Co myslicie o różańcu na palec?
Autor |
Wiadomość |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Właśnie w tym kontekście uważam, że różaniec na palec to jest dobra rzecz
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So kwi 22, 2006 8:45 |
|
|
|
|
Liwia
Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06 Posty: 146
|
Mam taki rozaniec, kolezanka mi kupila, jak byla na pielgrzymce w Częstochowie...
|
So kwi 22, 2006 16:49 |
|
|
dziadek
Dołączył(a): Śr maja 04, 2005 13:53 Posty: 51
|
Czytając w tym temacie posty, mam wrażenie jakby w tej dyskusji uczestniczyła jakaś grupa nieprzychylna Kościołowi Katolickiemu, celowo udająca poparcie KK, aby ktoś inny z grupy mógł ten temat z kompromitować. Być może że się mylę, ale naprawdę trudno się oprzeć takiemu wrażeniu czytając uważnie niektóre posty.
Jeżeli chodzi o modlitwę to jest rzeczą oczywistą, że modlić się można prawie zawsze i wszędzie, o czym mówią poniższe wersety Pisma:
Łk 18:1 Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać (BT)
Łk 21:36 Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym. (BT)
Ef 6:18 Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu!
1 Tes 5:17-18 nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. (BT)
1 Tm 2:8 Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu. (BT)
Dla większości jest rzeczą oczywistą, że modląc się „na pokaz” – nie modlimy się szczerze, poza tym modląc się „w ukryciu” kiedy nikt nam nie przeszkadza i nic naszej uwagi nie rozprasza – lepiej koncentrujemy się na modlitwie. Myślę, że właśnie to nam Pan Jezus przekazuje w tych słowach:
Mt 6:5-6 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (BT)
Jeśli chodzi o modlitwę różańcową nie jest ważne na czym będziemy się modlić, ale jak, tak jak przy każdej modlitwie, nie tylko różańcowej. Nie wierzę żeby jakiś dyskutant na tym forum nie zdawał sobie z tego sprawy. Przy rozważaniu, a nie tylko odmawianiu (Papież Leon XIII w encyklice różańcowej „Iucunda semper” z 1894 r. uczy, że „bez rozważania tajemnic nie ma Różańca””) poszczególnych tajemnic różańcowych potrzeba na pewno skupienia i nie wszystkim przeszkadza np. ruch uliczny, czy tłok w tramwaju, są zapewne i tacy co potrafią na czas modlitwy z tego się „wyłączyć”.
|
Pn cze 12, 2006 17:46 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Tak, masz rację. A ziobro Adama uważa pewnie, że wspólne nabożeństwo np. tzw. majówki są złe i w ogóle sprzeczne bo przecież jest napisane, że " Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie. " czyli zero grupowych spotkań mimo, że jest również napisane, że możemy się modlić większą grupą, chociaz wg niego to napewno inaczej trzeba zinterepretować
|
Wt sie 01, 2006 14:34 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
dziadek napisał(a): Jeśli chodzi o modlitwę różańcową nie jest ważne na czym będziemy się modlić, ale jak, tak jak przy każdej modlitwie, nie tylko różańcowej. Nie wierzę żeby jakiś dyskutant na tym forum nie zdawał sobie z tego sprawy. Przy rozważaniu, a nie tylko odmawianiu (Papież Leon XIII w encyklice różańcowej „Iucunda semper” z 1894 r. uczy, że „bez rozważania tajemnic nie ma Różańca””) poszczególnych tajemnic różańcowych potrzeba na pewno skupienia i nie wszystkim przeszkadza np. ruch uliczny, czy tłok w tramwaju, są zapewne i tacy co potrafią na czas modlitwy z tego się „wyłączyć”.
To chyba jest oczywiste, że bez rozważania tajemnic ciężko to nazwać różańcem. No bo o to w różańu chodzi
Spokój - jest kwestią względną. Niektórzy potrzebują zacisza kościoła, inni potrafią się skupić imodlić w drodze do pracy/szkoły, na ulicy itp.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr sie 02, 2006 7:38 |
|
|
|
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Nasunęły mi się takie pytania:
- Czy rozmodlony, zagłębiony w rozważaniu tajemnic (do "wyłączenia się" włącznie) przejechany na przejściu dla pieszych na czerwonym świetle ma większe szanse na zbawienie od zwykłego, uważnego przechodnia ?
- Czy kierowca co przejechał rozmodlonego powinien mięć większą pewność potępienia w oczach Boga ?
- Czy taka ustawiczna modlitwa to nie rodzaj autohipnozy ? Coś jak powtarzanie przez krisznowców "hare, hare, hare, ..." ?
Dotąd zawsze uważałem, że na wszystko w życiu (też codziennym) jest czas i miejsce. Czyżbym się mylił ?
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Śr sie 02, 2006 15:10 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Stanisław Adam napisał(a): Nasunęły mi się takie pytania: - Czy rozmodlony, zagłębiony w rozważaniu tajemnic (do "wyłączenia się" włącznie) przejechany na przejściu dla pieszych na czerwonym świetle ma większe szanse na zbawienie od zwykłego, uważnego przechodnia ? Większe Cóż, Bóg - jeśli dobrze rozumiem - patrzy na całość życia. Owszem, duże znaczenie ma zachowanie bezpośrednio przed śmiercią - ale czy modlitwa np. Hitlera (hipotetycznie) zanim zostałby np. rozjechany samochodem przez aliancki samochód podczas ucieczki z Berlina, dałaby mu większe szanse do zbawienia Nie wiem. Stanisław Adam napisał(a): - Czy kierowca co przejechał rozmodlonego powinien mięć większą pewność potępienia w oczach Boga ?
Jeśli nie było w jego intencjach zabicie, gdy było to nieumyślne, spowodowane roztargnieniem - dlaczego miałby być potępiony bardziej niż ktoś, kto zabił setki ludzi, jakiś kiler np
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr sie 02, 2006 16:23 |
|
|
777Damian777
Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 17:12 Posty: 5
|
Jeśli chodzi o różaniec na palec to mam taki ale nosze go tylko jako ozdobe
|
Śr paź 25, 2006 19:21 |
|
|
ann_17
Dołączył(a): Wt lis 21, 2006 10:34 Posty: 20
|
Ja sobie kupiłam taki różaniec na palec jak była w Wadowicach w domu papieża. Mam go już około rok. Tak jakoś się do niego przyzwyczaiłam, że jak go ściągne (jak np. zmywam nacynia ) to czuje, że czegoś mi brakuje.
Uważam, że taki różaniec na palec jest bardzo dobry. Wiele razy mi się przydał. Np. jak szłam ze szkoły prosto do Kościoła na różaniec to nie musiałam ze sobą brać różańca, bo miałam go na palcu
_________________ "Pan jest moim pasterzem..."
|
N lis 26, 2006 19:41 |
|
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
ann_17 napisał(a): Uważam, że taki różaniec na palec jest bardzo dobry. Wiele razy mi się przydał. Np. jak szłam ze szkoły prosto do Kościoła na różaniec to nie musiałam ze sobą brać różańca, bo miałam go na palcu
no, ja mam tak samo z butami i spodniami
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
Pn lis 27, 2006 9:14 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ech... historia zatoczyła koło. Różaniec ma 10 zdrowasiek, a nie 9 lub 11, bo został wymyślony przez człowieka, który ma 10 palców. Wydawałoby się więc, że wystarczy liczyć na palcach. Ale gdzie tam. Koniecznie na palcu musi być obważanek z 10-cioma kuleczkami. Ewentualnie sznurek.
Ja mam pomysł jak zachęcić dzieci do różańca (koła różańcowe słuchajcie). Bierzemy sznurek i naciągamy na niego agrest. I jak dziecko odmówi zdrowaśkę, to ma prawo zjeść kuleczkę.
Kwestia jak to ubrać teologicznie, zostawiam teologom. Sugeruję by pójść w kierunku, że uczy to samokontroli, by nie zjadać wszystkiego od razu.
|
Wt lis 28, 2006 14:00 |
|
|
ann_17
Dołączył(a): Wt lis 21, 2006 10:34 Posty: 20
|
PTRqwerty napisał(a): Ja mam pomysł jak zachęcić dzieci do różańca (koła różańcowe słuchajcie). Bierzemy sznurek i naciągamy na niego agrest. I jak dziecko odmówi zdrowaśkę, to ma prawo zjeść kuleczkę.
Kwestia jak to ubrać teologicznie, zostawiam teologom. Sugeruję by pójść w kierunku, że uczy to samokontroli, by nie zjadać wszystkiego od razu. Może nie agrest, a coś innego-dzieci to chyba bardziej cukierki wolą i czekolade A tak wogóle to niezły pomysł
A co do różańca na palec to spotkałam się z taką sytuacją, że dzieci (a właściwie młodzież) wyśmiewały się z osób, które miały różaniec na palcu. Leciały takie hasełka jak świętoch itp.
_________________ "Pan jest moim pasterzem..."
|
Śr lis 29, 2006 17:54 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
PTRqwerty napisał: Cytuj: Różaniec ma 10 zdrowasiek, a nie 9 lub 11, bo został wymyślony przez człowieka, który ma 10 palców. Wydawałoby się więc, że wystarczy liczyć na palcach. Ale gdzie tam. Koniecznie na palcu musi być obważanek z 10-cioma kuleczkami. Ewentualnie sznurek. to, że ty lubisz sobie "wyłamywać" palce przy liczeniu, bo do tego dochodzi nie afiszowanie się z modlitwa, a ludzie dziwnie patrzą, nawet jak masz rękę w kieseni to jakoś dziwnie to wygląda,no chyba, że lubisz się afiszować z modlitwą i uwielbiasz odliczać sobie "zdrowaśki" na palcu w widoczny sposób np. trzymając je w górze, gdzieś w granicach kaltki piersiowej, bo niech ludzie widzą, jaki ja jestem bobożny, nie oznacza, że dla każdego jest to dobry sposób i go akcepuje.
|
Śr lis 29, 2006 19:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
to Ja - nie przesadzaj. Akurat odmawianie różańca (czy koronki) na palcach jest stosowane przez wielu ludzi (był o tym niedawno wątek na Pomocy na katoliku) i nie prowadzi to ani do "wyłamywania palców" ani tym bardziej do afiszowania się z modlitwą - nie wygląda to dziwnie i ludzie się dziwnie nie patrzą.
|
Śr lis 29, 2006 20:23 |
|
|
MaslanyPajac
Dołączył(a): Śr lip 19, 2006 23:47 Posty: 3
|
ja także noszę różaniec na palcu. I to akurat na lewej ręce, tam gdzie się obrączkę nosi^^ No taki wręcz symbol... Przydaje się. Teraz wręcz sobie nie wyobrażam, żę go nie mam. Zawsze przypomina mi o tym, że teraz mogę sobie odmowic rózaniec. A o wiele łatwiej i dyskretniej jest to zrobić niż "wyłamywanie palców":P I myślę, że dla mnie to jest duma, że mogę pokazać swoją wiarę poprzez ten różaniec, który wprawdzie wszyscy uznają za pierścionek^^ Ale to dla mnie jest wyraz mojej wiary, mojej religii, nie jest to złe. Ludzie razej się tego wstydzą, co dla mnie jest naprawde dziwne...
|
Cz lis 30, 2006 22:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|