Autor |
Wiadomość |
sacrumantyfront
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 19:36 Posty: 12
|
Ale co mnie obchodzi jakieś sedno chrześcijańskiej nauki ? Ja twierdzę że dziecko (bo później jest już za późno) należy wychowywać tak by ono samo potrafiło logicznie podejmować decyzje oraz wyciągać samemu wnioski co jest złe co jest dobre a nie żeby potrzebowało rad pseudo-kogośtam który będzie mu mówił że podniecenie jest złe. Co ja bym mu proponował ? Proponowałbym mu uśmiechnąć się i zagadać do tej dziewczyny a nie karać siebie samego za to że o niej pomyślał i poczuł podniecenie, chyba że on naprawdę nie potrafi ocenić sam co jest dobre a co złe (być może dzięki wpajaniu od małego takich "mądrości" o szatańskim kuszeniu przez podniecenie). Tak - należy być wstrzemięźliwym, tak - należy być opanowanym ale w taki sposób by nie wpadać w skrajności, a poprzez Twój fanatyzm religijny zefciu właśnie odczuwam skrajność. A Tobie Mietek proponuję podejść do sprawy z mniejszym strachem przed jakimiś urojonymi grzechami.
|
Śr maja 03, 2006 22:35 |
|
|
|
 |
strofa
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 7:43 Posty: 82
|
zefciu napisał(a): Ad strofa: zawsze mi się wydawało, że katol to przezwisko dla rzymskich katolików.
..a mi sie wydawało, że pedał to nieładne przezwisko dla kogoś o odmiennej orientacji seksualnej. skoro mówisz o naukach chrześcijaństwa to powinieneś znać podstawową: miłować bliźniego swego, skoro zasada miłości jest podstawą z chrześcijaństwie to chyba odnosi się do wszystkich ludzi tak? do Twoich "pedałów" też.
|
Śr maja 03, 2006 22:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
sacrusracru: to nie wypowiadaj się na forum chrześcijańskim jak nie masz ochoty mówić o sprawach chrześcijaństwa.
strofa: a czy ja mówię że nie jest skierowane? Mówię tylko co ustalał i w jaki sposób Kinsey. Chrześcijaństwo jest dla pedałów, dziwkarzy, kurew i złodziei. Wszyscy gdzieś tam w panteonie świętych się znaleźli. Nawet ja mam nadzieję się zbawić.
|
Cz maja 04, 2006 9:07 |
|
|
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Panowie i Panie, możemy rozmawiać troszkę spokojniej?
Odpowiadając na pytanie Mietka...
Reakcje ciała są od nas niezależne. Oczywiście poza sytuacjami, kiedy sami te reakcje wzbudzamy. W przypadku Mietka coś takiego jednak nie ma miejsca.
Myślę, że nie ma więc o co się oburzać i piętnować młodego mężczyznę tylko dlatego, że normalnie dojrzewa. Oczywiście, w wieku dojrzewania może wystąpić parę problemów, o których niektórzy tutaj wspomnieli, ale nie uprzedzajmy faktów i nie demonizujmy.
Pozdrawiam 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Cz maja 04, 2006 10:59 |
|
 |
sacrumantyfront
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 19:36 Posty: 12
|
Dzięki Bogu istnieją jeszcze rozsądni ludzie jak rozalka, a wracając do zefcia to, jeśli nie kieruję się szeroko pojętą przez Ciebie "chrześcijańską nauką" to już nie potrafisz odeprzeć moich argumentów? No tak... najłatwiej być mędrcem we własnym zamkniętym gronie, a co do Twojej odpowiedzi strofie o pedałach etc. to... każdy podział ludzi tworzy agresję i niesprawiedliwość, czy tak chcesz budować chrześcijaństwo ? Dzieląc ludzi na pedałów, dziwki itd. ? Może ich nie interesuje "zbawienie" a jeśli nie interesuje to poczują się urażeni przez Twój podział. A wracając do sedna sprawy czyli problemu Mietka, wciąż uważam że nie powinien on opierać swoich odczuć (lub ich braku) na strachu... strachem, choćby przed grzechami, karami, piekłami itd. nikt jeszcze nie zbudował nic dobrego, po prostu zachowaj umiar, nietrudno o to.
|
Cz maja 04, 2006 11:38 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A czy do czegoś innego niż umiaru go zachęcałem? I w przeciwieństwie do Ciebie on prosił o właśnie wyjaśnienie tego w kontekście chrześcijańskim.
Za to co niezależne od naszej woli oczywiście nie ponosimy odpowiedzialności moralnej. Grzech jednak nie ogranicza się do moralnej, prawnej odpowiedzialności. Sprawiedliwość Boża jest inna niż ludzka.
|
Cz maja 04, 2006 11:55 |
|
 |
sacrumantyfront
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 19:36 Posty: 12
|
Co znaczy że sprawiedliwość Boża jest inna niż ludzka ? I jaki to ma związek z jego podnieceniem na widok dziewczyny?
|
Cz maja 04, 2006 13:32 |
|
 |
strofa
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 7:43 Posty: 82
|
zefciu napisał(a): sacrusracru: to nie wypowiadaj się na forum chrześcijańskim jak nie masz ochoty mówić o sprawach chrześcijaństwa. strofa: a czy ja mówię że nie jest skierowane? Mówię tylko co ustalał i w jaki sposób Kinsey. Chrześcijaństwo jest dla pedałów, dziwkarzy, kurew i złodziei. Wszyscy gdzieś tam w panteonie świętych się znaleźli. Nawet ja mam nadzieję się zbawić.
...sam sie nie zbawisz. co sie tak uczepiłeś tego pseudonaukowaca? myślisz że księża nie uprawiają seksu? myślisz że homoseksualizm dotyczy szarej strefy, trzeciego świata, marginesu spolecznego i więźniów wyłącznie? obudź sie człowieku.
|
Cz maja 04, 2006 13:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
sacru: to znaczy, że Bóg zbawia kajających się (censored), pedałów, dziwki i morderców, a potępia pysznych sprawiedliwych. To ma to do rzeczy, że rozalka przedstawiła grzech tylko pod kątem jurysdycznym jedynie. Grzech to jednak nie tylko wina, ale i obiektywna szkoda duchowa. Dlatego modlimy się o odpuszczenie grzechów "dobrowolnych i niedobrowolnych, świadomych, i nieświadomych"
strofa: homoseksualizm dotyczy różnych ludzi. Ja też mam na koncie grzechy związane z homoseksualizmem, mimo że jestem hetero. Nie zmienia to faktu, że czyny takie są grzechem i sprzeciwiają się naturze człowieka.
|
Cz maja 04, 2006 14:03 |
|
 |
strofa
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 7:43 Posty: 82
|
zefciu napisał(a): strofa: homoseksualizm dotyczy różnych ludzi. Ja też mam na koncie grzechy związane z homoseksualizmem, mimo że jestem hetero. Nie zmienia to faktu, że czyny takie są grzechem i sprzeciwiają się naturze człowieka.
a nie wziąłeś pod uwagę (choćby czysto teoretycznie), że homoseksualizm leży w naturze człowieka? skoro się dopuściłeś czegoś podobnego to chyba coś musialo Cię pchnąć w tym kierunku. może to właśnie zew natury.
|
Cz maja 04, 2006 17:34 |
|
 |
strofa
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 7:43 Posty: 82
|
zefciu napisał(a): Grzech to jednak nie tylko wina, ale i obiektywna szkoda duchowa. Dlatego modlimy się o odpuszczenie grzechów "dobrowolnych i niedobrowolnych, świadomych, i nieświadomych"
zafciu, czy w takim razie, popęd seksualny, którego bądź co bądź na dłuższą mete nie da się powstrzymać bez bardzo dotkliwych skutków ubocznych nie możnaby potraktować w ostateczności jako grzech niedobrowolny - jesli już uwazasz, że to grzech z tej definicji wynikałoby, że są grzechy niezależne od człowieka, dlaczego on ma przepraszać za to, że jego ciało samo z siebie reaguje na obecność dziewczyny w ten a nie inny sposób? dlaczego ma je kontrolować i w jaki sposób? pewnie zdajesz sobie sprawę, że umartwianie ciała (pod co spokojnie pożna podłączyć ograniczanie jego podstawowych funkcji - również seksualnych) to forma sadomasochizmu a stad już niedaleko do dewiacji, której jak mniemam nie popierasz zarówno Ty jak i wszyscy deklarujący sie chrześcijanie. paradoksalnie sami sobie przeczycie.
|
Cz maja 04, 2006 20:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wielu ludzi żyło bez seksu i było zdrowych. Gdzie problem. A homoseksualizm w naturze ludzkiej nie leży. I nie leży w naturze mojej.
|
Pt maja 05, 2006 0:47 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Prosiłabym jednak o trzymanie się tematu, w miarę możliwości. To znaczy zakończenie wątku homoseksualizmu.
Pozdrawiam 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pt maja 05, 2006 1:05 |
|
 |
strofa
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 7:43 Posty: 82
|
zefciu napisał(a): Wielu ludzi żyło bez seksu i było zdrowych. Gdzie problem. A homoseksualizm w naturze ludzkiej nie leży. I nie leży w naturze mojej.
chyba jakoś niebardzo wiesz jak odpowiedzieć na na moje pytania co? ale rozumiem, gdybym uznała Twój światopogląd za prawidłowy też nie potrafilabym na nie odpowiedzieć. zefciu, życzę Ci żebyś szukał ciagle odpowiedzi. miło sie gawiędziło pozdrawiam wszystkich
|
Pt maja 05, 2006 21:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytanie o podniecenie
Mietek napisał(a): Otóż gdy jestem blisko (np. rozmawiam z nią) pewnej dziewczyny odczuwam podniecenie seksualne. Nie ukrywam, że ona mi się podoba. Nawet jak rozmawiam z innymi dziewczynami, które mi sie podobają, tak się nie dzieję. (...) Wiem, że grzechem ciężkim są nieczyste myśli celowo wywołujące podniecenie seksualne. Ja w opisanej sytuacji nie mam żadnych grzesznych myśli. Czy to co się ze mna dzieje, jest grzechem (może nawet cięzkim)? Z grzesznymi myślami się walczy, bo z grzechem trzeba walczyć. A jeżeli to co opisałem jest grzechem, to jak mam temu zapobiegać? Nie rozmawiać z tamtą dziewczyną? To nie jest chrześcijańska postawa. Więc wychodzi na to, że grzechu nie popełniłem. Wapliwości mam dlatego, bo przyjałem już dwa razy Komunie Św. i przeraża mnie fakt ze moglaby to byc świetokradcza Komunia.
Pozdrawiam. Mietku , myślę, że ten cytat pasuje do Twojej sytuacji: Cytuj: Z moralnego punktu widzenia jeśli głównym celem działania nie jest podniecenie seksualne, a pojawia się ono przy okazji innego działania, to nie ma winy osoby podejmującej takie działanie. Problemy pojawiają się wtedy kiedy celem staje się wzajemne lub samo- podniecanie się.
Pozostaje pytanie : czego szukam w kontaktach z tą dziewczyną ? - czy interesującej rozmowy, czy podniecenia ? - Problem pojawia się w drugiej sytuacji.
Pamiętaj, że żeby grzech był ciężki, muszą zostać spełnione trzy warunki : ważna rzecz, świadomie i dobrowolnie.
A jeżeli masz wątpliwości, zawsze warto porozmawiać ze spowiednikiem.
|
Pn maja 29, 2006 8:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|