Re: Co czują zwierzęta? (wydz. z "Przegląd prasy i Aktualnoś
Kozioł napisał(a):
No własnie mam i to nie z mediów, a z dawnego zajęcia pośrednio z przemysłem miesnym zwiazanego. Rzeźnię widziałem nie jedna od uboju po załadunek mięs i wędlin. Hodowle tez niejedna widziałem.
Dawnego... i wszystko jasne.
Kozioł napisał(a):
Tak, świnia ma zdrowo i szybko roznąć (nie tyć, otyłe słabo sie sprzedają). Potem jest zabita, pokrojona, a cześci jej ciała po przetworzeniu lub upieczeniu/ugotowaniu trafiaja na twój talerz. Smacznego.
No, zbyt smaczne to mięso nie jest, bo rzucone na patelnię, najpierw gotuje się, a dopiero po wyparowaniu wody smaży. Jadłeś takie, które od razu się smazyło, a zapach drażnił kubki smakowe? Ja takie mięso jadłam ostatni raz 10 lat temu, na Podlasiu. Przeżyłam niemały szok, że mięso na patelni się smaży, a nie gotuje. I żeby nie było: to nie jest powszechna praktyka tradycyjnego tuczu także w tamtym rejonie.
Odpowiemm jeszcze na pytanie o rybołóstwo, o które byłam pytana wcześniej: tak, nie mogę patrzeć np. na karpie stłoczone w małym basenie i duszące się z powodu braku powietrza.