Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 26, 2025 6:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 136 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10
 Czy cierpienie jest zasluga? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N cze 29, 2025 14:53
Posty: 41
Post Re: Czy cierpienie jest zasluga?
Plac opustoszał

Po śmierci Syna Bożego i zniszczeniu świątyni, ruch tektoniczny rozdzielił plac na dwie części głębokim rowem.

Po prawej stronie stali święci. Róża z Limy - ta która gdy usłyszała komplement na temat swej urody - ługiem swą twarz oblała. Małgorzata z Kartony która pocięła sobie piękną twarz, dręczona poczuciem winy za grzechy cielesne z przeszłości. Franciszek z Paoli, który całe życie pościł czy Antoni, który pokutował na pustyni. Katarzyna, Marcin i Elżbieta Węgierska, którzy cały dzień służyli potrzebującym a w nocy jeszcze kilka godzin się modlili. Ojciec Pio walczący w nocy z szatanem czy Paweł przez żydów pięciokrotnie bity po czterdzieści razy, raz kamienowany, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości, codziennej udręce płynącej z troski o wszystkie Kościoły i wielu wielu innych jak i Ci współcześni - niewidoczni a często nam bliscy - cierpiący z duchową radością - święci za życia, bo oni TYLKO są przepełnieni miłością - całym sercem i całą dusza do Boga.

Po lewej stali ci zgorszeni tym co widzieli po przeciwnej stronie bo oni patrzą tylko na siebie, gdzie nie ma miejsca na słabość i cierpienie. Uznający to za coś złego więc to wypierali i odrzucali, bo to im przeszkadzało w beztroskim życiu skupionym na przyjemnościach życia i zabawach. Przypominają krzew figi, który zauważył Jezus przy drodze i go przeklął bo miał liście lecz owocu żadnego. Symbolizuje on ludzi którzy się tylko starzeją ale nie dojrzewają czyli trwają w stagnacji a nie rozwoju duchowym.

Ci z prawej tak bardzo kochają Boga, że nie zauważają siebie, dlatego jeżeli ktoś skieruje uwagę na nich czują to jak przyłożenie do serca lodu, które umniejsza ich gorącą miłość do Boga. Unikają więc luster i nienawidzą pochwał na swój temat bo to odwraca ich uwagę od Boga i automatycznie generuje zdradliwą pychę - największą truciznę w rozwoju duchowym.
Którzy jeśli się chlubią to tylko swoją słabością jak mówił św. Paweł „Jeżeli już trzeba się chlubić, będę się chlubił z moich słabości.” 2 Kor

Ten sam plac i ten sam kontrast między bliźnimi, którzy jednego dnia witali wjeżdżającego Jezusa do Jerozolimy z okrzykiem Hossana a innego dnia go ukrzyżowali, więc zostali rozdzieleni rowem aby wiedzieli do kogo należą i byli od siebie oddaleni …
Ci z prawej są jak słońce promieniujące ciepłem i dające życie a ci z lewej są jak czarna dziura, która wszystko wokół egoistycznie wchłania.
Albo jak moc i siła. Siła ma niezaspokojony apetyt, stale konsumuje. Moc, wręcz przeciwnie, energetyzuje, wydaje siebie, zaspokaja i wspiera. Moc daje życie i energię. Siła je odbiera.

A gdzie Wy jesteście ? Po której stronie ?

Bo ja tkwię w rowie. Wprawdzie poznałem siebie i znienawidziłem swego największego wroga ego i wiem jak z nim walczyć ale jeszcze mi brak tego ostatniego kroku, wysiłku by wspiąć się na prawą stronę. Moja miłość jest jeszcze podzielona więc nie potrafię tak bezwzględnie miłować Boga bo kocham również swój dom, pokój, sprzęt, który mam czy psa. W którym musi być wszystko na swoim miejscu, poukładane. Strzegę swej przestrzeni oraz własności i jestem do niej przywiązany. Jeśli dodam, że zabezpieczyłem wszystko ubezpieczając to na wypadek straty - to ten obraz jaskrawo pokazuje z bólem kto i co jest na którym miejscu w mym sercu …
Może to z tego powodu mój wzrok często przyciągają osoby w których widzę pokorę, ubóstwo duchowe lub materialne. Hipnotyzują mnie tym, że są tacy tak bardzo autentyczni, bez fałszu i obłudy bo niczego nie udają. Są po prostu sobą. Patrzę więc na nich jak na to czego mi brakuje, jakbym tęsknił za tym co utraciłem choć nie wiem czy to ogóle kiedykolwiek miałem.
Być może to im wiele zawdzięczam, że wytrwałem, bo ich widok podtrzymywał mnie na duchu i mą wiarę ale przede wszystkim Bogu, który mnie prowadzi.


Cz wrz 18, 2025 12:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 136 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL