Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 10, 2025 10:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 dla amatorów skocznych melodyjek podczas Mszy 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Kiedy w starożytnym Rzymie greka przestała być językiem ludu, do liturgii wprowadzono łacinę. Kiedy we współczesnym świecie łacina nie była już zrozumiała dla ludu, wprowadzono języki narodowe. Dzisiaj także w prawosławiu wprowadza się coraz powszechniej do liturgii języki narodowe, gdyż starocerkiewny mało kto rozumie.
I kto tu jest małym człowiekiem. Ja, czy Zefciu, który jeszcze jakiś rok temu był rzymskim katolikiem, a od jakiegoś czasu paraduje jako prawosławny?


Wt maja 09, 2006 20:54
Zobacz profil
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Jeszcze jedno świadectwo na to, że w liturgii trydenckiej najczęściej ksiądz odprawiał swoje nabożeństwo, a ludzie swoje.


W Nowej Mszy dzieje się tak np. podczas przygotowania darów. Ksiądz odmawia SWOJE, a ludzie śpiewają pieśń. Czy to źle?


Wt maja 09, 2006 20:54

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Z tym, że pieśn na ofiarowanie ma być stosowna do aktu ofiarowania (przygotowania) darów. Tymaczasem bardzo często śpiewa się wtedy takie pieśni (przeważnie stare), które nie są zgodne z akcją liturgiczną. Lepiej dzieje się na mszach tzw. młodzieżowych, gdyż śpiewane są pieśni, których treść związana jest z włączeniem się uczestników w ofiarowanie samego siebie Ojcu wraz z Chrystusem.


Wt maja 09, 2006 20:57
Zobacz profil
Post 
Np. "Przyjmij Panie dzisiaj nasze dary", albo "Ofiaruję Ci" :) Organista u nas jest rzetelny, więc też gra pieśni zgodne z akcją np. "Z rąk kapłańskich", "Jeden chleb". Poza tym gdy nie wykonuje się pieśni, formułę tą odmawia się głośno, a lud odpowiada (też głośno ;) ).


Wt maja 09, 2006 21:02
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Z tym, że pieśn na ofiarowanie ma być stosowna do aktu ofiarowania (przygotowania) darów. Tymaczasem bardzo często śpiewa się wtedy takie pieśni (przeważnie stare), które nie są zgodne z akcją liturgiczną. Lepiej dzieje się na mszach tzw. młodzieżowych, gdyż śpiewane są pieśni, których treść związana jest z włączeniem się uczestników w ofiarowanie samego siebie Ojcu wraz z Chrystusem.


A gdzież takie fajne msze młodzieżowe się odprawia? Nim z tego wyrosłem, to często bywałem na takich mszach. Dopasowanie pieśni do liturgii było często ni-przypiął-ni-wypiął, zazwyczaj znacznie gorsze niż na "normalnych" mszach. A do tego te wszechobecne, żenujące pieśni z błędami stylistycznymi "wznoszę ręce moje wzwyż", "kroczy przede mną na przedzie" itp.


Wt maja 09, 2006 21:03
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Kiedy w starożytnym Rzymie greka przestała być językiem ludu, do liturgii wprowadzono łacinę. Kiedy we współczesnym świecie łacina nie była już zrozumiała dla ludu, wprowadzono języki narodowe. Dzisiaj także w prawosławiu wprowadza się coraz powszechniej do liturgii języki narodowe, gdyż starocerkiewny mało kto rozumie.

Nie tylko o język chodzi. Również w LJC kanon eucharystyczny jest po cichu. Często wypowiadany już gdy chór śpiewa "Swiat' Swiat' Swiat'".
Cytuj:
I kto tu jest małym człowiekiem. Ja, czy Zefciu, który jeszcze jakiś rok temu był rzymskim katolikiem, a od jakiegoś czasu paraduje jako prawosławny?

A czy ja mówię, że nie jestem małym człowiekiem? Ale staram się nie bluźnić przeciw Liturgii ukochanej przez innych małych człowieczków.


Wt maja 09, 2006 21:25

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
A w liturgii katolickiej kanon nie jest po cichu odmawiany. A ponadto uczęszczam od czasu do czasu na Msze święte, gdzie dba się bardzo o to, aby treści pieśni (nowych) odpowiadały konkretnemu momentowi liturgicznemu, co jest niemożliwe, gdy używa się starych pieśni, gdyż pochodzą one z czasów, gdy odprawiały się dwa nabożeństwa: ksiądz swoje i ludzie swoje.


Śr maja 10, 2006 5:36
Zobacz profil
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
A w liturgii katolickiej kanon nie jest po cichu odmawiany.


Zapominasz o tym, że na liturgię katolicką składa się kilka obrządków.

Leszek, Jan napisał(a):
A ponadto uczęszczam od czasu do czasu na Msze święte, gdzie dba się bardzo o to, aby treści pieśni (nowych) odpowiadały konkretnemu momentowi liturgicznemu, co jest niemożliwe, gdy używa się starych pieśni,


Nieprawda. Jest to jak najbardziej możliwe. Dlaczego tak pogardzasz tradycyjnymi pieśniami kościelnymi?

Leszek, Jan napisał(a):
gdyż pochodzą one z czasów, gdy odprawiały się dwa nabożeństwa: ksiądz swoje i ludzie swoje.


Jakoś podczas ofiarowania taki rozdźwięk Ci nie przeszkadza.


Śr maja 10, 2006 7:42
Post 
W liturgii katolickiej jest właśnie zasadniczo odmawiany po cichu. Bo jest odmawiany po cichu w Tridentum, jest odmawiany po cichu w Litrugiach Bizantyjskich, w Liturgii Dominikańskiej, w Liturgii Galikańskiej, w Liturgii św. Jakuba Brata Pańskiego. A tylko w NOM jest głośno.

Dlatego powiedziałem, że wg Ciebie "tylko NOM jest najlepsijszy", bo dla Ciebie przed Soborem i poza Twoim kościółkiem rzymskokatolickim, to wszyscy mruczą i celebrują ksiądz sobie, wierni sobie.

Dla ułatwienia podaję, że wszystkie Liturgie które wymieniłem wyżej są obecnie celebrowane w Kościele Rzymskim (oprócz galikańskiej, którą zniesiono w Trydencie).


Śr maja 10, 2006 7:42

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Msza św. tzw. "posoborowa" jest obecnie najbardziej upowszechniona na świecie i kiedy ją wprowadzano spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem wiernych. A wprowadzono ją dlatego, żeby przybliżyć i głębiej wprowadzić wiernych w uczestnictwo w Eucharystii. Tego właśnie nie zapewnia liturgia trydencka.
Starymi pieśniami nie pogardzam, tylko stwierdzam, że są one w zdecydowanej większości nieprzystosowane do odnowionej liturgii, a ponadto niektóre z nich zawierają treści wręcz heretyckie, czego najlepszym przykładem jest pieśń "Serdeczna Matko".
Popieram natomiast nowe pieśni, odpowiednio przysposobione do liturgii, a zwłaszcza te, które wywodzą się ze środowiska Taize.
Co do liturgii prawosławnej chcę przypomnieć, że także w Polsce są czynione już próby wprowadzania do niej języka narodowego.


Śr maja 10, 2006 7:56
Zobacz profil
Post 
Wprowadzenia języka narodowego - tak. I sam jestem tego zwolennikiem choć od chwili gdy abp Gądecki pochwalił ten pomysł publicznie zaczynam się zastanawiać.
Ale nie będziemy burzyć ikonostasów, nie będziemy okrajać Liturgii, "przybliżać" jej wiernymi i robić różnych innych bzdur, które zrobili katolicy.
Niechże sobie więc będzie najpopularniejsza. Nadal pozostanie jedną z wielu. Na szczęście.

Widzisz, Leszku,Janie unikasz powaznego pytania o Twoją postawę względem historii Kościoła. Łatwo możesz sobie potępiać wszystko co było przed Soborem. Ale żyjąc w czasach ekumenicznych nie możesz sobie na to pozwolić. Dlatego też prawosławni znacznie lepiej dogadują się z tradycjonalistami katolickimi niż z takimi jak Ty. Bo chociaż tradycjonalista powie mi w oczy "schizmatyk", to lepsze to od tego co powiesz Ty "chodź chodź, przygarniemy was i wyjaśnimy co od 2000 lat robicie źle i jak to poprawić".


Śr maja 10, 2006 8:06

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Prawosławni nie dogadują się z tradycjonalistami, ponieważ ci ostatni odrzucają ekumenizm. Poza tym, jak już kiedyś o tym pisałem, prawosławie cierpi na sklerozę teologiczną i pewnie także liturgiczną. Dzieje się tak od czasu oderwania się prawosławia od Kościoła katolickiego.


Śr maja 10, 2006 8:09
Zobacz profil
Post 
Toś zdiagnozował. Nie wiem czym się objawia ta skleroza, ale hasełko jest chwytliwe. A tradycjonaliści nie są w żadnym stopniu przeciwni dialogowi z ortodoksami. Znam wielu bardzo ku temu chętnych.


Śr maja 10, 2006 8:35
Post 
zefciu napisał(a):
Toś zdiagnozował. Nie wiem czym się objawia ta skleroza, ale hasełko jest chwytliwe. A tradycjonaliści nie są w żadnym stopniu przeciwni dialogowi z ortodoksami. Znam wielu bardzo ku temu chętnych.


Odezwę się jako tradycjonalista (moje zdanie prywatne!). W sprawach liturgii czy duchowości znacznie łatwiej znaleźć mi wspólny język z prawosławnymi niż z niektórymi grupami w obrębie Kościoła.

Aby nie było nieporozumień: prawosławnych uważam za schizmatyków, a celem dialogu ekumenicznego ma być ich powrót to Kościoła :-)


Śr maja 10, 2006 8:41
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL