motto:
"Gaudeamus igitur,
Iuvenes dum sumus!"

Kraków, rok 1574.
W "ekumenicznym" zborze (na pietrze luteranie, na parterze kalwini) odbywa się ślub, na którzy przyszli prowokatorzy, studenci Akademi Krakowskiej. Gdy pastor wygłosił: Tak mi, Panie Boże dopomóż", rozległ się okrzyk: "A czemuż Pannę Maryję i wszystkie święte opuszczacie?!".
Krzykacz został spoliczkowany... Po Krakowie poszła wieść: heretycy katolików biją!" Doszło do 3-dniowych zamieszek; zginęło 2 protestantów, zbór został splądrowany.
Kardynał Hozjusz tak cieszył się w liście pisanym do biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego: "Czego nie śmiał, ani król, ani biskup to zrobić osmielili się studenci Akademi Krakowskiej, godni wiekuistej pamięci, których chwałę cały Kościół sławić bedzie"
(za J. Putek "Mroki Średniowiecza")

Kraków, rok 2004.
Na ulice wyszło w pokojowej manifestacji blisko 2 tys. ludzi. Przeciwko wystąpili podburzani od wielu dni m.in. przez kard. Macharskiego "łysi" z Młodziezy Wszechpolskiej oraz bojówki Ligii Polskich Rodzin pod dowódctwem radnych:Twaroga, Stachury i Woźniaka, studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W kierunku pochodu poleciały jajka, kamienie i butelki. Byli ranni. Doszło do walk z policją, jeden z policjantów trafił - oblany kwasem - do szpitala.
(kwasem! czy ktoś nie wspominał kiedyś o polewaniu kwasem feministycznego betonu?!)
2 dni później, przyjaciel i protegowany Jana Pawła II, kard. Stanisłąw Nagy potepił... pokojowy marsz nazywając go: "Złem chodzącym po ulicach Miasta Stu Kościołów" - o bojówkach MW i LPR nie wspomniał...

Różne miewał Kraków wiece, marsze i pochody.
Jedne są w pamięci żywe, drugie - Wisły wody
Hen poniosły poprzez Polskę w morze niepamięci.
Taka jest natura rzeczy i tak świat się kręci.

Różne miewał Kraków marsze, lecz jak długo żyje
To nie przeżył jeszcze marszu gejów i lesbijek.
Takich braków miasto Kraków już odczuwa kres,
Oto Rynkiem Głównym kroczy pan gej z panią les.

W związku z marszem spór wybuchnął w starym grodzie Kraka.
Spór to słowo delikatne, bo wybuchła draka.
Liga Rodzin grzmieć zaczęła i wieszczyła z lękiem,
Że gdy dotrze marsz na Wawel - dzwon Zygmunta pęknie.

Lecz Szymborska wraz z Miłoszem, mimo wróżby złej,
Oznajmili krakowianom, że gej jest okay.
Głos noblistów w kręgach homo szybko dostrzeżono,
A Szymborską okrzyknięto krakowską Safoną,
Choć noblistka przerażona wywołaną wrzawą,
Zapewniała, że jest nadal Szymborską Wisławą.

Patrzę na to zamieszanie i tak myślę sobie:
Tolerancję trzeba krzewić, zwalczać homofobię,
Jednak warto do tej myśli dodać jedno zdanie,
Trzeba zwalczać homofobię, lecz i homomanię,
Bowiem boję się ogromnie, o boska Wenero,
Że się będę musiał wstydzić, że jestem hetero.

Marku to Twoje dziełko?
Ho, ho! Jestem pod wrażeniem!
Mógłbyś nieco poprawić warsztat, bo tu i ówdzie rytmika jest zakłucona, ale rymy lekkie, opowiastka zgrabna i także: dobra, humorystyczna puenta.
Brawo.

Bania z ortografii (że tyż jo Ślónzok musza Poloków poprawiać w polskij ortografii!!). ZAKŁÓCONA SIE PISZE ZE "ó" A NIE "u".

Agni !
Głośno było kiedyś o człowieku, który dostał pięścią w twarz - za to, że podczas podał innemu ... buraka ...
I to podczas uroczystości pierwszomajowych
A biła osoba "publiczna"

Sytuacji, którą opisałaś (oblanie kwasem) - nie znam i nie wiem, co o tym sądzić.
Po prostu - nie wiem i na ten temat się nie wypowiadam, chociaż o krakowskiej paradzie czytałem we "Wprost" ...
A ta gazeta wydaje mi się w miarę miarodajnym źródłem, gdyż nie jest gazetą chrześcijańską.
Jej "naczelny" to przecież były członek PZPR ...
A nie przypominam sobie, by opisywano tam podobny incydent ...
Natomiast tłustym drukiem:
"Geje i lesbijki uważają się za przodującą siłę ludzkości: wyznaczają polityczne i moralne standardy"

ddv

Nie ma sie czemu dziwic.
Czerwoni w tym kraju juz dosyc sie skompromitowali. Teraz by uzyskac jakiekolwiek glosy zaczeli kumac sie z gejami i lesbijkami.
No coz....oni zawsze slyneli z latwego "sprzedawania sie".....i nie jest wazne jakie preferencje ma "kupujacy". Czegoz sie nie robi dla wladzy :P:P:P


Teofilu

buhahahahahahahhahahahhahaha.......dobre


pozdrowka

"Nosił wilk razy kilka - ponieśli i wilka ..."

albo : dzika satysfakcja z komicznej pomyłki wroga

Nie wiem tylko, czy od dziś każdego piszącego na forum będziemy równie wyśmiewać jeżeli popełni błąd ortograficzny?

Należałoby. Tzw. 'połknięcie literki' jest wybaczalne, bo czasem za lekko w klawisz uderzysz, ale ortografia. Bóże! Co się z mową polską stanie? Czyżby nowa 'Wieża Babel'?
Bracia Polacy, nie dajcie się zaszmacić! Szanujcie swoją mowę!
Przecież już teraz chorobę nazywacie powszechnie nauką o chorobach.
"qulla" - ucz się a nie oburzaj, bo Mikołaj Rej ze swego grobu pięścią grozi i woła "gę, gę, gę". Ponadto nie bądź leniwa i przeczytaj najpierw coś napisała, zanim to wyślesz.

tis

Po pierwsze - bardzo proszę aby w jednym temacie pisać pod jednym nickiem, a nie pod dwoma.

Po drugie - udzielając komuś rad starajmy sami się do nich stosować:
bo napisała to "puella" - a nie "qulla" i pisze się "Boże" - a nie "Bóże", więc masz rację - warto nie być leniwym i przeczytać najpierw co się napisało, zanim się to wyśle

Bóg zapłac! Saxonie, za wytknięcie mi błędów. Masz rację. A co do mojego podpisu, to nie jest on znowu taki tajemniczy. To po prostu inicjały moich imion i nazwiska. Jak już kiedyś tu wyjaśniałem, moje prawdziwe imiona, które mi przy chrzcie nadano, to Teofil Jan. A moje nazwisko rzeczywiście rozpoczyna się na literę "S". Nie wymyślam tu jakichś pseudonimów - jak nie przymierzając Ty. Czyżbyś się wstydził tego, że jesteś kapłanem?
Dlaczego nie używam inicjałów tjs? Bo tego nie można wypowiedzieć jako jedno słowo a ponadto korzystam z faktu, że się (bodaj w łacinie) zastępuje literę "J" literą "I".
I jeszcze co do przeoczeń chodzi: Ja już mam starczą ślepotę i takie przeoczenia wynikają z lichego wzroku i ograniczonego pola widzenia, spowodowane przebytym udarem mózgu. Przykro mi że się z tego tłumaczyć muszę. Ale nie są to błędy ortograficzne a ja na ortografię zwracałem uwagę. No ale cóż, sięgam po lupę aby znowu czegoś nie przeoczyć. Śmieszne co?! Wesołe jest życie staruszka!

Już tłumaczę: bp Tadeusz Pieronek, nazwał Izabelę Jarugę-Nowacką "feministycznym betonem, którego nie skruszy nawet kwas solny".
W marszu w Krakowie było wiele feministycznego betonu z Szyszkowską na czele. Ktos z LPR lub MW wziął kwas, który co prawda wylądował na policjancie, ale zapewne, zamachowiec zabrał go w intencji sprawdzenia, czy bp. Pieronek... miał rację z tym "nie skruszeniem".

Ale widzę, że większość wypowiadających się zwraca uwage na sam marsz w Krakowie. A mi chodziło raczej, o porównanie tych dwóch wydarzeń.

Ponad połowa Polaków w wieku powyżej 40-lat wyżej ceni "komunę" niż czasy obecne.

Przez 50 lat tzw. "komunizmu" propaganda usiłowała wmówić ludziom, że socjalizm to najlepszy system. Ludzie nie uwierzyli.

Wystarczyło 10 lat rzadów III RP - i uwierzyli....

Agni...
A jaką masz pewność, że to akurat któraś z osób reprezentującą jedną z wymienionych organizacji rzuciła kwasem?
Może był to tylko jakiś nieodpowiedzialny młodzieniec ...
Lub prowokator



Wiesz, nigdzie nie napisałaś o tym, że mowa o marszu gejów i prostytutek ... Gdybym nie skojarzył tych dwóch faktów - to rozmawialibyśmy...
o nie wjaśnionej od samego początku sytuacji
Rozmawialibyśmy być może nie wiedząc o czym

Dziwna metoda zagajania dyskusji, oraz jej prowadzenia Agni

Poprzedni post był mojego autorstwa.

ddv

Agni

Jesteś tego pewna ? :):):):):):)

Wielu z nich też jeszcze pamięta mięso na kartki, kompletną bylejakość życia,niszczenie etosu pracy, postawioną "na głowie" gospodarkę oraz parę jeszcze innych "socjalistycznycych wynalazków"