Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Powołanie do cierpienia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt cze 16, 2020 17:16
Posty: 7
Post Powołanie do cierpienia
Czy istnieje coś takiego jak powołanie do cierpienia ?
Chodzi o sytuację,gdy w życiu od samego początku jest beznadziejnie,człowiek zmaga się z odrzuceniem społecznym = dyskfalifikuje mnie to do jakichkolwiek rzeczy związanych z powołaniem do zakonu (jestem kobietą) i misji. Jedyne ukojenie i spokój osiągam jedynie w czasie modlitw kontemplacyjnych i całościowym myśleniu o Bogu.

Próbowałam róznych terapii,na 90% mam Zespół Aspergera.Odkąd się nawróciłam ofiaruje kazde cierpienie Panu Bogu i widzę,ze przybliża mnie to do Boga.

Jednak nic nie mówi sie o czymś takim jak powołanie do cierpienia stąd moje pytanie czy coś takiego istnieje ?


Pn cze 22, 2020 18:14
Zobacz profil
Post Re: Powołanie do cierpienia
Thamaris napisał(a):
Czy istnieje coś takiego jak powołanie do cierpienia ?
Chodzi o sytuację,gdy w życiu od samego początku jest beznadziejnie,człowiek zmaga się z odrzuceniem społecznym = dyskfalifikuje mnie to do jakichkolwiek rzeczy związanych z powołaniem do zakonu (jestem kobietą) i misji. Jedyne ukojenie i spokój osiągam jedynie w czasie modlitw kontemplacyjnych i całościowym myśleniu o Bogu.

Próbowałam róznych terapii,na 90% mam Zespół Aspergera.Odkąd się nawróciłam ofiaruje kazde cierpienie Panu Bogu i widzę,ze przybliża mnie to do Boga.

Jednak nic nie mówi sie o czymś takim jak powołanie do cierpienia stąd moje pytanie czy coś takiego istnieje ?

Cierpienie jest nieodłącznym elementem życia, ale nie jest celem samym w sobie. I tak należy je traktować.
Traktowanie cierpienia jako powołania, może przerodzić sie w cierpiętnictwo, czyli skupianie się na swoim cierpieniu, które często oddala od Boga.


Wt cze 23, 2020 7:21
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Powołanie do cierpienia
Thamaris napisał(a):
Czy istnieje coś takiego jak powołanie do cierpienia ?

Nie. Jesteśmy powołani do świętości. Bóg ma dla każdego człowieka Plan, ale to od nas zależy, czy będziemy realizować Jego Wolę względem nas czy też pójdziemy inną drogą. Rozeznawanie powołania nie jest proste, ale gdy Bóg nas powołuje do konkretnego zadania, daje nam niezbędne narzędzia, byśmy mogli działać. Sam fakt, że ktoś się urodzi ciężko chory bądź popadnie w nią w trakcie życia, nie oznacza, że Bóg nas powołuje do cierpienia, to tylko nasze ludzkie myślenie, które przypisujemy Bogu. Zło jest częścią życia, tak jak dobro, jednak nie na tych poziomach rozeznaje się sprawy duchowe, gdyż byłoby to pomieszanie silnych negatywnych emocji z duchowością.

Thamaris napisał(a):
Chodzi o sytuację,gdy w życiu od samego początku jest beznadziejnie,człowiek zmaga się z odrzuceniem społecznym = dyskfalifikuje mnie to do jakichkolwiek rzeczy związanych z powołaniem do zakonu (jestem kobietą) i misji. Jedyne ukojenie i spokój osiągam jedynie w czasie modlitw kontemplacyjnych i całościowym myśleniu o Bogu.

Dlaczego zmagasz się z odrzuceniem społecznym? Z tego co piszesz, wynika że modlitwa stanowi swego rodzaju ucieczkę od trudów życia, paradoksalnie uciekasz od cierpienia związanego z relacjami z innymi ludźmi w modlitwę.

Thamaris napisał(a):
Próbowałam róznych terapii,na 90% mam Zespół Aspergera.Odkąd się nawróciłam ofiaruje kazde cierpienie Panu Bogu i widzę,ze przybliża mnie to do Boga.

Czy diagnoza ZA została postawiona przez profesjonalistę?

Thamaris napisał(a):
Jednak nic nie mówi sie o czymś takim jak powołanie do cierpienia stąd moje pytanie czy coś takiego istnieje ?

Gdyby istniało, to by się o tym mówiło ;). Tu nie chodzi o wybór cierpienia, bo mi coś w życiu nie wyszło i zamknięcie się w swoich czterech ścianach. Cierpienie -jakkolwiek by nie było- jest złem. Sam Jezus modlił się do Ojca, aby oddalił od Niego to, co ma nadejść. Miał moc, miał możliwości, by męczeńska śmierć nie stała się jego udziałem, ale z tej możliwości nie skorzystał, gdyż tak umiłował świat, że dla tej Miłości do człowieka, zgodził się oddać życie. Nie zrobił tego dla siebie, lecz dla innych, w tym cierpieniu, nadal troszczył się o innych ludzi. I tu tkwi sedno. Cierpienie nie powinno być sztuką dla sztuki, czym innym jest ucieczka od życia, którą steruje lęk, a czym innym decyzja podjęta w wolności: świadoma rezygnacja z przyjemności w wyższym celu, jakim jest np. pokuta bądź współudział w męce Jezusa poprzez ofiarowanie swego cierpienia w intencji zbawienia grzeszników.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Śr cze 24, 2020 19:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Powołanie do cierpienia
Thamaris napisał(a):
Jednak nic nie mówi sie o czymś takim jak powołanie do cierpienia stąd moje pytanie czy coś takiego istnieje ?


Skoro każdy powinien nieść swój krzyż, to chyba ludzie zostali powołani do cierpienia?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz cze 25, 2020 0:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt cze 16, 2020 17:16
Posty: 7
Post Re: Powołanie do cierpienia
Mrs_Hadley napisał(a):
Dlaczego zmagasz się z odrzuceniem społecznym? Z tego co piszesz, wynika że modlitwa stanowi swego rodzaju ucieczkę od trudów życia, paradoksalnie uciekasz od cierpienia związanego z relacjami z innymi ludźmi w modlitwę.


Tylko,ze nie ma mowy tutaj o ucieczce bo tych relacji zwyczajnie nie ma.Nikogo nie zmuszę do relacji z mną. A brak relacji = z automatu nie ma się możliwości pomocy innemu człowiekowi bo "człowiek obcemu nie zaufa".Dlatego modle się i ofiaruję wszystko Bogu,ponieważ w moim przypadku tylko modlitwa za innych jest jedyną formą pomocy jaką mogę udzielić innym.

Rozszerzając - poznając kogoś ta osoba zwyczajnie nie ma chęci trzymania znajomości ze mną.Nie wykazuje żadnej inicjatywy,więc ja rezygnuje bo j/w nie będę nikogo zmuszać do przebywania ze mną.


Pt cze 26, 2020 12:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Powołanie do cierpienia
Czy w Polsce nie ma wolontariuszy w szpitalach / hospocjach / kuchniach dla bezdomnych / ubogich itd?
Pytam, bo u mnie wszyscy samotni i z tego powodu cierpiacy moga zglosic sie do takiego volontariatu i przestac byc samotni, a zaczac sie czuc potrzebni.


Pt cze 26, 2020 20:50
Zobacz profil
Post Re: Powołanie do cierpienia
subadam napisał(a):
Czy w Polsce nie ma wolontariuszy w szpitalach / hospocjach / kuchniach dla bezdomnych / ubogich itd?
Pytam, bo u mnie wszyscy samotni i z tego powodu cierpiacy moga zglosic sie do takiego volontariatu i przestac byc samotni, a zaczac sie czuc potrzebni.

Owszem są, problemem Thamaris jest zespół aspergera, łagodne spektrum autyzmu, którego zasadniczym objawem jest niezdolność nawiązywania kontaktów.
Nie pójdzie zatem sama prosić o pomoc wolontariuszy, a wielu ludzi traktuje zachowanie ludzi z tym zespołem jako wyraz pychy i zarozumialstwa.


So cze 27, 2020 7:40

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1245
Post Re: Powołanie do cierpienia
Mam diagnozę zespołu Aspergera od ponad 12 lat. Niestety, nie jestem wysokofunkcjonujący, pomimo tego, że zdarzało mi się mieć bardzo dobre wyniki w nauce (np. na maturze) czy w niektórych dziedzinach na oficjalnym teście IQ. Mam ponad 29 lat i nigdy nie miałem sympatii. Bardzo źle radzę sobie w życiu zawodowym (miałem tylko pracę przy ulotkach, albo bardzo krótką i na czarno (kilka dni po około godzinie pracy), albo przy posiadaniu orzeczenia o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności na schorzenie specjalne). Od ponad 13 lat nie mam znajomych (i to mnie zbytnio nie boli), chociaż brak intymności z własną żoną (której oczywiście nigdy nie miałem i wciąż nie mam) zdecydowanie się nie podoba mojej upadłej naturze. Niestety, mam pragnienie bliskiego kontaktu fizycznego z kobietą. Nigdy nie jeździłem samochodem (czytałem o wielu osobach z ZA, które miały prawo jazdy, gdy były młodsze ode mnie). Ogólnie moje zaburzenia psychiczne są znaczne, nie lekkie. Mam nasilone zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i jakąś chorobę ze spektrum schizofrenii oraz parafilie (dziwaczne preferencje seksualne, których nie chcę (jestem heteroseksualny) - byłem kilka razy u seksuologa w związku z tym). Mam rentę socjalną i zasiłek pielęgnacyjny.

Czy osoba z całościowym zaburzeniem rozwoju, chorobą psychiczną, nasilonymi zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi, rentą socjalną, umiarkowanym stopniem niepełnosprawności na dwa schorzenia specjalne i zasiłkiem pielęgnacyjnym może zostać osobą konsekrowaną lub duchownym? Albo chociaż mężem i rodzicem, kimś współżyjącym z własną żoną i płodzącym potomstwo z nią - tak, aby małżeństwo było ważne?

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


Pn gru 14, 2020 22:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Powołanie do cierpienia
subadam napisał(a):
Czy w Polsce nie ma wolontariuszy w szpitalach / hospocjach / kuchniach dla bezdomnych / ubogich itd?
Pytam, bo u mnie wszyscy samotni i z tego powodu cierpiacy moga zglosic sie do takiego volontariatu i przestac byc samotni, a zaczac sie czuc potrzebni.


Chyba ludzie mają potrzebę posiadania kolegów i przyjaciół, co ma do tego praca za darmo w szpitalu?

niewazny12 napisał(a):
Mam diagnozę zespołu Aspergera od ponad 12 lat. Bardzo źle radzę sobie w życiu zawodowym (miałem tylko pracę przy ulotkach, albo bardzo krótką i na czarno (kilka dni po około godzinie pracy),


Masz problemy ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy? zespół Aspergera, uniemożliwia ci machanie szpadlem? to aż tak ciężka choroba?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn gru 14, 2020 23:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1245
Post Re: Powołanie do cierpienia
Nie mam samego zespołu Aspergera. Niejedna osoba z poważnymi zaburzeniami psychicznymi ma świadczenia typu renty czy zasiłki - może to być z powodu ciężkiej nerwicy, depresji, zaburzeń ze spektrum psychotycznego czy także rzeczonego zespołu Aspergera. Z pracą fizyczną mogę mieć problemy też. Ale teraz już muszę kończyć Internet dziś.

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


Pn gru 14, 2020 23:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Powołanie do cierpienia
niewazny12 napisał(a):
Nie mam samego zespołu Aspergera. Niejedna osoba z poważnymi zaburzeniami psychicznymi ma świadczenia typu renty czy zasiłki - może to być z powodu ciężkiej nerwicy, depresji, zaburzeń ze spektrum psychotycznego czy także rzeczonego zespołu Aspergera. Z pracą fizyczną mogę mieć problemy też. Ale teraz już muszę kończyć Internet dziś.


Jak nie masz kasy to cie nie stać na utrzymanie rodziny, więc i nie będziesz jej miał.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz gru 17, 2020 11:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1245
Post Re: Powołanie do cierpienia
Może nie czuję jakiegoś dużego pragnienia posiadania potomstwa, ale niestety żonę raczej bardzo chce mi się mieć :( A w katolicyzmie posiadanie potomstwa jest podstawowym celem małżeństwa, mojej naturze wystarczyłaby dobra żona, szczególnie do zaspokojenia pragnień intymnych.

Gdybym skonsumował małżeństwo, a nie począł nigdy dziecka, to by mi jakoś bardzo nie przeszkadzało, ale uważam, że zawierać małżeństwa i zacząć płodzić dzieci należy wcześniej, niż robi to wielu ludzi (np. około 20 - 22 lat, a nie około trzydziestki czy później).

W katolicyzmie jeśli ktoś nie może wychować potomstwa (np. bo jest tak "upośledzony" psychicznie, że strach powierzyć mu władzę rodzicielską) to musi żyć w celibacie, nie może zawrzeć małżeństwa, podobnie jak zakonnik czy kapłan.

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


N sty 24, 2021 18:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Powołanie do cierpienia
niewazny12 napisał(a):
W katolicyzmie jeśli ktoś nie może wychować potomstwa (np. bo jest tak "upośledzony" psychicznie, że strach powierzyć mu władzę rodzicielską) to musi żyć w celibacie, nie może zawrzeć małżeństwa, podobnie jak zakonnik czy kapłan.


W takim razie musisz przyjąć jako dobry katolik, że Bóg cię powołał do celibatu i życia poza małżeństwem. Ewentualnie możesz się zastanowić, czy to ma dla ciebie sens i czy warto tak żyć.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


N sty 24, 2021 19:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1245
Post Re: Powołanie do cierpienia
Sens ma, zasadniczo celibat jest wyższy od małżeństwa. Ale mnie sporo kosztuje wstrzymywanie się od intymności. I brak żony może działać na mnie bardzo "demotywująco", "rozleniwiająco". To głupie pragnienie seksualne jest uporczywe i niebezpieczne duchowo. Nawet dziś miałem coś seksualnego we śnie.

W celibacie nie robię "nic pożytecznego społecznie", co najwyżej poza modlitwą i okazjonalnie jakimiś prostymi pracami w domu (typu obieranie warzyw). Gdybym był w celibacie, ale był księdzem, który odprawia msze, spowiada i wykonuje inne posługi duszpasterskie, to taki celibat miałby "większy sens", bo księży katolickich jest mało nawet w Polsce.

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


N sty 24, 2021 19:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Powołanie do cierpienia
Pchanie się do związku z kobietą z powodu niespełnienia seksualnego to bardzo kiepska motywacja. Prawdopodobnie do niczego dobrego to nie doprowadzi na dłuższą metę.

Skoro chcesz być "społecznie pożyteczny", to zacznij jakiś wolontariat. Cokolwiek. Można nawet online. Wygooglaj sobie. Do tego nie trzeba mieć żony.

Kobietami radzę się zająć, jak już dobrze sobie w głowie te sprawy poukładasz. Na ten moment nie wygląda to zbyt optymistycznie.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


N sty 24, 2021 20:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL