Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 09, 2025 17:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Kodeks etyczny nawracania 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
jo_tka napisał(a):
Robert
KK to Kościół katolicki
Jeśli pisząc ten skrót masz na myśli formalną przynależność, jako warunek zbawienia, to może warto wiedzieć, że pogląd brzmiący że "tylko katolik może być zbawiony" został odrzucony przez Święte Officjum w 1949 r., a upierający się przy nim bodaj jezuita kilka lat później został ekskomunikowany.


Jo_tka jeśli powyzsze jest prawdą, to prawdą jest też mój ostatni post.

A z tego wynika "odkrycie Ameryki"

Protestantów nie trzeba nawracać na wiarę KK - czyz nie ? :-D :-D

Oj, Pan marcin bedzie chyba niepocieszony ... :( :(

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Pt sty 20, 2006 0:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Robercie, cytowany "plan zbawienia" to jeszcze nie zbawienie. Czytaj uważnie, gdy już cytujesz i poprawiasz jotkę. W tym cytacie nie ma tego, co chciałbyś w nim zobaczyć.
Nie ma potępienia dla głoszenia Dobrej Nowiny przez Kościół katolicki.

Jest w nim moim zdaniem to, że muzułmanie są w Bożym planie zbawienia, dokładnie jak chrześcijanie. Za jednych i za drugich trzeba się modlić, w intencji wypełnienia wobec nich planu Bożego.
Chrystus nie obraża się na Żydów, że Go "traktują jak bożka" przez całe życie - podobnie jak nie obraził się, że Go ukrzyżowano.
To nie On nam coś zawdzięcza, jakąś chwałę czy szacunek, to my Jemu zawdzięczamy... wszystko, chwałę Bożą. Bóg c h w a l i s i ę nami w Jezusie.

Chociaż nie jesteśmy w stanie tego zobaczyć, Chrystus przychodzi często w ostatniej chwili jako Zbawiciel. Tak przyszedł do łotra, który umierając na krzyżu dostrzegł w Nim Boga, wyznał to i dostał obietnicę zbawienia.

Drugi łotr urągał Jezusowi do końca. Nie zobaczył w Nim Boga. Nie wiemy, czy nie dostąpił tej łaski, czy z niej nie skorzystał. Nie uwierzył, nie przejrzał, co w obrazie opisanym przez mistyczkę Emmerich i pokazanym w "Pasji" Mela Gibsona zostało symbolicznie ukazane przez wydziobanie oczu złemu łotrowi przez ptaki...

Dlaczego tak się dzieje, że nie wszyscy dostają tę łaskę przejrzenia? Nie mam pojęcia. Jednak wierzę, że "zły" łotr mógł w ostatnim tchnieniu wyrazić tzw. żal doskonały i być zbawionym. Jakim prawem? Prawem miłosierdzia Bożego.

Pozdrawiam :)

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Pt sty 20, 2006 1:11
Zobacz profil
Post 
Łaskę wiary dostaje każdy człowiek, bo Bóg kocha wszystkie swoje stworzenia jednakowo.
Problem tkwi w tym, iż nie każdy chce, czy też umie z tą łaską współpracowac.


Pt sty 20, 2006 1:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Robert - zapominasz o jednym

Jeśli wierzysz i jeśli pragniesz prawdziwego dobra innych, powinieneś głosić prawdę, a nie chować ją dla siebie. Wierząc w miłosierdzie Boga i w to, że warunkiem zbawienia nie musi być formalna konwersja, jednak nie powinieneś zaprzestać mówienia. Tyle, że w sposób, który nie będzie zaprzeczał Twoim słowom.

Bo wiesz, co sprawia, że tak trudno uwierzyć słowom? Nasz smutek, nasz strach, nasze życie, które nie pasuje do słów. I byłoby przerażające, gdybym stała się drzwiami zamykającymi innym drogę do zbawienia. Wierzę, że Bóg znajdzie inną drogę do ich serca, nawet jeśli ja gdzieś na tej ich drodze stanęłam w poprzek, wiedząc o tym lub nie...

Nie jest tak, że tylko katolik może być zbawiony, ale to nie znaczy, że wszystko jedno co robisz i w co wierzysz. Nie da się mówić o "szansach na zbawienie", ale można - o pomocy w tej drodze, jaką stanowią sakramenty. O pomocy - drogowskazie - jaki stanowi nauczanie Kościoła. Ktoś, kto znajduje się poza Kościołem, tej pomocy jest pozbawiony. Lub - czasem - niestety ją odrzuca.

I oczywiście - nie jest powiedziane, że zbawiony nie będzie. Tak jak nie jest powiedziane, że katolik będzie zbawiony. Ale na pewno jest mu trudniej.

Więc - nie chodzi o to, by wymuszać konwersję za wszelką cenę, ale o to by głosić Prawdę. Z szacunkiem i miłością dla człowieka, z uszanowaniem jego wolności, ale bez fałszywych oporów. Jeśli wierzysz, że Jezus Chrystus jest Prawdą, że pełnia Prawdy trwa w Kościele katolickim, to tę Prawdę głosisz. Przede wszystkim swoim życiem. Tyle.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt sty 20, 2006 6:58
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Jo tka !

Czy pawde mają głosić tylko wierzący jakiegoś wyznania , czy też prawde ma głosić każdy ( tak jak ją postrzega ) ?

Czy głosząc swoją religie nie masz obawy że jesteś drzwiami zamykającymi droge do obecnego życia w imie nieokreślonej obietnicy czegoś niewiadomo gdzie ?

Dlaczego niechcesz uzyskać pomocy w drodze do zbawienia od innowierców i ich sakramentów ? Dlaczego niby twoje są lepsze ?

Z kąd wiesz że niekatolikowi będzie trudniej uzyskać zbawienie ?


Więc - nie chodzi o to, by wymuszać konwersję za wszelką cenę, ale o to by głosić Prawdę. Z szacunkiem i miłością dla człowieka, z uszanowaniem jego wolności, ale bez fałszywych oporów. Jeśli wierzysz, że Ateizm jest Prawdą, że pełnia Prawdy trwa w zdolności myślenia , to tę Prawdę głosisz. Przede wszystkim swoim życiem. Tyle.


Pt sty 20, 2006 9:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 08, 2006 21:29
Posty: 71
Post 
jo_tka napisał(a):
I oczywiście - nie jest powiedziane, że zbawiony nie będzie. Tak jak nie jest powiedziane, że katolik będzie zbawiony. Ale na pewno jest mu trudniej.


Skąd wiesz? Pytam czysto retorycznie, tak żeby się przyczepić. Bo przecież nie wiesz na pewno tylko wierzysz że tak jest - że to właśnie Tobie jest łatwiej. Ale skoro tak po czemu piszesz "na pewno"?


Pt sty 20, 2006 10:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
jo_tka napisał(a):
I byłoby przerażające, gdybym stała się drzwiami zamykającymi innym drogę do zbawienia. Wierzę, że Bóg znajdzie inną drogę do ich serca, nawet jeśli ja gdzieś na tej ich drodze stanęłam w poprzek, wiedząc o tym lub nie...

No własnie, ale dla eksperta p. marcina_jarzębskiego wszystko jest jasne:
Nie katolicy którzy poznali prawdę o KK i nie przeszli na wiare KK do piekła !!!!
Protestanci na potworne męki do czyśca ....


Czy to Cie nie przeraża. Dlaczego Ty ani nikt na tym forum nie napisze że poglady p. Marcina to brednie.
Na minimum wysiłku zdobył sie Balizariusz stwierdzając że nie jest to oficjalne stanowisko KK.

To ja się pytam: Jakie są w tej sprawie oficjalne stanowisko KK ????
Czy nikt tego nie wie ???? Przecież tu roi się od ekspertów !!!!

jo_tka napisał(a):
Nie jest tak, że tylko katolik może być zbawiony, ale to nie znaczy, że wszystko jedno co robisz i w co wierzysz. Nie da się mówić o "szansach na zbawienie", ale można - o pomocy w tej drodze, jaką stanowią sakramenty. O pomocy - drogowskazie - jaki stanowi nauczanie Kościoła. Ktoś, kto znajduje się poza Kościołem, tej pomocy jest pozbawiony. Lub - czasem - niestety ją odrzuca.


Brawa za wytłuszczone zdanie.

Lub - czasem - niestety ją odrzuca.

Odrzuca zdecydowanie, bo jest Żydem, Muzułmaninem, Protestantem, Prawosławnym ....

Czy Ty tego nie rozumiesz ????

Ważne jakim kto jest człowiekiem, a nie czy jest "białym" czy "czarnym" - to czyny człowieka decydują przede wszystkim gdzie wyladuje w niebie czy piekle.

Kiedyś pisałaś, że jakiś generał hitlerowski skazany w Norymberdze wyspowiadał sie i przyjął najswietszy sakrament na chwilę przed szubiennicą .... i byc może będzie zbawiony ....

Byc może będzie, ale przed nim moim zdaniem będą wszyscy innowiercy, którzy swoim życiem udowodnili że zasługuja na niebo.

Myslę, że jesteś tego samego zdania...

jo_tka napisał(a):
I oczywiście - nie jest powiedziane, że zbawiony nie będzie. Tak jak nie jest powiedziane, że katolik będzie zbawiony. Ale na pewno jest mu trudniej.


Za wytłuszczony tekst brawa.
Zgadzam sie także, że z punktu odniesienie katolika zdanie:
"Ale na pewno jest mu trudniej"
jest zdaniem prawdziwym.

Tylko że katolików jest zaledwie ok. 10% w skali całej ludzkości, że 90% to innowiercy.

KK wszelkimi sposobami przez 2000 lat chciał nawrócić wszystkich na katolicyzm - i co z tego wyszło ?

Wszystko sie rozpadło chociażby na protestantów, prawosławnych ...itp.

A może właśnie Ci ludzie mają pełnię prawdy o chrześcijaństwie ?

Oni wierzą, że ją mają, podobnie jak ty.

Jaka jest prawda tego nikt nie wie, bo niczego opartego na wierze nie da się ani udowodnić, ani obalić !!!!

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Pn sty 30, 2006 20:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
Apel do ekspertów.

Czy ktoś może potwierdzić mój pogląd, że poglądy p. marcina_jarzebskiego to brednie.

Jakie jest oficjalne stanowisko KK w poniższej sprawie ????


jo_tka napisał(a):
Więc - nie chodzi o to, by wymuszać konwersję za wszelką cenę, ale o to by głosić Prawdę. Z szacunkiem i miłością dla człowieka, z uszanowaniem jego wolności, ale bez fałszywych oporów.


Tylko że według p. marcina samo poznanie prawdy o KK skutkuje 100% piekłem i jest dla innowiercy śmiertelnie niebezpieczne.
Gdzie tu szacunek i miłość dla drugiego człowieka, gdzie uszanowanie jego wolności ?

Ekspert wiary katolickiej, Pan marcin_jarzębski napisał:

Jesli ktoś znał chrześcijantwo, miał wolny, nieskrepowany dostep to materiałów wyjasniających chrzescijanstwo to nie ma dla niego wytłumaczenia.

Nikt chyba nie ma wątpliwości, że chodzi o piekło czyli: jeśli po wysłuchaniu pełni prawdy o katolicyźmie nie przyjmiesz wiary katolickiej to masz gwarantowane piekło. Pna marcin przywołał aż Arabię Saudyjską (prywatne posiadłość rodziny Saudów), gdzie jego zdaniem nikt nie słyszał o Chrystusie, a tacy ludzie moga z mocy prawa naturalnego dostąpić zbawienia ....

To takze napisał pan marcin_jarzębski:

Czemu prostestanci i Kościoły nie-katolickie powinny konwertować na katolicyzm? Aby oszczędzic sobie czyśćca. Meki w czyśccu są straszne, co gorsza nie-katolicy nie wierza w czyściec czyli nie będzie dana im łaska modlitwy za ich Dusze, co poteguje ich cierpienia.

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Pn sty 30, 2006 20:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49
Posty: 674
Post 
jarząbek juz nie pierwszy raz wali prawdy objawione, nie ma co się przejmować.
Wszak dla niego dialog to potakiwanie i cmokierstwo...


Wt sty 31, 2006 10:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
No cóż, minął prawie tydzień i żaden ekspert nie zabrał głosu w powyższej sprawie. Najwidoczniej te głupoty to prawda - tyle że wstydliwie skrywana przed wiernymi.

Mściwy Bóg katolików

Gabriel napisał(a):
No coz...radze zaniesc do Boga skarge..nie do mnie..a jesli wierzysz ze jednak Bog nie karze za apostazje..to tylko zycze milego weekendu


Apostata (apostazja) - to grzech zmiany wiary.

Wg eksperta p. marcina_jarzębskiego na podstawie magisterium uroczystego to grzech przeciwko Duchowi Św. którego nawet Bóg nie przebacza - 100% piekło jest zatem pewne.

Moja córka zakochała sie i wyszła zamąż za innowiercę. Ten (podobnie jak to czynią katoliccy misjonarze) przekonał ją że katolicyzm to głupota, że jedyną prawdziwą wiarą jest jego wiara. Ja wiem, ze córka w to uwierzyła w 100% i nigdy nie powróci do katolicyzmu.
Nawet ja tego nie chcę, bo widzę że wszyscy są szczęsliwi i nie zamierzam sie modlić o rozpad tego zwiazku - to byłoby świństwo z mojej strony.

Ja to zaakceptowałem, bo jestem rozsądnym człowiekiem a nie katolickim betonem - zresztą cała rodzina męza mojej córki to wspaniali ludzie, mimo że innowiercy.

Moja córka jest wspaniałym człowiekiem, obecnie kończy medycynę i znakomicie się uczy.

Załóżmy, że katolicy mają rację - to ich Bóg jest jedynym prawdziwym,

Jeśli tak to moja córka na 100% do piekła, nawet gdyby całe życie była dobrym, wspaniałym człowiekiem - dla Boga katolików to nie ma żadnego znaczenia, dla niego liczy sie tylko fakt że świadomie odeszła od niego i nigdy nie wróciła.

Z drugiej strony mamy słynny przykład Jo_tki.

Generał, żbrodniarz hitlerowki, skazany na powieszenie w procesie Norymberskim tuz przed szubiennicą żałuje za swoje grzechy przyjmując najswiętsze sakramenty. Dla Boga katolików to wystarczy, jeśli skrucha była szczera (On to wie) to niebo gwarantowane.

Czy ktoś widzi w tym sens ??

Dlaczego Bóg katolików jest tak mściwy ??

Na pewno moja córka nie jest wyjątkiem - jaki w rzeczywistości jest więc Bóg katolików ?

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


So lut 04, 2006 18:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wg bibli ( o ile sie nie myle , bo żaden ze mnie ekspert ) bóg zdefiniowałsiebie : JESTEM KTÓRY JESTEM.
Analogicznie można by zdefiniować jego cechy : JESTEM JAKI JESTEM.
Jest to jedyna definicja jaką można przyjąć ponieważ bóg jest nieobserwowalny w przyrodzie.
Z kolei jaki jest wiemy jedynie z objawionych pism oraz tradycji ( przekazu ustnego ).

Problem z biblią polega na tym że to tekst moim zdaniem szalenie niespójny. Bóg raz jest taki a raz inny i nie mamy żadnych podstaw by stwierdzić który opis w danej sytuacji jest adekwatny.

Bóg to pojęcie o którym wogóle mie sposób myśleć.


So lut 04, 2006 23:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 15:02
Posty: 27
Post Re: Kodeks etyczny nawracania
Zabrakło postanowieniu o ubezpieczeniu od następstw nieszczęśliwych wypadków a także klauzuli o wyłączonej odpowiedzialności misjonarza w przypadku nie osiągnięcia zbawienia przez nawracanego.


Śr sie 17, 2011 20:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Kodeks etyczny nawracania
roberthat napisał(a):
2.
Japończyku, zgodziłeś się wysłuchać pełni prawdy o katolicyźmie. Muszę ci na wstępie powiedzieć, że jeśli nie przyjmiesz mojej wiary, to mój Bóg krzywo na Ciebie spojrzy, co wcale nie oznacza że pójdziesz do piekła. [/color]


Powinno być;
Japończyku, zgodziłeś się wysłuchać pełni prawdy o Katolicyzmie.Muszę ci na wstępnie powiedzieć, że jestem w tej chwili odpowiedzialny przed Bogiem za Twoje zbawienie którego dla ciebie pragnę jako brata w człowieczeństwie.Jest inny świat duchowy, który dzieli się na piekło czyściec i niebo. Twój wybór tu na ziemi zaważy o twojej wieczności.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Śr sie 17, 2011 21:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL