Soul33 napisał(a):
Jerzy uznaje, że żadni święci nie żyją w niebie, w tym również Matka Boska, więc to było pytanie retoryczne, które ma ukazać, że wcale się nami Maryja (przez szczególne wstawiennictwo u Jezusa) nie opiekuje. Ponieważ według Jerzego tylko Bóg i Chrystus żyją w niebie, a inni ludzie czekają na Sąd Ostateczny.
Dobrze mnie rozumiesz; tylko uzupełnię, że są w niebie nieliczni ludzie, ci, o których Biblia wspomina, jak Henoch, Eliasz... Reszta (zbawionych) czeka na wejście tam w dniu ostatecznym; wszak taka jest nauka Pana Jezusa:
J 6,40 PAU
(40) Taka jest bowiem wola mego Ojca, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne oraz abym go wskrzesił w dniu ostatecznym.
[zauważmy, że to mowa o "
go" - co rozumiem, jako całego człowieka wierzącego, a nie tylko jego materialne, fizyczne ciało; nic tu o rzekomym łączeniu się żyjącej duszy z martwym, ale wtedy ożywianym ciełem, nie czytamy]
Boga napisał(a):
W niebie zyje Maria , zyja swieci oraz normalni ludzie po wyjsciu z czysca, oczywiscie tam nie istnieje pojecie czasu, niemniej ksieza na konferencjach mòwia, ze normalny katolik ze swymi przecietnymi grzechami jest w czyscu 40 lat, ja nawet wiem ile lat dostal mòj znajomy, ktòremu nie chcialam przebaczyc....75 lat.
Proszę o wyjaśnienie: piszesz, że "tam" nie ma pojęcia czasu... Czyli gdzie?
A jak to zdołałaś obliczyć: te 75 lat? Czy to lata słoneczne, ziemskie, nasze normalne, czy jakieś inne?
A jaką karę Ty poniesiesz za to, nie chciałaś temu komuś przebaczyć?
Boga napisał(a):
Niech Jerzy nie obraza Matki Bozej, bo wcale sie nie dziwie, ze innych ponosi zlosc, gdy to robi.
robaczek2 przypomniał mi, że ten temat założyłem:
https://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=24&t=43532Jego tytuł:
"W czym i jak naśladujesz Matkę Jezusa?" - czy myślisz, że ten wątek otwarłem, aby robić to, co sugerujesz? (przy czym nie używam terminu "Matka Boża", bo nie ma go w Biblii; uznaję oczywiście Bóstwo Jezusa, ale myślę, że mówienie: "Matka Boża" może budzić myślenie, jakoby Matka Jezusa dała jego boskiej naturze początek... To oczywiście nieprawda, bo On tę naturę ma od zawsze; to, co otrzymał od Matki, to naturę ludzką - dlatego czytamy w Piśmie o Matce Jezusa z Nazaretu, a nie o Matce Boga z nieba...).
Boga napisał(a):
Sekty protestanckie nie wierza w czyscec i uwazaja, ze jedyny sad to ten ostateczny. Sad nad dusza odbywa sie zaraz po smierci, a ten ostateczny to ma byc przy koncu swiata.
Proszę, wytłumacz mi: po co robić drugi raz sąd, który kompletnie nic nie zmieni w wyroku podczas sądu pierwszego?!
Wszak wierzysz, że natychmiast po zgonie dusza jest na wieki już przeznaczona - na skutek sądu - do nieba (nawet jeśli droga tam prowadzi przez czyściec), lub piekła, tak? Wobec tego, jaki jest cel i sens tego ostatecznego sądu?! Czy Sędzia zawoła tych z piekła, aby im oświadczyć, że... idą do piekła?! wszak oni już tam są!).
Boga napisał(a):
Protestantyzm nie jest jednolity odlamòw i sekt w jego obrebie jest okolo 80
A katolicyzm jak bardzo jest jednolity??!...
[
Soul33 - dzięki za życzliwe słowa]
Boga napisał(a):
Na temat zalozyciela protestantyzmu wypowiedzial sie dobitnie biskup , prof. Pelczar przytaczam i klade nacisk na to, ze pycha jest ogromnym grzechem a wlasnie z pychy religia ta powstala.
Tej wypowiedzi czyjejś nie będę komentował; nie jestem luteraninem, ani kalwinistą.
Gdyby nie Luter, to ktoś inny by chyba coś podobnego zrobił, bo sytuacja do tego dojrzała! Jan Hus próbował wcześniej... też byli - poza Lutrem - inni ludzie, dla których Biblia zaczęła więcej znaczyć, niż ludzkie nauki (czy to źle?!), więc tego oddolnego ruchu nie było chyba sposób zatrzymać...
Mrs_Hadley napisał(a):
Moim problemem nie jest, czy Bóg jest po naszej stronie. Moim największym zmartwieniem jest, czy my jesteśmy po stronie Boga. Bo Bóg ma zawsze rację! — Abraham Lincoln.
Ot, mądrego to i dobrze posłuchać!...
Mrs_Hadley napisał(a):
Rozumiem, że uważasz drogę męczeństwa za nienajlepszy wybór poświęcenia się dla Boga, bo przecież zawsze są inne możliwości?
Czasem brak innej możliwości (dlatego współcześnie wielu chrześcijan, postawionych przed wyborem: wyrzeknij się Chrystusa, albo giń... - wybiera męczeństwo; chwała im!), ale gdy jest opcja uniknięcia takiej drogi (nie za cenę zaparcia się wiary!), to należy z niej skorzystać, np. uciekając w siną dal...
Sam Pan to zaleca:
Mt 10:23 PAU
(23) Gdy was będą prześladować w jakimś mieście, uciekajcie do innego.
Mrs_Hadley napisał(a):
Z jakiegoś powodu:
1. Naród Wybrany w Starym Testamencie cierpi wiele udręk, Bóg prowadził ich 40 lat przez pustynię do Ziemi Obiecanej.
Powód jest prosty: oni się zbuntowali Bogu! Mogli "z marszu" wejść do Kanaanu, ale wystraszyli się "olbrzymów", no to bojący się pomarli na pustyni; ich dzieci tam weszły...
Inne udręki tego narodu - jak różne najazdy ościennych ludów w tym te największe prowadzące do niewoli asyryjskiej, a potem babilońskiej - to raz po raz efekt ich odstępowania od wiary w jedynego Boga; brnięcie w bałwochwalstwo, niesłuchanie proroków... oni zbierali to, co zasiali.
Bóg ich wychowywał i zachowywał, bo z tego narodu był zapowiedziany Mesjasz - dlatego tyle cierpliwości im Bóg okazywał, ale suma tych narodowych cierpień to owoc bezbożnego życia!
Obyśmy my - indywidualnie i zbiorowo - nie podlegali takiemu złemu cyklowi siewu i zbioru:
Ga 6,7-8 PAU
(7) Nie łudźcie się! Bóg nie pozwoli z siebie szydzić! Co człowiek posieje, to będzie zbierać.
(8) Kto sieje w ciele, zbierze to, co przynosi ciało - zagładę. Kto natomiast sieje w Duchu, zbierze to, co daje Duch - życie wieczne.
Mrs_Hadley napisał(a):
2. Mówisz, że inne narody nie cierpiały tyle co Polska, wg mnie popadasz w schemat użalania się nad Polską uciemiężoną, tylko czy poważnie uważasz, że podane przez Ciebie historyczne klęski są wystarczające do uznania, że nikt tak nie cierpiał jak PL?
Nie, nie jestem aż takiego myślenia, że PL to najbardziej ucierpiała! Oj, nie! Są kraje/narody więcej doświadczone; myślałem raczej o krajach Europy - tu na pewno PL jest w tragicznej czołówce...
Mrs_Hadley napisał(a):
3. Pierwsi chrześcijanie. Wybrali męczeństwo, a przecież mogli wybrać inne możliwości, zamiast oddać życie za Jezusa. Ano mogli, ale większość apostołów była gotowa zginąć męczeńską śmiercią , a wielu chrześcijan do dziś cierpi prześladowania tylko dlatego, że wierzą w Chrystusa.
Zgoda, dobrze piszesz, a ja wyżej już się do tego punktu jakby odniosłem.
Andy72 napisał(a):
Czytujesz Gazetę Wyborczą?
Oj, nie było "Wyborczej", a już był antysemityzm na ziemiach polskich... Nie można temu zaprzeczać; rzecz jasna to nie cały naród taki był/jest, ale "odrobina kwasu, cały zaczyn zakwasza" i zła opinia w świat idzie... (chwała tym, co nawet z narażeniem życia, tę opinię łagodzili).