Tak rzeczywiscie zgoda z punktem pierwszym.

A wnioski na pewno tylko moje ?

"Finally, masturbation in children may be considered as normal behavior, but in cases where the child continues masturbating in public places or the child’s mother thinks that the child has learned this behavior from someone else, as well as the child trying to provoke others, and this behavior continues until the age of 5–6 years that the medical consultation is necessary".

Ale starczy tego, na tym koncze udzial w tej dyskusji.
Wszystko jest w necie tzn obecny poziom wiedzy na temat tego zagadnienia, wystarczy wyszukac i przeczytac by miec poglad na temat tez przedstawionych wyzej. Badania Kinsey'a to lata 50 te czyli histora antyczna z zeszlego wieku, myslalem ze wiekszosc ludzi o nich slyszala, albo chociaz widziala serial na ich temat i jakies wiadomosci z wynikow tych badan do nich doszly.
Najwyrazniej tak nie jest.

Wystarczy dostęp do Wikipedii, by dowiedzieć się, że badaniom na które się powolujesz, zarzuca się zfalsyfikowanie.
Podsumowując, zaserwowales mi jakiś bubel i książkę feministycznej, proseksualnej propagandystki.
Ja się na to już nie nabieram, bo byłem po onanistycznej stronie barykady. Mam doświadczenie i porównanie, co do jakości życia jako onanista i człowiek starający się żyć w czystości. Zycie w czystości to wolność, szczęście i pokój w sercu.

Najważniejsze jest jednak to, że czystość zbliża do Pana Jezusa.

Edit
Raport Kinseya - wielkie kłamstwo o seksualności
https://milujciesie.org.pl/raport-kinse ... nosci.html

Tak w kwestii masturbacji, jak i każdej innej chrześcijanin powinien zadać sobie podstawowe pytania: "Czy mogę powiedzieć, że robię to na chwałę Bożą? Czy mogę podziękować Bogu za to, że dał mi dobry sposób na rozwiązanie mojego problemu?"
Jeśli odpowiedź na obydwa pytania będzie negatywna, to niepotrzebne są mi wyniki jakichkolwiek badań.

A skąd mam widzieć, co robie na chwałe Bożą? a co nie robie na chwałe Bożą? jest jakaś lista która to opisuje?
I za co mam Bogu dziękować? za to że żyje? za to że moge grzeszyć? za to że grzesze? za to że Bóg wiedział o tym, że będe grzeszył?

Dokładnie, kto, kiedy i dlaczego ustalił, że nie można masturbować się na chwałę Boga?

Tylko bez opowieści o Onanie, bo tam problemem nie była masturbacja sama w sobie co jego niechęć do spłodzenia potomka, gościu miał chętną partnerkę i perfidnie wylewał nasienie na podłogę.

Kobieta to nawet jajeczek nie 'marnuje' podczas tej czynności;)

W Biblii znajdziemy takich fragmentów sporo.

Ga 5,13



Ga 5, 21


Rz 13;13,14



Ga 5, 24

Potrzeba niezłej fantazji aby uznać, że chodzi o masturbację, równie dobrze może chodzić o imprezy zakrapiane alkoholem i pyszności do jedzenia, albo używanie mnóstwa kosmetyków, ew o prostytutki.

Nie sądzisz, że po prostu liczy się umiar we wszystkim co się robi, oraz świadomość tego, że krzywdząc innych krzywdzimy także siebie i Jezusa i każdą inną osobę, bo na pewnym poziomie stanowimy jedność i jesteśmy powiązani skąplikowaną siecią zależności. Masturbacja nikomu nie szkodzi, żadne badania na coś takiego nie wskazują, jeśli już to w drugą stronę.

Gdy piłam alko widziałam skutki uboczne, tak samo gdy jadłam byle co, gdy się nie ruszałam tak samo, ale serio nie zauważyłam jakichkolwiek minusów masturbacji, ani plusów od kiedy z tego wyrosłam.
Gdyby to szkodziło powinny być widoczne jakieś plusy, no nie?
Zrobię eksperyment i sprawdzę czy coś negatywnego się stanie czy może w drugą stronę.
Od dobrego pół roku po prostu nie mam na to ochoty, ale czego się nie robi dla zdobycia bezpośredniej wiedzy.

No tak, bo masturbacja jest przykładem czystości seksualnej, nie jest holdowaniem ciału, nie jest uleganiem jego pożądliwościom i żądzom.

Nie spodziewałem się innej reakcji z Twojej strony, bo przecież odrzucasz Jezusa Chrystusa.

Odrzucam katolicki obraz Jezusa, tak samo jak odrzucam katolicki obraz Boga, poza tym jaki daje teologia apofatyczna. Cenię Jezusa, który przedkładał Miłość nad tradycję i przyjęte prawo.

Czyżby?
Biblia Gdańska:
A tedy im wyznam: Żem was nigdy nie znał; odstąpcie ode mnie, którzy czynicie nieprawość.

Co prawda miłosierdzie Jezusa jest niezglebione, a skarby litości dla grzeszników nieprzebrane ale dla Pana ważna jest przemiana serca, a przemiany tej nie ma u osób gardzących Bożym prawem.

To nie było skierowane do mnie, tylko do tych braci, tak samo jak w innych fragmentach Biblii, Jezus mówi żeby rzucić wszystko i iść za nim, i chyba nie powiesz mi, że to do mnie mówił?



To ja tak samo jak Jezus, mam sie ukrzyżować?



Może Jezus mnie również nie zna? nigdy o mnie nie słyszał? nie wie jak wyglądam? nie wie o moim istnieniu?, w końcu Jezus nie wie kiedy nastąpi koniec świata, więc nie jest kimś wszechwiedzącym.

ŻycieMaSens
Właśnie - Bożym prawem a nie ludzkimi interpretacjami tego prawa, to ogromna różnica.

"Ludzka" to jest Twoja wybiorczosc i nieznajomość Ewangelii. Odrzucilas i interpretujesz coś, czego nie znasz. Gratuluję.

Rozumiem, że Ty przeczytałeś całą Biblię ze dwa razy, oczywiście po uzupełnieniu wiedzy z zakresu historii oraz mitologii regionu, a Ewangelię to kilkukrotnie także równolegle i porównałeś z treścią KKK, oraz aby niczego nie odrzucać pochopnie przebrnąłeś przez Koran, Kanon Pali, Daodejing oraz przynajmniej Bhagawadgite. A jako że rozumowo pewnych kwestii się nie ogarnie to skupiłeś się na praktykach medytacji i kontemplacji, które konkretnie zmieniły Twój światopogląd i po takim rozeznaniu w pełni świadomie uznałeś, że najlepszą drogą do Boga jest przestrzeganie wytycznych katolickich. Jeśli tak to gratuluję.
Ja uznałam, że to trochę za mało i definitywnie odrzucam tylko islam, choć do Rumiego zapewne jeszcze powrócę, roboczo odrzucam też wszelkie interpretacje i dodatki wynikające z przyczyn politycznych, dążenia do władzy i kontroli, bo Bóg jest przecież ponad to... a ja szukam praw boskich, bo ludzkie mogę sobie wymyślić sama...

Prawo Boże masz pod nosem, ale masz Je w nosie. Chcesz "kochać" Boga pod swoje dyktando. Najlepiej grzesząc, a Bóg niech sobie będzie w Niebie i się nie wtrąca. I niech da Ci spokój, bo nie bedziesz Jego służąca... A Boże królestwo niech zasiewają w ludzkich sercach inni.