konsekwencje dyskusji forumowych
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): Oczywiście, teoretycznie, można założyć że prawd jest tyle, co ludzi.
Proponuję rozdzielić dwa pojęcia: prawda, pogląd. Świat jakiś tam jest i to co jest zgodne z rzeczywistością nazywałbym prawdą. Natomiast pogląd to po prostu czyjeś zdanie na temat tego jaki jest świat. Ludzie mają światopoglądy, a nie światoprawdy.
Można pójść też inną drogą. Wyraz prawda może mieć też inne znaczenie. W tym nowym dla chrześcijanina Prawdą jest Jezus. Dla muzułmanina zaś Allah. Tyle tylko, że jeśli posługujemy się takim znaczeniem Prawdy, to dobrze pamiętać, że ono się różni od tej pierwszej, przeze mnie opisane, używanej w codziennym życiu.
|
N lut 19, 2006 10:33 |
|
|
|
 |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Taki tam relatywizm...Prawda jest j e d n a . Podoba mi się wypowiedź: ludzie nie mają "światoprawd" tylko światolopoglądy. Czyli subiektywne odczucie prawdy, co nie znaczy, że jest tych prawd, ile jej subiektywnych odczuć.
A jeśli chodzi o nawrócenie poprzez dyskusje na forum...rzadko, ale się zdarzają.Być może nie na tym forum( nie wiem) ale na innych chrześcijańskich stronkach czytalam takie świadectwa. Jeśli czlowiek szuka, to Bóg może się polsużyć i rozmową przez Inernet.
Znam osobę, któa nawrócila się dzięki programowi telewizyjnemu...Róznie bywa, a "wiatr wieje kędy chce".
Z drugiej strony jasne jest, że osoba nastawiona na przekonywanie do swoich poglądów, mocno przekonana o sluszności wlasnych stwierdzeń raczej na nic się nie "nawróci". To zależy od postawy tej osoby. 
|
N lut 19, 2006 12:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Hmm zakladajac, ze prawda jest tylko jedna, nalezaloby ja obiektywnie udowodnic. A w kwestii swiatopogladu, teistycznego czy ateistycznego, takie dowodu nie da sie wyprowadzic. Tak tak, mimo, ze jestem ateista, przyznaje, ze moj poglad tez nie jest obiektywnie udowodniony. Tak wiec co mamy?
Na to pytanie kazdy niech sobie sam odpowie. Ja widze na swiecie zbior ludzi. Kazdy z jakims swiatopogladem. Ze swiatopogladem, ktory moze on uznac za prawdziwy. I w tym momencie ja uznaje subiektywna prawdziwosc tego dla tego czlowieka. Prawda moze i jest jedna. Problem w tym, ze nikt jej jeszcze obiektywnie nie udowodnil. I moze o to chodzi? Bo gdyby tak sie stalo, po co bylaby wiara?
Crosis
|
N lut 19, 2006 13:50 |
|
|
|
 |
av
Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46 Posty: 337
|
angua napisał(a): Chciałabym poznać choć jednego z tych licznych ateistów, który się nawrócił w wyniku brania udziału w dyskusji na forum. Naprawdę  A teraz pomyślmy, ile osób szuka prawdy, a ile chce wygrać takie dyskusje... I jeszcze raz podkreślę - mówimy o dyskusjach w stylu działu Wierzyć, nie wierzyć.
Czy wogóle w takim razie jest sens takich dyskusji skoro raczej nie pomogą one odnaleść wiary a ich celem jest jedynie przeforsowanie własnych racji?
Wiara jest sprawą na tyle delikatną ze wydaje mi sie ze polemiki religijne na płaszczyśnie teizm-ateizm są czymś nieodpowiednim dla jej rozwoju.
Dla osoby pragnącej żyć wiarą, szukającej czy wątpiącej mogą one wprowadzić więcej zamętu niż pożytku. Co zrobimy w swoim życiu, jak je ukształtujemy jest ważniejsze od dyskusji na forum. Jeśli ktoś swoimi argumentami będzie usiłował odciągnąć od wybranej drogi, ideału to przyniesie szkodę dla życia tej osoby.
Konsekwencją dyskusji forumowych może być utrata poczucia rzeczywistości i głębokie, trudne do wyleczenia zranienia.
Dlatego w tego typu dyskusjach nie biorę udziału.
_________________ Mój Panie i Boże, zabierz mi wszystko, co oddala mnie od Ciebie. Mój Panie i Boże, daj mi to wszystko co zbliża mnie do Ciebie.
|
N lut 19, 2006 14:48 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Pokusiłbym się o stwierdzenie - może wszystkie Prawdy, w które różni ludzie wierzą, są jedną prawdą - ale inaczej widzianą i rozumianą 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N lut 19, 2006 15:23 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
av napisał(a): Konsekwencją dyskusji forumowych może być utrata poczucia rzeczywistości i głębokie, trudne do wyleczenia zranienia. Dlatego w tego typu dyskusjach nie biorę udziału.
Czyli zakrywasz uszy, oczy i usta jak slynne trzy makaki? Bo tak to odbieram. Nie wchodzisz w jakakolwiek polemike, bo boisz sie, ze nie potrafisz uargumentowac swojego zadania. Boisz sie, ze w jakiejkolwiek polemice Twoja wiara zostalaby zachwiana - czyli dla mnie watpisz w jej sile. Gdyby wszyscy mysleliby tak jak Ty papiez nie rozmawialby z przedstawicielami innych religii, a ruch misyjny nie istnialby - w koncu baliby sie dyskusji, prawda?
To takie zachowanie dziecka, ktore slyszac pewne argumenty zamiast je przemyslec i wyciagnac wnioski, ewentualnie wypunktowac ich blednosc zakrywa uszy i zaczyna biegac i podskakiwac, spiewajac "Lalala, nie slucham Cie, tralalala!".
Crosis
|
N lut 19, 2006 15:49 |
|
 |
av
Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46 Posty: 337
|
To co się zrobi ze swoim życiem jest ważniejsze niz serwis internetowy. Nie ma obowiązku uczestnictwa w polemikach na forum, dyskusja na forum do życia nie jest potrzebna. Ale gdy się uczestniczy w dyskusjach na forum moze to przynieść pewne konsekwencje np utratę poczucia rzeczywistości tzn ktoś zaangażowany jest tak w nią emocjonalnie że zaniedbuje obowiązki lub zostaje zraniony przez czyjąś wypowiedź. A kto potem za to poniesie odpowiedzialnosć jeśli na forum dyskusja przyniesie komuś szkodę?
Ważniejsza jest moja odpowiedzielność przed Bogiem za swoje życie niż dyskusja na forum. Przez dyskusję na forum świętosci się nie osiągnie, ale osiąga się ją inaczej. Mogę odnaleść swoją drogę do świętości, swoją drogę do Boga i to jest dla mnie ważniejsze. Żyć wiarą na codzień oznacza osobową więź z Jezusem, tu potrzebna jest modlitwa, Sakramenty, czytanie Pisma Świętego, czynienie dobra a dyskusja rozumiana jako polemika jest tu niepotrzebna.
Jeśli dyskusja ma być poszukiwaniem prawdy, szukaniem rozwiązania jakiegoś problemu lub odpowiedzią na pytanie kogoś innego wtedy ma sens.
Ale jeśli tylko jest walką kto ma rację to jest bezsensu
_________________ Mój Panie i Boże, zabierz mi wszystko, co oddala mnie od Ciebie. Mój Panie i Boże, daj mi to wszystko co zbliża mnie do Ciebie.
|
N lut 19, 2006 16:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A nie przyszlo Ci do glowy, ze mozna w ten sposob wzmocnic swoja wiare? Zrozumiec innych? Poznac cos innego? To nie oznacza od razu podkopania fundamentow wlasnej wiary. Dlatego wlasnie Twoja postawa, prezentowana notabene na dyskusyjnym forum internetowym jest dla mnie koszmarnie dziecinna.
Crosis
|
N lut 19, 2006 16:36 |
|
 |
av
Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46 Posty: 337
|
Crosis napisał(a): A nie przyszlo Ci do glowy, ze mozna w ten sposob wzmocnic swoja wiare? Zrozumiec innych? Poznac cos innego? To nie oznacza od razu podkopania fundamentow wlasnej wiary. Część tematów może rzeczywiście pomóc wzmocnić wiare, staram się zrozumieć innych gdy czytam ich posty i pomaga mi to uzyskać spojrzenie na daną sprawę z innej strony i wtedy to ma sens. Ale część dyskusji jest tylko ostrą wymianą zdań kto ma rację i próbą przeforsowania własnego zdania. Nie trzeba koniecznie wypowiadać się we wszystkich tematach Crosis napisał(a): Dlatego wlasnie Twoja postawa, prezentowana notabene na dyskusyjnym forum internetowym jest dla mnie koszmarnie dziecinna.
Przecież ostatnio prawie wogóle się nie wypowiadam.
_________________ Mój Panie i Boże, zabierz mi wszystko, co oddala mnie od Ciebie. Mój Panie i Boże, daj mi to wszystko co zbliża mnie do Ciebie.
|
N lut 19, 2006 16:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
av napisał(a): Wiara jest sprawą na tyle delikatną ze wydaje mi sie ze polemiki religijne na płaszczyśnie teizm-ateizm są czymś nieodpowiednim dla jej rozwoju. Dla osoby pragnącej żyć wiarą, szukającej czy wątpiącej mogą one wprowadzić więcej zamętu niż pożytku. Co zrobimy w swoim życiu, jak je ukształtujemy jest ważniejsze od dyskusji na forum. Jeśli ktoś swoimi argumentami będzie usiłował odciągnąć od wybranej drogi, ideału to przyniesie szkodę dla życia tej osoby. Konsekwencją dyskusji forumowych może być utrata poczucia rzeczywistości i głębokie, trudne do wyleczenia zranienia. Dlatego w tego typu dyskusjach nie biorę udziału.
Najpierw piszesz cos takiego, a potem zmieniasz zdanie. Wiec jak w koncu jest? Czy zdrowa dyskusja na polu teizm-ateizm moze w koncu poglebic wiare teisty? Czy tylko ja podkopwac? Czy dla osoby szukajacej polemika na tej linni moze byc czyms co skloni jz ku teizmowi czy ateizmowi?
Zdecyduj sie w koncu.
Crosis
|
N lut 19, 2006 17:03 |
|
 |
av
Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46 Posty: 337
|
Crosis napisał(a): av napisał(a): Wiara jest sprawą na tyle delikatną ze wydaje mi sie ze polemiki religijne na płaszczyśnie teizm-ateizm są czymś nieodpowiednim dla jej rozwoju.
Najpierw piszesz cos takiego, a potem zmieniasz zdanie. Wiec jak w koncu jest? Uważam nadal tak samo. Przecież tematy na forum są rożne, jedne mogą pomóc inne zaszkodzić. I to zależy też od osoby. Mogą przecież być tematy inne np o treści :jak żyję wiarą na codzień, jakie mam problemy w wierze. Crosis napisał(a): Czy zdrowa dyskusja na polu teizm-ateizm moze w koncu poglebic wiare teisty? Czy tylko ja podkopwac? Wydaje mi się, że pogłębiać i rozwijać wiarę należy inaczej niż przez tego rodzaju dyskusje. Dla osoby o wierze nieugruntowanej, mającej w niej problemy mogą przynieść szkodę. W końcu też czym innym jest obserwowanie tematów co może pomóc wyrobić sobie zdanie na dany temat a czym innym branie udziału w dyskusjach. Crosis napisał(a): Czy dla osoby szukajacej polemika na tej linni moze byc czyms co skloni jz ku teizmowi czy ateizmowi?
Zdecyduj sie w koncu.
Zależy jakiego to rodzaju są poszukiwania. Zależy też od osoby, jednego moze skłonić ku ateizmowi innemu ku teizmowi. Ale myślę że dla kogoś poszukującego moze pomóc odnaleść wiarę.
_________________ Mój Panie i Boże, zabierz mi wszystko, co oddala mnie od Ciebie. Mój Panie i Boże, daj mi to wszystko co zbliża mnie do Ciebie.
|
N lut 19, 2006 17:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
av napisał(a): Wydaje mi się, że pogłębiać i rozwijać wiarę należy inaczej niż przez tego rodzaju dyskusje. Dla osoby o wierze nieugruntowanej, mającej w niej problemy mogą przynieść szkodę.
A wiec osoby o nieugruntowanej wierze nalezy zamknac i ugruntowywac ich wiare, aby czasem nie staly sie pasza dla tego rodzaju dyskusji? Dopiero jak wpoi im sie gruntowna wiare, mozna ich wypusicic, aby sobie podyskutowali? Nie rozumiem tego. Wg Ciebie wiara moze sie umacniac tylko w rozmowach z ludzmi wierzacymi, a dyskusja na linii teizm-ateizm jest dla Ciebie od razu zagrozeniem dla tej wiary.
Smieszne. I dziecinne.
Crosis
|
N lut 19, 2006 17:47 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Dyskusja to dobra rzecz - jak ktoś nie jest czegoś pewien, to może utwierdzić się w swym przekonaniui, konfrontując je z przekonaniami innych. Albo dojść do wniosku, że sam nie jest pewien tego w co wierzy - a to motywuje do poszukiwania.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N lut 19, 2006 18:16 |
|
 |
av
Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46 Posty: 337
|
Crosis napisał(a): av napisał(a): Wydaje mi się, że pogłębiać i rozwijać wiarę należy inaczej niż przez tego rodzaju dyskusje. Dla osoby o wierze nieugruntowanej, mającej w niej problemy mogą przynieść szkodę. A wiec osoby o nieugruntowanej wierze nalezy zamknac i ugruntowywac ich wiare, aby czasem nie staly sie pasza dla tego rodzaju dyskusji? Osoby o nieugruntowanej wierze posiadające problemy i załamania potrzebują kompentnej pomocy w tym zakresie dla uzdrowienia problemu np może być to rozmowa z księdzem, spowiednikiem lub rekolekcje zamknięte. Dyskusja na linii teizm-ateizm dotyka bolesnego punktu ich zranienia dlatego jeszcze bardziej je pogłębia. Crosis napisał(a): Dopiero jak wpoi im sie gruntowna wiare, mozna ich wypusicic, aby sobie podyskutowali?
Jak ktoś chce o tym podyskutować to może. Ale nie każdego musi taka dyskusja interesować bo nie jest ona konieczna do tego by pogłębiać wiarę.
_________________ Mój Panie i Boże, zabierz mi wszystko, co oddala mnie od Ciebie. Mój Panie i Boże, daj mi to wszystko co zbliża mnie do Ciebie.
|
N lut 19, 2006 19:12 |
|
 |
lemon
Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22 Posty: 169
|
problem jest w tym, ze dopuki jest ruznica to bedzie konflikt, a do puki bedzie sie nam zdawalo ze mozemy wygrac to bedziemy walczyc.
|
So lip 12, 2008 23:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|