Witam
Czy widzicie jakieś korzyści z globalnego ocieplenia: w swoim życiu, jak i wymiarze społecznym, ekonomicznym itd? Dla mnie zimą: mniejsze rachunki za prąd; mniejsze zużycie paliwa w samochodzie; większy komfort poruszania się w na drogach (śnieżna zima) oraz pracy. W wymiarze szerszym: https://forsal.pl/artykuly/697091,ekolo ... lenia.html
Do przemyśleń zainspirowały mnie poglądy: https://www.youtube.com/watch?v=vS5hpQwsTDQ&t=1191s

Chwilowo i indywidualnie moze owszem.
Zaraz dojda wyzsze rachunki za znikajaca wode, za prad, moze wylaczenia dostaw ze wzgledu na nizsza produkcje (brak chlodzenia) w lecie, wyzsze ceny zywnosci ze wzgledu na susze (albo tanie badziewie zaimportowane z Chin, zatrute chemia) no i zasolenie gleb nad morzem, a potem zniszczenia i zalanie terenow przybrzeznych. Ale fakt, gorale tym sie mattwic nie musza.

Kael
To kwestia suszy, a nie globalnego ocieplenia. Wzrost temperatury wraz ze wzrostem parowania moze dawać większe opady, choć zgadzam się, ze częściej mogą (nie muszą!) pojawiać się deszcze nawalne (szybki spływ-powodzie błyskawiczne-gleba niewiele pochłonie wody i posucha). Ceny prądu rosną, ale to nie globalne ocieplenie jest przyczyną, ale polityka UE: Jak wynika z opinii wielu cenionych ekspertów, drastyczne podwyżki cen prądu są spowodowane przede wszystkim podniesieniem kosztów uprawnień do emisji dwutlenku węgla przez Unię Europejską. W ciągu ostatniego roku ceny te wzrosty prawie czterokrotnie. https://www.zadluzenia.com/pozwolenia-na-emisje-co2/
- To kwestia opadów, a nie globalnego ocieplenia. Wszystko zależy, jak mocno i kiedy wzrosną temperatury?
Nie ma przymusu jedzenia badziewia z Chin. Wspierajmy polskie, ekologiczne rolnictwo.
A niby czemu?
Jednak wzrost poziomu wód na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci jest niewielki. Jest on liczony w centymetrach, a towarzysząca mu zmiana położenia linii brzegowej - przynajmniej nad Bałtykiem - jest praktycznie niewidoczna gołym okiem.

Czytaj więcej na:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Ma ... 7.html#tri

Niestety ekologiczne rolnictwo to w tej chwili fikcja. Jeśli ktoś ma gospodarstwo wolne od chemii, to chemia spłynie z deszczem, wodami gruntowymi i wszystkimi innymi, a także nadleci z wiatrami z pola sąsiada, który ekologią się nie przejmuje.

Co do deszczu - polecam poczytać ciekawostki naukowe, na przykład: dlaczego deszcze padają częściej w miastach niż na wsiach? Albo co ma w sobie deszczówka?

Co do ogrzewania - tak, spadną ceny ogrzewania w zimie. Wzrosną ceny za zużycie prądu, bo niemal w każdym budynku znajduje się klimatyzacja. A im większy upał, tym większe zużycie energii, bo wszyscy włączają klimę.

Zbigniew3991 Jakieś badania naukowe to potwierdzające? Żywność ekologiczna jest badana. Badania Fundacji Warentest pokazują, że w 75 procent przebadanych ekologicznych owoców, warzyw i herbat pestycydów nie było. Dla porównania - tylko 16 procent konwencjonalnych produktów nie miało pozostałości pestycydów. Żywność ekologiczna oczywiście nie gwarantuje, że nie będzie zawierała żadnych szkodliwych substancji. Dyrektywy unijne dopuszczają bowiem w uprawach ekologicznych stosowanie 27 pestycydów pochodzenia naturalnego. Ich pochodzenie wcale nie gwarantuje jednak, że są one bezpieczne dla zdrowia. Dla przykładu w ekologicznej papryce z Hiszpanii i we włoskiej sałacie wykryto rotenon, który zwiększa ryzyko zapadnięcia na chorobę Parkinsona. https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/70 ... acamy.html Osobiście uważam, że najlepiej samemu uprawiać warzywa i owoce. Wtedy wiemy, co stosujemy.

Co to ma do globalengo ocieplenia?

To jest rzeczywiscie problem, ale dla tych, co stosują klimatyzację. Ostanie kilka lat miało ekstremalnie wysokie temperatury latem, ale czy to stanie się normą, czy może jednak epizodem?
A dla Ciebie osobiście są jakieś korzyści z globalnego ocieplenia?

No właśnie piszę, że dla mnie osobiście globalne ocieplenie nie przynosi żadnych korzyści. Nawet argument podniesiony powyżej dotyczący ekonomii - zimą nie trzeba wydawać tyle na węgiel. No a latem trzeba wydawać więcej na klimatyzację. A jeśli uważasz, że nie wszyscy muszą używać klimatyzacji - kto Ci każe w ogóle używać ogrzewania? Możesz je odłączyć zupełnie i za nie nie płacić.

[quote="Zbigniew3991" A jeśli uważasz, że nie wszyscy muszą używać klimatyzacji - kto Ci każe w ogóle używać ogrzewania? Możesz je odłączyć zupełnie i za nie nie płacić.[/quote]
Argumentum ad absurdum?

Bez klimatyzacji bedzie jeszcze wiecej ofiar smiertelnych

https://de.statista.com/statistik/daten ... tzewellen/
Poza rokiem 1934 najcieplejsze lata w Niemczech, to lata ostatnie

https://de.statista.com/statistik/daten ... emperatur/

http://wiki.bildungsserver.de/klimawand ... len_Europa

Dla Wrocławia warto się zapoznać z porządnymi danymi np. srednie miesieczne temperatury.
https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/ Szokują wartośći letnie dla lipca, czy sierpnia. Ciągi ostatnich lat są bardzo ciepłe lub ekstremalnie ciepłe. W lipcu od 2010 roku zaczęło się to piekło. 2011 lekko chlodny. Potem jednak to juz masakra - grilowanie. Kiedy ostatnio mieliśmy chłodny: czerwec, lipiec. sierpień. Chłodny to w tej terminologi: wartość niska lub bardzo niska. Zachęcam do analizy. Czekam na wnioski, ptzrmyślenia.

To pierwsza moja zima w życiu (tegoroczna, która się skończyła), podczas której śnieg w moich rejonach zalegał krócej niż 24h.
Mamy ciekawą sytuację. Przemysł na świecie wyhamowuje (koronawirus), zachwiana jest gospodarka dostaw, transport wyhamowuje (w tym globalny lotniczy prawie stoi), turystyka prawie stoi. Czy Waszym zdaniem będzie to miało przełożenie na ochłodzenie klimatu, czy może tylko brak globalnego ocieplenia?

Propaganda mówi o ociepleniu klimatu, a w USA w stanie Montana temperatura spadła do -45 ℃.
To jak to jest z tym ociepleniem klimatu? Czy to tylko propaganda, by zarobić na redukcji CO2?

https://polskieradio24.pl/5/1223/artyku ... znej-w-usa

No tak, bo globalne ocieplenie polega na tym że w USA nigdy nie może być zimno XD

Starasz się tymi postami udowodnić, że łykasz jak pelikan każdą szurię antynaukową?

Lipcowy rekord ekstremalnie niskiej temperatury w Polsce padł w tym roku i wynosił -5,7 ℃.
Po prostu analizuję fakty., a nie poddaję się ślepo i bezmyślnie mainstreamowi.

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1 ... tery-dni-z

Sorry, ale rozsmieszyles mnie pom. Ty nie analizujesz faktow. Ty wybierasz sobie te, ktore pasuja twoim zrodlom i pogladom.
Moze zacznij od douczenia sie roznicy miedzy pogoda a klimatem, poczytaj o znikaniu lodowcow i jakie to ma skutki i przyjmij do wiadomosci, ze ekstremalne zjawiska pogodowe byly zawsze, ale ich czestotliwosc dramatycznie wzrosla.

Moja Droga Solidarna Polska od lat przestrzega w sprawie redukcji CO2, IMO jest to głównie biznes.
Kiedyś w Polsce był klimat znacznie cieplejszy. Był też Biblijny potop co da się udowodnić na bazie analizy haplogrup.

https://twitter.com/i/status/1580935997852123137

Czy nie wiesz, że kiedyś na ziemi był Biblijny potop (to jakie temperatury musiały wtedy być)?