Nie masz dostępu do żadnego forum, specjalnego dla bezbożników, bluźnierców i chamów? Ponoć są takie!
Tu jest forum WIARA (religijna). Obowiązuje przynajmniej minimum przyzwoitości wobec ludzi i treści.

Staruszku, czytając cię, mam wrażenie, że jestem na właściwym forum. Tu staram się nauczać, bezbożników, bluźnierców i chamów. Posłuchaj I Ty. Rozważ, czy Twe działania wobec stadka, którym manipulowałeś były choć w minimalnym procencie zgodne z tym co przekazał Jezus, którego jak uważasz reprezentowałeś i nadal reprezentujesz. Czy robisz to z miłości czy może za …, no właśnie czy nie za srebrniki? Judasz zreflektował się po krótkim czasie.

Od Jezusa odczep się, skoro nawet Boga nie uznajesz, lecz jakąś ideologię dawnego panteizmu (bóstwo to materia), a zwierzęta wartością tożsame z człowiekiem.
Nie pozoruj, że dbasz o Boga, o Chrystusa i o człowieka, skoro wszystkiemu zaprzeczasz.
Nie kłam tu, nie oszukuj ludzi!

Staruszku, nie odpowiadasz na pytania.

Judasz na pomniki! Bez niego nie ma Golgoty. Plan się nie realizuje i nie ma Zbawienia. Główny, jedyny najwyższy Boży Twór maszeruje czwórkami do piekła, bo ktoś tam nadgryzł kwaśną papierówkę.

Dlaczego, błaźnie, nie czytasz tych, którzy wielokrotnie wyjaśniali, że Pan Bóg miał tysiące możliwości, aby nas (I Ciebie!!) doprowadzić do zbawienia. Wybrał taką okoliczność, która Mu grzesznicy jakby "podrzucili": złość Judasza, Heroda, Piłata, przekupstwo i głupotę gawiedzi, okrucieństwo żołdaków, tchórzostwo uczniów... Bóg wykorzystał to, co zwykle robili oni czy inni przed nimi, od wieków i aż do dziś, łącznie z nami.
Nikogo tu nie "powoływał" do spełnienia tej czy innej roli w umęczeniu i uśmierceniu Chrystusa.
Po co zmyślasz, i głupio Ci wychodzi.

Atimeres, no tylko pogratulować, przebiegłości i sprytu. Poczytałeś swoich guru, którzy w wyniku "objawienia i nawiedzenia" rozszyfrowali możliwości waszego Boga. Piszę waszego, bo ten wyznawany przez chrześcijan jako istota absolutna i nieskończona, wykracza poza granice ludzkiego rozumu i możliwości poznawcze.
Ilu owieczkom przekazałeś możliwości jakimi dysponuje twój Bóg, Mówiąc  że to Bóg chrześcijan?

Takich planów Boga, które chyba nie zupełnie się zrealizowały było więcej.

Kiedyś uczniowie zapytali Jezusa: "Kiedy to się wszystko stanie?" (kiedy będzie koniec świata?)
-Jezus odpowiedział: "Nie zdążycie obejść miast Izraela", "Nie przeminie to pokolenie". -a to się wszystko stanie. Czyli Jezus powróci i będzie koniec świata, sąd ostateczny, zmartwychwstanie umarłych...

Zostało to wypowiedziane parędziesiąt wieków temu.
No ile mogło być tych miast w starożytnym Izraelu, państwie o powierzchni około jednego polskiego województwa?

Co do pokolenie to przyjmuje się dwadzieścia lat albo życie człowieka.

Czyli, że Bóg planował zakończyć całą sprawę ok pierwszego wieku naszej ery.

Jezus był Synem Bożym, ale zarazem i w pełni człowiekiem. I jako taki, jaklo człowiek był tym, "Który istniejąc w postaci Bożej ogołociła samego siebie i dla swego sposobu życia uznany był za człowieka"
Więc ponieważ przygotowywał się do ofiary krzyżowej, nie ujawniał swojego Bóstwa z jego cechami, jak nieograniczona wiedza. "Ogołocony z Bóstwa", wiedział i mówił tak jak Człowiek. Także w temacie powtórnego przyjścia "Syna Człowieczego"
To trzeba mieć na uwadze.

Atimeresie, czemu głosisz nauki sprzeczne z tym, co naucza KK?
Czy nie twierdzisz sam, że Biblii nie należy interpretować na użytek własny?
Naukę KK poznasz pod hasłem "Unia hipostatyczna". To, co napisałeś jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła.

Przecież w Biblii jest choćby scena, gdy spotyka nieznaną kobietę przy studni, a zna fakty z jej życia, jak to ilu miała mężów i jak żyje obecnie.
Jest różnica między bycie uznawanym za człowieka, a bycie człowiekiem.

Jezus był zarazem Synem Bożym, Emanuelem, Bogiem z nami. Ale i człowiekiem zarazem.
Był w pełni Bogiem, jak i w pełni człowiekiem.
Teksty Pisma Świętego ujawniają stopniowe narastanie świadomości Apostołów i uczniów, kim jest Jezus. On sam, jak słusznie pisze św. Paweł, "Ogołocił samego siebie, stawszy się podobnym [bardziej] do człowieka. Tak w Liście do Filipian 2,6-11. Jezus, mimo boskich czynów, nie ujawniał swojej osobowości Boskiej. Nawet ją zatajał, a bibliści twierdzą, że prawdopodobnie jako człowiek, sam nie był tak w pełni świadomy, że był człowiekiem i Bogiem zarazem - właśnie tak, jak napisał św. Paweł w swoim Hymnie do Filipian na cześć Jezusa, Boga i Człowieka.
Świadomość kim jest Jezus, objawiona w pełni przez Zmartwychwstanie, wcześniej dla samego Jezusa i otoczenia była dwuznaczna; po Zmartwychwstaniu była powodem ogromnych dyskusji. zwłaszcza żydowskiego pochodzenia. Wśród nich długo uchodziła raczej za bluźnierstwo. Dopiero św. Jan, zaczynając notatki dopiero po Zmartwychwstaniu w ujawnił tę świadomość Jezusa, ale w pełni dopiero bliżej końca I wieku.
W sumie, dla nas są to zawiłe sprawy, jak kształtowała się świadomość samego Jezusa w naturze człowieczej; ale nie wątpliwe było jakieś samoogołocenie się Jezusa z Boskości.

Atimeresie, czemu głosisz nauki sprzeczne z tym, co naucza KK?
Czy nie twierdzisz sam, że Biblii nie należy interpretować na użytek własny?
Naukę KK poznasz pod hasłem "Unia hipostatyczna". To, co napisałeś jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła.

To nie jest moja interpretacja. Ona jest w podręcznikach teologii. Zobacz w Encyklopedii Katolickiej, w tom VII.
Sprawa dotyczy tylko samej jakby niepełnej świadomości Jezusa, że jest Bogiem, a także niepelnej świadomości w gronie Apostołów i uczniów w Kościele apostolskim: na czym polegają niektóre niedostatki w trzech Ewangeliach i jak interpretować Filipian 2. w tym także związana zapowiedź rychłego powrotu.
Ostatecznie sam fakt Boskości określono/zdefiniowano dopiero na soborze nicejskim 325 r.

To twoja interpretacja. Zakładasz, że potrafisz poprawnie przeczytać to, co jest w Encyklopedii, bez zniekształcania treści. Jest to założenie niepoprawne; to, co myślisz że jest zawarte w teologii jest znacząco inne niż to, co teologia zawiera.
Niestety, jesteś człowiekiem bezrozumnym. Nie będę więc marnował czasu na argumenty.
Udaj się do teologa, bo tylko jego autorytet mógłby cię przekonać, że jesteś w błędzie.

O tym, że wszyscy jesteśmy jakoś bezrozumni to już pisałem.
Przeglądając podręczna literaturę, to potwierdza ona raczej, że Jezus nie kiedy ukrywał swoją boskość. Często mawiał: "Nikomu o tym nie mówicie" albo używał innych, dwuznacznych wyraźeń lub osłabionych określeń itp. Dopiero po Zmartwychwstaniu objawiał chwałę Bożą.
Czytajmy uważniej Ewangelię o Jezusie, zaczynając od najwcześniejszej, Markowej.