I ja co nieco mógłbym dodać na temat "stylu Crusadera" ...
mam parę jego co ciekawszych wypowiedzi zapisanych u siebie w komputerze - jeszcze przed ich korekta przez Moderację ...
Przyznam, że stanowią one najlepszy dowód na "kulturę lefebrystów" i trochę żałuje, ze zostały wycięte ...
Nie mniej - wcale się nie dziwię, że Moderacja te fragmenty powycinała
A o "kwiecistej formie wymowy" Crusadera na "PW" - wybaczcie, że już nie wspomnnę ...

PS. Ostatnio po raz kolejny otrzymałem zaproszenie na forum lefebrystów - tzn. na "Fidelitas".
Po to, by obciąć następne tego typu "PW"
Oświadczam:
Po serii dyskusji na tym Forum uznałem, ze "lefebryzm" jest bardzo niebezpieczną SEKTA działającą na sianie zamętu w umysach osób najbardziej wartościowych (tzn.najbardziej konserwatywnych) Katolików i dlatego nie mam najmniejszego zamiaru wchodzić na owe forum - nie mam jednak najmniejszego zamiaru na "popuszczanie" im na tym Forum ...
Na podstawie dyskusji i materiałów uzyskanych zarówno w internecie jak i "realu" doszedłem do wniosku, iż "lefebryzm" bowiem miesza często prawdę z własną wizja swiata i wypacza obraz prawdziwego katolicyzmu - nie uznając przy tym władzy Biskupa Rzymu (będąc w stanie ekskomuniki)

Wiecie co zauważyłem? To, że wszędzie gdzie pojawiają się dyskusje z udziałem lefebrystów, pojawia się nienawiść (oczywiście obustronna). Sam chętnie poszedłbym na mszę odprawianą wg rytu trydenckiego, ale to w jaki sposób ją "promują" lefebryści do niczego dobrego nie doprowadzi. "Po owocach ich poznacie" - ja niestety widzę tylko nienawiść która niszczy wszystkich biorących w tych dysusjach udział. Lefebryści czasem zwracają uwagę na niebezpieczne innowacje (np. mszę techno) i słusznie cenią piękną tradycję, katolicy którzy pozostali wierni Rzymowi i Soborowi potrafią podejść do wiary mniej bezdusznie, a bardziej z sercem. Gdyby nie te ciągłe kłótnie i okopywanie się w swoich bunkrach, wszyscy mogliby się nauczyć od siebie czegoś dobrego, jednak sytuacja wygląda inaczej, dlatego uważam, że moderatorzy powinni usuwać wszystkie dyskusje z choćby nutką lefebryzmu, bo po prostu nie przynoszą one niczego dobrego.

Zgoda, Incognito - masz rację.
Ja sam poszedłbym chętnie na Mszę Trydencką - niejednokrotnie nawet podkreślam, że chętnie bym widział tą Mszę - jako "oprawę" szczególonie uroczystych okazji.
Nie podoba mi się jednak to ciągłe podważanie autorytetu Kościoła przez tą grupę ...
Są pewne granice, których przekroczyć nie wolno ...
Chcą głosić 'tradycjonalizm" - niech to robią. W formie do przyjęcia przez Kościół - i w pełnej zgodności z Kościołem. A niech nie wykorzystują tego ruchu do szapania Wiernych z Koscioła. I nie ma tu we mnie nic z nienawiści - jest tylko po prostu rozgoryczenie i niesmak z działalności tej grupy ...

Znacie? Znamy! No to posłuchajcie:

Gdybym miał mąkę, to bym zrobił kluski, ale nie mam wody.

Uprzejmie proszę o lefebryźmie dyskutować w innym temacie. Ten wątek uważam za zakończony.