Mam w zasadzie tylko pytanie: czy działają w Polsce wspólnoty modlitewne ukierunkowane ekumenicznie, czyli czy są otwarte dla wszystkich chrześcijan

Jestem autorem powyższego postu, ale zostałem zmuszony przez moderatora do zmiany nicka.
A co do naszej ekumenii i wspólnot modlitewnych, to zachęcam wszystkich chrześcijan najpierw do dialogu modlitewnego, a dopiero potem do omawiania tego co jest do zrobienia, abyśmy byli jedno.
Nie wiem, czy tylko ja tak mam, myślę, że nie - gdy modlę się z braćmi z innych wspólnot chrześcijańskich, to wtedy przenika mnie dziwne uczucie - ogromnej radości jaka na mnie spływa. To radość Głowy Kościoła - Chrystusa.

Chyba najlepszym przykładem jest wspólnota z Taize... Nie wiem, czy działają oni gdzieś poza Francją (w Polsce?), ale - jak widać - ludzi przekonuje ta forma modlitwy.

Wspólnota z Taize to dobry przykład jako wzór dla tych wszystkich, którzy pragną wspólnej modlitwy. Skostniałość katolicyzmu polskiego, jak narazie nie pozwala, na otwarcie modlitewne dla innych wspólnot chrześcijańskich. I nie ma się czemu dziwić, gdyż dialog ekumeniczny jest prowadzony przez ludzi mądrych, a czym jest mądrość naszego świata w oczach Boga?
Są w Polsce wspólnoty katolickie, które coś czerpią z tej wspólnoty ekumenicznej z Taize, tylko nie wiem co.

w moim zborze sa tzw. grupy domowe (wspólna modlitwa i studium Pisma Świętego), na które przychodzą ludzie z różnych kościołów

Z różnych, to znaczy z jakich?

Głównie z katolickiego (bo katolików jest w Polsce najwięcej), ale trafiają się też z innych, jest np. jeden chłopak prawosławny.

O tyle mnie to dziwi, że o inicjatywach typu "Tydzień modlitw o jedność chrześcijan" jest dość głośno. O wspólnocie z Taize można poczytać tutaj: http://www.taize.fr/pl , ewentualnie zapewne na stronach różnych duszpasterstw, widywałam np u Dominikanów.

Z chęcią posłucham o innych inicjatywach, bo nie wydaje mi się, żeby był tu jakiś problem. Czego oczekujesz od Kościoła w Polsce w tej kwestii?

Fakt, inicjatywa piękna, tylko trochę ograniczona czasowo. Mnie interesuje raczej wspólnota modlitwy nieustannej, o jedność chrześcijan. Coś na podobę Taize, tylko że u nas w Polsce.
A od Kościoła w Polsce oczekuję, przede wszystkim od hierarchów, aby uderzyli się w piersi i przyznali, że winę za odejście kapłanów, którzy odchodząc z KRK utworzyli potem własne wspólnoty starokatolickie(polskokatolicy, mariawici i inni), ponosi po części Kościół Rzymskokatolicki, ograniczony ówczesnymi realiami.
Dla mnie śmieszne jest to, że kapłan rzymskokatolicki nie może sprawować Eucharystii razem z kapłanem starokatolickim, ale z chęcią zaprasza go na zastępstwa, nie informując oczywiście o tym wiernych. Jak to jest w końcu w tym naszym Kościele?
Napisałem, że to jest śmieszne, ale wcale mnie nie śmieszy.

Śmieszne to wydaje mi się wypisywanie nieprawdy. Takie fakty, jak zastępstwa księdza rzymsko-katolickiego przez starokatolika nie mają miejsca.

Brzydzę się kłamstwem!!

Proszę mnie nie posądzać publicznie o wypisywanie nieprawdy, gdyż mam ok. 1500 świadków - parafian, którzy uczestniczyli we Mszach i nabożeństwach.

Jaroslavus - zgłoś ten fakt biskupowi miejsca, jeśli masz przesłanki, by uważać, że tak było. Taki fakt miejsca mieć nie powinien.

Link do strony wspólnoty z Taize (po polsku) Ci podałam - poszukaj więc tego, co Cię interesuje.

I w końcu - na pytanie: "Jak to jest w końcu w tym naszym Kościele?" odpowiada Katechizm http://www.katechizm.diecezja.elk.pl/ , Dekret o Ekumenizmie (SV II) http://www.archidiecezja.lodz.pl/czytelni/sobor/de.html lub Deklaracja Dominus Iesus http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR ... iesus.html

I może posłużę się słowami niekatolika - to z serwisu prawosławnego, ale tu się zgadzamy...
wspólnemu obcowaniu w sakramentach odpowiada jedność wiary, na czym z kolei zbudowano i co wyraża jedność Kościoła
Między nami nie ma jedności - więc nie ma ani interkomunii, ani koncelebry. Co nie powinno utrudniać wspólnej modlitwy...

A gdzie fakty? To znaczy, kto, gdzie i kiedy?

Prosiłabym żeby fakty, jakie by nie były, zostawić dla biskupa miejsca - i jeśli ktoś ma ochotę, proszę o powrót do głównego tematu.

Może napiszę wyraźniej - proszę o powrót do tematu, bez oskarżeń, osobistych przytyków, itp. Wszelkie posty dotyczące poruszonej sprawy, jako że nie mogą wnieść do niej nic nowego, bo podanie faktów na forum niczego nie rozwiąże, będę usuwała.