|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Robert86
Dołączył(a): So paź 08, 2005 8:55 Posty: 3
|
Jarmark
Witam
Chcialem sie Was zapytac co sadzicie o kupowaniu ciuchow np. na stadionie 10-lecia czy innych podobnych targowiskach; czy jest to grzechem? bo wiadomo skad te rzeczy pochodzą
|
So paź 08, 2005 11:01 |
|
|
|
|
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
A skąd pochodzą?
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
N paź 09, 2005 18:06 |
|
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
u nas na Śląsku nazywa sie targ "szaberplac" od słowa szabrować czyli w zasadzie dzis tyle samo co kraść ale i tak nie ma tam takich rzeczy raczej sa jedynie jak wiadomo w naszych czasach nieuczciwi pracodawcy lub jak kto woli biznesmeni w trampkach którzy niepłaca za towar ale dzis to nie nazywa sie kradzieżą czemu? niewiem
moze dlatego że dziś już chyba nie ma żadnego pracodawcy uczciwego zawsze na czymś kombinuja i sie zamydliła granica kradzieży a przymusowego przyciagnięcia pasa na chwilę by mozna było wypłacić później pieniadze pracownikom...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N paź 09, 2005 19:24 |
|
|
|
|
Robert86
Dołączył(a): So paź 08, 2005 8:55 Posty: 3
|
?
I dalej nieznam Waszego zdania na ten temat , a towary przeważnie pochodzą z kradzieży tylko o to chodzi, że sam jarmark na stadionie 10 lecia jest legalny a przecież niezapytam się handlującego czy ten towar był kradziony. Dlatego chciałbym sie dowiedziec co o tym myslicie. Bo w sumie jesli kupujemy kradziony towar to zachecamy tez do kradziezy.
|
Pn paź 10, 2005 11:04 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie Mieszku, "szabrować" to na Śląsku nie znaczy "kraść". Szabrować to znaczy po prostu handlować na targu, a "szaberplac", zaraz po II Wojnie Światowej nazywało się w Katowicach "Wolny handel", gdzie sprzedawano nie tylko rzeczy skradzione, głównie w opuszczonych mieszkaniach, po wypędzeniu tych którym władze hitlerowskie przyznały volkslisty "einz oder zwei". Trójkorze, Ci bardzo dobrze sytuowani np. urzędnicy lub lekarze także podlegali wypędzeniu chyba dlatego, ponieważbyło co u nich zabrać. Na "Wolnym handlu" ludzie pozbywali się jaknajbardziej swoich zegarków, a np. moi teściowie sprzedali własne obrączki ślubne, po to aby móc przez tydzień zapewnić swoim dwom córkom po szklance mleka. Nie dalej już pisał nie będę, bo mnie zaraz Polacy okrzykną "sierotą po Adolfie". A wszczególności ci z forumowiczów, których przodkowie zamieszkali na Górnym Śląsku w cudzych mieszkaniach, ładnie umeblowanych.
|
Pn paź 10, 2005 14:56 |
|
|
|
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
najpierw karlusie piszesz że nie jest to od szabrować a potem sam przyznajesz ze wzięła się nazwa od szabrowania pustych mieszkań po wypędzonych Niemacach...
w kazdym bądź razie czerpanie korzyści z kradzionego jest złe
dzisiaj doprawdy nic nie ma co by nie było na rynku kilka razy szmuglowane , gdzieś niezapłacone cło,gdzieś od kogoś zabrane a solidnie jak należy za towar zapłacone, gdzieś nielegalnie bez założenia firmy i opłacania składek sprzedawane...
w zasadzie trzeba by było uczciwie wszystko oddawać.....
jest to nonsens
to wina wszystko jest jednak przedsiębiorców a nie kupujacych to oni powinni towar przyjmować legalny takie części komputerowe na targu pod dworcem w Katowicach... zachodzi pytanie czy sa z firm ograbionych czy sorzedane przez posiadaczy kompów i zmieniających sobie tylko części....
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pn paź 10, 2005 18:52 |
|
|
Robert86
Dołączył(a): So paź 08, 2005 8:55 Posty: 3
|
wiec
wiec zapytam inaczej czy jezeli mielibyscie mozliwosc isc na taki stadion czy poszlibyscie czy jednak nie? bo jednak w sklepie tojest co innego tu mam paragon za kupiona rzecz, moze dla iektorych to nic nieznaczy ale chce sie Was zapytac czy jednak niemielibyscie nic przeciwko pojsc na taki stadion i kupic ciuchy bo glownie o ciuchy mi chodzi
|
Pn paź 10, 2005 19:50 |
|
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Uważam, że nie powinno się kupować na Stadionie.
|
Pn paź 10, 2005 20:31 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
To jest inaczej: jesli ciuch jest kupiony nie masz pewnosci czy byl kradziony czy nie. A moze to tylko tajwanska tanai podrobka? Hmm? W takim razie lepiej pomyslec: czy lepiej kupic podrabiane dzinsy z nadrukiem levis czy moze w tej samej cenie dzinsy bez markowego nadruku?
Tutaj w gre wchodzi ludzka proznosc. Wielu ludzi, ktorych nie stac na markowe rzeczy z premedytacja kupuje podrobki. Dla mnie to smieszne. Nie stac mnie na Nike, to kupuje trampki za 40 zl i mam wszystko w powazaniu. Albo inne tanie buty sportowe (tanio mozna kupic tez normalnie w sklepie, na przyklad buty DK lub MacArthur).
Kwestia podejscia.
Dla mnie samo sprzedawanie podrabianej odziezy jest przestepstwem, z zalozenia wiec takiej nie kupuje (bazary itp).
A na bazarach, czy tam Stadionie - tam sa tez normalne legalne rzeczy, tanie, wytwarzane w azji, o roznej, najczesciej niepewnej jakosci. Ale czy sa kradzione - na pewno nie w 100%.
Crosis
|
Wt paź 11, 2005 13:03 |
|
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Cytuj: Nie stac mnie na Nike, to kupuje trampki za 40 zl i mam wszystko w powazaniu.
Tym bardziej że trampki to całkiem dobre buty, nieraz podczas np. gry w piłkę nożną (o tym mogę mówić, bo ten sport kocham ) lepiej się sprawdzają od tych drogich .
|
Wt paź 11, 2005 15:19 |
|
|
Nutka
Dołączył(a): Śr gru 15, 2004 15:31 Posty: 2652
|
Kupuję rzeczy dobre, wygodne, mocne, czasem eleganckie... w skrócie takie które mi pasują Nie patrzę na markę
A na stadion nie jeżdżę bo za daleko pozdro
_________________
|
Wt paź 11, 2005 18:41 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|