Prawdę mówiąc, coraz bardziej jestem przekonany, że Chrystus gdyby wrócił na Ziemię, nie rozpoznałby swojego Kościoła...
Ciekawe,że nikt nie odniósł się do afery w Trójce, która to Trójka w ten weekend została de facto zaorana: przynajmniej taka,jaką ja znałem ( i od dłuższego czasu ledwo rozpoznawałem).

Believing z artykulow z portalu Wiara, ktore zalinkowalam wynika, ze jezeli nikt regularnie glosno o tym nie mowi, ze "krol jest nagi", krol blyskawicznie dalej udaje, ze "nic sie nie stalo, panowie, nic sie nie stalo".

Czytajac Quinque widac, ze ciagle wielu ludzi w Polsce woli miec oczy szeroko zamkniete, zeby im sie ich wygodny swiatek bajki o Kosciele i ksiezach, ktorzy za nich mysla i trzeba tylko za nimi bezmyslnie isc, zeby miec zaklepane niebo, nie zawalil.

Ofiary? Same sie pchaly i jeszcze swietego ksiedza zbalamucily i taaakiego dobrego proboszcza nam zabrali!



zepp co do Trojki, to naprawde mnie dziwi, ze dopiero teraz odszedl Marek Niedzwiedzki.

Problem jest gdzie indziej, ze zacytuje klasyka Stefana Kisielewskiego



Wielu myslalo, ze pisowszczyzne da sie oportunistycznie przeczekac. Nie pierwszy raz w historii widac, ze trzeba dokonywac jasnych moralnych wyborow, a nie fzekac, ze ktos za nas zrobi porzadek (i nam zostawi przywileje, za ktore nas kupiono).

Kael
Co z tego przyjdzie? Co z tego gadania przyszło? Gadania każdej ze stron - zwykłych ludzi, polityków, hierarchów kościoła? Nic, null, zero.

Jak nie ruszysz głową, nie podejmiesz decyzji, a ich nie wdrożysz w czyn, to możesz sobie linkować do - nazwijmy to ładnie - końca świata, a nawet dzień dłużej.

Czas na rozmowy i refleksję już był. Teraz jest czas na działanie. A to mogę zrobić ja, możesz ty...możemy my. Ale dopóki "ja" będzie tylko czczym gadaniem, to nic z tego nie wyniknie.



Nadmienię tylko, że po premierze filmu "Tylko nie mów nikomu" padały podobne oświadczenia z wielu stron władzy, kościelnej czy państwowej.

Wiele ludzi ma taką wiarę jak ta zakrystianka w filmie Sekielskiego. Widać było, że stała się agresywna jak zrozumiała, że jest nagrywana kamerą, a mimo to nie wypadało jej wyrzucić kamerzysty, więc musiała brnąć w stanie sprzeczności/hipokryzji. Z jednej strony bowiem wypadało okazać jakiś smutek, a z drugiej strony wyszkolona ("uformowana") u niej lojalność wobec instytucji Kościoła oraz jego duchowieństwa - jako fundament jej posługi jako zakonnicy - zmuszała ją do zaniechania nie tylko okazania naprawdę szczerego współczucia wobec ofiary, ale także do wyrażania jakichkolwiek negatywnych ocen wobec sprawcy tej zbrodni, tyle tylko, że zdawała sobie sprawę, że jej reakcja w ocenie "zwykłych ludzi" będzie źle odebrana.
Co doprowadziło do tego, że się rozpłakała. Moim zdaniem płakała nie nad ofiarą, tylko nad sobą - że nie wolno jej było zachować się wobec ofiary tak jak zachowałby się na jej miejscu normalny przyzwoity człowiek, bo to godziłoby w jej fundamenty formacji zakonnej.
Tymczasem Ouinque ma silniejszą wiarę niż ta zakonnica. Szkoda, że nie chodzi tutaj o wiarę w Boga, tylko wiarę w Kościół i jego duchownych.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy nie kumam, na czym polega wiara Quinque. Zastanawiam się, czy on sam rozumie, w co wierzy.

Rozumiem Twój tok rozumowania i również uważam, że postawa Urszulanki nie była poprawna. Rozumiem jednak, że jest to pewien model kształtowania wiernych. Zamiast kształtować odpowiedzialne posłuszeństwo, kształtuje się w wiernych postawę uzależnienia od przełożonego księdza. Część ze znajomych mi księży ma już tego dosyć, bo wiąże się to z odpowiedzialnością księdza, której to odpowiedzialności nie każdy ksiądz może udźwignąć. Wielu wiernych uważa, że ksiądz ma decydować o wszystkim w parafii, a więc z każdym najmniejszym problemem biegną do księdza. Bez pozwolenia i wiedzy księdza nic nie może się zadziać. Teraz dopiero zaczyna się to zmieniać i wiele wspólnot parafialnych przejmuje inicjatywę.

Believing, chyba piszemy to samo...prawie.

Ja uwazam, ze ze wzgledu na opor klerykalnej (i quinquowskiej) materii w Polsce, filmy Sekielskich sa niezbedne.
Chocby po to, zeby w koncu odpowiednie osoby zaczely robic to, do czego zobowiazaly sie same w swoich pieknych wytycznych. A takze po to, zeby normalni ludzie nie czekali na cud, ktory sprawi biskup, kiedy mu sie zglosi molestowanie syna, ale zeby szli od razu do prokuratury a potem do biskupa, wiedzieli jakie maja prawa i jakie obowiazki ma biskup i go z tego rozliczali. Twardo i sprawiedliwie. Bez taryfy ulgowej.
I nie dali sobie zadnym Michalikom wmowic, ze to dziewiecioletnie dziecko 40 letniego faceta do lozka zaciagnelo!

Innymi slowy: zeby swieccy obudzili sie ze snu o tanim i wygodnym wejsciu do nieba na bazie wypelniania obowiazku obecnosci na Mszy sw niedzielnej i zaczeli czynnie wspoltworzyc Kosciol, ktorego sa podstawowymi czlonkami. W przenosni i doslownie.

To nie ksieza i biskupi, we wlasnej bance dobrego mniemania o sobie, sa najwazniejszymi osobami Kosciola. Kosciol to wszyscy i kazdy jest niezbedny, zeby wspolnota dobrze funkcjonowala. Sw Pawel o tym pisal, ale to zbyt niewygodne dla kleru, ktory trzyma sie swoich przywilejow i dla niedzielnych katolikow, ktorzy wola przychodzic na gotowe.

Ciekawe ilu ludzi wroci po pandemii do coniedzielnej Mszy sw w swojej parafii? I co bedzie z finansami parafii, jesli polowa nie wroci i zostanie przed telewizorem?

Nie wiem czy da im to coś do myślenia.
Chrzest to wyraz zjednoczenia z Bogiem, nie instytucją. Ludzie, gdy odkryją jaką wolność dał im Bóg, sami podejmą właściwe decyzje.


One są niezbędne dla nas wszystkich. Po to, byśmy kolejne pokolenie wychowali w przeświadczeniu że dziecko ma prawo przeżyć dzieciństwo, a nie martwić się za dorosłych o dach nad głową. Ksiądz, biskup, dziecko, mężczyzna, kobieta, zakonnica są tylko określeniem aktualnego stanu rzeczy.
Człowiekiem winniśmy być zawsze i przede wszystkim. I okazywać człowieczeństwo.



System korporacji na niej też dokonywał i dokonuje moralnego gwałtu. W zamian za wikt, opierunek i dach nad głową. Doprowadzając do utraty człowieczeństwa.

Tak. Jeden z wielu.
Moze jeszcze zrobic nagonke na Zydow. Albo kogokolwiek innego. Sterowanie masami dziala.
Ja tylko stwierdzilem, ze nie mam zamiaru ogladac filmu co nie oznacza ze nie zgadzam sie z zarzutami. Tylko czytajac rozne wypowiedzi mam przed oczyma Judasza upominajacego sie o ubogich.
Bardzo sluszna uwaga o kamieniu mlynskim. Moze to JA powinienem go sobie przywiazac.

Porównanie tej sprawy z Judaszem jest nadużyciem. Upominanie się o ofiary pedofilii jest zupełnie czymś innym od sytuacji Judasza - Judasz upomina kobietę, która namaściła nogi Jezusa drogim olejkiem, czyli nic złego nie zrobiła. Tutaj upomina się nie zużycie drogiego olejku, ale czyny pedofilne i to, że władza nic z tym nie zrobiła.

Oczywiscie mozesz tak uwazac. Ja tylko przedstawilem z czym MNIE sie to kojarzy. Moze jeszcze z cytowaniem Biblii przez kusiciela. I z pieknymi haslami typu wolnosc, rownosc, braterstwo.

To jasne, że mogę tak uważać, a Ty możesz uważać swoje - forum polega na wyrażaniu swoich poglądów.
A teraz wróć do tematu, bo z "pieknymi haslami typu wolnosc, rownosc, braterstwo" odpływasz.

Widze, ze robaczek2 uwaza, jak Quinque: o Kosciele (konkretnie ksiezach i to - na szczescie - pojedynczych, ale w chorym systemie ukladzikow) tylko dobrze, albo wcale.

Jak o zmarlym.

W rodzinie tez wszystkie brudy przemilczacie, zeby krewny sie nie obrazil?

W zyciu juz tak jest, ze nic sie nie ukryje: ani dobro, ani zlo. Pytanie, co robaczek2 chce z tym ukrywaniem przestepcow przez ich zwierzchnikow, zrobic? Czekac az taki trafi na jego syna/corke? A wtedy co?

Jakiś czas temu byłem u łódzkich dominikanów, gdzie Paweł Gużycki powiedział dobre kazanie o tym micie, że "ten, kto mówi o błędach ludzi Kościoła, kala własne gniazdo". Ten mit jest właśnie analogiczny do tego, co wmawia się ofiarom przemocy domowej. Sprawcy wmawiają ofiarom, że "nie powinno się wynosić nic z domu, nawet jeśli jest to złe". Są to mechanizmy przemocy, których używają sekty. W sektach powtarza się, że "o wspólnocie nie mówi się nigdy źle" oraz że "o wspólnocie nie wolno mówić poza wspólnotą". Tylko... czy chcemy, żeby Kościół był sektą?

Szczerze - nie wiem. Moze i dobrze ze powstaja takie filmy. Ja tylko stwierdzilem ze nie mam zamiaru ogladac.