wyznawców PiS i nic ponadto. Niby dlaczego ci, którzy nie byli, nie są, nie będą lub zmienią zdanie i już nie będą wyborcami PiS chcieliby upadku Kościoła? Nigdy nie głosowałam i nie zagłosuję za PiS, a daleka jestem od tego, aby życzyć Kościołowi upadku.

A to niby dlaczego powyższe twierdzenie pokazuje hipokryzję wyznawców PIS?
Innej drogi nie ma jak ktoś chce zmiany władzy.Księża mocno sympatyzują z PIS i upadek,spadek zaufania do Kościoła sprawi że PIS przegra wybory.Dla niektórych jest to już nawet pewność.
https://www.newsweek.pl/polska/polityka ... go/5cvf6dg
To że księża popierają PIS to wcale nie znaczy że oceniają tę partię pozytywnie. Dla większości duchownych i wielu wierzących priorytetem są wartości katolickie.Bóg na pierwszym miejscu.
Kościół widzi zagrożenia w gender,edukacji seksualnej czy w wyprowadzeniu religii ze szkół.
PO staje się partią coraz bardziej liberalną i jest to zrozumiałe bo na wartościach katolickich nic nie ugrają.Dlatego następuje zwrot w lewo.I w tym jest dla nich przyszłość bowiem ludzie coraz bardziej chcą żyć według zasady ''rób co chcesz a będziesz szczęśliwy''.
Społeczeństwo coraz bardziej chce aby było tak jak na zachodzie- aborcja na życzenie,swobodny dostęp do antykoncepcji,eutanazja.Kościół który nie mówi jak ludzie mają żyć i co jest dobre a co złe.
Po prostu chcą iść z duchem czasu a z PISem się nie da.

A to niby dlaczego powyższe twierdzenie pokazuje hipokryzję wyznawców PIS?

Dla większości duchownych i wielu wierzących priorytetem są wartości katolickie.Bóg na pierwszym miejscu.

PO staje się partią coraz bardziej liberalną i jest to zrozumiałe bo na wartościach katolickich nic nie ugrają.

Społeczeństwo coraz bardziej chce aby było tak jak na zachodzie- aborcja na życzenie,swobodny dostęp do antykoncepcji,eutanazja.Kościół który nie mówi jak ludzie mają żyć i co jest dobre a co złe.
Po prostu chcą iść z duchem czasu a z PISem się nie da.