Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 24, 2025 3:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Samookaleczenie.. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
co do grzechów z których się nie wyspowiadało to sie z nich spowiada podczas kolejnej spowiedzi
przynajmniej ja tak robie
i jest to niestety stała "śpiewka"
w czasie ostatniej spowiedzi zapomniałem... :?

jeśli chodzi o inne rzeczy coś powiedziała to musisz się spytać księdza skoro nie wiesz czy to grzech np owe niedożywianie się
wydaje mi się ,że jest to sprawa szkodzenia sobie na zdrowiu czyli grzechu ale czy ciężkiego czy lekkiego?
jednak tę kwestie grzechu i spowiadania się musisz to uzgodnić z księdzem
czyli podczas spowiedzi np ;)


_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N kwi 16, 2006 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 10, 2005 10:26
Posty: 52
Post 
Jonathanie Sarkos, myślę, że nie masz racji. Ja gdy chciałem się zabić to nie dlatego, żeby inni na mnie uwagę zwrócili, ale żeby uwolnić się od problemów, których niestety z dnia na dzień mi przybywa. Nie jestem akceptowany w społeczeństwie (jestem też bardzo nieśmiały) i gdyby ktoś o tym się dowiedział, nie miałbym wogóle życia. Dzięki Bogu do samookaleczenia nie doszło, ale w mojej głowie ciągle krążą myśli: "Zabij się". Kilka razy miałem już nóż w ręku, ale jakoś nie mogłem się zabić. I raczej nie prędko odejdę z tego świata za swoją sprawą nawet pomimo częstego przedawkowywania środków uspokajających. Boje się śmierci i nie zabije się (chociaż pewnego dnia myśl "zabij się" może zrobić swoje). To będą tylko próby kończące się wiecznym niepowodzeniem. Alex, dobrze ci radzę, skorzystaj z porad psychologa. Ja niestety nie mogę, bo mieszkam na wsi i to jest dla mnie za duży koszt. Oczywiście szczera rozmowa z księdzem podczas spowiedzi jest również wskazana. Zawsze będzie Ci trochę lżej, ale nie zastąpi to lekarza.

_________________
...Tobie ufam i bać się nie będę...


Pn kwi 17, 2006 23:17
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
no cóż michale z psychologiem masz racje czasem w takich wypadkach warto się spotkać
a jeszcze lepiej gdyby to był katolik z prawdziwego zdarzenia a najlepiej ksiądz
dlaczego?
bo zachodzi pytanie czy aby antykatolik chciał katolikowi pomóc czy raczej pogrążyć ,ściągnąć kase
mamy do czynienia w życiu z różnymi osobami rózne poglądy etyczne spełniającymi
dlatego lepiej nie ryzykować

co do myśli samobójczych to kto ich czasem nie ma?
szczególnie wtedy gdy rozpacz trwa zbyt długo i jeszcze ją pogłębiamy wyrzutami wobec siebie nie widząc miłości jaka możemy okazywać wobec innych
warto wtedy postarać się coś dobrego wbrew sobie uczynić
zmusić się do tego
lub mysleć o tym co dobrego sie uczyniło zweryfikować nasze czyny
wzbudzić w sobie chęć czynienia dobra
to bardzo trudne
ale działa zupełnie jak post na umiejętność odmawiania sobie jakichś przyjemności
np zamiast zjeść cukierka już teraz choc gna kogoś do kibla albo siedzenia przed kompem to iść od razu załatwić co się ma załatwić :P :lol:
może to smieszne ale ludzie z takimi rzeczami maja problemy hehe
no dobra szczególnie dzieci źle chowane :D

pytanie moje brzmi komu dzisiaj jest dobrze?
wszyscy narzekamy
trzeba sie uprzeć i iść pod prąd
wbrew wszystkiemu
wbrew smierci pragnąć życia
w biedzie czy bogactwie mamy pewna równość w czynieniu
mianowicie mamy obowiązek korzystania z tego co mamy dla dobra
jasne jak słońce ,że jak ktosnie ma pieniędzy to miłosierdzia poprzez danie jedzenia lub wpsparcia finansowego nie da lecz może dac zawsze modlitwę
moze dac też usmiech ;)
i pragnienie życia
to tez jest czasem wiele choc czasem trafia do potrzebującego jak kula w płot
jednak jedno jest pewne ,że modlitwe Bóg z chęcią przyjmie
:razz:

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N kwi 23, 2006 9:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 1:10
Posty: 1
Post słońce
domyślam się co przezywasz,
ja poszłam i powiedziałam kapłanowi o tym,
wprawdzie zapanowała dłuuuuuga cisza po której kapłan powiedział, ze...
nie wie co powiedzieć.
Rozgrzeszenie otrzymałam co jest świadectwem

a- kapłan tez człowiek
b- nie mając pojęcia o pewnych kwestiach- rozgrzesza
c- bo BÓG w spowiedzi działa, kapłan to naczynie
i amen.


Śr lis 14, 2007 2:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18
Posty: 318
Post 
Kalia napisał(a):
Witam!
Dręczą mnie pewne kwestie dotyczące spowiedzi, na które bardzo bym chciała otrzymać odpowiedź.
Pierwsza z nich jest taka, że niecały miesiąc temu pod wpływem wspaniałych rekolekcji szkolnych zdecydowałam się na prawdziwą i głęboką spowiedź. Teraz jestem niezmiernie szczęśliwa, że zdecydowałam się na ten krok ponieważ były pewne dręczące mnie przez lata kwestie od których mogłam się uwolnić. Dodam, że cała spowiedź była dla mnie bardzo emocjonalnym wydażeniem (całe oczekiwanie na spowiedź i całą spowiedź przepłakałam :oops: ) I w związku z tym, że emocje wzięły górą to skupiłam się najbardziej na tych grzechach które leżały mi najgłębiej na sercu i zupełnie zapomniałam wyspowiadać się z tego, że w czasie postu byłam na imprezie (urodziny koleżanki). I tu moje pytania: czy jest to grzechem? czy przy następnej spowiedzi mam się z tego grzechu wyspowiadać mimo, że już wiecej go w tym czasie nie popełniłam? czy mam powiedzieć, że zapomniałam przy ostatniej spowiedzi wyjawić tego grzechu?
I jest jeszcze jedno pytanie głownie dlatego skłoniłam się umieścić moją wypowiedź w tym temacie. Od kilku lat mam problemy z zabużeniami odżywiania. Sprowadza się to głownie do tego, że mam problemy z akceptacja własnego ciała co sprowadzało się przez długi okres do naprzemiennych głodówek często kończących się napadami. Doszły do tego samookaleczenia ale ta kwestia została poruszona powyżej. Czy stosowanie diet i zaburzenia odżywiania traktowane są jako grzech? Strasznie boje się tego, że ksiądz nie zrozumie dlaczego tak postępowałam. Głownie dzieki tym rekolekcjom zrozumiałam wiele i myślę, że jest szansa na "nowe" życie.
Przepraszam bardzo za tak długą wypowiedź. Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam


Szkodzenie sobie - świadome - jest grzechem. Niemniej jednak choroba jaką jest zaburzeni odżywiania zmniejsza winę moralną, jak długo z nią walczysz. Samookaleczenie wydaje mi się być raczej skutkiem anoreksji czy bulimii, taki "konglomerat", kapłan to powinien na spokojnie ocenić. Watro, by byłą to powiedź "na spokojnie", nie z kilometrowym ogonkiem pukającym do konfesjonału.


Śr lis 14, 2007 20:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL