Stwierdzenie nieważności małżeństwa - a możliwe odwołanie
Witam.
Jestem tu nowy więc jeśli jakąś gafę popełnię to proszę o zrozumienie
Mam pytanie które dotyczy moje sprawy.
Piec lat temu założyłem skargę o stwierdzenie nieważności małżeństwa (wcześniej orzeczony prawomocny rozwód bez orzekania o winie, córka pozostaje od tamtej pory pod moją pieczą) z powodu niedorosłości natury psychicznej mojej żony. Kopię skargi druga strona otrzymała ale nie zareagowała. W między czasie świadkowie których powołałem z jej strony jak również ona nie stawili się. Była nie odbierała w ogóle pism itp., w końcu doczekała się wydania dekretu o wyłączeniu z procesu. Proces dobiegł końca i parę dni temu otrzymaliśmy dekret stwierdzający nieważność. U mnie normalnie a u byłej żony ślub za zgodą biskupa.
I z tą chwilą znów zaczął się problem, gdyż nie podoba się jej to co jest napisane tam o jej przeszłości. Ale sama to ma własną prośbę bo wiele razy wspominałem jej o procesie aby uczestniczyła. Biegły nie miał praktycznie jak bronić węzła i opinia psychologiczna również nie zostawiła suchej nitki na jej osobie. Zaczyna teraz straszenie adwokatami, odwołaniem (wiem, ma takie prawo). Czy coś teraz mogę z tym zrobić? Jeśli będzie druga instancja to jak to działa? Jaki to czas trwa? Nie ukrywam, że odbudowałem sobie życie na nowo i zaręczyłem się i chciałem to sformalizować jak należy. Ale to znów czas.... A ja już osłabłem, ciężko teraz funkcjonować ze stresu.
Jeśli ktoś znalazł chwilkę aby doczytać to, to bardzo będę wdzięczny za wskazówki.
Ps. Ktoś z radców prawnych stwierdził, że nie mam co się martwić bo skoro omijała proces i była wyłączona to jej apelację druga instancja powinna odrzucić. Ale nie wiem ile w tym prawdy bo praktycznie w sieci mało co pisze o takich sprawach.
Pozdrawiam.