NOWY TESTAMENT 1 List św. Jana
10 W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
Czy ktoś może wie, o czym za przeproszeniem bełkocze tu Jan?
Komu Bóg złożył ofiarę z Jezusa i kogo chciał tym przebłagać?

Na dzień dzisiejszy, chrześcijanie tak sobie wykombinowali wytłumaczenie tego jak to nazywasz "bełkotu".

Bóg, będąc sprawiedliwym, nie może zignorować grzechu, ale jako miłosierny, pragnie zbawienia człowieka. W ten sposób śmierć Chrystusa działa jako sposób na zaspokojenie wymogów Bożej sprawiedliwości, jednocześnie okazując Boże miłosierdzie.

Jak jutro będzie to tłumaczone, dziś nie jestem w stanie przewidzieć. Instytucje kościelne się tym zajmować będą po wsze czasy by dostosować jak to ująłeś "bełkoty" do swoich potrzeb.

Jak już wykazałem we wcześniejszym wątku za pomocą myślenia opartego na jedynym możliwym wytłumaczeniu, spośród pierwszych ludzi grzech technicznie mogła popełnić tylko Ewa.
Czy popełniła to nie wiadomo. Informacja o tym została wymazana.
Następcy także nie bardzo mogli popełnić większości grzechów, ponieważ:
1) po pierwsze primo człowiek to nie maszyna i nie może (potrafi) działać wg ściśle założonego programu - stąd zdarzają mu się lepsze i gorsze myśli oraz działania,
2) wolna wola człowieka to tylko fejk, w całej Biblii nie ma żadnej wzmianki o jej otrzymaniu, a liczne nakazy i zakazy świadczą wręcz ewidentnie o jej braku.
Jak ktoś przystawi człowiekowi nóż do szyi i każe oddać portfel bo inaczej rozetnie mu szyję lub w inny sposób skaże na wieczne cierpienie kalectwa czy unicestwienie, to człowiek oddaje portfel z własnej wolnej woli?
Poza tym z Twojej odpowiedzi wynika, że wszechmogący Bóg ma niemoc w tak prostej sprawie jak zignorowanie grzechu, którego być może nie było i nie ma, więc posłał na siemię swojego Syna, żeby go zamęczyli i zamordowali w celu przebłagania samego siebie?
Sorry, ale brzmi to jeszcze gorzej niż u Jana.

Zauważ, że pisałem o kombinatorach, nie o sobie

C2H6O - czy to prawda, że nie tak dawno pisałeś na forum, że jesteś osobą wierzącą w Boga objawionego w Biblii? Pytam, bo czytając teraz, co piszesz, mam wrażenie, że to wypowiedzi wroga tegoż Boga!...

MI się wydaje, że jest to mędrkowanie, szukanie na oślep. Ale spostrzegam wiele sprzeczności. Raz w jedną, raz w drugą stronę. Wydaje mi się, że w nastoletnim wieku też tak miałem. Na szczęście miałem fundament. Ale w moim otoczeniu niektórzy uznawali moje wywody za głupotę. W pewnym momencie życia zamiast zadawać pytania na oślep, zacząłem szukać samodzielnie odpowiedzi.
A dziś jest tak, że cały czas moje rozumienie rzadko spotyka się z rozumieniem u innych. Np. kwestia czasu, materialności piekła i nieba. Nauczyłem się też tego, że są sprawy, którym nigdy nie zrozumiem. Że tajemnic Bożych nie pojmę. Nauczyłem się pokory wobec Boga i Jego tajemnic. I pokory wobec wiedzy, do której jeszcze nie dotarłem. Niestety, im więcej wiem, tym większy obszar niewiedzy dostrzegam.
Ja też nie potrafię zrozumieć C2H6O. Nie potrafię odczytać jego prawdziwych intencji. Nie potrafię mu pomóc. Sądzę, że sam z czasem zrozumie i odróżni ziarno od plew. Takie błądzenie jest w pewnym stopniu zaletą młodości. Niekoniecznie liczonej w latach, bardziej w rozwoju duchowym i umysłowym. A to nie zawsze idzie w parze.
Niezależnie od dyskusji forumowych można i trzeba wspierać go modlitwami. Prosić o łaskę Bożą dla niego. Jak też wszystkich innych. Czynię to. i Czekam.

Najwyraźniej kompulsywna potrzeba oceniania innych zaburza Ci merytoryczne odpowiedzi.
Wyjaśniam po raz ostatni.
Biblia zawiera Słowa Boże, czyli słowa i informacje o słowach wypowiedzianych przez Boga, Jezusa i Ducha Świętego oraz inne słowa i poglądy własne ludzi, którzy tą Biblię pisali.
Oczywiście Słowo Boże jest dla mnie święte.
Słowa i poglądy własne Jana nie są Słowem Bożym tylko słowami Jana, ponieważ Jan nie był Bogiem.
Wydaje mi się, że w cytowanym tekście Jana trochę poniosło z interpretacją działań boskich, aczkolwiek ktoś ma może jakiś pomysł na to, żeby te konkretne słowa Jana miały jakiś sens i tym pomysłem się podzieli.

Idący, czynisz to podobnie jak ten faryzeusz, głosząc wszem i wobec. Jezus, ponoć takie chwalenie się negował. Zachęcał by modlić się w izdebce, bez rozgłosu... Ale to było bezmała 2 tysiące lat temu. Dziś wszyscy chrześcijanie się chwalą, jak to grzeszników omadlają.

Możesz opisać (najdokładniej, jak umiesz), w jaki sposób odróżniasz jedno od drugiego?

Nie dziś... nie od dziś... Poczytaj NT, a zobaczysz, ile tam jest wzmianek o modleniu się jednych za drugimi; i drugich za pierwszymi...

Z miłości, troski, módl się, ale nie z powodu wyższości czy osądzania. Gdy się modlisz, nie rozgłaszaj tego na forach, by się forumowiczom pokazać. Wyłącz laptopa, zamknij drzwi pokoju i módl się. Tak to chyba jakoś leciało w Bili, czy coś pomyliłem?

Pisałem, ale widać, że trzeba zacytować, co było praktyką pierwszych chrześcijan:

Flp 1:9 BW "I o to modlę się, aby miłość wasza coraz bardziej obfitowała w poznanie i wszelkie doznanie,"

3J 1:2 BW "Umiłowany! Modlę się o to, aby ci się we wszystkim dobrze powodziło i abyś był zdrów tak, jak dobrze się ma dusza twoja."

Kol 4:3 BW "A módlcie się zarazem i za nas, aby Bóg otworzył nam drzwi dla Słowa w celu głoszenia tajemnicy Chrystusowej, z powodu której też jestem więźniem,"

1Tes 5:25 BW "Bracia, módlcie się za nas."

2Tes 3:1 BW "Na ostatek, bracia, módlcie się za nas, aby Słowo Pańskie krzewiło się i rozsławiało wszędzie, podobnie jak u was,"

Hbr 13:18 BW "Módlcie się za nas; jesteśmy bowiem przekonani, że mamy czyste sumienie, gdyż chcemy we wszystkim dobrze postępować."

To tylko pobieżny wybór wersetów, bo jest ich więcej...
A Ty, george45, już nie raz się odwołujesz do słów Pana Jezusa:

Mt 6,5-8 PAU
(5) Gdy się modlicie, nie postępujcie jak obłudnicy. Oni modlą się chętnie w synagogach i miejscach publicznych, aby zwrócić na siebie uwagę. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę.
(6) Gdy ty się modlisz, wejdź do swego mieszkania, zamknij za sobą drzwi i módl się do Ojca, który jest w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.
(7) Gdy się modlicie, nie mówcie wielu słów jak poganie. Wydaje się im, że dzięki gadulstwu będą wysłuchani.
(8) Nie naśladujcie ich, gdyż wasz Ojciec wie, czego potrzebujecie, zanim Go poprosicie.

...ale tym, co piszesz (aby wprawiać w zakłopotanie chrześcijan), pokazujesz, że NIE ROZUMIESZ KONTEKSTU, tych słów Pana Jezusa!
Za Jego dni była praktyka modlenia się w miejscach publicznych, tam, gdzie było wiele ludzi; ci, co tak robili, mogli mieć (bo nie wiemy, czy wszyscy mieli, ale część na pewno) pragnienie pokazania swej pobożności... I tę postawę Jezus ganił w powyższej wypowiedzi, nazywając ją obłudą!...

Bóg nie zakazywał publicznych modlitw - świątynia między innymi do tego służyła, aby się zbierać i publicznie m.in. modlić; tak samo było w synagogach...
To, czego Bóg nie aprobuje, to robienie czegoś na pokaz, a nie z potrzeby serca, aby np. odpowiedzieć na prośby o modlitwy, jakie wyżej zacytowałem (a jakie też współcześnie są)...

Czy już rozumiesz, w czym rzecz?! Czy znów za x czasu swoją starą śpiewkę odtworzysz, aby nas pouczać, przy braku własnego nauczenia?... Popraw się, kolego, bo źle piszesz i robisz problem tam, gdzie go nie ma!...

Chyba, że ktoś istotnie po to pisze na forum, że się będzie modlił, aby tym sposobem pokazać się, że on jest taki bardzo religijno-pobożny... gdyby ktoś tak robił, to podpada pod krytykę Chrystusa, ale jeśli tylko informuje o swej modlitwie, aby dodać otuchy, zapewnić o swej trosce i zwrócić uwagę na Pana Boga, jako na Tego, do którego warto się zwracać, to wtedy naśladuje to, co robili apostołowie, a chyba nie powiesz, że to było złe; tak samo Pan Jezus wzywał do modlitwy i dawał tego przykład: prywatnie i publicznie; tak On się też publicznie modlił:

Łk 11,1-2 PAU
(1) Jezus modlił się w pewnym miejscu. Kiedy skończył, jeden z Jego uczniów poprosił Go: „PANIE, naucz nas modlić się, jak Jan nauczył swoich uczniów”.
(2) Wtedy powiedział im: „Gdy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech będzie uświęcone Twoje imię. Niech przyjdzie Twoje królestwo..........

Jerzy_67, gdzie wskazujesz zapis mówiący o tym, że masz się obnosić swą modlitwą? Zamawiasz mszę z podaniem za kogo i kto zamówił?

PS
Nie rób za kserokopiarkę, jesteś człowiekiem!

Nie robię tego, ale gdyby to pomogło, abyś się nawrócił i był zbawiony, to bym to może nawet i zrobił... (jednak nie dajesz na razie żadnych oznak, abyś chciał to zrobić).

Cytowanie jest dla Twego dobra, doceń to, a nie pisz źle o mnie...

Sztuka dla sztuki.
Wyższość formy nad treścią.

Nie stawia się świecy pod korcem.

To jak?
Wszyscy zgodnie uważają za Janem, że Bóg złożył (zesłał) sobie w ofierze swojego Syna żeby przebłagać samego siebie za grzechy ludzi czy może czegoś nie doczytałem albo ktoś ma jakiś własny pomyślunek?
A tak po za tym, to w domu wszyscy zdrowi?