Nie znam się na programowaniu i tego już nie zmienię. Tym bardziej nie potrafię ocenić wartości różnych programów SI.
Od początku świata mamy problem z oceną wiarygodności innych ludzi.
Już Adam zawiódł się na niewieście, która była stworzona ku jemu pomocy. A oboje przecież byli jeszcze święci i doskonalsi od nas.
Czy ta SI nie jest czasami prezentem podsuniętym zepsutej ludzkości przez siły ciemności.
Sytuacja jest w jakimś sensie podobna do tej na początku świata.

Siły ciemności, jeśli zechcą, potrafią do zwiedzenia człowieka wykorzystać nawet Pismo św., diabeł jest świetnym teologiem. Dlatego trzeba wszystko badać, a co szlachetne zachowywać. Nie działać w razie wątpliwości, można powiedzieć, że tu jest trochę jak ze zbieraniem grzybów, jeśli masz co do jakiegoś wątpliwości, to lepiej go odrzucić.

Świetna myśl! Na pustkowiu, gdy szatan kusił Pana Jezusa, to potrafił zacytować Pismo święte; potrafił, bo go znał...
Ale Jezus też znał Pismo - to samo Pismo! - i umiał tę pokusę odeprzeć innym cytatem z Pisma...
Dobre porównanie i cenna nauka...

Ja używam ChatGPT bo nie mam wątpliwości, ale jeśli ktoś je ma - to nie zachęcam, nie nalegam: rób, to co ja...
A kto ma wątpliwości, to niech sprawdza, czy są uzasadnione, bo... strach ma wielkie oczy!

Nie uważąm, żeby było to odpowiednie narzędzie.

Zdanie "ładne", ale bez uzasadnienia nie ma większej wartości...

To prawda, ChatGPT jest konsekwentny w kwestiach takich jak zbawienie — trochę jak w grze Agario, gdzie każda cząstka układa się w logiczną całość, a każdy ruch jest przewidywalny i kontrolowany. Kiedy pytałem o zbawienie w kontekście chrześcijańskim, przekaz zawsze był jasny: zbawienie to dar Boży, na który nie można sobie zasłużyć, a kluczowa jest odpowiedź wiary. Miło widzieć, że nawet w technologii można odnaleźć spójność w przekazywaniu tak ważnych treści!