Zauważ jednak Wanda, że (ja przynajmniej tak zrozumiałam z postu Zakazanego_Owocu), dziewczyna rozmawiała z mamą na temat rozpoczetego współżycia skoro ta każe jej iść do ginekologa.

Pytasz o rozmowy z rodzicami na ten temat. Faktycznie, jak się nie ma dobrego kontaktu, bo albo mama nie ma czasu, bo zaganiana albo zbyt "przedpotopowa" to są trudności.

Ja tez się prędzej na te tematy dogadywałam z ciocią starszą ode mnie o kilka lat. Ale matka nie może być kilka lat od nas starsza.

I, jak twierdzisz życie wyprostuje, skoryguje ją i jej błędy. Tak błędy, bo prawidłowością tego nazwać nie można. Gdzie młodość, gdzie radość ze wspólnego uczenia się, spacerów, błądzenia po teatrach, kinach, kafejkach, wyciszania się na mszach, gdzie czas na wspólne przemyślenia?

Wreszcie gdzie czas na wypady zagraniczne, poznawanie nowych ludzi, nowych wrażeń?

sorki ale tekst w stylu 80% dziewczyn nie jest juz dziewicami mnie rozbawił bo tak biorąc pod uwage swoje doswiadczenia zastanawiam sie czy z tych 80 procent choc z połowa mówi prawde.
A pisze tak poniewaz tez miałam taki okres że będac dziewicą przed koleżankami się do tego nie przyznałam bo mi głupio było, lol(ps. "rumunką" nie jestem i nie byłam). Teraz mnie to smieszy ale widze jaka głupia i bezmyślna byłam.

Racje przyznaje tym którzy napisali że jeśli zdecydowałas się na współżycie w tym wieku musisz ponieść tego konsekwencje, takie czy inne. Brutalnie, nie? ale prawdziwe.
Naprawde nie życzę Ci źle i mam na dzieje że sobie to wszystko "poukładasz'.

Pozdrawiam