No widzisz - cieszę się, że należymy do tej samej wspólnoty kościelnej i wierzymy w to samo. To niesamowite, prawda?

Ja ze swej strony cieszę się, że nie znajduję już w Twoich postach błedów teologicznych

Nigdy w moich postach nie było błędów teologicznych. Były tylko pytania i wątpliwości, do których każdy inteligentny człowiek, a zwłaszcza chrześcijanin, ma prawo

Nie. Nie opisałeś i nie kłam. Wszystkie podane przez Ciebie kryteria skomentowałem i wyjaśniłem, czego im brakuje.
Bez słowa „może”. No dobrze. Ale znowu – brak mi jakiegoś kryterium bezprzyczynowości, które Cię przekona, że coś rzeczywiście jest bezprzyczynowe. Zawsze możesz przecież powiedzieć: „przyczyna pewnie jest, ale jej nie znamy”.
Może. Ale na tym forum nie zostaniesz zbanowany za argumentację. Możesz natomiast zostać za brak argumentacji.
Póki co, jedyny wojujący ateista, jaki się w tej dyskusji pojawił, to był Halton Arp – Twój wielki autorytet. Zatem daruj sobie takie jazdy.

Marekrogowicz:
Co do Wielkiego Wybuchu- skąd te rewelacje, że jakiś naukowiec twierdzi, że nie było przyczyny? Z tego co wiem, w sposób typowy dla naukowców jest zachowywana ostroność i z braku danych jest to poziom 'nie wiemy'. Naukowcy nie mają z tym problemu, gdy nie wiadomo to mówią 'nie wiemy', gdy ktoś używa słowa 'przypadkowo' bardzo często odnosi się to do nieznanej przyczyny. Zresztą czy w nauce mowa kiedykolwiek o 100% pewności czy jedynie o prawdopodobieństwie bliskim 100% pewności, zawsze z miejscem na nowe dane?

Nie obchodzą mnie twoje poglądy, wyraźnie napisałem że żądam od was ewolucjonistów prawdziwych dowodów na przejścia między rodzajami organizmów. Rozdzielenie się rodzaju ludzkiego na rasy nie jest takim przejściem, ale gdyby ktoś pokazał zwierzęta z rodzaju małp naczelnych, ludzi , istoty przejściowe i podał zapiski pisane lub takowe wraz z rysunkami i schematami pozwalające ustalić że małpa człekokształtna urodziła istotę pośrednią, a istota pośrednia człowieka to ok, wtedy macie prawdziwe dowody. To odnośnie człowieka - jeśli twierdzicie że nie możecie dostarczyć takich dowodów to jest to problem was a nie kreacjonistów.
Niemniej nie macie takich dowodów nawet w odniesieniu do zwierząt. Np. podobno od gadów pochodzą ssaki i ptaki - tu też nie macie nic. Itd. Obojętnie o czym byśmy mówili macie tylko naciąganą interpretację szczątków i obecnie żyjących organizmów która oparta jest na dogmacie naturalistycznym - że Boga nie ma lub że Bóg nie działał, bez żadnych dowodów na takie twierdzenia.

...ile można tłuc, że my, ewolucjoniści, nie uważamy wcale, że małpa człekokształtna przemieniła się w człowieka? Uważamy, w pierwszym przybliżeniu, że była populacja człekoszympansów, która została rozdzielona (przez świeżo powstałą Wielką Dolinę Ryftową) i wystawiona na różne warunki środowiskowe, w wyniku czego z jednej populacji człekoszympansów (kongijskiej, leśnej) powstały szympansy, a z drugiej (kenijskiej, stepowej) powstały człowiekowate. Przyswoi pan sobie wreszcie tę wiedzę o stanowisku swoich przeciwników?

Wszystko jedno, tak czy siak dowodów nie macie tylko pseudonaukowe spekulacje.

Pan też ma tylko pseudonaukowe spekulacje, bo jako żywo, żaden człowiek z krwi i kości nie siedział przy Panu Bogu, kiedy ten rzekomo stwarzał świat i ziemię w sześć dni, żeby potem spisać to naoczne świadectwo i umieścić je w Biblii. Księga Rodzaju to są rekonstrukcje ex-post. W dodatku rekonstrukcje, na jakie stać było ludzi żyjących między Zewłokiem Tiamat a Ciałem Nut, bo w takich mitologiach kosmogonicznych obracał się Abram, nim został Abrahamem. Niech więc przestanie się pan wygłupiać z tym swoim stworzeniem sześć tysięcy lat temu, co wygląda na trzynaście miliardów, bo Pana Boga zdjęła fantazja ułańska, i rozmawia jak człowiek poważny.

I znów wyznanie wiary oparte na metodach zweryfikowanych negatywnie. Zresztą ewolucjoniści co chwilę inaczej szacują początek wielkiego wybuchu, zdecydujcie się wreszcie na konkretną datę, bo to już jest żałosne.

Nie żadne rekonstrukcje tylko treść objawienia samego stwórcy.

Jakie ma pan naukowe dowody, że faktycznie było to objawienie stwórcy?

Zeznania świadków, w tym samego Jezusa, który traktował historie biblijne dosłownie, a jak zeznali wiarygodni świadkowie faktycznie zmartwychwstał.

Te zeznania są ujęte jako fragment rzeczonego objawienia, którego prawdziwość staramy się ustalić. Jakie ma pan naukowe dowody, że faktycznie było to objawienie stwórcy?

ALe przecież niczego nie piszę o swoich poglądach.
Starannie i tchórzliwie unikając podania sensownej definicji „rodzaju”.
Rozdzielenie rodzaju ludzkiego na rasy w ogóle niczym nie jest, bo rodzaj ludzki nigdy się nie rozdzielił na rasy.
Naprawdę oczekiwałem czegoś ciekawszego. Jeśli Twoja argumentacja naprawdę ma się zatrzymać na „waszym problemem jest, iż nie macie tekstów pisanych z czasów, kiedy nikt nie pisał”, to autentycznie, czuję się zawiedziony. Trochę pracy w Ciebie włożyłem, więc mnie czymś zaskocz.

Najistotniejsza jest w zasadzie relacja samego Jezusa, który przecież brał udział w stworzeniu. Na jego boskość mamy dowody w postaci zeznań wiarygodnych świadków - są to naukowe dowody, takie dowody przedstawia się także w sądach. A co wy macie? Nietrafione analogie, naciągane interpretacje itp. rzeczy.