Proszę tu o wypowiedzi wszystkich forumowiczów Wierzących i niewierzących. Czym jest dla was Kościół? Jak Go odbieracie, jak Go widzicie? Co o Nim sądzicie?

Kościół jest wspólnotą ludzi daną nam po to, aby stymulować wzrost duchowy. Człowiek osamotniony obumiera, bo nie ma daru, jakim jest drugi człowiek. Ludzie nawzajem mają się ubogacać - dzielić się swoją wiarą, duchowym doświadzceniem, przemyśleniami. Bez tego nie ma wzrostu.

Patrzac na to forum, kosciol jest instytucja wspierajaca ideologie ktorej glownym owocem jest zwiekszanie ilosci nienawisci na tym juz i tak wystarczajaco sklóconym swiecie

Pomyślałęm, że Kościół ma jeszcze inną, bardzo ważną funkcję - stanowi oparcie. Jeden z drugim może znaleźć oparcie. Może zyskać pomoc.

Dochodzę do wniosku, że źle zrozumiałęm Twoje intencje z tematu o inkwizycji. Masz rację - zbyt często Kościół był instrumentem w rękach ludzi. Ale czy zdajesz sobie sprawę, że za chwilę o to przekonanie może się rozpocząć kolejna batalia?

Z wypowiedzi na forum wnioskuje, ze chrzescijanstwo jest tak skonstruowane, ze takie batalie sa i tak nieuniknione. A juz lepsze batalie forumowe niz w rzeczywistosci.

PS
Zaraz nas wywala za offtopy

Dla mnie Kościół jest tym, czym woda dla ryby.
Pozdrawiam.

Dla mnie kosciół to budynek o przyjemnym chłodzie w gorące lato,ciszą jak nie ma nabożeństwa i ciekawie przedstawionymi postaciami związanymi z religią na obrazach,w rzeżbach,freskach co świadczy o duzej wyobrażni autora.

Jakim widzę Kościół... hmm święta wspólnota grzeszników. Wiele jest dobra i piekna, ale też wiele ludzkiej ułomności.
Ale mam też inny obraz Kościoła... Kościoła o jakim marze...

Marzy mi się Kościół, gdzie miłość i ludzie są ważniejsze niż kamienie i wieże.
Marzy mi się Kościół z szeroko otwartymi drzwiami, gdzie nikt nie jest uprzywilejowany z wyjatkiem najmniejszych.
Marzy mi się Kościół, gdzie mleko i miód płyną obficiej niż władza i pieniądz.
Marzy mi się Kościół, gdzie młodsi i starsi otrzymują natchnienie, by zmienić ten świat.
Marzy mi się Kościół, w którym spełnią się wszystkie moje marzenia.

Kamyk prosi o wypowiedż wierzących i niewierzących.Jak wiec niewierzący ma mówić o kościele jako wspólnocie jeśli nie wie co to jest.Dla niewierzacego kosciół to budynek za duży i za drogi w utrzymaniu.Często budowla zabytkowa do zwiedzania.

Przeciez kazda wspolnote mozna ocenic ze swojego punktu widzenia obserwujac jej poczynania. Przykladowe kryterium: dla jakich grup ludzi jest przydatna a dla jakich grup szkodliwa.

Ale ja nie obserwuję wspólnot,nie lubię podglądac

Dobrze wiadomo, że dla niektórych Kościół jest "czarną mafią", organizacją do zarabiania pieniędzy, itp. O takie wypowiedzi również proszę.
A pisząc Kościół, miałem na myśli wspólnote ludzi wierzących w Chrystusa. Jest to co innego niż kościół - budynek

Kamyku niestety zdarza się taka czarna mafia w kościele. Wiem jedno, że jeden drugiego w tym wypadku kryje i wszystko pozostaje wewnatrz kręgu a jak któryś z nich "zdradzi" to pozostaje poza kręgiem, jest odrzucony, osamotniony.

Co do Kościoła jest to wspólnota ludzi zazwyczaj wierzących, mówię zazwyczaj bo wiadomo, że są osoby które przychodzą do kościoła tylko po to, żeby mieć temat do plotek albo żeby sobie urozmaicić jakoś czas. Kościół poza tym powinien (a nie zawsze jest) być bezstronny, i nie grupować ludzi na lepszych i gorszych.