po śmierci nic nie będzie można z ziemskich rzeczy ?
Hej zakładam temat. Skoro nie ma dokładnego opisu nieba. Ale zakładając ,ze po śmierci nie będzie można się żenić, uczyć się, i tak dalej a nawet pracować po 9 godzin w korporacji
. To po kiego grzyba my tu się męczymy i tworzymy jakieś uniwersytety. Można siedzieć na trawce i nic nie robić, a i tak nic nam nie zrobią:). A i tak nie zostanę rozliczony i trafie do nie wiadomo gdzie ? No bo rodzą się ludzie którzy są samotni i za wiele rzeczy nie potrafią. A rodzą się z intelektem super z energią
i po prostu jakos sobie radzą. Chyba ,ze tam też czeka podobna robota tylko w inny sposób ?
Sorki, ze taki jest wniosek, ale skoro po śmierci nic z tych rzeczy nie będzie można, to się zastanawiam po co mi szkoła 6 lat kształcenia. Oczywiście żeby nie było lubię ten okres szkoły. Ale po co w ogóle to nie wiem. A po śmierci pewnie tez nie będzie szkoły.
Hmm może macie jakiś inny punkt widzenia lub spojrzenie ?
Sorki za chaos, interpunkcje, błędy.