Można i tak: karawanę stanowią katolicy, chociaż jest ich mniej, psy to wszyscy inni, którzy nie idą z karawaną.

Wygodniutkie chciejstwo. Od dawna jest odwrotnie. Przykro mi, kiedyś może i było, jak mówisz, ale KK ignoruje rzeczywistość i postęp, więc to już se ne vrati. Wspaniałe czeskie katedry, Francja ukochaną córą kościoła. Nawet w Polsce mizerny procencie
prawdziwie praktykujących. Było się reformować, teraz już przepadło. Miałeś chamie złoty róg. Róg huka po lesie, wicher czapkę niesie.

Wiele zarzutów przeciwko KK słyszałam i słyszę, ten jest dość oklepany dlatego chciałabym wiedzieć, co przez to rozumiesz?

A ty nic takiego nie widzisz? Ja bym mógł wyliczać godzinami, to są oczywistości, każdy widzi.
Mam pod ręką aktualne podręczniki religii dla VI i VII klasy. Watykan pogodził się z ewolucją, a dzieciom pakuje się do głowy bajki o raju i grzechu pierworodnym jak w XV wieku. Nie informując, że to bajka, alegoria.
A celibat? A traktowanie rozwodników? Kwestia antykoncepcji? ...................
A w Polsce dopuszczenie i tolerowanie szczujni toruńskiej. Itd itd..................
Może w KK są agenci komintrernu by rozwalić to wszystko od wewnątrz?

A jednak i mi przydarza się pomylić pisząc, że jesteś inteligentny. Niczego się nie nauczyłeś i dalej szczekasz na karawanę …

A do rzeczy?

To są twoje urojenia i mrzonki o karawanie.

https://gospodarka.dziennik.pl/news/art ... wolan.html

Inteligencja wcale nie musi mieć po drodze z mądrością, ani z kulturą osobistą. A tkwienie w przyjętych raz stereotypach nie świadczy, ani o wiedzy, ani inteligencji.
Jedną z cech inteligencji jest otwarcie się na nowe poglądy, czyjeś racje, na to, co przekazuje rozmówca.

I ty , mój Idący naszczekujesz na KK?

Pomoc duchowa bliźniemu nie jest taka łatwa jak by się wydawało. Potrzeba w niej wiele cierpliwości a to czasami wiele czasu kosztuje. Popełniłem błąd, bo zbyt wcześnie zaoferowałem pomoc Witoldowi33. Zwiodło mnie jego szczere wyznanie o porażkach poznawczych Boga a to tylko na chwile jego ego puściło go ze swych szponów.
Ty nie miałeś z tym problemu wyznając swe porażki w pisaniu książek. Takie wyznanie swych upadków czy słabości duchowej, psychicznej czy fizycznej to miód na dusze i otwarcie na Boga. To jakby publiczne wyznanie swych grzechów - najwartościowsze.
Nie pozostaje nic innego jak dalej czekać i pamiętać aby nie dokarmiać Jego „zwierza”, bo głód dyskusji z innymi, prędzej czy później go zabije …

Hmm, skąd ci przyszło do głowy, że jesteś w stanie udzielać pomocy duchowej? Sam tak sobie wykombinowałeś, jakieś objawienie, że jesteś na tyle uduchowionym by duchowo wspierać Witolda 33?
Nie przyszło ci do głowy, że może Tobie jest potrzebna pomoc? Broń Boże, żebym tak uważał i tą pomoc sugerował, ot po prostu pytam i czekam odpowiedzi.

Dzieciom podaje się treści w sposób odpowiedni dla ich wieku, nawet najlepszy podręcznik nie nauczy ani nie oduczy, jeżeli będzie się odciągać dzieci z lekcji religii tak, jak to ma miejsce teraz.

Celibat nie Ciebie dotyczy, więc nie wylewaj krokodylich łez. Jest to zwyczaj, który kiedyś wprowadzono, tak więc możliwe jest jego zniesienie, jak każdego innego zwyczaju. Czy to przyniesie same korzyści- nie jestem przekonana. Sądzę, że przybędzie nowych problemów.

KK nie ma problemu z rozwiedzionymi, tylko z tymi którzy zawarli powtórny związek, czyli żyją w cudzołóstwie, radzę poczytać nauczanie papieża Franciszka na ten temat.

Kwestię antykoncepcji można rozwiązać, kiedy para małżonków przyłoży się i stosuje NPR, co przyznaję nie jest łatwe. Bywa, że NPR jest niemożliwe, ale to nie do dyskusji publicznej, tylko do odpowiedzi na priw.
RM wystarczy właczać na Mszę św, lub wspólną modlitwę .

Aha. Czyli wszystko za KK jest w porządku. No to gratuluję dobrego samopoczucia.
Można nic nie robić, tylko patrzeć końca.

Pociąg odjechał.

Dramatyczny spadek powołań w Kościele. Wkrótce zabraknie kapłanów? https://share.google/3zIuIuMwPULdzBUFB

Może wtedy zaczniemy szanować kapłanów? Możliwe, że za 10 lat w parafiach będzie po jednym księdzu i jedna Msza św niedzielna, albo wcale.
Jednak nie martw się o KK,
" TY jesteś Piotr - na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą" powiedział Jezus.
Dzisiaj w modzie jest "dowalić" księdzu, zwłaszcza w internecie, a młodzież żyje właśnie tym.
Nie chodząc na religię- też moda- nie będą mieli duchowej formacji, czy nawet podstawowej wiedzy religijnej, więc skąd ma być potem powołanie?
Niedawno u mego znajomego księdza był młody człowiek, który chciał być chrzestnym .
W rozmowie ksiądz zapytał o sakrament bierzmowania, na to młody- " a co to bierzmowanie" takie sytuacje będą się powtarzać. Ot mamy znak czasu.

Masz rację. Ale skoro taki trend, nikt nie zawróci Wisły kijem. Trzeba na serio myśleć o zmianach. Bez KK zrobi się jeszcze gorzej, niż jest teraz. Ludność jest bardzo niedoskonała.