Co robić, żeby pokonać lenistwo?? Gdzie znaleźć siłę, motywację?? Jak być pracowitym??

Słowo "lenistwo" "być pracowitym" to zbyt ogólne sformułowania.
Aby z tym walczyć potrzeba pracy nad sobą; siłą i pomocą jest sakrament pokuty, więc najpierw trzeba zrobić rachunek sumienia (w czym konkretnie przejawia się to lenistwo) a potem konkretne postanowienie mające na celu zwalczenie tej słabości i jego realizowanie w praktyce.
Jednak walka ze swoim słabościami jest trudna i potrzeba wiele silnej woli i samozaparcia.

Dla mnie lenistwo nie jest niczym złym, ale oczywiście nie do przesady...

Należy się modlić do Boga „…spraw aby mi się chciało, tak jak mi się nie chce”

A mówiąc serio to myślę że u większości z nas jest tak że jak tylko znajdzie się wolną chwile to przeznacza się ja na odpoczynek, który łatwo przeobraża się w zbyt długie leniuchowanie, za miast spożytkować ten wolny czas nawet dla siebie, nowe hobby itp… całe szczęście (w nieszczęściu) że ja odkąd pracuje u wrednego prywaciarza to nie mam czasu na lenistwo, on zawszę znajdzie mi zajęcie z naddatkiem (pewnie martwiąc się o mnie, żebym nie miał czasu na lenistwo ), ale przyznam że to owocuje u mnie nawet tym że im więcej robie tym coraz więcej mogę zrobić i to nawet ciesząc się iż robie, a nie leniuchuje, chyba w tych względach jestem jak dziecko, które lubi aby mu ciągle mówiono „zrób to, zrób tamto” wówczas momentalnie odrywam się od lenistwa i się angażuje i wykonuje prace, sam wiem po sobie, że sam dla siebie nie potrafię być taki srogi, co niestety wpływa na niekorzyść moją w postaci oferowania sobie lenistwa, kiedy wszystko z najważniejszych rzeczy wykonałem…

Nademną też stoi taki gościu. Wiem co czujesz

Oj kogo nie spotkam, to mówi że tez tak ma, wydaje mi się że teraz mamy obozy pracy tak jak kiedyś ludzie mieli obozy koncentracyjne...

... z tego co widzę to chyba tylko księża maja najlepiej, popatrzmy na takiego ojca dyrektora Rydzyka, ma posiadłości, samochody, radio, telewizje, uczelnie, a ludzie mu swoje pieniądze jeszcze na jego konta przelewają a potem się inni dziwą że mało ludzi chodzi do kościoła, spowiedzi, coraz więcej jest ateistów… itp.

Jak to się mówi - Bóg nie tylko będzie rozliczał z tego, co zrobiłem; również z tego, co mogłem zrobić a nie zrobiłem.

ToMu chyba w to nie wierzysz, bo jest mocno przesadzone to co zacytowałeś.
To tak jakbyś powiedział iż osoba wierząca i postępująca wg. tego co Bóg nam przekazał zapisane w Piśmie Świętym zostałaby strącona do piekła bo mogła więcej dobra zrobić niż zrobiła, wybierając odpoczynek czy nawet poleniuchowanie, chyba się zagalopowałeś jak to często potrafią księża robić.

To co powiedziałeś jest tak jak powiedzenie „mowa jest srebrem a milczenie złotem” zaliczające się do głupich i durnych sarkazmów.

Wydaje Ci się

Myślisz, że jak usiądziesz i pomyślisz sobie: "No w sumie - nikogo nie okradłem, nikomu nie podłożyłem bomby, nie zabiłem i nie zgwałciłem nikogo - ja to jestem dobry, na pewno będę zbawiony", to jesteś dobrym człowiekiem

To za mało, że nie robi się tego, co jest złe. Trzeba jeszcze robić coś dobrego

Oki, ja nadinterpretowalem za bardzo Twoje slowa, i Ty moje, wiec jesteśmy kwita
Chodziło mi o to iż mówiąc „Bóg nie tylko będzie rozliczał z tego, co zrobiłem; również z tego, co mogłem zrobić a nie zrobiłem.” tyczy się takich sytuacji, jak ktoś np. chce zgrzeszyć, a dzięki Twojej reakcji nie dojdzie do złego, tzn. nie wolno przymykać oka na krzywdę innych, bo podchodzi to prawie do współudziału zła czynionego przez innych… natomiast co do lenistwa myślę że nie można stosować tego sformułowania, które napisałeś.

Jeśli rzeczywiście jest osoba taka która „nikogo nie okradła, nikomu nie podłożyła bomby, nie zabiła i nie zgwałciła itp. itd.”- to na pewno jest dobra, i jeśli nie zrobiła niczego złego to czemu miałaby być nie zbawiona? Jednakże znaleźć taką osobę to jak znaleźć igłę w stogu siana, oczywiście pełno ludzi możemy spotkać którzy będą tak o sobie mówić, ale nie oznacza że oni tacy są, bądź też do końca mogą nie być tacy dobrzy…

Powiedz mi jak widzisz raj? Jako miejsce nieskończonej pracy, aby nie było czasu na lenistwo, gdyż lenistwo jest grzechem, a w raju przecież nie może być miejsca na grzech.