Możesz rozwinąć tę myśl?...

>

Miałem zamiar rozwinąć tę myśl w miesięcznym czasie, w którym się wypełniła.
Podobnie jak to zrobiłem z Wielką Nierządnicą, lecz z powodu okropnego zachowywania się Moderatora na tym portalu dałem sobie z tym spokój.

Napisz cos o tych okropnych praktykach moderatora.

Huitzilopochtli, bóg wojny, słońca w zenicie, uosobienie dziennego nieba, lata i południa, plemienny bóg-opiekun Azteków, w którego wierzyli, to też dowód na rzeczywistość, której nie widać? Jeśli tak to czy jest możliwym, by wierzący w innego niewidocznego Boga, hiszpańscy konkwistadorzy, zniszczyli jedną z rzeczywistości?


i odpowiadasz: wichrami i płomieniami ognia. Zostaje jeszcze dopisać, by serce ludzkie rozpalić ogniem i wichrem je podsycać. Bojących się, rozpalonych ogniem otoczyć obozem warownym, by ogień niósł ocalenie i oczyszczenie, poprzez samo spalenie, w proch obrócenie, serca wypełnienie nadzieją i miłością. Wykonać taniec rytualny, trzy podskoki, siedem klaśnięć w dłonie z dziesięciokrotnym okrzykiem to jest nasz pan. Czy to nie są banały?
Potrafisz powiedzieć coś od siebie, nie robiąc z siebie ksero-kopiarko-wklejarkę?

Drogi noldo, gdy przemyślisz (lub jak wolisz) przemedytujesz istnienie ludzkich ksero-kopiarko-wklejarek, to dojdziesz do zaskakujących wniosków.

To słowa do nolda, a ja się dopytam: Czy Ci dżentelmeni są z filozofią New Age blisko i bliziutko? Pytam, by się upewnić, bo skoro ich podajesz, to może wiesz lepiej ode mnie, bo ja tylko o de Mello coś pod tym kątem wiem...
[od samego początku nolda mi "pachnie" New Age; rozsiewa tu te odstępcze "mądrości" i myśli, że ktoś to na serio przyjmie, hehe...]

Temat wątku brzmi: Na jakiej Podstawie ludzie mówią o Bogu?, a wasze wypowiedzi dotyczą noldy.
Wynika z nich, że w jakiś sposób świadomie bądź nie, noldę traktujecie jak, no może nie Boga jako całość, lecz Jego część. Zapewne siebie również uważacie za cząstkę Boga („Wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi”), no może nie do końca cząstkę, lecz „coś/kogoś” większego, być może uzurpujecie sobie prawo bycia może nie tyle rodzicem, lecz starszym rodzeństwem dzieci Bożych. Dziecko im bardziej jest inteligentne, tym bardziej się nie zgadza. Rodzic chwali dziecko, które się z nim zgadza, natomiast potępia takie które ma swoje zdanie.
Wracając do tematu, o Bogu mówią tylko ci ludzie, którzy o nim nie wiedzą. Im więcej mówisz, tym większa jest twa niewiedza. Dodałbym, że w Boga wierzą również tylko ci którzy o nim nie wiedzą. Wiedzący nie mówi i nie wierzy, on wie. To jest moim zdaniem ta podstawa. Dotyczy ona również wypowiedzi dotyczących noldy.

Jakie to szczęście drogi Noldo że mamy Ciebie. Możesz opowiadać nam o Bogu (tak tak, dobrze czytasz), najwięcej ze wszystkich forumowiczów. Dzięki Tobie wiemy że nic nie wiemy, a Ty wiesz wszystko. Zgrywasz mądralę, w wielu kwestiach, także rodzic-dziecko. Pewnie ciężko być takim alfą i omegą użerając się z nieświadomymi adwersarzami, by przekonać ich że "moje jest mojsze bo moje."

Wyjdź z domu, idź do lasu, nad rzekę, dotleń mózg (nie tylko oddechem, który został Ci dany), i pomyśl o tym kto lub co stworzyło ten świat w tym i Ciebie.
Miłej niedzieli i dobrego śniadania

Wiesz co, nie wiem. Mogę Ci tylko doradzić, abyś sprawdził informacje o tych guru na wikipedii bądź zapytał chata GPT

@nolda
widzę, że nie zareagowałeś z pozycji urażonego "ja" na moje sugestie o Twojej fascynacji różnymi "guru" i chęci bycia takim "guru" na tym forum. Ja przepraszam ze swej strony, jeśli to Ci sprawiło przykrość. Napisałem tak, bo sam - jak mi się wydaje - hołdowałem w przeszłości podobnym poglądom jak Ty teraz. Nie zaprowadziło mnie to w dobre miejsce. Co więcej, hołdowałem im, bo się mocno obraziłem na Boga. Dlatego pomyślałem, że jesteś w podobnej sytuacji jak ja kiedyś.

Jednocześnie szkoda, że nie odniosłeś się do pozostałych wypowiedzi w moim poście.

Jiddu Krishnamurti, Antonny de Mello, Osho - pobieżnie sprawdzałem, i ten ostatni to hinduski guru, ale nie doszukałem się wprost powiązań z New Age; za to ci dwaj pierwsi to owszem, z New Age są łączeni...
O samym New Age sporo jest w pierwszym poście w tym temacie (ten post powstał na "życzenie" nolda; nie wiem, czy go czytał, ale ja prawie od samego początku widzę, że nolda głosi New Age): https://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=43&t=43418&start=0

Swołocz, świat jest tak samo pełen opinii jak ludzi. Jeden mówi to, a ktoś inny mówi to. Przykład:


Każdy ma opinie, a w obecnych czasach, nawet gdy sam ma problemy z jej wydaniem prosi o pomoc sztuczną inteligencję o pomoc, ale opinia nie jest prawdą. Opinia może się zmienić z dnia na dzień, ale prawdy zmienić nie możemy. Mając tego świadomość, nie sposób poczuć się obrażonym.
Wartym zauważenia jest fakt, że wszystko co istnieje na świecie, istnieje niezależnie od twojej, mojej czy sztucznej inteligencji opinii. Co ja mówię, jest niezależne nawet od opinii moderatora

nolda, jeśli myślisz, że Believing pisząc o "szczęściu", że jesteś tu, zacznie teraz Cię naśladować w poglądach, to... chyba nie wiesz, co piszesz/myślisz...

A moje negatywne zdanie o Tobie jest dalej ważne, bo bardzo negatywnie podchodzę do filozofii New Age, a u Ciebie ona się "wylewa" spod paluszków, co teksty tutaj na forum piszą... (nawet, gdybyś temu zaprzeczał, to jednak skądś ta filozofia się u Ciebie wzięła - nie musiałeś czytać wprost treści z New Age, od guru tego ruchu, ale one są rozsiane w innych treściach, np. tego Antonego de Mello...).

Mnie się nie podoba Twoja fascynacja sztuczną inteligencją, która już ma swoje sianokosy w postaci oszustw z głosem w celu ograbienia ludzi z majątku czy też przypadek, gdzie owa namówiła gościa bodajże z Kanady do samobójstwa. Mam podejrzewać, że się nią posługujesz w niecnych czynach?
Jakkolwiek poglady @nolda są zupełnie różne od moich, to on ich nie promuje, a wyraża. Ty promujesz. Widzisz różnicę?

Małgosiu - czy wiesz, jak wiele przestępstw miało miejsce przy użyciu np. telefonu?! Choćby sprawa okradania ludzi z pieniędzy metodą "na wnuczka"... "na policjanta"... itp. itd.
Telefon to narzędzie, którego źli ludzie potrafią używać do złych celów, choć twórca telefonu nie po to głowił się, aby takie narzędzie do komunikacji wynaleźć, prawda?...
[to samo jest z wieloma innymi narzędziami - od noża poczynając: ileż to zbrodni nożem dokonano, choć z reguły używamy go przeważnie w kulinarnych celach, prawda?...]

Wobec tego czy można było być naiwnym w myśleniu, że narzędzie, jakim w gruncie rzeczy jest sztuczna inteligencja (SI), będzie wyłączone z kręgu zainteresowania się tym narzędziem przez przestępców?! (czy ktoś oczekuje, że auto - kolejne narzędzie - przestanie być używane, aby z jego pomocą coś złego robić - np. porwać kobietę wprost z ulicy, o czym czytałem kilka dni temu? To marzenie nierealne, bo taka jest natura ludzka, że szuka sposobów, by zło czynić).

Czy wobec tego mamy przestać używać różnych narzędzi, bo przestępcy ich używają?! Nonsens, prawda?...
Zatem, jeśli zauważysz u mnie jakiekolwiek przestępcze, czy choćby tylko złe używanie SI - to natychmiast daj mi znać, a nawet wywal mnie z forum, abym nie szkodził przy pomocy SI komukolwiek!

A co do nolda, to on sam mi zasugerował, abym przygotował coś o New Age - więc się nie wstrzymywałem i materiał przygotowałem... A, że użyłem do tego SI, to tylko po to, aby zrobić to w sposób aktywny/interaktywny, a nie tylko biernie coś skopiować i wkleić z cudzego opracowania... Czy to coś złego?!
Pozdrawiam

PS. Z internetu też korzystamy co dnia... A ileż to zła się dokonało, bo taki wynalazek i narzędzie ktoś wymyślił? Czy mamy przestać używać internetu?!...

Skoro praca, spożywanie chipsów, mięsa oraz mieszkanie w budynku z łazienką nie pozwoliły byś stał się świadomym…

Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Od czegoś trzeba zacząć, Budda zostawił chipsy i łazienkę, po kilku latach doznał oświecenia, ale to on doznał, a nie jego wyznawcy czy naśladowcy. Twoje zwykłe spostrzeżenia, jak piszesz, nie są Twoimi spostrzeżeniami, to spostrzeżenia innych, którymi postrzegasz (twego ojca, matki, nauczyciela). Jezus ponoć mówił, miej ich w nienawiści, jeśli chcesz przyjąć jego nauki. Zapewne nie miał na myśli ich troski o twój byt fizyczny, lecz duchowy.

By wypowiedzieć się o czyichś myślach, tego do czego aspirują, może wypadałoby najpierw przeczytać, a potem się wypowiedzieć?