Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Medytacja
Demon może symulować odpowiednie dowody. Natomiast pogląd naukowy jest , że po śmierci niczego nie ma, są na to dowody - a i tak to nieprawda. Prawda to Jezus a nie żaadne techniki umysłu. "Dowodem może być to, że ludzie, którzy stosują praktyki buddyzmu," osiągają bardzo wysoki stopień fanatyzmu.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt wrz 20, 2019 21:47 |
|
|
|
|
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1458
|
Re: Medytacja
Andy72 napisał(a): Demon może symulować odpowiednie dowody. Może. To słowo wskazuje na to, że pozostaje to w sferze niezweryfikowanych domysłów. Poza tym uważasz, że demon otrzymałby od Boga władzę tego rodzaju, aby sprawować kontrolę nad społeczeństwami i kulturami Wschodu? Cytuj: Natomiast pogląd naukowy jest , że po śmierci niczego nie ma, są na to dowody - a i tak to nieprawda. Nie rozumiem. Prosisz najpierw o dowody, a gdy próbuję Ci je przedstawić, zmierzasz do wykazania, że dowody są i tak na nic? Cytuj: Prawda to Jezus a nie żaadne techniki umysłu. Zwłaszcza taka prawda, że zapowiadany przez niego koniec świata nie nastąpił. Cytuj: "Dowodem może być to, że ludzie, którzy stosują praktyki buddyzmu," osiągają bardzo wysoki stopień fanatyzmu. Miałeś do czynienia z takimi fanatykami?
|
Pt wrz 20, 2019 21:59 |
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Medytacja
Miałem do czynienia z jednym głosicielem buddyzmu na usenecie, gdzie pisałem o tym w https://www.dyskusje.katolik.pl/viewtop ... 3&start=75czyli tiwerdzący że buddym to nadzbiór chcrześcijaństwa, cheścijaństwo dobre dla prostaków, prowizorka, a w ogóle to wszyscy nie dążmy do Nirwany, tylko śłubujmy że będziemy się wcielać i wcielać bez końca. Bardzo mnie osłabia , bo jego metodą jest zabieranie wszelkiej nadziei.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt wrz 20, 2019 22:08 |
|
|
|
|
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1458
|
Re: Medytacja
Andy72 napisał(a): a w ogóle to wszyscy nie dążmy do Nirwany, tylko śłubujmy że będziemy się wcielać i wcielać bez końca. Bardzo mnie osłabia , bo jego metodą jest zabieranie wszelkiej nadziei. Jeżeli ślubujesz, że będziesz się wcielał aż nie wyzwolisz wszystkich istot, to zakłada to, że osiągniesz bardzo wysoki poziom urzeczywistnienia. Bodhisattwa, który na końcu swej drogi osiąga taki poziom, może się odrodzić w miejscu przez siebie wybranym - a nie tak jak zwykła istota ludzka popychany przez swe karmiczne skłonności. Taki bodhisattwa, gdy się odrodzi w świecie, już nie przeżywa cierpienia, gdyż osiągnął naturę umysłu. Tak więc nie jest to zabieranie wszelkiej nadziei. Natomiast gdy nie jesteś jeszcze na poziomie urzeczywistnionego bodhisattwy, to czy złożyłbyś śluby odrodzenia, czy nie - tak czy siak odradzałbyś się.
|
So wrz 21, 2019 9:20 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Medytacja
Andy72 napisał(a): […] tiwerdzący że buddym to nadzbiór chcrześcijaństwa, cheścijaństwo dobre dla prostaków, prowizorka, […]. […]Bardzo mnie osłabia , bo jego metodą jest zabieranie wszelkiej nadziei. No cóż, coś w tym jest. Do Buddy odpoczywającego w pewnej miejscowości przyszła kobieta lamentująca po śmierci swej córki. Błagała, by przywrócił jej życie. Budda poprosił, by poszła do wsi i przyniosła mu strawę, a po spożyciu posiłku, przywróci życie córce. Postawił tylko jeden warunek, ta strawa ma być z domu, w którym nikt nie umarł. Kobieta pobiegła w poszukiwaniu strawy, chodziła od domu do domu, po odwiedzeniu wielu domów, rozumiała … . Jezus w podobnym przypadku wskrzesił. Gdyby posłużył się słowami Buddy, społeczeństwo, w którym przebywał, nie byłoby w stanie zrozumieć przesłania. Osłabia Cię, bo nie pozwala mieć nadziei, na to co czym zostałeś dotychczas zaprogramowany. Popatrz, może uzyskasz nowe, istotne informacje, których nie znałeś wcześniej, może to spowodować powtórną analizę informacji, w których posiadaniu już jesteś. Grasz w Toto, bo masz nadzieję, że wygrasz. To nie jedyna nadzieja, masz nadzieję, a niemalże pewność, ta wygrana odmieni twe życie na lepsze. Wygrałeś i co, nadzieja zniknęła? Nie, dalej ją masz, przekształciła się w następną, mam nadzieję, że dobrze zainwestuję wygraną, mam nadzieję, że zdrowie mi dopiszę … . Utracie nadziei przeważnie zawsze towarzyszą negatywne emocje, zależne od tego czym jest dla nas niespełnione pragnienie. Pojawia się też rozczarowanie, tym większe im większa była nadzieja. Czymże jest nadzieja? Czy nie jest narkotykiem, nie tworzy wirtualnych zwidów? Czy nie wskazana jest w tym przypadku terapia? PS Robisz bardzo wiele błędów, co u niektórych moderatorów może skutkować ostrzeżeniem.
|
So wrz 21, 2019 10:50 |
|
|
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Medytacja
Jezus to nie Budda. Buddym to jedno z pogańskich wierzeń.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So wrz 21, 2019 11:15 |
|
|
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1458
|
Re: Medytacja
Andy72 napisał(a): Jezus to nie Budda. Buddym to jedno z pogańskich wierzeń. Dla mnie Ewangelia jest ważna. Niesie ze sobą wspaniałe, ponadczasowe wartości. Mam tu na myśli głównie Kazanie na Górze. Jeżeli Jezus rzeczywiście je wygłosił - a nie była jedynie idealistycznym manifestem autora Ewangelii - to był wielkim prorokiem. Natomiast jeżeli Jezus go nie wygłosił, to wielkim prorokiem jest Mateusz. Mam natomiast wątpliwości odnośnie prawdziwości niektórych wydarzeń w Ewangeliach. Czy szczegółowo i z reporterską dokładnością opisane wskrzeszenie Łazarza jest rzeczywistą historią, czy też zmyśleniem idealistycznego Jana? Tego się nie dowiemy. Dlatego nie mamy podstaw, żeby do końca ufać takim opisom. Niepotrzebnie deprecjonujesz buddyzm, nadając mu pejoratywne miano pogańskiego. To religia, która była i jest kompasem i azymutem moralnym i życiowym dla milionów ludzi przez tysiące lat. Nie mieli innej, a ta była wzniosła i piękna, a także praktyczna.
|
So wrz 21, 2019 13:52 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Medytacja
Andy72 napisał(a): Miałem do czynienia z jednym głosicielem buddyzmu na usenecie, gdzie pisałem o tym w https://www.dyskusje.katolik.pl/viewtop ... 3&start=75czyli twierdzący że buddyzm to nadzbiór chrześcijaństwa, chrześcijaństwo dobre dla prostaków, prowizorka, a w ogóle to wszyscy nie dążmy do Nirwany, tylko ślubujmy że będziemy się wcielać i wcielać bez końca. Bardzo mnie osłabia , bo jego metodą jest zabieranie wszelkiej nadziei. Jeśli uważasz, że ten koleś nadaje się na reprezentanta całego buddyzmu, to Quinque nadaje się na reprezentanta całego chrześcijaństwa... Sam fakt, że w ten sposób wypowiedział się o chrześcijanach świadczy tylko o tym, że do zrozumienia nauk Buddy mu daleko, a o wcielaniu w życie raczej nie ma mowy. Buddyzm według wielu buddystów nawet nie jest religią, a raczej systemem filozoficznym z dużą dozą praktycznych technik samorozwojowych. Z punktu widzenia buddyzmu, osoba praktykująca buddyzm może to łączyć z praktycznie każdą religią, która nie wymusza krzywdzenia jakichkolwiek istot, buddyzm nie ma dogmatów, w nic nie trzeba wierzyć, ogólnie podanie definicji religii w której będą zawarte wszystkie nurty buddyzmu a nie będzie to co powszechnie uchodzi za filozofię czy systemy rozwoju osobistego i duchowego jest praktycznie niewykonalne. Na pewnym etapie rozwoju nadchodzi czas na odłożenie na bok nadziei i zrozumienie, że rozczarowanie polega na odczarowaniu zaczarowanej myśleniem magicznym i życzeniowym , a gdzie zamiast tego typu myślenia jest głębokie zrozumienie tam nie ma nadziei, ale konkretne przekonanie... Ale na wielu etapach odbieranie nadziei jest jak zabranie dziecku cukierka, niby wiesz, że zdrowe to to nie jest, ale tego po prostu się nie robi. Cukierka można zabrać tylko osobie, która sama poprosiła o pilnowanie jej podczas diety na którą świadomie się zgodziła a i wówczas wypadałoby dać w zamian coś smacznego i zdrowego równocześnie.
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
N wrz 22, 2019 12:30 |
|
|
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1458
|
Re: Medytacja
Jeszcze jedna uwaga na temat buddyzmu. Życie jest cierpieniem. To dlatego tak wielu ludzi idzie do Buddy i uznaje nauki Buddy: bo jego stwierdzenie, że życie jest cierpieniem, jest głęboką prawdą. Bardzo głęboką.
|
Śr paź 02, 2019 22:31 |
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Medytacja
To satnistyczne podejście a nie głęboka prawda. W życiu JEST cierpienie a nie życie JEST cierpieniem! Życie JEST darem. I to jest różnica!
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Śr paź 02, 2019 22:51 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Medytacja
Prezenty gdy się nie pyta obdarowanego o zdanie bywają nie udane... Szczególnie gdy się nie dołoży odpowiedniej instrukcji obsługi
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Cz paź 03, 2019 0:39 |
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Medytacja
Gdy się pyta kogoś kto sam nie wie czego chce: prezent moe być nieudany gdy prezent daje Ktoś kto się na tym zna: jest udany instrukcja obsługi to Dekalog
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Cz paź 03, 2019 0:53 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Medytacja
Swołocz napisał(a): Jeszcze jedna uwaga na temat buddyzmu. Życie jest cierpieniem. To dlatego tak wielu ludzi idzie do Buddy i uznaje nauki Buddy: bo jego stwierdzenie, że życie jest cierpieniem, jest głęboką prawdą. Bardzo głęboką. Mam wrażenie, że mijasz się z prawdą. Budda mówi, że cierpienie jest znakiem braku kontaktu z prawdą. Cierpienie dane jest ci po to, abyś otworzył oczy na prawdę, żebyś mógł zrozumieć, że gdzieś jest jakiś fałsz, tak samo jak ból fizyczny mówi o jakiejś niewydolności, o chorobie. Cierpienie wskazuje na istnienie fałszu. Wyzwala się w kolizji z rzeczywistością. Kiedy twoje złudzenia zderzają się z rzeczywistością, kiedy fałsz zderza się z prawdą, wówczas pojawia się cierpienie. Poza tym nie ma cierpienia.
|
Cz paź 03, 2019 22:04 |
|
|
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1458
|
Re: Medytacja
nolda napisał(a): Budda mówi, że cierpienie jest znakiem braku kontaktu z prawdą. Gdzie to mówi? Zacytuj odpowiedni fragment sutty.
|
So paź 05, 2019 11:21 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Medytacja
Cztery szlachetne prawdy. Wszystko, co uwarunkowane jest cierpieniem. Cierpienie ma swoją przyczynę. Istnieje koniec cierpienia. Istnieje droga, która prowadzi do końca cierpienia. Tu możesz przeczytać więcej. http://www.buddyzm.pl/pl/dla-nauczyciel ... tne-prawdy
|
N paź 06, 2019 10:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|