Re: Modlitwa za wstawiennictwem Ojca Pio
tehoodor napisał(a):
Dokładniej, to należałoby powiedzieć, że to jest modlitwa do Ojca Pio, o wstawiennictwo.
Słusznie, ale Kamilowi dokładnie o to chodziło.
tehoodor napisał(a):
Czy modlenie się do zmarłych to nie jest przypadkiem bałwochwalstwo,
Nie. Ale jest to niezgodne z Nauką Kościoła. Chrześcijanie modlą się wyłącznie do Boga. Często za pośrednictwem, czyli prosząc o wstawiennictwo, różnych świętych. Prosząc tych, którzy obcują bezpośrednio z Bogiem. Zawsze adresatem jest sam Bóg.
Jednak, nie wszyscy są tego świadomi.
tehoodor napisał(a):
Po pierwsze, że istnieje niebo do którego trafiają zmarli w formie dusz.
Chrześcijanie w to wierzą. Wierzą w życie wieczne, w zmartwychwstanie.
tehoodor napisał(a):
Po drugie, że stygmaty nie były autookaleczeniami, pomimo, że rany były w miejscach przedstawianych na średniowiecznych obrazach, na dłoniach, a nie nadgarstkach, jak wskazują źródła historyczne odnośnie ulrzyzowania.
To, czy są samookaleczeniami było wielokrotnie dokładnie sprawdzane Nie tylko w przypadku o. Pio. Badali sceptycy, niewierzący, ateiści. Jak też osoby wierzące, którym władze kościelne nakazywały wykrycie oszustwa.
Natomiast zastanawiające jest to, że rany pojawiają się tam, gdzie dana osoba wierzy, że były. A gdzie były? Czy cały ciężar wisiał na gwoździach wbitych w ręce, czy także na jakichś sznurach?
Kiedyś mnie to intrygowało. Dopóki nie dotarło do mnie, że jest to szczegół, który nie ma żadnego znaczenia dla mojej wiary.
tehoodor napisał(a):
Po trzecie, że obiekt modlitwy jest w niebie, a nie w piekle, czy czyści.
W zasadzie tak. Ale niebo to nie miejsce. Przynajmniej nie miejsce w sensie fizycznym.