Protestuję przeciw protestowi protestujących za protestem, przeciw protestującym

Protestowanie przeciwko protestom to skryty totalitaryzm.
Jakiż jest sens protestować przeciwko wyrażonemu oburzeniu? Eo ipso jest to roszczenie, by inaczej myślący milczeli.

Aga nie tyle protestuje, co dąży do zakazania oprotestowanych rzeczy i to bez względu na nasze zdanie.

Aga twierdzi, że jest oczytana - czytała Dostojewskiego i Kafkę, ale jakoś Orwell jej umknął... Warto sobie odświerzyć/przeczytać dzieła tego pana, gdyż traktują one właśnie o zapędach do narzucania innym "jedynego słusznego postępowania/ideologii" i to do tego "dla ich własnego dobra"...

A czy odniosła już jakieś efekty swoich działań ?

Ech... ludzie, jakbym to traktowal powaznie, to bym umiescil to w innym dziale.

Tym tematem chcialem po prostu w nieco ironiczny sposob pokazac niezadowolenie z osob, ktore wysuwaja protest za protestem, bez merytorycznego poparcia, na dodatek sens ich protestu jest taki, jak pisalem w pierwszym poscie:
wszystkim dookola robimy waskie sciezki, z ktorych nie da sie zejsc, zeby poszli dokladnie ta droga, co my.

Poza tym, zwracam uwage na nazwe tematu: to nie jest protest przeciwko protestowi, ale przeciwko formi i zadaniom i ogolnej dzialanosci agi-agness. Nie odmawiam jej prawa do protestow, ale mam tez prawo protestowac przeciwko jej zadaniom. Opisalem je wyzej.

Nie podoba jej sie pornografia? Prosze bardzo. Niech nie oglada. Ale dlaczego chce jej zakazac? Nie kazdy musi myslec, tak jak ona. Jakby jeszcze miala senswone argumenty, oprocz cytatow z Pisma, bo sa jednostronne i dla mnie jako ateisty nie znacza nic.


Crosis

To się nazywa, Crosis: "ja czegoś nie lubię - to niech nikt nie ma możliwości zetknięcia się z tym, nawet jeśli chce"...

Zdumiewasz mnie Crosisie. Kiedy wiem, że jakiś człowiek wyrządzić chce mi krzywdę, uprzedzam atak. Moje dzaiałanie może oznaczać szukanie rozwiązania, spacyfikowanie problemu, wytłumaczenie obiektowi na czym polega problem, albo ostatecznie - zależnie od problemu - zabicie go. Jeśli aga-agness uważa, że pornografia powoduje, że chłopcy i dziewczęta stają się mniej wrażliwi, że myślą bardziej egoistycznie i że przez to walą się struktury społeczne jakimi są rodziny i jeśli równocześnie aga-agness wie, że pornografia staje się co raz bardziej popularną używką, to w oparciu o takie dane, stara się ją wyeliminować; wszelakimi metodami.
Dziś, wiedząc, że nikotyna jest szkodliwa, społeczeństwa zachodu zakazują palenia, zwłaszcza w miejscach publicznych, a więc wtedy, gdy szkodzić to będzie innym osobom. W przypadku pornografii, skutki również ponosi społeczeństwo całe, gdyż być może córka agi-agness zwiąże się z Twoim synem i będzie przez to cierpiała. Jest zatem zrozumiałe, że ktoś kto posiada dane o negatywnych skutkach pornografii, niszczy ją. Jest również nonsensowne wystosowanie argumentu, że osoba, która wie, że pornografia niesie negatywne skutki, powinna najpierw osobiście obejrzeć inscenizację z pornograficznymi elementami. Tak jak nie potrzeba nam już próbować nikotyny, czy narkotyków, by wiedzieć, że są szkodliwe, tak nie będziemy oglądać pornografii, skoro wiemy, że jest szkodliwa.
Merytoryczną odpowiedzią na taką postawę, nie jest mówienie o wolności do czynienia zła, ale pytanie: Czy aby na pewno oglądanie dwóch panów, którzy biorą z dwóch stron 17-latkę prowadzi do egozimu? To jest merytoryczne pytanie, które powinieneś był zadać agi-agness. Współczesne społeczeństwa wcale nie są skłonne dawać prawa do czynienia zła. Są one co najwyżej bezradne wobec skali zjawisk tj. narkotyki, nikotynizm, czy tutaj pornografia. Zarzut, że nie seks analny był zaprezentowany na wystawie jest chybiony, gdyż nikt nie zaczyna oglądać pornografii, od pornografii twardej.

Demostenes - Crosis napisał, że nie tyle chodzi o protest przeciwko temu protestowi Ag-Agness, co przeciwko jej całej działalności na tym forum. Bo działalność ta (co łatwo można sprawdzić - zajrzyj, gdzie się wypowiadała na forum) sprowadza się tylko do mnożenia tematów-protestów.

Demostenesie, czytaj posty uwaznie, ok?

Po pierwsze, nie chodzilo mi o tresc protestow ale o ich obiektywnie niemerytoryczny i roszczeniowy charakter. Zauwaz, ze ja protestujac nie wprowadzam w zycie mechanizmu: protestuje przeciwko czekoladzie. Trzeba zakazac jej sprzedazy.

Ponadto, mieszasz w swoim poscie dwie rozne sprawy - co innego to zakazanie palenia w miejscach publicznych. Pornografia w miejscach publicznych tez jest zakazana. Za to zadne z panstw zachodnich nie ma w planach calkiwitego zakazu sprzedazy produktow tytoniowych.

Tak wiec porownanie jest nie na miejscu.

Charakter pornografii - tutaj wystepuje wiele opinii psycholow i seksulogow, poczytaj Lwa Starowicza. I, tak jak aga, naucz sie odrozniac tresci erotyczne od pornograficznych.


Crosis

Dołączam się do protestu. Na forum niby nie toleruje się ogłoszeń, ale harce tej kobiety mają przyzwolenie. Zresztą same jej teksty to pół biedy, najbardziej na potępienie zasługuje jej zarozumiałość i chamskie odzywki do rozmówców. Aga nie przyszła tutaj dyskutować i chyba każdy to widzi, tak więc nie uważam aby jej obecność tutaj miała sens.

Dołączam się do protestu. Postuluję by tolerancja była zasadą naczelną. Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej osoby. Ponieważ roszczenia moralistyczne ex definitione ingerują w wolność innych osób, należy ich zakazać w imię społeczeństwa wolnego światopoglądowo. Należy również doprowadzić do rozdziału państwa od kościoła, gdyż tylko to rozwiązanie gwarantuje, że polskie społeczeństwo uzyska przestrzeń dla swobód obywatelskich. Dlatego też, w imię tolerancji innych poglądów, domagam się uciszenia zorganizowanych grup protestu i ich aktywistów.

Ja popieram Crosisa również. Zwłaszcza, że aga-agness w swoim fanatyzmie przekracza wszelkie normy dobrego smaku. Kiedy raz na pewnym forum stanąłem na drodze któremuś z jej protestów zaczęła mnie straszyć kolegą, który "będzie bardzo niezadowolony". Zresztą ubocznym skutkiem tamtych wydarzeń jest moje zakończenie współpracy z redakcją owego forum. Tak więc strzeż się Crosis, zwłaszcza jeśli mieszkasz w Warszawie, żeby Ci ktoś na ulicy nóg nie połamał.

To nie jest przekroczenie dobrego smaku, ale prawa. Powinieneś był zawiadomić policję.

To na pewno jakis ogolony na lyso wszchpolak, w skorzanej kurtce z logo pewnej rozglosni i kijem bejsbolowym w reku. Oczywiscie nie sam, oni sami nie wytepuja.

Protestuję przeciwko protestowi!