Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 11:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1427
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Dowiar napisał(a):
Odnośnie interpretacji Tak i Nie, to jest to wyłącznie Twoja osobista wykładnia, czy skądś zapożyczona?
Zarówno własna, jak i zapożyczona. Pisał o tym w ten sposób też Dariusz Kot, zajmujący się Jezusem historycznym.


Pn kwi 26, 2021 22:58
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 10, 2021 15:53
Posty: 377
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Swołocz napisał(a):
Dowiar napisał(a):
Odnośnie interpretacji Tak i Nie, to jest to wyłącznie Twoja osobista wykładnia, czy skądś zapożyczona?
Zarówno własna, jak i zapożyczona. Pisał o tym w ten sposób też Dariusz Kot, zajmujący się Jezusem historycznym.


Mnie nie interesuje Jezus historyczny, bo interpretacja historyczna ma to do siebie, że ulega modom i prądom, jest dostosowywana do aktualnie panującej władzy.

Mnie interesuje Jezus ahistoryczny, taki jakim był naprawdę, z jego wiecznie aktualną treścią skierowaną nie do intelektu, lecz do serca. To można usłyszeć tylko między wierszami jego przesłania, nie poprzez teoretyczne dywagacje, ale tylko i wyłącznie przez praktykę życiową jego żywych słów.

Cytuj:
Już nie mówiąc o tym, że pewne twierdzenia - zwłaszcza z zakresu nauki - zawierają w sobie takie niuanse, że trudno opisywać je wyłącznie słowami "tak" lub "nie". Rzeczywistość nie jest czarno-biała.


Uzupełniając to czy świat jest czarno biały, czy tylko barwny, to jak człowiek wychodzi z mroku, to widzi tylko punkt światła, tam barw nie ma, dopiero jak rozszerzy horyzont widzenia, perspektywę, to światło ma szansę się rozproszyć, pod wpływem rozproszenia następuje rozszczepienie światła. W ciemnościach snop światła tez jest widoczny jako biała wiązka i w niej barw jeszcze nie widać. To się nazywa kontrast. To pojęcie użył jako pierwszy wielki Goethe - oświecony. Ciemność jest zawsze taka sama, można ją jedynie rozproszyć światłem.


Pn kwi 26, 2021 23:51
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy z nich zaś największa jest miłość (1 Kor 13,13) - i miłość dominuje w nauce Jezusa Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią, nie zasada czarno-biała.


Wt kwi 27, 2021 7:08

Dołączył(a): So kwi 10, 2021 15:53
Posty: 377
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Alus napisał(a):
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy z nich zaś największa jest miłość (1 Kor 13,13) - i miłość dominuje w nauce Jezusa Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią, nie zasada czarno-biała.


Jaką Ty miłość masz na myśli? Ckliwą, słabą, litościwą i sentymentalną, czy miłosierną, ale mocną i wychowującą?

Kasowanie Jezusowi zasady czarno białe, jest wmawianiem, że Jezus uwzględniał relatywizm. Co w takim razie z Jego walką z szatanem, w której właśnie Szatan proponował mu miłość do władzy nad światem. Apage Satanas - precz Szatanie! Krzyczał Jezus z mocą miłości, to było jego Wielkie Nie dla Szatana! I wielkie Tak dla Boga i Ducha. Wielkie Nie dla Czarnego (mroku) i wielkie Tak dla Białego (światła).

Ty nie rozumiesz czym jest miłość w wydaniu Jezusa, Tobie się ona chyba kojarzy z ckliwym sentymentem do ludzi. Wybaczanie nie może opierać się o słabość, lecz o moc miłości współczującej, ale niezłomnej, tak to tak, a nie to nie wszystko inne od złego pochodzi. W zwarciu ze złem nie dopuszcza się kompromisów bo Zło właśnie na to czeka.

Szatan próbując przekupić Jezusa trafia na jednoznaczną odmowę i w tym momencie traci swoją Moc Zła.

Jaka była miłość Jezusa w momencie gdy wyganiał ze świątyni przekupniów, łamał stoły, bił ich batem krzyczał tak, że tysiące ludzi uciekało w panice od niego. Czy był "relatywny w tym momencie, słaby ckliwy, to była Jego miłość do tych grzeszników, których pouczał swoim zachowaniem, swoją postawą wyrażaną jednoznacznie, gniewem wobec grzechu. Właśnie w tym momencie używał światła, walczył z tą kolorową różnorodnością rozstawiona na stołach w świątyni Boga, używał miłości, wskrzeszał wiarę w światło, Boga i ducha, trzeźwił ludzkie dusze, które były pijane od komercji i budził nadzieję w Dobro, które jest w stanie zatrzymać Zło. Bo je zatrzymał, zapłacił za to zemstą faryzeuszy na krzyżu, którzy uczyli, że nie ma czarnego i białego. Jezus uczył, że jest czarne i białe, zapłacił za to oddając życie na krzyżu, to była jego ostateczna walka, w której zwyciężył Zło ostatecznie. Udowodnił to całym sobą! Ty teraz chcesz wmówić Jezusowi, że nie miał nic wspólnego z zasadą czarne-białe?!

Jezus był radykalny, nie układał się z nikim, ani nie szedł na kompromisy. Był światłem a nie ciemnością. Jak się dobrze poczyta ewangelie, to widach wyraźnie, że nikomu nigdy nie ustąpił w rozmowie. Ostatnie słowo zawsze należało do niego i właśnie za to go zabito. Zabiła go nienawiść oprawców do miłości wybaczania, ale nie ulegania nigdy i w żadnym wypadku i jest tego przykładem!

Każdy z nas może podjąć w sobie tą wewnętrzną walkę z własnym Złem, naśladując Jezusa (nikomu nie polecam pchania się fizycznie na krzyż, mam na myśli wzięcia własnego krzyża na własne barki, nie spychania go na innych, pod wpływem ideologii relatywizmu) i wtedy przykładem pomagać innym. Tego nikt nie zabrania. I tutaj nie ma litości!


Wt kwi 27, 2021 13:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1427
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Dowiar, Twoje wynurzenia są męczące. Jesteś, jak rozumiem, współczesnym krzyżowcem.

A co do Jezusa, to nie masz racji. Jakoś umknęły Ci jego zachowania wobec grzeszników, celników i nierządnic. Pamiętasz, jak przyjmował zaproszenie na ucztę do celnika Zacheusza i innych? Jak jadał i debatował z grzesznikami? Pamiętasz, jak faryzeusze właśnie m.in. o to mieli do niego pretensję?


Wt kwi 27, 2021 17:32
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Dowiar napisał(a):

Jaką Ty miłość masz na myśli? Ckliwą, słabą, litościwą i sentymentalną, czy miłosierną, ale mocną i wychowującą?

Czyżbyś uważał, że miłość ma tylko jedno oblicze?


Wt kwi 27, 2021 18:54

Dołączył(a): So kwi 10, 2021 15:53
Posty: 377
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Swołocz napisał(a):
Dowiar, Twoje wynurzenia są męczące. Jesteś, jak rozumiem, współczesnym krzyżowcem.


Nikt Ciebie nie zmusza, żebyś czytał i komentował, jakoś jednak się przełamałeś, to może teraz odpocznij, męczenniku, bo szykuję nową petardę! Obyś się nie rozleciał w tych męczarniach, uważaj. :D

Może i jestem krzyżowcem, nawet jeśli, to co w tym złego! Moja to rzecz w naśladowaniu Jezusa, inni w ogóle tego nie robią, a wręcz odwrotnie odwracają Jego naukę, ja przynajmniej próbuję. Stukajcie, a będzie wam otwarte, stukam praktycznie. Wierzę, że się dostukam! Inni w nic nie wierzą. Każdy wybiera jak może.

Swołocz napisał(a):
A co do Jezusa, to nie masz racji. Jakoś umknęły Ci jego zachowania wobec grzeszników, celników i nierządnic. Pamiętasz, jak przyjmował zaproszenie na ucztę do celnika Zacheusza i innych? Jak jadał i debatował z grzesznikami? Pamiętasz, jak faryzeusze właśnie m.in. o to mieli do niego pretensję?


Proszę wyjaśnij dokładniej cóż takiego mi umknęło, bo to Twoje stwierdzenie dla Ciebie jest jasne, ja nie siedzę w Twojej głowie i nie wiem o co Ci chodziło?


Wt kwi 27, 2021 19:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1427
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Dowiar napisał(a):
Proszę wyjaśnij dokładniej cóż takiego mi umknęło, bo to Twoje stwierdzenie dla Ciebie jest jasne, ja nie siedzę w Twojej głowie i nie wiem o co Ci chodziło?
Jezus nie wyznawał czarno-białej ideologii, bo gdyby tak było, to nie przestawałby z grzesznikami, celnikami i nierządnicami. Gdyby wyznawał Twój światopogląd, to potępiałby tych ludzi - a tak nie czynił.


Wt kwi 27, 2021 19:55
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 10, 2021 15:53
Posty: 377
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Swołocz napisał(a):
Dowiar napisał(a):
Proszę wyjaśnij dokładniej cóż takiego mi umknęło, bo to Twoje stwierdzenie dla Ciebie jest jasne, ja nie siedzę w Twojej głowie i nie wiem o co Ci chodziło?
Jezus nie wyznawał czarno-białej ideologii, bo gdyby tak było, to nie przestawałby z grzesznikami, celnikami i nierządnicami. Gdyby wyznawał Twój światopogląd, to potępiałby tych ludzi - a tak nie czynił.


Aj, aj, aj! To takie proste. Jedno nie przeszkadza drugiemu, to jest paradoks Jezusa! Po drugie Jezus nie wyznawał żadnej ideologii, tylko rzeczywistość biało-czarną, czyli Dobra i Zła. Bo to o to chodzi, żebyś lepiej to zrozumiał. Nie pozwalał uczniom na rozmywanie tych kontrastowych różnic.

Z jednej strony, jako Mocarz Duchowy reprezentował nieugięta postawę wobec Zła, a z drugiej współczuł i był wyrozumiały wobec ludzkich słabości, nikomu nie odmówił pomocy, był jednoznaczny w tym co robił, reprezentował Światło, a z drugiej wyciągał ludzi z Ciemności, właśnie dlatego, że widział różnicę między białym i czarnym lepiej niż ktokolwiek inny. Urodził się żeby nauczać i pomagać konkretnie, a nie pysznić się swoją Mocą. Bo Dobro musi się czymś różnic od Zła, właśnie On to pokazywał na swoim przykładzie traktowania potrzebującym, bez względu ile mieli grzechu na karku. Nie liczył ludziom grzechów, tylko pomagał oczyszczać się z nich.Dawał szansę grzesznikom, w ten sposób udowadniał czym jest moc Dobra w odróżnieniu od Zła. Zło tylko dobija, nie wyciąga pomocnej dłoni.

Pochylał się nad problemami ludzkimi nawet zbrodniarzy, powiedział do łotra obok niego na krzyżu, „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju” (Łk 23,43), to ta jego bezkompromisowość nie miałaby zastosowania, była by siłą dla siły. Jezus nie wybierał sobie tych, którym pomagał, bo kroczył drogą, pomagał tym, którzy stawali na jego drodze. On nie schodził ze swojej drogi, a to Ojciec mu wyznaczał komu ma pomagać. Jak pomagał, to pomagał twardo, na własnych warunkach, a nie na cudzych, poczytaj uważnie ewangelie, stawiał warunki i nie pozwalał sobą zarządzić, to On zarządzał całą sytuacją bezkompromisowo.

Wszystko co robił, to dla całej ludzkości. Musiał zanurzać się w tym świecie pełnym czarnego koloru, bo tam byli Ci wszyscy grzesznicy i stamtąd ich wyciągał, jeżeli nie miałby relacji do białego i czarnego, to by mu się to plątało bez przerwy, a tak wiedział gdzie jest granica między jednym i drugim i nie bał się jej bez przerwy przekraczać, ale sam ciągle pozostawał biały świetlisty, musiał wchodzić w czerń, żeby ją rozpraszać we wnętrzach ludzkich.

Odpowiadał tez kryteriom Mędrca:

STOPNIE PRAWD.
Są prawdy, które mędrzec wszystkim ludziom mówi;
Są takie, które szepce swemu narodowi;
Są takie, które zwierza przyjaciołom domu;
Są takie, których odkryć nie może nikomu.
Adam Mickiewicz "Poezje"

Jako Mędrzec równoważył skrajności i łączył je. Dlatego był zdolny przeciwstawiać się faryzeuszom, a jednocześnie pomagał łotrom. Trzeba widzieć świat najpierw jako biało-czarny, a potem kolorowy, już to wyjaśniałem dlaczego, ale jakoś nie przeczytałeś tego.


Wt kwi 27, 2021 21:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1427
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Dlaczego tak się rozpisujesz?


Wt kwi 27, 2021 22:31
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 10, 2021 15:53
Posty: 377
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
To bardzo proste, odpowiadając na Twoje zarzuty i pytania liczę na to, że jeszcze ktoś inny skorzysta z moich przemyśleń. Nie Ty jeden jesteś na tej Ziemi! Ja myślę też o innych. Poza tym jest to mój pomysł na temat, więc korzystam i dziele się swoim bogactwem. :-D Skorzystać mogą nawet Ci, którzy się nie zgadzają ze mną. Moje uwagi nawet negatywne dla innych mogą doprowadzić ich do rewelacyjnych :D odkryć. Czego im życzę i cieszę się z góry.


Wt kwi 27, 2021 22:38
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Dowiar napisał(a):
Alus napisał(a):
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy z nich zaś największa jest miłość (1 Kor 13,13) - i miłość dominuje w nauce Jezusa Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią, nie zasada czarno-biała.


Jaką Ty miłość masz na myśli? Ckliwą, słabą, litościwą i sentymentalną, czy miłosierną, ale mocną i wychowującą?

Kasowanie Jezusowi zasady czarno białe, jest wmawianiem, że Jezus uwzględniał relatywizm. Co w takim razie z Jego walką z szatanem, w której właśnie Szatan proponował mu miłość do władzy nad światem. Apage Satanas - precz Szatanie! Krzyczał Jezus z mocą miłości, to było jego Wielkie Nie dla Szatana! I wielkie Tak dla Boga i Ducha. Wielkie Nie dla Czarnego (mroku) i wielkie Tak dla Białego (światła).

Ty nie rozumiesz czym jest miłość w wydaniu Jezusa, Tobie się ona chyba kojarzy z ckliwym sentymentem do ludzi. Wybaczanie nie może opierać się o słabość, lecz o moc miłości współczującej, ale niezłomnej, tak to tak, a nie to nie wszystko inne od złego pochodzi. W zwarciu ze złem nie dopuszcza się kompromisów bo Zło właśnie na to czeka.

Szatan próbując przekupić Jezusa trafia na jednoznaczną odmowę i w tym momencie traci swoją Moc Zła.

Jaka była miłość Jezusa w momencie gdy wyganiał ze świątyni przekupniów, łamał stoły, bił ich batem krzyczał tak, że tysiące ludzi uciekało w panice od niego. Czy był "relatywny w tym momencie, słaby ckliwy, to była Jego miłość do tych grzeszników, których pouczał swoim zachowaniem, swoją postawą wyrażaną jednoznacznie, gniewem wobec grzechu. Właśnie w tym momencie używał światła, walczył z tą kolorową różnorodnością rozstawiona na stołach w świątyni Boga, używał miłości, wskrzeszał wiarę w światło, Boga i ducha, trzeźwił ludzkie dusze, które były pijane od komercji i budził nadzieję w Dobro, które jest w stanie zatrzymać Zło. Bo je zatrzymał, zapłacił za to zemstą faryzeuszy na krzyżu, którzy uczyli, że nie ma czarnego i białego. Jezus uczył, że jest czarne i białe, zapłacił za to oddając życie na krzyżu, to była jego ostateczna walka, w której zwyciężył Zło ostatecznie. Udowodnił to całym sobą! Ty teraz chcesz wmówić Jezusowi, że nie miał nic wspólnego z zasadą czarne-białe?!

Jezus był radykalny, nie układał się z nikim, ani nie szedł na kompromisy. Był światłem a nie ciemnością. Jak się dobrze poczyta ewangelie, to widach wyraźnie, że nikomu nigdy nie ustąpił w rozmowie. Ostatnie słowo zawsze należało do niego i właśnie za to go zabito. Zabiła go nienawiść oprawców do miłości wybaczania, ale nie ulegania nigdy i w żadnym wypadku i jest tego przykładem!

Każdy z nas może podjąć w sobie tą wewnętrzną walkę z własnym Złem, naśladując Jezusa (nikomu nie polecam pchania się fizycznie na krzyż, mam na myśli wzięcia własnego krzyża na własne barki, nie spychania go na innych, pod wpływem ideologii relatywizmu) i wtedy przykładem pomagać innym. Tego nikt nie zabrania. I tutaj nie ma litości!

Jezus pogonił kupców, pociotków kapłanów, którzy zawłaszczyli dziedziniec pogan dla własnych interesów. Bóg, który jest miłością, uczynił to z miłości do pielgrzymujących do świątyni pogan.
A jaka jest miłość, i o jej przymiotach wszystko napisał św Paweł w Hymnie o miłości. Ludzkie podziały na "ckliwą, słabą, litościwą" miłość, to odzieranie Boga z Jego istoty.


Śr kwi 28, 2021 7:07

Dołączył(a): So kwi 10, 2021 15:53
Posty: 377
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Alus napisał(a):
Jezus pogonił kupców, pociotków kapłanów, którzy zawłaszczyli dziedziniec pogan dla własnych interesów. Bóg, który jest miłością, uczynił to z miłości do pielgrzymujących do świątyni pogan.
A jaka jest miłość, i o jej przymiotach wszystko napisał św Paweł w Hymnie o miłości. Ludzkie podziały na "ckliwą, słabą, litościwą" miłość, to odzieranie Boga z Jego istoty.


Litość, słabość, ckliwość i sentymentalizm mają to do siebie, że nie są w stanie przeciwstawiać się Złu, któremu tylko o to i chodzi, żeby człowiek łatwo ulegał i zmieniał łatwo zdanie. Żeby był labilny, niestały, podatny na pokusy. W żadnej sytuacji Jezus taki nie jest, nawet jak matka do niego przyszła i zaczęła mu przeszkadzać, to ją twardo "skarcił" swoją surową miłością, jakoś to nie pasuje do Jezusa ckliwego i milusieńkiego, gdzie on taki był, chyba jedynie w "żłobeczku" jak jeszcze nie miał świadomości kim jest i po co się urodził!

Może napiszesz coś ze swojego życia jak Ty praktykujesz naukę Jezusa! Krytykować łatwo, trudniej dać przykład. Czy podstawiasz drugi policzek i jak by to wyglądało praktycznie?


Śr kwi 28, 2021 9:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4586
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Dowiar napisał(a):
Jaką Ty miłość masz na myśli? Ckliwą, słabą, litościwą i sentymentalną, czy miłosierną, ale mocną i wychowującą?


Alus zacytowała Pawła, który mówi o miłości (agape). W innych miejscach NT używa innych określeń na miłość: eros, filia, ale to już są inne znaczenia.
W greckim tekście agape to miłość mająca swoje źródło w Bogu, miłość bezinteresowna wobec kogoś, kto na tę miłość nie zasługuje. Agape to życzliwość w sensie decyzyjnym a nie emocjonalnym.

_________________
ksiądz


Śr kwi 28, 2021 9:48
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 10, 2021 15:53
Posty: 377
Post Re: Jak rozumieć i praktykować nauki Jezusa we własnym życiu
Miłość Agape to Moc utrzymywania się w postanowieniu bycia nie tylko życzliwym, ale i troskliwym. Nie ma nic wspólnego z ckliwym sentymentalizmem, który powoduje, że nie jesteśmy w stanie pomóc, bo ulegamy jego litości wobec samego siebie. Miłość umacnia tego komu pomagamy i wtedy szybciej zdrowieje i powraca do równowagi. Moc Miłości zderza się z pragnieniem litości u potrzebującego pomocy, wówczas on tak naprawdę nie potrzebuje naszej pomocy, naszej Miłości Mocy, ale liczy na to, że nas wykorzysta i obedrze z energii. Prawdziwa miłość nie jest słaba i naiwna. Jest Mocą czynienia Dobra, śmiałym stawianiem warunków temu komu pomagamy, jeżeli ulegniemy osobie która wymaga od nas pomocy i zaczniemy pomagać na jej warunkach, to jesteśmy narzędziem w jej rękach, my nie pomagamy, my szkodzimy wówczas.

Są tacy pacjenci, którzy przychodzą do lekarza i mówią mu jak ma ich leczyć! Dla mnie Św Paweł jest tak samo ważny jak Św Jan!


Śr kwi 28, 2021 13:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL