Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 26, 2025 6:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 136 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Czy cierpienie jest zasluga? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2334
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
tehoodor napisał(a):
Koan napisał(a):
Tylko dzięki przyjęciu chrztu świętego jesteśmy zdolni poznawać i kochać Jego.

Czy sugerujesz, że bez chrztu ludzie nie są w stanie się modlić? Rozważając jedynie religie abrahamove, to co z modlitwami Żydów i Muzułmanów?

Na szczęście każdy wierzący, niezależnie od chrztu i od religii może modlić się do Boga i nawet to robi. Potrzebna jest wiara i łaska.

tehoodor napisał(a):
Koan napisał(a):
Duch Święty pragnie nauczyć nas nieustannej modlitwy - będacej stanem nieprzerwanej uwagi i serca skierowanego w Jego stronę.

Byłbym z tym ostrożny, bo medyczna, kliniczna nazwa takiego stanu to zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne.

Nie, to nie zaburzenie, to ukierunkowanie na czynienie dobra i na miłość. Czyli po prostu życie nie tylko dla własnego dobra, ale też dla dobra społecznego.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Cz sie 21, 2025 20:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 07, 2024 6:20
Posty: 134
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Idący napisał(a):
tehoodor napisał(a):
Koan napisał(a):
Duch Święty pragnie nauczyć nas nieustannej modlitwy - będacej stanem nieprzerwanej uwagi i serca skierowanego w Jego stronę.

Byłbym z tym ostrożny, bo medyczna, kliniczna nazwa takiego stanu to zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne.

Nie, to nie zaburzenie, to ukierunkowanie na czynienie dobra i na miłość. Czyli po prostu życie nie tylko dla własnego dobra, ale też dla dobra społecznego.


Istnieje ryzyko, że nieutanna modlitwa, lub modlitwa przez bardzo długi czas, i wmawianie sobie, że Duch Święty takiej oczekuje, znacząco utrudni codzienne funkcjonowanie, wpływając na relacje, pracę i ogólne samopoczucie.
W konsekwencji, jak w moim przypadku, może to doprowadzić do zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych, czego nikomu nie życzę. Nie ma się co nakręcać, że oto sam Duch Święty zacznie się w was modlić, bo i tak nic z tego nie wyjdzie, a tylko na zdrowiu wam się to odbije.
"Rekolekcjonistów", którzy wmawiają, zwłaszcza młodym ludziom, takie rzeczy, to powinni wydalać z kapłaństwa.


Cz sie 21, 2025 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2303
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
tehoodor napisał(a):
Idący napisał(a):
tehoodor napisał(a):
Byłbym z tym ostrożny, bo medyczna, kliniczna nazwa takiego stanu to zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne.

Nie, to nie zaburzenie, to ukierunkowanie na czynienie dobra i na miłość. Czyli po prostu życie nie tylko dla własnego dobra, ale też dla dobra społecznego.


Istnieje ryzyko, że nieutanna modlitwa, lub modlitwa przez bardzo długi czas, i wmawianie sobie, że Duch Święty takiej oczekuje, znacząco utrudni codzienne funkcjonowanie, wpływając na relacje, pracę i ogólne samopoczucie.
W konsekwencji, jak w moim przypadku, może to doprowadzić do zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych, czego nikomu nie życzę. Nie ma się co nakręcać, że oto sam Duch Święty zacznie się w was modlić, bo i tak nic z tego nie wyjdzie, a tylko na zdrowiu wam się to odbije.
"Rekolekcjonistów", którzy wmawiają, zwłaszcza młodym ludziom, takie rzeczy, to powinni wydalać z kapłaństwa.
Żadna forma modlitwy z siebie nie prowadzi do schorzenia OCD (Zaburzenia obsesyjnego-kompulsywnego).Do wczoraj faktycznie uważano, że OCD rozwija się z powodu czynników behawioralnych, głównie błedów wychowawczych. Ale dwa miesiące temu ukazały się bardzo wazne wyniki badań genetycznych. Okazało się, że OCD to zaburzenie moc no genetyczne. Ujawniono w ludzkim genomie 30 loci (miejsc) związanych z tym zaburzeniem. Ustalono około 250 genów przyczynowych, z których 25 okazało się kandydatami na skuteczną sprawczość.
Około 11.500 wariantów genetycznych związanych jest z dziedzicznością tego zaburzenia; nie wszystkie razem, ale po części rozmaite warianty OCD, gdyż jest to zaburzenie bardzo niejednolite.
Trzeba przyznać, że objawy ujawniają się najpierw przeważnie w dziedzinie skrupulatyzmu życia sanitarnego, religijnego i moralnego. Nie są one przyczyną, lecz objawami i skutkami OCD. W końcu kontroluje ono całe życie pacjenta: jego stan zdrowotny i funkcjonowanie w rodzinie i pracy.

Zob.: Nora I. Strom et al., Genome-wide analyses..., 2025.


Pt sie 22, 2025 6:39
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 07, 2024 6:20
Posty: 134
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Atimeres napisał(a):
Żadna forma modlitwy z siebie nie prowadzi do schorzenia OCD (Zaburzenia obsesyjnego-kompulsywnego).Do wczoraj faktycznie uważano, że OCD rozwija się z powodu czynników behawioralnych, głównie błedów wychowawczych. Ale dwa miesiące temu ukazały się bardzo wazne wyniki badań genetycznych. Okazało się, że OCD to zaburzenie moc no genetyczne. Ujawniono w ludzkim genomie 30 loci (miejsc) związanych z tym zaburzeniem. Ustalono około 250 genów przyczynowych, z których 25 okazało się kandydatami na skuteczną sprawczość.
Około 11.500 wariantów genetycznych związanych jest z dziedzicznością tego zaburzenia; nie wszystkie razem, ale po części rozmaite warianty OCD, gdyż jest to zaburzenie bardzo niejednolite.
Trzeba przyznać, że objawy ujawniają się najpierw przeważnie w dziedzinie skrupulatyzmu życia sanitarnego, religijnego i moralnego. Nie są one przyczyną, lecz objawami i skutkami OCD. W końcu kontroluje ono całe życie pacjenta: jego stan zdrowotny i funkcjonowanie w rodzinie i pracy.

Zob.: Nora I. Strom et al., Genome-wide analyses..., 2025.

Podobnie jak w przypadku alkoholizmu, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD) są chorobą o złożonym, wieloczynnikowym podłożu. Na ich rozwój mają wpływ zarówno predyspozycje genetyczne, jak i czynniki środowiskowe. Nie dziedziczy się samego zaburzenia, ale raczej zwiększoną podatność na jego wystąpienie.
Tak wiec ciągła modlitwa u ludzi z predyspozycjami do OCD może być tym czynnikiem środowiskowym, wywołującym chorobę.


Pt sie 22, 2025 7:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2334
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
tehoodor napisał(a):
Istnieje ryzyko, że nieutanna modlitwa, lub modlitwa przez bardzo długi czas, i wmawianie sobie, że Duch Święty takiej oczekuje, znacząco utrudni codzienne funkcjonowanie, wpływając na relacje, pracę i ogólne samopoczucie.

Masz rację, ale tylko w odniesieniu do modlitwy, jako klepanie formułek. Tymczasem modlitwa, to nie tylko odmawiania gotowych modlitw. Modlitwa to myślenie o Bogu i Jego objawieniu. Modlitwą jest czynienie dobra, na przykład pomaganie komuś. Modlitwą jest też solidna i uczciwa prac. Wszystko co człowiek czyni na pożytek ludzi i chwałę Boga jest modlitwą.
Ten stan "nieprzerwanej uwagi i serca skierowanego w stronę Boga", jak napisał Koan, to kierowanie się w życiu miłością do Boga, ludzi i siebie samego. To myślowe pytanie Boga, w sytuacjach wątpliwych. To powstrzymywanie się od czynienia zła.
Bóg nie oczekuje od nas modlitwy, oczekuje miłości i miłosierdzia. A modlitwa jest ludzkim wyrazem wdzięczności i zaufania. Ale nie oczekiwaniem, ani warunkiem.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pt sie 22, 2025 7:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2303
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
tehoodor napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Żadna forma modlitwy z siebie nie prowadzi do schorzenia OCD (Zaburzenia obsesyjnego-kompulsywnego).Do wczoraj faktycznie uważano, że OCD rozwija się z powodu czynników behawioralnych, głównie błedów wychowawczych. Ale dwa miesiące temu ukazały się bardzo wazne wyniki badań genetycznych. Okazało się, że OCD to zaburzenie moc no genetyczne. Ujawniono w ludzkim genomie 30 loci (miejsc) związanych z tym zaburzeniem. Ustalono około 250 genów przyczynowych, z których 25 okazało się kandydatami na skuteczną sprawczość.
Około 11.500 wariantów genetycznych związanych jest z dziedzicznością tego zaburzenia; nie wszystkie razem, ale po części rozmaite warianty OCD, gdyż jest to zaburzenie bardzo niejednolite.
Trzeba przyznać, że objawy ujawniają się najpierw przeważnie w dziedzinie skrupulatyzmu życia sanitarnego, religijnego i moralnego. Nie są one przyczyną, lecz objawami i skutkami OCD. W końcu kontroluje ono całe życie pacjenta: jego stan zdrowotny i funkcjonowanie w rodzinie i pracy.

Zob.: Nora I. Strom et al., Genome-wide analyses..., 2025.

Podobnie jak w przypadku alkoholizmu, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD) są chorobą o złożonym, wieloczynnikowym podłożu. Na ich rozwój mają wpływ zarówno predyspozycje genetyczne, jak i czynniki środowiskowe. Nie dziedziczy się samego zaburzenia, ale raczej zwiększoną podatność na jego wystąpienie.
Tak wiec ciągła modlitwa u ludzi z predyspozycjami do OCD może być tym czynnikiem środowiskowym, wywołującym chorobę.
Tak pisano do niedawna o przyczynach OCD.
W genetyce nie zanotowano faktów wpływu modlenia się na powstanie chorobowych mutacji genowych, czyli zmiany składu cząsteczek chemicznych nukleotydach i zasadach na nici DNA w każdej niemal komórce organizmu.
Mutacje DNA, aby były obecne w całym organizmie, muszą być dziedziczone od jednego genomu DNA rodzica, który pojawia się w każdej komórce potomka. Już w życiu płodowym kształtują się aktywne ekspresje zmutowanych od rodzica genów. Objawy chorobowe mogą być zauważalne dopiero w latach dzieciństwa lub dorosłości, w części pod wpływem dodatkowych czynników biologicznych: infekcje, stany zapalne, choroby...


Pt sie 22, 2025 8:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1458
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Idący napisał(a):
tehoodor napisał(a):
Istnieje ryzyko, że nieutanna modlitwa, lub modlitwa przez bardzo długi czas, i wmawianie sobie, że Duch Święty takiej oczekuje, znacząco utrudni codzienne funkcjonowanie, wpływając na relacje, pracę i ogólne samopoczucie.

Masz rację, ale tylko w odniesieniu do modlitwy, jako klepanie formułek. Tymczasem modlitwa, to nie tylko odmawiania gotowych modlitw. Modlitwa to myślenie o Bogu i Jego objawieniu. Modlitwą jest czynienie dobra, na przykład pomaganie komuś. Modlitwą jest też solidna i uczciwa prac. Wszystko co człowiek czyni na pożytek ludzi i chwałę Boga jest modlitwą.
Ten stan "nieprzerwanej uwagi i serca skierowanego w stronę Boga", jak napisał Koan, to kierowanie się w życiu miłością do Boga, ludzi i siebie samego. To myślowe pytanie Boga, w sytuacjach wątpliwych. To powstrzymywanie się od czynienia zła.
Bóg nie oczekuje od nas modlitwy, oczekuje miłości i miłosierdzia. A modlitwa jest ludzkim wyrazem wdzięczności i zaufania. Ale nie oczekiwaniem, ani warunkiem.

I my , czlowieczkowie parafianie w bocznym zaułku średniej galaktyki WIEMY, czego Bóg oczekuje a czego nie. Himalaje pychy . Pusty śmiech.


Cz sie 28, 2025 6:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2334
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Nie sądzę, abyście wy, internetowo-parafialni szydercy starali się odczytywać wole Boga z Jego Objawienia. Ani tez potrafili.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Cz sie 28, 2025 7:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1458
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Na świecie jest od 4000 do 10.000 religii. Oczywiście każda ma jakieś swoje "objawienie".
Niezły galimatias. W tak w końcu istotnej sprawie. Dzieło szatana? Jakoby już zwyciężonego.


Cz sie 28, 2025 16:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3622
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Witold33 napisał(a):
Na świecie jest od 4000 do 10.000 religii. Oczywiście każda ma jakieś swoje "objawienie".
Niezły galimatias. W tak w końcu istotnej sprawie. Dzieło szatana? Jakoby już zwyciężonego.

Czyli nie wierzysz w Objawienie Jezusa Chrystusa?

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Pn wrz 01, 2025 16:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1458
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Wierzyłem jako dziecko. Teraz częsciowo nie wykluczam.


Pn wrz 01, 2025 16:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 07, 2024 6:20
Posty: 134
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Witold33 napisał(a):
Wierzyłem jako dziecko. Teraz częsciowo nie wykluczam.

Dla dorosłego człowieka, który nie spał na lekcjach religii i poważnie traktował naukę, to wstdliwe może być przyznanie się, że czerpie wiedzę z objawień, często zaprzeczającym prawom fizyki i biologii.


Cz wrz 04, 2025 21:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2303
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
tehoodor napisał(a):
Witold33 napisał(a):
Wierzyłem jako dziecko. Teraz częsciowo nie wykluczam.

Dla dorosłego człowieka, który nie spał na lekcjach religii i poważnie traktował naukę, to wstdliwe może być przyznanie się, że czerpie wiedzę z objawień, często zaprzeczającym prawom fizyki i biologii.
Ale dlaczego odmawiasz Bogu prawa do dawania niektórym ludziom i dla specjalnych potrzeb wiary nadzwyczajnych znaków?
A więc wolno i takie możliwości przyjąć na potrzeby swoje wiary!


Pt wrz 05, 2025 6:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1458
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Nasze poznanie jest tak znikome, że rozsądek nie pozwala wykluczyć prawie niczego. Nawet prawdziwości mitów greckich. A nawet trawożernych lwów w Edenie.


Pt wrz 05, 2025 7:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3137
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Poznanie rzeczywiście mikroskopijne wobec bezmiaru wiedzy jeszcze nie odkrytej.
Ale wykluczyć można wcale niemało. I jest to aspektem rozumnie pojmowanej wiedzy.
Mitów greckich, jako spuścizny nie można zanegować, ale kreowaną przez nie rz3eczywistość, już tak.
Trawożernych drapieżników nie można zanegować jako alegorii, ani zapowiedzi sielankowej przyszłości. Ale obecność takowych w Edenie można w takim samym stopniu wykluczyć, jak też potwierdzić. Nie biorąc przy tym pod uwagę tego, że sprawa ta nie ma żadnego znaczenia dla osób wierzących jak i niewierzących. To tylko pożywka dla dziecięcej wyobraźni i temat do kolorowanek wprowadzających do nauki o religii.


So wrz 06, 2025 8:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 136 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL