Właśnie,one tak pojmują dobro córek więc trzeba oświaty !!A ich religia wcale nie nakazuje takiego kaleczenia,nie ma słowa o tym,to przedwiekowy wymysł faceta!

Ate - trzeba. Ale niestety na to trzeba czasu. I na taką zmianę nie wpłyną obcy - to muszą oni sami, czy one same... Można ich tylko wspomagać.
Dlatego tak cenna jest Waris Dirie i dlatego twierdzę, że niczego nie załatwi Kościół...

Na to trzeba czasu..?Ile czasu?Od kiedy misje istnieją?Pozbawiac Murzynów wiary w baobab nie boja sie a o obrzezaniu,nauczac o złych skutkach dla zdrowia ,o powodzie śmierci dziewczynek boja się..?Natura dała wszystkim kobietom takie a nie inne organy płciowe więc widocznie są potrzebne każdej z nas,niezaleznie od klimatu,wyznania , zamieszkania.Ponoc bóg strorzył kobiete tez i jej płciowośc razem z nią.

Ile czasu? 2 pokolenia? 3? 5? 20? Nie wiem.

Osobiście najbardziej bałabym się tego, że tego typu wypowiedzi bądź naciski ze strony chrześcijan jeszcze bardziej utwierdzą ich w ich przekonaniu. A to skrzywdzi właśnie kobiety i utrudni pracę tym, którzy na tym polu działają.

PS. Muzułmanie nie wierzą z baobab tylko w Allaha...

PS2. Pytanie za 5 punktów - lepiej być obrzezaną, ale żywą i mieć jaką-taką pozycję wśród swoich, czy zostać wygnaną, pomiataną, prostytutką bez innych szans utrzymania się, albo w ogóle zabitą? Wiesz, co znaczy śmierć społeczna? Bo tam, gdzie dokonuje się obrzezania taka jest alternatywa...

Z tym baobabem to był przykład niekoniecznie poważny...A zmiany wszelkie nalezy czynic powoli,drobnymi kroczkami do przodu.Tak przeciez jest na misjach,nie od razu drastyczne zmiany,powolne wchodzenie w ich środowisko,pokazywanie lepszych aspektów w różnych dziedzinach.Edukacja medyczna na miarę ich mozliwości.Zacząc w ogóle cos robic w tym kierunku...Nie potępiac od razu ale uczyc chociażby anatomii kobiety.

No wreszcie. Brawo. Równowaga emocji i rozsądku.
Przyznasz, że musiało to jo_tkę kosztować sporo cierpliwości.

Tylko te powolne zmiany powinne zacząc sie juz w XX wieku!!Na co czeka kościół?Kiedy zacznie te powolne zmiany,nauke anatomii kobiet i uświadamianie ważności uch narządów płciowych?

Ate. Przecież to się dzieje. Bez wielkiego hałasu, który mógłby właśnie przynieść więcej szkody (czyli cierpień) niż pożytku.
To czynią misjonarze i wolontariusze. To czynią przedstawiciele Kościoła w różnych organizacjach międzynarodowych. To jest. Tylko w tym potopie informacji o różnych sprawach tego świata, to nie jest eksponowane. Może i dobrze, że nie jest.

Jeśli to prawda to bardzo mnie to cieszy.Czy są już jakies skutki tej edukacji?

Nie bądź leniuch. Pogrzeb w internecie. Jest w tej chwili tysiące stron katolickich z całego świata.
Można skorzystać z biblioteki. Archiwalne czasopisma katolickie i nie tylko.

Z powyższej wypowiedzi wynika co wynika...

A moim zdaniem edukacja na temat anatomii i płciowości kobiety mija się z celem. To zaczynanie od dachu.

Tu trzeba zacząć od bezpieczeństwa kobiety. Od tego, że może przeżyć sama, bez mężczyzny. Że może pracować. Nie jako prostytutka. Że może sama wyjść na ulicę i iść z podniesioną głową.

Tu trzeba zacząć od świadomości, że ma godność równą godności mężczyzny. Że nie jest jego własnością i przedmiotem. Że ma prawo np odmówić współżycia.

Dopiero potem można rozmawiać o satysfakcji z tego współżycia.

To praca na lata. Ale jeśli coś się chce osiągnąć, trzeba zaczynać od dołu. Od podstaw...

Właśnie,zaczynać jakkolwiek ,ale zaczynac taką edukacje.

Jo_tko, masz rację o tyle, że pewne uwarunkowania kulturowe w niektórych miejscach na tym świecie stawiają kobietę jako gorszą, całkowicie uzależnioną od mężczyzn itp.

I tu - racja.

Ale nie zmienia to faktu, że z takim stanem rzecyz należałoby walczyć, prowadzić jakieś akcje mające na celu nie jakieś tam przewroty, ale dojście do mentalności równouprawnienia tam, gdasi etego do tej pory brakuje.

Ale niobrzezana kobieta nie musi byc zaraz samodzielna,wolna.To jej wybór.Obrzezanie powinno tez byc wyborem kobiety,ale dorosłej,przed zamżąpójściem.Myśle,ze gdyby miały taką mozliwosc zgodnie z tradycja poddawały by sie ale minimalnie a nie żezi jaka stosuje sie teraz.Zawsze jest tak,ze jeśli cos robi sie bez wiedzy osoby ,której to dotyczy to ma to jakiiś podstęp w sobie.