Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 23:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Wiara w Boga a choroby psychiczne 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
Nie pytałam się o zdanie tych osób, ale o Twoje zdanie i to nie tylko w kwestii Dobra, bo mam wrażenie, że specyficznie pojmujesz dualizm i wychodzenie poza dualizm. Wyjście poza dualizm nie oznacza uznania, że Dobro i jego brak to to samo, ale właśnie spojrzenie na to z innej perspektywy, bo zło samo w sobie jest tylko brakiem i to nie tylko brakiem Dobra... Braki i wypaczenia innych wyższych idei także są złem. Pytanie czy zło jest czymś złym? To też kwestia perspektywy...

Prawda jest jedna, ale ma wiele aspektów, jest wyrażana na wiele sposobów, jest nieskończenie wiele jej obrazów.

Czy Bóg tkwi w świecie dualnych podziałów czy jest poza nimi?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr sie 07, 2019 11:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 10, 2019 11:46
Posty: 231
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
IrciaLilith napisał(a):
Nie pytałam się o zdanie tych osób, ale o Twoje zdanie i to nie tylko w kwestii Dobra, bo mam wrażenie, że specyficznie pojmujesz dualizm i wychodzenie poza dualizm. Wyjście poza dualizm nie oznacza uznania, że Dobro i jego brak to to samo, ale właśnie spojrzenie na to z innej perspektywy, bo zło samo w sobie jest tylko brakiem i to nie tylko brakiem Dobra... Braki i wypaczenia innych wyższych idei także są złem. Pytanie czy zło jest czymś złym? To też kwestia perspektywy...

Prawda jest jedna, ale ma wiele aspektów, jest wyrażana na wiele sposobów, jest nieskończenie wiele jej obrazów.

Czy Bóg tkwi w świecie dualnych podziałów czy jest poza nimi?

Jeśli prawda jest tylko jedna to po co ci moje zdanie?
Prawda jest prawda i 2 plus dwa rowna sie 4 a nie 8.
Wiec gadanie o jakis obrazach prawdy jest bzdura
Zlo jako brak dobra zdefiniował sw Augustyn ktory bazował na filozofi Platona i Arystotelesa. Dlatego mozesz poczytac jesli cie to interesuje


Cz sie 08, 2019 4:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
2+2=4
dwa plus dwa równa się cztery
兩加二等於四
اثنين زائد اثنين يساوي أربعة
W systemie rzymskim, majańskim czy dwujkowym też mogę to zapisać.
Nikt także nie zabroni mi tego zapisać za pomocą dowolnych symboli, choć dobrze by było gdyby odbiorca znał ten system i wówczas cyfra 2 może przyjąć dowolną uzgodnioną wartość, bo cyfra to nie liczba. Cyfra 2 to tylko symbiczny zapis abstrakcyjnego konceptu podwójności, którego poznaliśmy przez materialne podwójne obiekty...
Wychodzimy od fizycznego doświadczenia, przechodzimy do abstrakcji/idei a potem wyrażamy za pomocą fizycznych symboli.

Prawda jest jedna, ale jej obrazów wiele.
Liczby możemy poznać tylko za pomocą umownych symboli, tak samo jak Prawdę nie opartą na bytach materialnych. Wyrażamy ją słowami i symbolami, ale to samo słowo w praktyce u różnych osób miewa różne zakresy znaczeniowe, inaczej sobie ludzie układają zbiory dotyczące bytów z grupy idei.

Serio nie widzę chwilowo potrzeby powrotu do filozofii klasycznej, ich modele już znam, ale Twojego nie, a każdy ma wyjątkowy model, nawet gdy jest oparty wcześniejszych. Czy odwołując się do wymienionych filozofów sugerujesz, że tylko na ich pogladach zbudowałaś swój model? Jeśli tak to tym bardziej chcę go poznać. Całego dorobku Arystotelesa nie przeczytałam, bo jest tego mnóstwo, ale skoro Ty to zaliczyłaś to chętnie zapoznam się z fragmentami, które uważasz za istotne, ja znam tylko z opracowań i drobnych fragmentów. A jego model jest moim zdaniem bardzo interesujący.

Tu dochodzimy do związku modelu z chorobą psychiczną, poniewaź choroby psychiczne mimo biologicznego podłoża dają się opisać na poziomie posiadanych modeli rzeczywistości oraz założeń, gdy te modele odbiegają powszechnych zakresów pojawia się podejrzenie choroby psychicznej, ale istotne nie jest posiadanie odmiennego modelu a jego praktyczne rezultaty, bo np mogę mieć założenie, że świat to iluzja i traktować jak grę w którą chcę grać i poznawać jej reguły i całkowicie poprawnie funkcjonować, a nawet lepiej radzić sobie ze stresem i czerpać przyemność z samej gry albo na podstawie identycznego założenia uznać, że skoro to iluzja to ciężarówka mnie nie przejdzie, a to już jest oznaką choroby i totalnych urojeń na poziomie zagrożenia dla życia. Tak samo wiara w Boga może przynosić widoczne korzyści, wówczas wiadomo, że model jest dobry, choć to tylko model lub można oprzeć się na szkodliwym modelu nakręcającym różne zaburzenia i zmiana modelu potrafi zdziałać cuda, bo przecież gdy wizja Boga szkodzi to nie znaczy to, że z Bogiem coś jest nie tak, ale z posiadanym obrazem Boga.

To nawiązuje do rozpoznawania po owocach, ponieważ bardzo podobnie wyglądające i często identycznie ujmowane w słowa modele mogą przynosić pozytywne lub negatywne efekty ( tu liczy się nie tylko subiektywne odczucie posiadacza modelu, ale także jego otoczenia, jego funkcjonowanie w świecie, to czy kogoś to krzywdzi).

Serio - jeśli chodzi o rozumienie słów symbolizujących wyższe wartości każdy ma swój własny wyjątkowy obraz, a większość gdy się porzadnie zainteresować po prostu nie wie jak to zdefiniować, bo uznała to za oczywiste, ale tak nie jest i dlatego warto pytać co dla kogo oznacza dane słowo.

W przypadku tego wątku chodzi o trudny temat obrazu Boga, formy relacji z Bogiem i tego czy jest to coś pozytywnego czy też ewidentnie patologicznego, czyli realnie utrudniającego funkcjonowanie na różnych płaszczyznach.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz sie 08, 2019 10:26
Zobacz profil
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
inga_hp napisał(a):
Prawda jest prawda i 2 plus dwa rowna sie 4 a nie 8.
Wiec gadanie o jakis obrazach prawdy jest bzdura
Zlo jako brak dobra zdefiniował sw Augustyn ktory bazował na filozofi Platona i Arystotelesa. Dlatego mozesz poczytac jesli cie to interesuje


Święty Augustyn, na podstawie przemyśleń Platona i Arystotelesa zdefiniował zło, jako brak dobra. Nie sugeruję, że definicja św. Augustyna jest plagiatem. Jest ona obrazem prawdy zawartym w pracy naukowej św. Augustyna, w której podaje źródła z których korzystał.

Budda definiuje prawdę jako „to, co działa”. Jego definicja prawdy brzmi: „To, co działa”. Jeśli kłamstwo działa, jest prawdą, a jeśli prawda nie działa — jest kłamstwem.

„Kiedy miałem około 30 lat, w szczególności dzięki pracom René Guénona , rozwinąłem świadomość i uznanie ważności dowodów osiągalnych przez intelekt. Zdałem sobie sprawę, że istnieje bezosobowa i nieosobowa prawda, która istnieje poza systemami myśli wytwarzanymi przez poszczególnych filozofów. Stało się dla mnie jasne, że każdy z nas musiał ponownie odkryć tę prawdę jako konkretną, przeżywaną rzeczywistość i że to miało być osiągnięte poprzez wewnętrzną pracę. To była praca, którą pojedyncza osoba mogła wykonać ”.
HUBERT BENOIT

Życie to nie wysiłek jaki wkładamy w osiągnięcie sukcesów, lecz celebracja. "Fanatyzm to choroba świętych". Z chwilą gdy wypowiesz: "To jest prawda" zawładnie tobą twoje ego, to już nie będzie kwestia poznania prawdy; przecież znasz prawdę. Jak mogła byś się mylić? Pojawia się choroba świętych.


Cz sie 08, 2019 21:27

Dołączył(a): Śr lip 10, 2019 11:46
Posty: 231
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
nolda napisał(a):
inga_hp napisał(a):
Prawda jest prawda i 2 plus dwa rowna sie 4 a nie 8.
Wiec gadanie o jakis obrazach prawdy jest bzdura
Zlo jako brak dobra zdefiniował sw Augustyn ktory bazował na filozofi Platona i Arystotelesa. Dlatego mozesz poczytac jesli cie to interesuje


Święty Augustyn, na podstawie przemyśleń Platona i Arystotelesa zdefiniował zło, jako brak dobra. Nie sugeruję, że definicja św. Augustyna jest plagiatem. Jest ona obrazem prawdy zawartym w pracy naukowej św. Augustyna, w której podaje źródła z których korzystał.

Budda definiuje prawdę jako „to, co działa”. Jego definicja prawdy brzmi: „To, co działa”. Jeśli kłamstwo działa, jest prawdą, a jeśli prawda nie działa — jest kłamstwem.

„Kiedy miałem około 30 lat, w szczególności dzięki pracom René Guénona , rozwinąłem świadomość i uznanie ważności dowodów osiągalnych przez intelekt. Zdałem sobie sprawę, że istnieje bezosobowa i nieosobowa prawda, która istnieje poza systemami myśli wytwarzanymi przez poszczególnych filozofów. Stało się dla mnie jasne, że każdy z nas musiał ponownie odkryć tę prawdę jako konkretną, przeżywaną rzeczywistość i że to miało być osiągnięte poprzez wewnętrzną pracę. To była praca, którą pojedyncza osoba mogła wykonać ”.
HUBERT BENOIT

Życie to nie wysiłek jaki wkładamy w osiągnięcie sukcesów, lecz celebracja. "Fanatyzm to choroba świętych". Z chwilą gdy wypowiesz: "To jest prawda" zawładnie tobą twoje ego, to już nie będzie kwestia poznania prawdy; przecież znasz prawdę. Jak mogła byś się mylić? Pojawia się choroba świętych.

No ta ten kto np kradnie Ci rower, tak naprawde go nie kradnie ma poprostu inny obraz wlasnosci.
Wiec w gruncie rzeczy nie mozesz go o nic oskarzac.
Takie myslenie gdzie nie ma odniesienia do niczego co jest "prawda" staje sie niemozlowe bo nic nienjeat wtedy pewne.


Pt sie 09, 2019 12:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
Inga, w takiej sytuacji wystarczy przyjąć ten jego obraz własności i zwinąć mu wszystko, po co oskarżać, wystarczy roboczo przyjąć jako swój jego punkt widzenia a szybko zrozumie, że taka definicja własności po prostu nie działa.
A co uważasz za pewne? Ja doszłam do jednego swierdzenia, którego nie umiem jeszcze podważyć, więc sądzę, że większości swoich pewników nie potrafisz obronić bez błędnego koła czy tautologii.
Jak definiujesz prawdę? Zgadzamy się, że Prawda jest jedna, tak? Ale czy prawda wynikającą z umowy lub prawdy subiektywne albo prawda w definicji pragmatycznej są tożsame z Prawdą?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt sie 09, 2019 12:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39
Posty: 619
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
A może nie ma żadnej schizofrenii jako choroby psychicznej? Może głosy w schizofrenii to głosy pochodzące od demonów, Boga lub jeszcze jakichś innych istot. Czemu akurat u mnóstwa osób w schizofrenii dochodziło do różnych często głębokich przeżyć religijnych? Wyczuwam tu jakieś drugie dno tylko jeszcze nie wiem dokładnie jakie.


Pn sie 12, 2019 13:21
Zobacz profil
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
Takie szukanie wszędzie demonów to wynik tego, że w Europie przeżywamy odrodzenie pogaństwa. Do tego dochodzi napływ mentalności wschodu do mózgu Europejczyków. I mamy tego owoce. Jakieś sole do egzorcyzmów, spowiedzi furtkowe itd. Oczywiście nie twierdzę że zbytnia racjonalizacja wiary to coś pozytywnego. Ale widzenie wszędzie diabła jest niezdrowe. A powiedziałbym że i nienormalne


Pn sie 12, 2019 14:30

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
Zgadzam się z Tobą Quinque, doszukiwanie się demonów tam gdzie pomagają leki jest przynajmniej niezdrowe a i ze źródłami muszę się niestety zgodzić, choć nie jest to wpływ samego pogaństwa czy nurtów dalekowschodnich a raczej ich wypaczonych wersji, tak samo jak doszukiwanie się wszędzie działań Szatana jest wypaczeniem chrześcijaństwa.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn sie 12, 2019 16:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39
Posty: 619
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
Jest takie powiedzenie:
"Kiedy Ty mówisz do Boga to dobrze, jeżeli Bóg mówi do Ciebie to masz problem"
Ktoś potrafi to wyjaśnić rozwinąć taką myśl ?


N lut 23, 2020 21:55
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2003
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
Kapral135 napisał(a):
Jest takie powiedzenie:
"Kiedy Ty mówisz do Boga to dobrze, jeżeli Bóg mówi do Ciebie to masz problem"
Ktoś potrafi to wyjaśnić rozwinąć taką myśl ?

To powiedzenie sygnalizuje, że słyszenie Boga może świadczyć o zaburzeniach psychotycznych, dlatego ktoś kto usłyszy głos, który zinterpretuje jako głos Boga, powinien zachować ostrożność i sprawdzić w pierwszej kolejności, czy źródła tego doświadczenia mają umocowanie medyczne.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N lut 23, 2020 22:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 25, 2020 21:35
Posty: 46
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
Kapral135 napisał(a):
Chciałbym poruszyć w tym temacie kwestie czy są jakieś punkty wspólne choroby psychicznej np schizofrenii paranoidalnej z wiarą w Boga, dlatego, że mnóstwo osób na początku swojej choroby miało różnego rodzaju przeżycia religijne często nawet od takich przeżyć zaczynała się ich choroba.
Wiele osób chorych na schizofrenie słyszy głosy różnego kalibru np komentujące ich zachowanie, może takie głosy mają coś wspólnego z religią tzn są to np głosy demonów?


Odpowiedź jest dość prosta.
Jak wiemy schizofrenia jest królową chorób. Osoby dotknięte zaburzeniami/chorobami psychicznymi są z reguły bardziej czułe i w sposób szczególny dostrzegają niewidoczne (czyt. Layng, Kępiński,itd...).
Nie jest tak, że choroba zaczyna się od przeżyć religijnych. Niezrozumienie tych przeżyć klasyfikowane jest jako choroba.
Sam mam chorobę afektywną dwubiegunową z elementami psychotycznymi. coś na ten temat wiem.

No i pytanie zasadnicze.
Gdyby dziś pojawił się Jezus czy nie zdjagnozowalibyśmy u Niego kompleksu wyższości, paranoi, manii czy "opętania"?


Pn lut 24, 2020 21:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
Istnieje pewne istotne kryterium choroby o którym się czasem zapomina- destrukcyjne skutki i utrudnianie funkcjonowania zarówno na poziomie osobistym jak i społecznym. Chodzi o jak najbardziej obiektywną ocenę tych skutków, bo zarówno siebie jak i swoich najbliższych trudno oceniać obiektywnie. Istotny jest też element kulturowy czy dotyczący pewnych kręgów, bo to co dla jednych jest normalne i zdrowe inni ocenią jako nienormalne i patologiczne.

Praktycznie żadne zachowanie czy doświadczenia same w sobie nie świadczą ani o zdrowiu ani o chorobie psychicznej, bo liczy się natężenie, oczekiwania oraz skutki.

W skrócie- po owocach ich poznacie... Czyli jeśli owocem czyiś wizji jest świetny obraz, książka czy pozytywne zmiany w życiu nazwanie tego objawem chorobowym jest zwyczajnie chore, podczas gdy jeśli pozornie zwykłe i zazwyczaj nieszkodliwe zachowanie prowadzi do poważnej destrukcji czy to na poziomie fizycznym, czy umysłowym czy społecznym warto zbadać sprawę bliżej.

Oczywiście jest to tylko moja subiektywna opinia.

Aha, psychiatria uwzględnia stany mistyczne i inne przeżycia powiązane z duchowością i wyraźnie rozgranicza od wizji powiązanych z religią towarzyszących np psychozie. Nie wszystkie stany odmiennej świadomości uważa się za patologiczne, choć kryteria nie są jasne ani ostre.

Osobiście konsultowałam swoje doświadczenia duchowe z niejednym psychiatrą i psychologiem z uwzględnieniem faktu, że może być to objaw choroby psychicznej, co uważałam wówczas za znacznie lepsze wyjście niż rozwalenie mojego ateistycznego światopoglądu ;)

Podstawa to nie mówić o tego typu doznaniach ludziom, których to nie interesuje i nie koncentrować się na przekonaniu ich do swoich racji, ale raczej na poznawaniu innych punktów widzenia i interpretacji danych faktów. Fakty to coś innego od interpretacji faktu.
Między doznaniem np jakiejś wizji a uznaniem, że świadczy o na o tym a tym jest przepaść.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So lut 29, 2020 11:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1440
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
IrciaLilith napisał(a):
Istnieje pewne istotne kryterium choroby o którym się czasem zapomina- destrukcyjne skutki i utrudnianie funkcjonowania zarówno na poziomie osobistym jak i społecznym. (...)
W skrócie- po owocach ich poznacie... Czyli jeśli owocem czyiś wizji jest świetny obraz, książka czy pozytywne zmiany w życiu nazwanie tego objawem chorobowym jest zwyczajnie chore,

A jak to było z Twoją oceną św. siostry Faustyny? Zarzuciłaś jej chorobę psychiczną, mimo że ona dobrze funkcjonowała, a poza tym efektem jej wizji był wspaniały obraz oraz książka, czyli "Dzienniczek".


So lut 29, 2020 13:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara w Boga a choroby psychiczne
Zauważ, że ocena jej funkcjonowania, obrazu i książki to Twoja subiektywna ocena. I na tym polega zasadniczy problem.

A co do Faustyny to czas najwyższy przeanalizować tą kwestię od początku.

Z mojego aktualnego punktu widzenia jej wizje opierają się na przetwarzanych danych pochodzących z umysłu, na systemie potwierdzania swoich wierzeń i przekonań, co nie sprawia że są totalnie bezwartościowe, ale sprawia że podchodzę do nich z dużą dozą ostrożności i nie traktuję jako jakiś niepodważalny autorytet. Zresztą dlaczego jej wizje miałabym traktować lepiej niż swoje?

Nic nie poradzę, że to co opisuje mi do bólu przypomina opisy pochodzace od ewidentnych schizofreników...

Zastanawiam się również, czy problem leży na poziomie samych wizji czy na poziomie ich interpretacji...

Generalnie jesteś Swołocz wspaniałym człowiekiem i sprawiasz, że dostrzegam kolejne aspekty i punkty widzenia :)

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So lut 29, 2020 13:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL