Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 16, 2025 16:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Przeistoczenie - ku przypomnieniu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Tomek Torquemada napisał(a):
A jesteś pewien, że dobrze zrozumiałeś te słowa Chrystusa? Obawiam się, że Twoja interpretacja tych słów Chrystusa jest niezgodna z wykładnią Ojców Kościoła.

Cóż z tego? Ja po prostu nie popieram naciąganego filozofowania tylko po to by podciągnąć intepretację pod wnioski i jeśli Jezus powiedział "pokolenie" to uznaję, że właśnie to miał na myśli. To, że apostołowie również spodziewali się nadejścia Królestwa Bożego w bardzo bliskim czasie słuszność mojego myślenia potwierdza. Różni Ojcowie Kościoła wysnuwali różne tezy które nie muszą być słuszne (np. augustynowskie "kiedy dusza wstępuje w płód męski, a kiedy w żeński"). Jaki jest sens okopywania się jak oddział Wermachtu w stanowisku, że Jezus nie mógł się pomylić, skoro nawet w Biblii mamy dowody na to, że nie dysponował On wiedzą Ojca?[/url]

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Pn lip 03, 2006 17:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Ale z drugiej strony w Biblii pisze że "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" oraz "Co Moje to i Twoje jest"


Pn lip 03, 2006 18:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
"Jedno jesteśmy" znaczy że są jednym Bogiem, nie znaczy to jednak, że Jezus nie podlegał ograniczeniom człowieka (z których jednym jest ograniczona pojemność mózgu). Nikt chyba nie podejrzewa Jezusa o zdolność programowania w javie, a zapewne każdy chrześcijanin nie wątpi w to iż Bóg Ojciec posiada wiedzę jak to się robi.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Pn lip 03, 2006 19:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Panowie, a może wrócimy od javy do Przeistoczenia? Zaczynacie już drugą stronę offtopa...

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Pn lip 03, 2006 20:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Sam sobie przeczysz, bo najpierw piszesz, że...

Tomek Torquemada napisał(a):
Ja swojemu sześcioletniemu synowi wyjasniłem, że Najświętszy Sakrament wygląda jak chleb i smakuje jak chleb, ale nie jest chlebem, tylko Panem Jezusem. Tak więc oczywiście można wyjaśnić wszystko w duchu tomizmu, nie używając arystotelesowskich sformułowań.

Nasi przodkowie też określali wszystko w duchu tomizmu, używając prstych pojęć (pieśni "jeden chleb co ZMIENIA SIĘ w Chrystusa Ciało", "bo tu już NIE MA CHLEBA, to Bóg, to Jezus mój", "w POSTACI chleba utaiłeś się") itp.


... z czym się zgadzam bo ja też jestem za zachowaniem treści tomistycznego rozumienia Eucgharystii, ale przy uproszczeniu formy poprzez rezygnację ze skompikowanej terminologii. Ale potem piszesz...

Cytuj:
nie ma moim zdaniem żadnego sensu uciekanie od terminologii tomistycznej, pod pretekstem, że "jest niezrozumiała". Jej niezaprzeczalną zaletą jest precyzyjność. A codo zrozumiałości - z odpowiednim wyjasnieniem jest nią w stanie pojąć każdy absolwent szkoły średniej. Wszak na matematyce na poziomie liceum operujemy znacznie bardziej abstracyjnymi z znacznie trudniejszymi pojęciami, a nikt jakoś nie postuluje odejścia od terminologii matematycznej pod pozorem, że jest za trudna. Już Lenin mawiał "uczitsia, uczitsia, uczitsia" ;-


... co jest zaprzeczeniem tego co wspomniałeś na początku. Przecież ja nie apeluję żeby na poziomie debaty teologicznej, czy naukowej rezygnować z trudnych, ale precyzyjnych pojęć, ale właśnie żeby zrezygnować z nich na poziomie kontaktu z przeciętnym wiernym.

_________________
www.onephoto.net


Pt lip 07, 2006 12:49
Zobacz profil
Post 
Paschalis napisał(a):
... z czym się zgadzam bo ja też jestem za zachowaniem treści tomistycznego rozumienia Eucgharystii, ale przy uproszczeniu formy poprzez rezygnację ze skompikowanej terminologii. Ale potem piszesz...


- Jak mówimy do dzieci - upraszczamy z powodów oczywistych
- Jak śpiewamy pieśni - upraszczamy z powodów literackich

Natomiast należy dbać o to, by owe upraszczanie było POPRAWNE. A często nie jest, bo osoby upraszczające nie rozumieją tomistycznej terminologii i tomistycznego opisu Eucharystii. Mało kto wie dlaczego zdanie "ukryty w kruszynie chleba" jest błędne, a "ukryty pod postacią chleba" poprawne.

Dlatego należy upraszczać z w praktyce (przypadki jak wyżej), nie rezygnując jednak z tomistycznej terminologii w trakcie edukacji. Przeciętny licealista bez problemu zrozumie terminologię Tomasza w wystarczającym stopniu.


Pt lip 07, 2006 13:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Tomek Torquemada napisał(a):
- Jak mówimy do dzieci - upraszczamy z powodów oczywistych
- Jak śpiewamy pieśni - upraszczamy z powodów literackich

Natomiast należy dbać o to, by owe upraszczanie było POPRAWNE. A często nie jest, bo osoby upraszczające nie rozumieją tomistycznej terminologii i tomistycznego opisu Eucharystii. Mało kto wie dlaczego zdanie "ukryty w kruszynie chleba" jest błędne, a "ukryty pod postacią chleba" poprawne.

Dlatego należy upraszczać z w praktyce (przypadki jak wyżej), nie rezygnując jednak z tomistycznej terminologii w trakcie edukacji.


Pełna zgoda. :)

Cytuj:
Przeciętny licealista bez problemu zrozumie terminologię Tomasza w wystarczającym stopniu.


Tu bym polemizował. Chyba masz zbyt wysokie mniemanie o poziomie filozoficznej wiedzy przeciętnego licealisty. ;-)

_________________
www.onephoto.net


Pt lip 07, 2006 13:43
Zobacz profil
Post 
Paschalis napisał(a):
Cytuj:
Przeciętny licealista bez problemu zrozumie terminologię Tomasza w wystarczającym stopniu.


Tu bym polemizował. Chyba masz zbyt wysokie mniemanie o poziomie filozoficznej wiedzy przeciętnego licealisty. ;-)


Czyżby od czasu mojej edukacji aż tak poziom spadł? Maturę zdawałem jakieś 12 lat temu, w sumie nie tak dawno...


Pt lip 07, 2006 13:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Od mojej matury też trochę czasu upłynęło, ale z tego co pamiętam to mieliśmy tylko jedną lekcję fiozofii tygodniowo i to tylko przez jeden rok. A co do lekcji religii to wykładów teologicznych nie było w ogóle. :-(

_________________
www.onephoto.net


Pt lip 07, 2006 14:01
Zobacz profil
Post 
Paschalis napisał(a):
Od mojej matury też trochę czasu upłynęło, ale z tego co pamiętam to mieliśmy tylko jedną lekcję fiozofii tygodniowo i to tylko przez jeden rok. A co do lekcji religii to wykładów teologicznych nie było w ogóle. :-(


Tu nie chodzi o ilość lekcji filozofii tygodniowo (ja nistety nie miałem w liceum), lecz o zdolność pojmowania (uważam, że licealiści są w stanie pojąć co trzeba w wystarczającym stopniu)


Pt lip 07, 2006 14:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Tomek Torquemada napisał(a):
Paschalis napisał(a):
Od mojej matury też trochę czasu upłynęło, ale z tego co pamiętam to mieliśmy tylko jedną lekcję fiozofii tygodniowo i to tylko przez jeden rok. A co do lekcji religii to wykładów teologicznych nie było w ogóle. :-(


Tu nie chodzi o ilość lekcji filozofii tygodniowo (ja nistety nie miałem w liceum), lecz o zdolność pojmowania (uważam, że licealiści są w stanie pojąć co trzeba w wystarczającym stopniu)


Chodzi o wiedzę nt. arystotelesowskiej zasady funkcjonowania bytów, do czego potrzebne jest jako takie obycie z filozofią lub teologią, a tego w szkołach nie ma.

_________________
www.onephoto.net


Pt lip 07, 2006 16:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Tomku, jednak przeceniasz możliwości licealistów. Wiele osób na studiach ma spore trudności ze zrozumieniem metafizyki Arystotelesa. To co dopiero w liceum/szkole średniej...


Pt lip 07, 2006 16:38
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Tomku, jednak przeceniasz możliwości licealistów. Wiele osób na studiach ma spore trudności ze zrozumieniem metafizyki Arystotelesa. To co dopiero w liceum/szkole średniej...


Moim skromnym zdaniem program matematyki szkoły średniej zawiera (a może zawierał kiedy ja chodziłem do szkoły) rzeczy równie abstrakcyjne i trudne. Praktyka wykazała jednak, że matematyki można się nauczyć :-)


So lip 08, 2006 7:22

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Tylko że z matematyki można sie nauczyć wzorów i sposobów rozwiązywania zadań, dalej nie rozumiejąc istoty
Zreszta abstrakcja matematyczna jest zupełnie inna niż abstrakcja arystotelesowska
Sam studiuje teologie i widze, jak wiele osób ma trudności ze zrozumieniem dużo prostszych zagadnień filozoficznych, o ontologii nawet nie wspomne. Taka jest rzeczywistość. Jeśli ludzie na studiach mają problemy z tym, to co dopiero w szkołach średnich


So lip 08, 2006 8:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL