Kim jest "ortodoksyjny katolik"?
Autor |
Wiadomość |
Barney
Dołączył(a): Cz mar 23, 2006 8:35 Posty: 13
|
Kim jest "ortodoksyjny katolik"?
W mediach często można usłyszeć takie właśnie sformułowanie... Czy słowo "ortodoksyjny" uważacie za pozytywne/negatywne? Kogo ono określa? kogoś kto chodzi do kościoła? odmawia codziennie różaniec? jest przeciw aborcji? ... Jesteś ortodoksyjnym katolikiem?
|
Pn lip 10, 2006 18:12 |
|
|
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Ortodoksyjny ma dla mnie wydźwiek zdecydowanie pozytywny. Ortodoksyjny katolik to wierny nauce Kosciola
|
Pn lip 10, 2006 18:23 |
|
|
vidkid
Dołączył(a): Cz cze 15, 2006 14:03 Posty: 10
|
Ortodoksja oznacza ścisłą wierność doktrynie, dogmatowi, zwłaszcza religijnemu. Oznacza ona rygorystyczne przestrzeganie jakiegoś kodeksu zasad.
Moim zdaniem określenie to jest nacechowane pejoratywnie.
Biore tu pod uwage kilka wzglegów.
- Brak przystosaowania do czsów wspólczesnych.
- Mały zakres tolerancji.
- Wąskie horyzonty.
- Przyjmowanie doktryny jako pewnki, zauważmy że wątpliwości w kwesti wiray najczęściej wiąża się z głąbokimi przemysleniami na jej temat.
Natomiast przyjmowanie wszstkiego jako pewnik świadczy albo o głebokiej wierze lub o brak umiejetności analitycznych.
To tyle...
_________________ Like toy Soldier....
|
Pn lip 10, 2006 20:07 |
|
|
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Faktycznie, dzisiaj ortodoks ma pejoratywny wydźwięk. Ale samo w sobie to jest to pojęcie jak najbardziej pozytywne.
|
Pn lip 10, 2006 20:45 |
|
|
Barney
Dołączył(a): Cz mar 23, 2006 8:35 Posty: 13
|
ok, Ale jakie cechy będzie posiadał "ortodoksyjny katolik" (bigot?) od człowieka głębokiej wiary?
Oboje mogą wykonywać te same praktyki religijne...
Może to kwestia odpowiedniej świadomości tego co się robi? No ale co w ytakim razie z wierzącymi prostaczkami, których tak wychwala ewangelia?
|
Pn lip 10, 2006 21:00 |
|
|
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Ortodoksyjny to własnie głęboko wierzący i wierny doktrynie. Wbrew pozorom, nie jest to fanatyk religijny. Ostatnio ortodoks zmieniło troche znaczenie, ale oznacza to "prawowierny" Wszyscy chyba wiemy kto to jest człowiek prawowierny
Przykład: zwolennicy herezji arianizmu byli heterodoksyjni, czyli głosili coś niezgodnego z nauką Kościoła. Z kolei przeciwnicy arian byli ortodoksyjni - wyznawali słuszną wiarę.
Ortodoksyjny jak widać nie musi mieć powiązania z głęboko wierzący; chociaż najczęściej sie z tym łączy, to nie jest to konieczne
|
Pn lip 10, 2006 21:07 |
|
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
ortodoksja to jak najbardziej cecha pozytywna, to traktowanie wiary na serio, jeśli sie wierzy to naturalne jest że wypełnia się nakazy tez wiary, bo inaczej wiara staje sie dodatkiem, a nie istotą życia.
Ortodoksja to nie znaczy zamknięcie się na nowoczesność i kopiowanie wzorców, ortodoksja to zachowanie istotty wiary plus jest prakttykowanie w sposób świadomy, czyli z uwzględnieniem przemian.
Uważam siebie za katolika ortodoksynego to znaczy jestem swiadom w co i kogo wierzę, jestes świadom co to oznacza i ytraktuję wiarę na serio! Nic ponad to! Nie jestem fanatykiem który wypacza wiarę, wiara jest dla mnie a nie ja dla wiary, wiara ma mi pomoc, jest dla mnie, to moje przeżywanie Boga w pełni indywidualne i w pełni osobiste. Wiara nieortodoksyjna staje się kaleka, nie jest już połączeniem z Bogiem ale jest ludzkim wymysłem, człowiek sam tworzy sobie bóstwo,
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Pn lip 10, 2006 21:15 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Re: Kim jest "ortodoksyjny katolik"???????????????
Barney napisał(a): W mediach często można usłyszeć takie właśnie sformułowanie... Czy słowo "ortodoksyjny" uważacie za pozytywne/negatywne? Kogo ono określa? kogoś kto chodzi do kościoła? odmawia codziennie różaniec? jest przeciw aborcji? ... Jesteś ortodoksyjnym katolikiem?
Też. Wierny doktrynie Kościoła - osoba zgadzająca się z nauką Kościoła pod każdym względem. Pielęgnująca wszystkie tradycje (a nie tylko np. od czasu do czasu chodząca do kościoła).
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn lip 10, 2006 22:42 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wyrażenie "ortodoksyjny katolik" posiada w debacie publicznej wydźwięk pejoratywny. Jeżeli ktoś używa takiego określenia, to aby powiedzieć, że osoba o której mówi jest nieżyciowa, staroświecka. Wydaje mi się, że takie określenie jest pochodną dyskusji, która toczy się nt. problemów w świecie islamu, gdzie ortodoksyjność religijna wiąże się z wyjątkowo niebezpiecznymi poglądami politycznymi.
Wyrażenie "ortodoksyjny katolik" nie oznacza jednak osoby, która ma wyjątkowo niebezpieczne poglądy polityczne. Ono wyraża raczej właśnie nieżyciowość, staroświeckość. Ufundowali nam je ludzie, którzy raczej nie interesują się religią, a którzy wykorzystali pojęcia używane do analizy sytuacji w świecie islamu, do oceny sytuacji u nas. W istocie więc pojęcie to zaczęło być używane w debacie publicznej do krytyki religii.
Faktycznie natomiast "ortodoksja" oznacza:
Portal Opoka nt. terminu ortodoksja napisał(a): (gr. „właściwy sąd, prawowierność”) Wiara i nauka uznana przez Kościół za rzeczywiście opartą na Bożym objawieniu w Jezusie Chrystusie. Stary Testament posługiwał się rozmaitymi kryteriami, żeby odróżnić prawdziwych i fałszywych proroków (Pwt 13, 1-7; 18, 21-22; Jr 23, 9-40; 28, 9. 15-17; zob. Mt 7, 15-20). Listy św. Pawła wskazują, jak głęboko rozumiał on konieczność utrzymania prawdziwego objawienia i nauki, jaką on sam razem z innymi przekazywał (Rz 16, 17; 1 Kor 11, 2; 15, 1-11; Ga 1, 6-9). W późniejszych księgach Nowego Testamentu odnajdujemy echo podobnego oddania sprawie nauczania tego, co jest zgodne z pierwotnym objawieniem i co jest mu wierne (1 Tm 1, 3-11; 6, 3-5; 2 Tm 1, 13-14; 4, 3-4; Tt 1, 9; 2, 1; Jud 3). Wyraz „ortodoksja” wszedł do terminologii Kościoła podczas wielkich sporów chrystologicznych i trynitarnych w III, IV i V stuleciu. Na Wschodzie oznaczano nim Kościoły zachowujące łączność z Konstantynopolem i Rzymem w przeciwieństwie do oderwanych Kościołów nestoriańskich i monofizyckich. Kiedy w 842 r. ostatecznie zakończył się kryzys spowodowany obrazoburstwem, ustalono na Wschodzie na pierwszą niedzielę Wielkiego Postu Święto Ortodoksji. W Synodykonie, czyli skrócie postanowień soborowych, jakie czytano tego dnia, litanię prawowiernych nauczycieli i świętych przeciwstawiano wykazowi wyklętych heretyków. Powszechnie przyjęta etymologia wyrazu „ortodoksja” łącząca go z „właściwym oddawaniem czci”, czyli właściwym sprawowaniem kultu, wskazuje, jak bardzo wielki wpływ ma liturgia na prawdę i żywotność nauki w Kościołach wschodnich.
Określenie "ortodoksyjny" uchodzi natomiast w debacie publicznej za pejoratywne. Wydaje mi się, że nie ma istotnego powodu, aby odmawiać ludziom prawa do tworzenia nowych pojęć. Chcą, niech mają. Jakie to jednak ma konsekwencje ?
Konsekwencje są takie, że katolik, który jest w całości wierny katolicyzmowi jest "ortodoksem" (określenie pejoratywne). Natomiast katolik, który jest katolikiem, ale który części istotnych zaleceń moralnych nie przestrzega jest "hipokrytą", a hipokryzja jak wiemy (wiedzą) panoszy się po całym kościele katolickim.
I tak źle, i tak nie za dobrze. Ale to nie mój problem. To problem tych, którzy myślą tak zdefiniowanymi pojęciami.
|
Wt lip 11, 2006 8:31 |
|
|
seth33
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 16:09 Posty: 85
|
Mi się "ortodoksyjny" kojaży zdecydowanie negatywnie. Ortodoksyjni Żydzi, muzułmanie, katolicy...
Kojaży mi się z ślepym przestrzeganiem zasad połączonych z całkowitym brakiem efleksji nad prawdziwością swoich wierzeń, z niemożnością zastanowienia się, z fantyzmem, z nienawiścią, nieufnością i niechęcią wobec wszystkiego innego niż wiara.
Kojaży mi się z oczami pałającymi szaleńczym blaskiem, ak-37, z zamachami bombowymi i moherowymi babciami i miłościwie nam panującymi Kaczorami. Oto z czym mi się kojaży "ortodoksyjny".
A co do mnie to ja już nawet chrześcijaninem nie jestem
|
Śr lip 19, 2006 12:32 |
|
|
endetrua
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 13:20 Posty: 1
|
ortodoksyjny
Usłyszałam kiedys takie zdanie:prawdziwie poszukujący katolik powinien balansując na granicy ortodoksji poszukiwac ''wody żywej'', ale jesli granice przekroczy zawrócić! myśle więc , że wiernośc doktrynie jest podstawą, aczkolwiek dlamnie ''odrobinę'' sztywną!
_________________ non omnis moriar...
|
Śr lip 19, 2006 22:26 |
|
|
seth33
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 16:09 Posty: 85
|
To jest po to żebyś się nie zastawiał. Bądź wierny, bo doktryna jest prawdziwa. Nie ma innej prawdy. Jest tak i tyle! Nie wątp bo mozesz zbłądzić. Nie zastanawiaj się bo jeszcze się pomylisz. Ufaj doktrynie bo ją dał sam Pan Bóg A poza nią są tylko kłamstwa i Szatan. A jak się z tym nie zgodzisz to pójdziesz do piekła
Oto istota mechanizmu działania doktryny.
I przyznam, że mechanizm to skuteczny.
|
So lip 22, 2006 13:39 |
|
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Czy słowo "ortodoksyjny" uważacie za pozytywne/negatywne?
Jak dla mnie negatywne kojarzy mi się z fanatykiem,kimś ograniczonym,zamkniętym na argumenty...
|
So lip 22, 2006 13:56 |
|
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Cytuj: Jak dla mnie negatywne kojarzy mi się z fanatykiem,kimś ograniczonym,zamkniętym na argumenty...
czy ktoś kto przestrzega prawa jest fanatykiem? Jesli sie nie kradnie, nie zabija, nie oszukuje, po prostu nie łamie sie prawa cywilnego, kranego jest się idiotą? Tak samo jest z religią, ortodoksja to praworzadność!
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
So lip 22, 2006 14:47 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Tylko że taki konserwatyzm w skrajnym podejściu - np. Lefebvre - sprowadza się nie do przestrzegania prawa, ale niedopuszczania do siebie myśli o jakiejkolwiek zmianie (nawet przyjętej przez papieża i sobór).
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N lip 23, 2006 7:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|